elawiska Posted August 29, 2005 Posted August 29, 2005 Asiuniap w podróży. Oby szczęśliwej. Szeeeeeeeeeeerokiej drogi !!! :D Niech ci sie wiedzie w nowym miejscu i zycie niech będzie kolorowe :smilecol: bez klopotów własnych. A o zwierzątka to będziemy się martwić razem :calus: Przeczytasz to pewnie za tydzień, może dwa :( ale o naszym Rexiku będę pisała na bieżąco żeby nic Cię nie ominęło. :wink: Rexik już rezyduje wyłącznie na kanapie. Na płytkach się kładzie jak mu jest za gorąco. :fadein: Na posłaniu - tylko w nocy. :-) Po pieszczoty - do mamuni ale bardzo nie lubi jak tatuńcio wychodzi z domu. :evilbat: Dzisiaj to dostał prawie napadu histerii. Chodził jak opętany od drzwi do balkonu i płakał dopóko mąż nie wrócił. Po jedzenie - do każdego kto kręci się blisko lodówki. wydaje mi się że już zaczyna rozumieć że ode mnie trudniej cokolwiek wyżebrać. Mąż gada, marudzi ale mu ustępuje. I pewnie dlatego wczęśniej czy później sobie jego wybierze. Z wyjątkiem Zorki wszystkie tak robiły. Ale jak tatuńcio podniesie na któreś głos to MOMENTALNIE skok do pańci na kolanka ( dosłownie ) albo pod biurko jak pańcia przy komputerze. :D Po pomoc , na skarge, po jedzenie i piszczoty do mamuni, ale dreptały za mężem. Teraz cała czwórka relaksuje sie na kanapie. Nam został fotel i krzesła. :D Quote
elawiska Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Następny dzionek Rexiucha - Pana na Stalowym Rano "COŚ" mnie obudziło..... Niby godzina normalna - ok. 4.30 ale coś nade mną wisi.... :angel: Rex przednimi łapkami oparty na łóżku, wyprężony jak struna przyglada mi sie z góry :D Jak otworzyłam oczy to się tak ucieszył że chciał mi zaoszczędzić mycia. Przejechał jęzorkiem od włosów do brody. Nieźle mnie wykrochmalił :-) Odwiedził nas rano Pan Marek. Człowiek bardzo oddany ratowaniu zwierzą. Kto czytał na DOGO o Heldze ten wie :P Przyniósł mi najpiekniejsze zdjecie Tureczka jakie miał w swoich zbiorach. Z dedykacvją. Znowu ryczałam. :bluepaw: Zresztą to On właśnie pomógł mi Turka "znaleźć" wśród psiaków wymagających pomocy. No i chciał sie zapoznać z Rexem. :laola: Rex przyjął gościa niezwykle łaskawie, był bardzo inteligentny. Sam podał łąpkę na dzień dobry. :bigok: Rex się zaokrągla. Ogonek coraz grubszy. Sierść WYRAŹNIE sie poprawiła. :shock: W tak krótkim czasie ! Asiuniapcio !! Od jutra przejdę już na prywatkę albo na maile :evilbat: Rex ma już dom, mam nadzieje że jest zadowolony, bo my baaaaardzo. Jak ktoś coś naklika to to wtedy napiszę. :BIG: Quote
Klassa Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Elawiska, czemuż to nie chcesz nam opowiadać o Rexiu? Pisz jak najwięcej, pliiiiizzz. :modla: Asiuniap - a czemu wyjeżdżasz do stolicy? Tam jest mnóstwo dogomaniaków, a w trójmieście tylko paru.... Quote
ania14p Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 My też lubimy czytać o Twoim zwierzyńcu i zdjęcia lubimy oglądać! Nie mam zamiaru dać Ci spokoju. Uściski Ania i potworki Quote
elawiska Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 No to Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuper :smilecol: :BIG: :laola: Ja bardzo lubie pisać. :-) Jak chcecie czytać to będę pisała CODZIENNIE aż będziecie mnie mieli dość. :lol: Fotkę wrzuciłąm Asher, ma wetknąc Quote
Klassa Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Uffff, ulżyło mi! Przecież czytanie takich postów jak Twoje, to miód na serce!!! I tylko ewentualne przerwy urlopowe usprawiedliwiają Was od nie-pisania!!! A tak wogóle, Elawiska, masz Wielkie Serce, pozdrawiam gorąco z Trójmiasta!!! Quote
elawiska Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 No dobra !!! :-) Bęę pisała ale wrzućcie czasem chociaż jakiegoś emotka :lying: żebym wiedziała ze czytacie. :confused: Quote
shirrrapeira Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Czytamy i bardzo sie cieszymyy, ze masz takiego cudownego psiurka a psiurek tak cudownego czlowieka :lol: Quote
ania14p Posted August 30, 2005 Posted August 30, 2005 Nic Ci nie wrzucę, bo nie umiem, taka głupia jestem, ale o psiakach i kociakach Twoich chcę czytać i oglądać. A teraz, w tajemnicy, którą ogłoszę jutro wieczorem - trzymaj kciuki za mojego Koksika - w czwartek, o dziewiątej rano jedziemy na operację oczka. Pozdrawiamy Ania i wszyscy których kocham Quote
elawiska Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Tak ściskam kciuki za Koksika że aż nie bardzo mogę pisać. Trzymaj sie Koksik :kciuki: Już po spacerku. W życiu nie widziałam TAKIEJ GIGANTYCZNEJ kupy "produkcji" takich rozmiarów psiaka :-) Pan Rex przed 5.00 jada śniadanko. Między innymi chlebek z masełkiem, biały serekalbo zółtko. Dzisiaj dałam mu suchy to pluł. Suchy to mogę sobie sama jeść. On suchego to już dosć sie w życiu najadł :P Przyszły lepsze czasy. :lol: Jak Rexiucha się do nas wprowadził to miał doś mocno asymetryczną mordeczkę. Lewa strona była jakby ściągnięta w dół i do tyłu. Myślałam ze on ma taką egzotyczną urodę. Ale okazało się że to były pozostałości po bliskim spotkaniu z Liskiem. Wszystko wróciło na swoje miejsce. Oczko też już nie jest takie wyłupiaste. A o to się martwiłam, bałam się wysychania gałki ocznej. Ale już sie ne martwię. :wink: Nie wyobrażałam sobie że on może być jeszcze śliczniejszy. :angel: Rano jak otworzyłam oczy to pospołu z resztą naszej "bandy" odtańczył na łóżku szalony taniec radości. One nam tak rano mówią "dzień dobry" Mężuś musiał usiąść bo miały za mało miejsca :-) Ale znowu nie szczeka. :-( Wieczorem jak tylko pościel wyląduje na łóżku ładuje się na wyścigi z Zorką. Kto pierwszy położy łebek na pańci poduche. Absolutnie, zupełnie, całkowicie zwariowaliśmy na jego punkcie. W naszym wieku to można położyć już na karb zdziecinnienia, :-) Ale jest to chyba jakaś jednostka chorobowa znana w psychiatrii. Mam teraz jakieś takie poczucie winy wobec Turka. Jak wzięłam go ze schroniska , a wiedziałam ze biorę psa bardzo chorego, to bardzo sie broniłam przed takim wariactwem. Jasne że sie nie udało, ale sporo trwało znim pękłam. A Rex zamieszkał we mnie zanim jeszcze przyjechał. Już na dworcu rzuciłam się na niego jak on kiedyś pewnie rzuczał sie na jedzenie .... Naprawdę, pisałam już chyba kiedyś, nie potrafię znaleźć słowa którym mogłabym nazwać moje uczucie do Rexika.. Wszystko co przychodzi mi na myśl jest jakieś takie banalne, mało wyraziste............. Quote
Klassa Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 :D I to mi się podoba - pierwsze co otwieram komputer a tu wiadomości o Rexiu!!! Quote
erka Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Elawiska, pisz, pisz o Rexiu, czytamy z ciekawością, tym bardziej, że świetnie to robisz. Teraz dopiero przeczytałam jego historię i coraz bardziej lubię Krakusów. Nie wiem, czy tam mieszka jakiś inny gatunek ludzi, ale ostatnio udało się nam umieścić w Krakowie trzy sunie ,tzw. "beznadziejne przypadki", dla których bezkutecznie, przez długi czas szukałyśmy domów w naszym mieście. To właśnie w Krakowie jest nasza Bońka, sunia z wrośniętym szurkiem w szyję, która po piekle jakie przeszła jest już w raju na ziemi czyli u znanej z dogo Diki. W Krakowie znalazły również cudowne domy inne nasze sunie po strasznych przejściach, czyli Helga-Luka i Luna, zresztą przy wydatnej pomocy wspomnianego przez Ciebie p.Marka. Czyli Krakusi górą!!! Quote
elawiska Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Erka - Marek to cudowny zwierzolub :-) Rewelacyjny poprostu młody - jak dla mnie ;-) meżczyzna. A co do sznurka.=na szyii ....... to straszne. Nasza Zorka jak mąż ją wydarł siła z łap oprawcy też miała sznurek na szyi. Wprawdzie nie wrośnięty ale tak zaciśniety że nie dało rady wsunąć nożyczek zeby go przeciać. Musiałam psisko przydusić tym cholerstwem żeby przeciąć. :x Jak ją ten dziadyga zabrał sobie na działkę to przywiązał ją (to niewłaściwe słowo) na tak krótkim sztywnym drucie że ona nawet nie mogła sobie tak zwyczajnie po psiemu usiąść, a co dopiero sie położyć. Nawet musiała spać na stojąco jak stary koń. Do dzisiaj nie potrafi tak po psiemu usiąść. :evil: Ten łajza był chuuudy i dłuuuugi. Na tym czymś pustym co powinno być pojemnikiem na rozum zwykł nosić taki głupii kapelusik. Ze 2 lata po tym wszystkim jaz Zorka z daleka widziała kogoś o takiej sylwetce to dostawała szału.Byłna tyle bezczelny ze tego psa jeszcze szukał. :-? Wyobraźci sobie że bliziutko mieszka jego synowa. Nawet ona mu nie doniosła gdzie jest sunia. Zakazała też dzieciom zeby dziadkowi nie mówiły. Miała o nim wyrobione zdanie. :) Skórkozjad już nie żyje. Jak jest sprawiedliwość po drugiej stronie tao został z tego rozliczony. :) Rex leży właśnie pod biurkiem chrapie okrutnie i puszcza co chwila wonne bąki. :D Quote
lupak Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Pisz kochana. :D Zaczynam dzien od poczytania co u Was. I dzien od razu wydaje się lepszy :D Na spacerach z moimi budrysami wypatruje, czy przypadkiem gdzieś się nie spotkamy :D Quote
ania14p Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Świetnie musisz się bawić w tych aromatach, coś o tym wiem, tylko ja mam szczęśliwie bardzo słabe powonienie - zupełnie jakbym nie była psem. Pozdrawimy Ania z Bezą, Koksem, Wojtkiem i Kaktusem Quote
elawiska Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 :wink: A ja chyba już się staję :D Mąż od zawsze powtarza że ja z moim węchem to powinnam być psem tropiącym w policji a nie robić tego co robiłam. Teraz to już nie to, ale kiedyś jak wracałam do domu to już od progu - Kto tu był? Mężuś już nie raz zdążył zapomnieć że ktoś wogóle był. Często nawet po zapachu udawało mi sie zgadnąć kto....... Nos to ja mam cieniutki...... Dlatego te moje cztery fabryczki bąków czasem doskwierają. Ale dają również aż tyle radości, miłości, pociechy, nadziei .....wszystkiego co się w życiu liczy :D Właśnie przed chwilą Rexiuch wykręcił numer. Siedział sobie na balkonie, oglądał chmurki i liczył listki na drzewach. O dziwo kanapa była wolna więc chcieliśmy z niej skorzystać. Reszta dzieci spała więc próbowaliśmy pogapić się w telepatrzydło. Rexik dumnie w kroczył do pokoju. Przemocą władował się między nas na kanapę i z uśmiechem na mordzi sprezentował nam niezły smrodek. Zszedł na podłogę pomerdał nam ogonkiem i poszedł na balkon :lol: Quote
ania14p Posted August 31, 2005 Posted August 31, 2005 Elawisko, jesteś taka cudowna, że powielu latach wyciągnęłam dziś plan Krakowa, żeby przypomnieć sobie Stalowe - i wiesz co, skleroza nie boli, tylko trzeba się nachodzić - mieszkałam przez pięć lat na Centrum A, czyli całkiem bliziutko, (że też nie poznałyśmy się wtedy) później co prawda mieszkałam na Widoku willowym, ale tylko rok. Tysiące całusków dla CAŁEJ TWOJEJ RODZINKI Ania Quote
elawiska Posted September 1, 2005 Posted September 1, 2005 No to dzieliły nas zaledwie 3 bloki osiedla Hutniczego - idąc Al.Solidarności, dawniej Przyjaźni :D Już jesteśmy oczywiście po śniadanki i po spacerku. Dzisiaj Rex wyjątkowo mocno ciągnął. Spacer był chyba pod hasłam " Śladami Zorki " A ze Zorka akurat dzisiaj była w dobrej formie to i Rexik bardzo szybko przebierał łapciami. :Dog_run: Bark mnie boli. Nic nie bedzie z planowanego wielkiego prasowania. :multi: :klacz: Dzisiejszy spacerek był męczacy nawet dla niego. Padł. Śpi i to na swoim miejscu. Ale muszę Rexiucha pochwalić - już nie owija mi ciągle nóg smyczką :lol: Dzisiaj tylko 2 razy :) Spuściłam go kiedyś ze smyczy na naprawdę duuużym zamkniętym terenie. NARKOMAN. Chce n a t y c h m i a s t pochłonąć wszystkie zapachy. Nie ucieka :D Przywołany , może nie natychmiast, ale przychodzi. Chyba będę mogła znacznie wcześniej dać mu wolność na spacerach niż Tureczkowi. Wiem że już teraz by nie uciekł ale baaaardzo się boję że wybiegnie na jezdnie. :( Niby na smyczy nie wybiera się nawet poza chodnik i trawnik ale jak pójdzie jakimś tropem .......... wolę nie ryzykować. Nie reaguje na Wróć!!! Jeszcze. Poza tym to cholerne miejskie zagrożenie - samochody :x Już się obudził i domaga się :eating: On jest bardzo radosnym psiakiem i jeszcze bardziej łasy na pieszczoty. Zazdrosny o każde słowo i każde pogłaskanie innego zwierzątka. Natychmiast ładuje na kolana tą swoją roześmianą mordeczkę a ślepka zdają się mówić - a ja? też chcę! Quote
elawiska Posted September 1, 2005 Posted September 1, 2005 Milion $ to przy Rexiku [[size=7]b]W I E L K I E N I C[/b][/[/size] :D :) :lol: :P :wink: :fadein: :lilangel: :smilecol: :laola: :thumbs: :drinka: Quote
Klassa Posted September 1, 2005 Posted September 1, 2005 Nie dziwię się że Rexio ciągle wącha. Tyle czasu trzymany był na łańcuchu - żadnych wrażeń, żadnych zapachów... :( A teraz? :P Raj na ziemi!!! To co ma sobie nie powąchać? A niech se wącha!!! Quote
asiaf1 Posted September 1, 2005 Posted September 1, 2005 Elawiska ja uwielbiam czytać o przygodach Rexika i całej gromadki. Tak ładnie i wzruszająco o nich piszesz. Zwierzaki miały szczęście, że trafiły na tak wspaniałych ludzi jak Ty i Twój Mąż. Pozdrawiam asia z Bercią i Hakerkiem Quote
elawiska Posted September 2, 2005 Posted September 2, 2005 Meldujemy się po porannym spacerku !!! :D :Dog_run: Najłatwiej mi pisać raniutko. Moje słonka - to dwunożne też - znow dosypiaja. :sleep2: :sleep: Pańcia ma luuuuuz. :Fade-col: Na poczatek coś co zdarzyło mi się NAPRAWDĘ po raz pierwszy. POMYLIŁAM MOJE PSIAKI !!! :chaos: Ja zwykle władowały się "na dzień dobry". Jeden przymilał się szczególnie. Zorka. A okazało się że to :D REXI :D Nie muszę pisać co to znaczy :lol: !!! On ma już NORMALNE rozmiary i wagę !!! Po wystających żebrach ani śladu !!! :klacz: Łapeczki już też dość poteżne :) Dzisiaj na śniadanko był biały serek z żółtkiem, siemieniem i kreonem. Tak ok. 2o dkg. I....!!! 5 !!! kromek chleba z masełkiem :-) :great: Poza tym uprzejmie donoszę że Rexio pobiera wszelkie nauki w przyśpieszonym indywidualnym trybie. [size=6][b]BAAAAAAAAARDZO ZDOLNY !!! [/b][/size] Niedługo skończy [b]WSZYSTKIE [/b]uniwersytety. Dzisiaj na spacerku [b]ANI RAZ[/b] nie owinął mnie smyczą :-) , no i chyba żadna bizuteria z kolcami NIE będzie potrzebna :-) :thumbs: Bardzo chciałam mu tego zaoszczędzić. Dość już się nasłuchał brzęku łańcucha. :( Już reaguje na trzecie szarpnięcie. Czasem nawet na pierwsze :) :D Ale smacznie śpią :fadein: Wszyscy. Teraz mamunia strzeli sobie kawkę :) Quote
Kam Posted September 2, 2005 Posted September 2, 2005 :kaffee_2: kawka dobra rzecz :) Fajnie, że piszesz tak często :), pamiętniki w odcinkach, dobrze się to czyta. Quote
Klassa Posted September 2, 2005 Posted September 2, 2005 "Dzisiaj na śniadanko był biały serek z żółtkiem, siemieniem i kreonem. Tak ok. 2o dkg. I....!!! 5 !!! kromek chleba z masełkiem" No, w tym tempie to on niedługo będzie REX a nie Rexik. A co to jest kreon? :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.