Magicnesca Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 [quote name='Ibolya'][B][COLOR=blue]Wind[/COLOR][/B][COLOR=blue] dobrze, że już jesteś znowu z nami :multi:[/COLOR] [COLOR=blue]Witaj, wszystkiego naj, naj, naj w Nowym Roku, szczęśliwej [B][SIZE=5]7[/SIZE][/B][SIZE=5][SIZE=2] -ki.[/SIZE][/SIZE][/COLOR] [/quote] Dołączam sie do życzeń i dodatkowo życzę Wam conajmniej [B][COLOR=blue]7 x po 7[/COLOR][/B] takich rocznic :loveu: :loveu: :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ibolya Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 [FONT=Comic Sans MS][B][COLOR=Red][SIZE=4]Ali gdzie się podziewasz :confused::confused::confused: Wracaj do nas, bo Cię brak :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: [/SIZE][/COLOR][/B][/FONT] Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 Kochani, jestem ale zupelnie z "do skoku". Nie dosc, ze w pracy kompa z netem brak, to jeszcze w domku monitor mi wysiada i zostanie niebawem oddany do serwisu :placz: Tym czasem... [B]Ali, Wind: [/B]Gratulacje cudownych, wspanialych rocznic! :multi: [B]coztego: [/B]Gratuluje samodzielnego stanowiska pracy... brzmi dumnie! [B]Kardusia: [/B]Oczywiscie, ze... cos ie odwlecze to... Nie mam pojecia kiedy teraz wybieram sie na dzialeczke, ale jesli tylko bede cos wiedziala, to z pewnoscia dam znac! Jeszcze raz przepraszam, ze tak wyszlo :oops: [B]Ela_h:[/B] Prosimy o fotke oskubanego malenstwa! Ps. Wyslalam Ci wiadmosc, zebys wyslala mi smsikiem swojego mail'a... bardzo chetnie wroce do tematu prawnego, tylko musze miec namiary do Ciebie... hmm... moze latwiej bedzie jak zadzwonie... spodziewaj sie mnie w weekend! :razz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia_i_Luka Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 Boszszsz.... [B]Wind[/B]... Ty wiesz, że to było wredne?? :cool3::p:eviltong:;) Mimo wszystko :evil_lol: gratuluję tak cudownego wypoczynku i Sylwestra!!!!:loveu: [B]Coztego[/B] - gratulacje! :multi: Najważniejsze, że lubisz swoją pracę! :multi: [SIZE=1]A ja może w przyszłym tygodniu też posiedzę sobie trochę w pracy z Dogomanią, bo będę zastępować sekretarkę. :cool3: Nooo, chyba że nasz szanowny dyrektor wróci do tego czasu z urlopu. [/SIZE]:roll: [B]Ali[/B] - Derysiowi na pewno nie będzie zimno, bez przesadyzmu. :cool3: Przecie to gruboskórne terrierzysko! :lol: Nawet moja bezpodszerstkowa biała nie chodzi w kubraczku, praktycznie nigdy... Aha, dawaj fotki wyskubanego czapraka!! No a co do spotkanka, to się jeszcze zgadamy, na razie ja mam kocioł maksymalny... We wtorek wieeeelkie koło - [B]błagam o terrieromaniackie kciuki! :modla: [/B] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Dzien Dobry w sobotni poranek :-) Kawka i herbatka dla Wszystkich!!! :multi: Wyjazdowa rozpusta troche mnie rozleniwila, ale dzisiaj dzielnie postanowilam isc na trening ... oj po dwoch tygodniach, bedzie to orka na leniuszkujacych miesniach :evil_lol: O polnocy dojechala do nas Majunia i juz jestesmy w domku w komplecie :cool3: "Dziecko" bardzo sie za nami steskilo, chociaz pewnie zle nie mialo ;) Pare dni totalnego rozpasania u mojej Mamy, a potem troche u trenerki i atrakcje filmowe :evil_lol: Teraz polegujemy jeszcze pod kolderka i myziami naszego siersciucha po brzuniu :cool3: [B]Gosia,[/B] na dogomaniackie kciuki zawsze mozesz liczyc! Myslami bedziemy z Toba i zobaczysz, ze wszystko pojdzie ok :-) Tylko wiesz, jakos musisz nam pomoc, wiec ostro wkuwaj do tego kola ;) Milego dnia Dogomaniacy i udanego weekendu :-) W. Link to comment Share on other sites More sharing options...
borsaf Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Witam, Wpraszam sie na mocna, rozpuszczalską kawę z cukrem bez mleczka. Pogoda pod zdechłym Azorkiem nic sie nie chce planować, nigdzie wyruszać. Pewnie zabiorę sie za porządki na dyskuC, co obiecuje juz sobie od dawna. Poza tym powinnam wybrac foty do wywołania....ale orka na ugorze! Pogoda w sam raz na takie leniwe, siedzące zajecia. No, moze po tej kawce cos mi sie będzie chcialo wiecej:lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitencja Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Borsaf wierzysz ze Ci sie zachce hihi :) Pogoda okropna. Ja mam zamiar odkudlaczyc Alexa ale tak jakos ........... pogoda barowa . Jakby to slonce bylo !! Jeszcze troche takich dni i wpadne w depresje Link to comment Share on other sites More sharing options...
borsaf Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [B]Nitencja[/B], slonko wygląda, juz mi sie chce chcieć! Link to comment Share on other sites More sharing options...
bajadera Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wind, też strasznie zazdraszczam takiego pobytu w Austrii w spa. Trochę to znam, bo latem liznęłam. A powiedz mi, gdzie to było dokładnie, bo my latem najpewniej do Austrii pojedziemy i chyba czas się odkleić od Burgerlandu, który już dość dokładnie obwąchaliśmy.[/COLOR][/SIZE][/FONT] Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadziorny Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Witajcie wieczorkiem :cool3: :loveu:. A co tu takie puchy przez cały dzionek panowały :hmmmm: :niewiem: :mad: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 No fakt - pusto :shake: głucho, a za oknem ciemno, mokro i ziiiiimnooo :-?... [B]Zadziorny[/B] - laptopek już uzdrowiony :multi: coś z wygaszaczem było nie tak (:oops::oops::oops:). Synuś dłubnął :comp26: i... jest OK. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadziorny Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 No to super, nie musisz kasy tracić :multi: :cool3: Idę odwysikać młodszą, bo mnie już molestuje :mad: :shake: :cool1: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [B]Zadziorny[/B] - a mój "cycol" nawet nie ma ochoty na spacerek, sama się teraz nie upomina :shake::shake::shake:. Leży to-to takie zdołowane :roll:. Aż mi jej żal, widzę, że psychicznie pęka. Zaraz i my na siłę idziemy pazury szlifować [IMG]http://img378.imageshack.us/img378/5987/spacerekst4.gif[/IMG] Tylko wezmę lakier do włosów w kieszeń do ew. obrony :evil_lol::evil_lol::evil_lol: - jakbym nie daj boszszsze spotkała takiego :mad:"psiarza" jakiego miała nieprzyjemność spotkać na swej drodze INA. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_hryckiewicz Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [B] Witajcie !!![/B] [quote name='Zadziorny']Idę odwysikać młodszą, bo mnie już molestuje :mad: :shake: :cool1: [/QUOTE] Z tym odsikiwaniem przechodze teraz piekło Agape ma ruje w pełni jest gotowa i to wyrażnie sygnalizuje Szczęściarz to chłop bez jaj nie wykazuje większego zainteresowania, natomiast Dora chętnie by ją pokryła :evil_lol: zajączki merdanie ogonkiem i zdecydowana radość jak ją widzi, a Gapa vice versa :evil_lol: Mała sucz jest odizolowana zamieszkuje teraz pięterko u mojego ojca i bardzo jej się tam podoba. Karmienie odbywa się na dole z pampersem na tyłku :evil_lol: :evil_lol: chodzi okrakiem bardzo śmiesznie to wygląda jutro wstawie kilka zdjęć. [B] Ali[/B] nie męcz już Deryśka na pewno zdrobisz go bardzo dobrze, ja wiem że jesteś perfekcyjna ale zrób małą przerwe i wejdż na dogomanie zobacz jak wszyscy tęsknią :placz: ja też.:placz: Szczęściarz też jest już conieco przygotowywany głowa jest zrobiona i całkiem nieżle mi to wyszło czprak będę sukcesywnie skracała, ponieważ nie wiem czy mi zdąży odrosnąć. Jutro zaczynam brać się za Agapę a w lutym spotykamy się w Bydgoszczy :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
zadziorny Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [quote name='Ela_hryckiewicz'] Z tym odsikiwaniem przechodze teraz piekło Agape ma ruje w pełni jest gotowa i to wyrażnie sygnalizuje Szczęściarz to chłop bez jaj nie wykazuje większego zainteresowania...[/quote] A co, ucięłaś mu? :hmmmm: :niewiem: :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_hryckiewicz Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [COLOR="Black"][SIZE="7"][FONT="Arial Black"] NIE[/FONT][/SIZE][/COLOR] ale to chyba chłop bez jaj :evil_lol: :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ela_hryckiewicz Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 myślałam że będzie ją napastował będzie tęskił piszczał cuda wyrabiał za nią a tu nic :niewiem: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wind, też strasznie zazdraszczam takiego pobytu w Austrii w spa. Trochę to znam, bo latem liznęłam. A powiedz mi, gdzie to było dokładnie, bo my latem najpewniej do Austrii pojedziemy i chyba czas się odkleić od Burgerlandu, który już dość dokładnie obwąchaliśmy.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/QUOTE] [B]sirion,[/B] To nie Austria ;) Pisalam wczesniej, ze wybieramy sie na Slowacje i tak tez sie stalo :-) Stad moje skojarzenie Zamku z filmem, Arabela i Rumburakiem :cool3: Musze przyznac, ze troszke obawialam sie tego wyboru, bo o ile ceny maja na Slowacji juz w zasadzie europejskie, to jeszcze 3 - 4 lata temu standardzik uslug byl raczej sredni ... Wiele sie jednak zmienia, a Slowacja przezywa rzeczywiscie dynamiczne zmiany. Uslugi hotelarskie i te zwiazane z odnowa bilogiczna i pielegnacja maja na bardzo wysokim poziomie :-) Codziennie mielismy od 4 do 6 roznych zabiegow i do zadnego nie mozna sie negatywnie przyczepic. Hotel tez super, pokojowki dyskretne i dokladne, pozostaly personel uprzejmy i zawsze chetny do pomocy. Baseny idealnie czyste, woda badana co godzine, ryby w stawach kolorowe, w dobrych humorach i zawsze chetnie nawiazujace znajomosci z kukajacymi na nie ludzmi :lol: Do tego wszystkiego w kazdym zabiegowym pawilonie stylowe kafejki, ciche zakatki na dodatkowy relaks, miekkie kanapy i wygodne fotele :loveu: Jedynym aspektem do poprawy to troche dziwne przygotowywanie potraw ;) Wszystko co podawano bylo niestety znikomo doprawiane i prawie bez zawartosci soli ... Podobno dla wzmocnienia efektu odnowy :razz: No i kawa ... nawet w najlepszych kawiarniach jakas taka kiepsciutka i lurkowata ... Z drugiej strony, kto na Slowacje jezdzi popijac kawe? :evil_lol: Nie mniej piwa nie pilismy ... zadne z nas nie gustuje, wiec pozostalo Martini z cytrynka i Zombi z blue curacao :cool3: Wszystkim polecam :-) A w listopadzie, dla relaksu po pewnie bardzo pracowitym lecie chyba wybierzemy sie [url=http://www.spa.sk/spa-aphrodite.html]tutaj[/url] :-) BTW przezylismy dzisiaj chwile grozy ... Maja biegala sobie po domku i nagle zaczela przerazliwie piszczec. Przybiegla, a wlasciwie przywlokla sie do mnie ... Patrze na psa, a tu pol pyska jakos tak dziwnie wykrzywiona, oko zupelnie zamkniete i zacisniete, miesnie jakies wiotkie, zaczela doslownie "przelewac" mi sie przez rece ... Wystraszylam sie nie na zarty, mysle chyba jakis paraliz, albo mikrouraz mozgu ... Maja ani z niczego nie spadla, ani w nic sie nie uderzyla, po prostu pobiegla do pokoju i TO sie stalo ... Po jakis 2 - 3 minutach ciagnacych sie w nieskonczonosc, zaczela normalnie chodzic, a nie czolgac sie, miesnie wrocily do normalnego napiecia, tylko oko wciaz bylo zacisniete. Otworzylam delikatnie powieke, a tam rysa na rogowce przez cale oko psa :placz: Biegnac, Majut musial wpasc na sterte gazet i jedna wystajaca kartka uszkodzila mechanicznie rogowke :shake: Psa w auto i do weta. Skonczylo sie na silnym srodku lagodzacym bol, antybiotyku do oka i leku regenerujacym rogowke ... W srode idziemy do kontroli ... Duzo strachu i wiele szczescia, ze to tylko to ... W. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bajadera Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][B]Wind[/B], przepraszam, nie wiem skąd mi się to przekonanie o Austrii przyplątało. Słowacja to mi się zawsze kojarzy z brakiem warzyw przy posiłkach....ale ostatnio mają tam przyzwoite winka. No i ja kocham piwo i uwielbiam ich Corgonia.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A co do oczka, to ja przeżyłam kiedyś sama coś takiego jak Majut. Wysłali mnie do Płocka, abym na Łódzką Politechnikę naganiała kandydatów. Był chyba luty. Wyszłam z domu, zawiało mi w oczy i coś wpadło mi do oka. Ból, płacz... Dojechałam do Płocka, płakałam jak bóbr, z wrażenia drugie oko do kompletu mnie rozbolało, makijaż sie rozpłynął. Odbyłam spotkanie w liceum poczym w wirze huraganowego wiatru dotarłam do technikum chemicznego, gdzie przyjmująca mnie nauczycielka dostrzegła, że coś ze mną nie tak. Wzięli mnie do gabinetu lekarskiego, miła pielęgniarka wyciągnęła mi to draństwo, co wbiło się w rogówkę, zakropliła coś do oka. Ale nastepnego dnia i tak obo oczków nie mogłam rano rozkleić :evil_lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT] Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Biedny Majutek :shake: Niby nic, a tyle strachu i bólu... [QUOTE]Wszystko co podawano bylo niestety znikomo doprawiane i prawie bez zawartosci soli ... Podobno dla wzmocnienia efektu odnowy[/QUOTE] Podobnie wspominam kuchnię z mojego pobytu na Słowacji, swego czasu... Ale tam nic o odnowie nie mówili :evil_lol: Z jedzeniem było niewesoło... W tym samym hotelu co my, mieszkało młodzieżowe zimowisko. Na początku pobytu Słowacy podawali nam do obiadu ryż, albo jakieś knedliczki i było całkiem smacznie. Aż szef tego zimowiska poszedł do szefa kuchni, że młodzież się nie najada ryżem czy knedliczkami, więc niech gotują ziemniaki... I się zaczęło... ziemniaki były okropne, zupełnie niejadalne (nie wiem czy Słowacy w ogóle jadają ziemniaki :niewiem), w każdym razie nie umieli ich gotować ani przyrządzać. Przeklinaliśmy to zimowisko okropnie :angryy: Idę odsikać sucz i spać 8) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 [B]coztego,[/B] Z tymi ziemniakami nie jest tak zle ;) Znaja i jadaja i to w roznej postaci. Najlepsze i chyba najmniej zdrowo podawali nam w postaci takich malych kuleczek smazonych na oleju :razz: Natomiast zupelnie niejadalne bylo pure ziemniaczane ... :roll: Na szczescie kazdy posilek skladal sie z 3 dan do wyboru, wiec mozna bylo jako tako uniknac kulinarnej "miny" :evil_lol: Jednak i tak sadze, ze ichniejsza kuchnia do wyrafinowanych zdecydowanie nie nalezy :evil_lol: [B] sirion,[/B] Ja tez mam podobna przykra przygode z okiem :roll: Pare lat temu szlam sobie ulicami Katowic i w pewnym momencie wpadlo mi cos do oka. Bol byl tak przeszywajacy, ze lzy potokiem laly sie nie tylko z tego jednego oka, ale z obu :shake: Prawie na slepaka doczlapalam sie do Vsion Express i na szczescie mieli tam okuliste. Jak sie okazalo, w rogowke wbil mi sie opilek metalu. Optyk znieczulil oko, usunal opilek magnesem, przepisal krople i po chwili bylam jak nowo narodzona. Kosztowalo mnie to jakies 50 zeta, zrujnowanie makijazu :evil_lol: i dwie godziny odsiadki w kawiarni, poniewaz zakropione krople na maksa rozszerzyly mi zrenice i uposledzily widzenie, tak ze jazda samochodem byla raczej niemozliwa ;) W. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anisha Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 [B]Wind[/B], gratuluję udanego wypoczynku - i zazdraszczam, bo jakże by inaczej? :lol: Dorzucę jeszcze jedną "przygodę" z okiem: Byłam za czasów studenckich z przyjaciółką w Bułgarii, tylko we dwie. Któregoś wieczora Bułgarzy zorganizowali w naszym hotelu jakąś super imprezę, na którą się oczywiście szykowałyśmy. Zatemperowałam sobie kolorową kredkę do powiek i zaczęłam robić makijaż na powiece kiedy też poczułam, że coś mi się wbiło w oko. Ból okropny, jak to z okiem. Najpewniej malutki opiłek drewna ze świeżo naostrzonej kredki trafił w niewłaściwe miejsce i skutek był taki, że chyba ze 2 godziny wtykałam oko do kieliszka, do szklanki, wsadzałam pod bieżącą wodę, płakałam non-stop i w końcu to paskudztwo puściło, ale z imprezy już były nici - wyglądałam jak angora jeszcze cały następny dzień. :eek2: Cud, że obyło się bez okulisty. :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 [quote name='coztego']Podobnie wspominam kuchnię z mojego pobytu na Słowacji, swego czasu... Ale tam nic o odnowie nie mówili :evil_lol: Z jedzeniem było niewesoło... W tym samym hotelu co my, mieszkało młodzieżowe zimowisko. Na początku pobytu Słowacy podawali nam do obiadu ryż, albo jakieś knedliczki i było całkiem smacznie. Aż szef tego zimowiska poszedł do szefa kuchni, że młodzież się nie najada ryżem czy knedliczkami, więc niech gotują ziemniaki... I się zaczęło... ziemniaki były okropne, zupełnie niejadalne (nie wiem czy Słowacy w ogóle jadają ziemniaki :niewiem), [/quote] Łomatko, to w jakiej Słowacji Wy bywacie :crazyeye: . Ostatnio zdarzyło mi się być tam razy kilka, na brak warzyw nie mogłam narzekać, a ziemniaków w karcie dań było zawsze kilka rodzajów - z wody, smażone, pieczone, grilowane, frytki, kuleczki, o których wspominała Wind, pełen wypas ziemniaczany. A do każdego mięsa bukiet warzyw standardowo, jako część dania. A co do wywczasów, to ja dostałam SPA pod choinkę :lol: . Wkładam do wanny matę pełną rurek i dziurek, podłączam do prądu :evil_lol: i jazda. Bąble walą, mało mi nóg nie poobrywają, urządzenie wydaje dyskretny szumek (jak nie przymierzając kombajn Bizon), w charakterze wytwornych drinków występuje puszka Heinekena, ludzie, ja to mam klawe życie :multi: . Tylko śniegu za oknem nie ma... Link to comment Share on other sites More sharing options...
vigor Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 Witam! U nas okropaśnie brzydko - padajacy deszcz + trochę wiatru. Już trzeci raz w ciągu miesiąca łykam antybiotyk, bo ciągle powraca dolegliwość w uchu. Jutro jadę do laryngologa i niech zaleci [B]cuś [/B]konkretnego. Ahoj! Link to comment Share on other sites More sharing options...
jovanna Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 Witam No wlasnie gdzie[B] Ali[/B] porwalo ? Zaraz jade z sunia na agility...To sobie 2h pobeigam za pieseczkiem podre pape bo malpa nie slucha. Ale wrocimy szczesliwi i utytlani... Wczoraj zostala sama w domu w klatce przez 4h godzinki, to byl jej debiut, no prawie udany bo nasiurala pod siebie... ;) To lecem, wpadne potem... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts