Dzidtka_Gl Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 spodziewam się nie długo szczeniąt, wiele osób o tym wie i nie jest to tajemnicą... słyszałam, że hodowcy dostają dziwne telefony, maile a nawet smsy od konkurencji z głupimi pytaniami ale mnie osobiście to nie spotkało... do czasu > 2 dni temu dostałam smsa "po ile szczeniaki bo jestem zainteresowany" nie wiem czy to konkurencja czy jakiś półgłówek oczywiście nawet nie odpisałam, jak kogoś nie stać na telefon do mnie to i na psa ode mnie... czy Was też takie "rzeczy" spotykają? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 Ja tez takie miałam. A jak odpowiedziałam to była kompletna cisza.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted September 8, 2003 Author Share Posted September 8, 2003 dlatego ja nie odpowiadam nie ma co reagować na takie bzdury, jak ktoś chce ode mnie szczeniaka to tak jak przyszli właściciele miotu "W z Czańca" sami dzwonią, pytają jak mamusia się czuje, co maja kupić, przygotować a to przecież jeszcze tyyyyle czasu :) widać, że im zależy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nani ni Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 To w ogole niepowazne- "po ile" to mozna pytac na targu przy zakupie pomidorow. Moglabys zadzwonic z telefonu,ktory nie przekazuje numeru z ktorego dzwonisz i wyczaic, kto sie za tym kryje- ale wlasciwie po co. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted September 8, 2003 Author Share Posted September 8, 2003 dokładnie, olałam sprawe, po co sie denerwować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Bosmanka Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 Witam Macie racje ze smsy są głupie, jeśli ktoś chce kupić psa to dlaczego hodowca ma do niego dzwonic odpowiadajac na smsa ,ale jesli ktoś pisze emaila i pyta o cene to jest to normalna rzecz, przecież różni hodowcy maja różne ceny. a nie wszystkich stać na drogiego pieska. Ja też szukam pieska i nie jest dla mnie obojętna cena. Wysylam emaile z pytaniami , także o cenę i rzeczywiści en niektóre nie otrzymuję odpowiedzi. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lady Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 Ja też wysyłałam wiele e-mailów z pytaniem o cene. Niektórzy odpowiadają - niektórzy nie :( A co ja zrobie, że chce zorientować się jak aktualnie klasuje się cena yorków w Polsce i na świecie... Tymbardziej, że większość informacji znajduje się na stronach hodowli (po jakich rodzicach, kiedy urodzone z jakim rodowodem itp.) i naprawde nie ma sensu pytać o wszystko drugi raz... :-? Często piszę też maile po angielsku. Nie znam biegle angielskiego, więc nie mogę pisać zbyt długo. A co mnie raz spodkało? Zostałam zmieszana z błotem. Osądzono, że szczeniak na pewno nie nadaje się na mnie i że mi go nie sprzedadzą i że byłabym złym właścicielem i żebym sobie kupowała gdzie indziej. To naprawde miłe nie jest. Może to dlatego, że nie napisałam Your dogs are so beautiful... Sama nie wiem. Może już niedługo zostanę hodowcą i wtedy spojrze na to z drugiej strony... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted September 8, 2003 Author Share Posted September 8, 2003 ja odpowiadam na maile dotyczące ceny ale tylko na te konkretne, tylko kiedy osoba z imienia i nazwiska mi się przedstawi ale milej mi się odpisuje, jak osoba się pyta o rodziców, kolory itd a nie tylko cena 2 osoby mające ode mnie szczeniaki poznałam przez maile, dopiero później przez telefony i osobiście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Krystynah Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 Dostaje niestety cała mase sms-ów i maili nie podpisanych, bez dzien dobry ktorych jedyna trescia jest "ile' lub "ile szczeniak" - nie odpisuje bo osoba niekulturalnym ( zeby nie powiedziec chamowatym) ktore nie witaja sie i nie przedstawiaja na pewno szczeniaka nie sprzedam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
whippetka Posted September 8, 2003 Share Posted September 8, 2003 Ja nawiązuje kontakt z hodowcami na dwa sposoby: telefonicznie i meilowo. Dzwoniąc pytam zazwyczaj (lub dzwoni moja mama) o planowane mioty, osiągnięcia, dlaczego hoduje tę rasę, jak ocenia miot, rozmawiam o jej życiu z dana rasą (mowimy o spacerach, zabawach itp.), zazwyczaj pytam się rowniez czy moze mi podac jeszcze jakies kotakty do innych hodowców. O cenę pytam, gdy jestem juz powaznie zainteresowana szczenięciem, ale np. kupując Duke o cenę wogole nie pytalam, jakoś zapomnialam z tej uciechy :), wiec dowiedzilam sie przy odbiorze... no i pozniejszy kontat z hodowcą uwazam za wazny :) Nawiązując kontakt meilowo pytam się o wiele wiecej (nie musze myslec o rachunku za tel. :wink: ). O cene pytam mniejwiecej w 3,4 meilu, gdy juz wiem, ze jestem bardzoo zainteresowana. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta Posted September 9, 2003 Share Posted September 9, 2003 Ja mam teraz szczeniaki ( a raczej pozostał mi tylko 1 z 3) i miałam o nie multum głupich wiadomości poprzez e-mail, mnóstwo głupich telefonów, nawet takich w których po podaniu ceny dostawałam op....rz, że co to ja sobie wyobrażam (a wiem , że cena jest przeciętna) za głupiego pudla tyle, skoro znaja ceny bo u nich na bazarze to kosztują po 100 złotych. Tekstów w stylu "a bez papierów to po ile", "a bez tych głupich papierów to Pani ma", "a czym się rózni pies z papierami od psa rasowego bez", "a nadliczbowy jest" "ja chcę takiego siódmego z miotu" itd. itp :drinking: Głupota ludzka nie zna granic. :drinking: Ale takim ludziom no i tak się nie sprzedaje, wiec nalezy odłozyć słuchawkę. Życzę super odpowiedzialnych nabywców, którzy będą kochali psiaczki, a przedewszystkim szcęśliwego porodu i wychowu, oby Cię nie zamęczyły :D :D :D :D :D :D :D :D (spaaaaaaaaaaać............., dajcie mi w końcu spaaaaaaaaaaaaać) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atosia Posted September 10, 2003 Share Posted September 10, 2003 Hmm to ja tak z drugiej strony, wysłalam do kilkunastu hodowców maile z zapytaniem o szczeniaka , przedstawiałam się, opisałam historię życia hehe itp. itd., ale tylko od kilku dostałam rzeczową odpowiedź tzn. byli zainteresowani kim ja jestem jakie mam warunki itp. itd. , wiekszość odpisała: cena szczeniaka tyle i tyle, zaliczke należy wpłacić wtedy i wtedy, a tylko 1 hodowca ( od której zresztą będę brać maluszka) napisał coś o sobie, jakie psiaki mają warunki itp. itd. Wniosek po dwóch stronach maila i kabla telefonicznego są ludzie i ludzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caterina1 Posted September 10, 2003 Share Posted September 10, 2003 Do mnie piszą raczej konkretni ludzie, głupich emaili nie miałam . Na każdy odpisywałam,z powiadomieniem że moja suczka nie jest szczenna. :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Qlinka Posted September 13, 2003 Share Posted September 13, 2003 jak szukałam psiaka to wysyłałam maile, zadzwoniłam kilka razy, ale bardzo się zraziłam - zazwyczaj gburowate odpowiedzi na pytania : czy rodzice piesków są zdrowi ( czego się pani spodziewa!!!!! to chorowita rasa)no i oczywiście pytanie o cenę. Dlaczego mam się nie zapytać, przecież muszę się przygotować finansowo - czy wy widzicie coś w tym złego? Trzeba skalkulować początek - szczepienia, karma, pielęgnacja, może odłożyłam za mało?może trzeba jeszcze pozbierać...Moim zdaniem kwestia finansowa jest ważna, psa nie kupuje się tylko po rodowodzie, umaszczeniu i warunkach hodowlanych. Zakup psa wiąże się z wydatkami i trzeba się na to odpowiednio przygotować. Samochód też kupujecie bo np. diler jest miły, samochód jest czerowny a cena na końcu? Może porównanie takie sobie, ale zakup zawsze trzeba przemyśleć!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninna Posted September 13, 2003 Share Posted September 13, 2003 Qlinka-nie chodzi o to zeby nie pytac o cene,bo oczywiscie ona takze jest wazna,tylko zeby nie pisac postów typu :"za ile szczeniak" i na tym koniec, ani dziendobry,ani do widzenia,ani nic. Sama dostaje sporo tego typu maili i smsow i po prostu na nie nie odpowiadam.Jesli ktos do mnie pisze maila w sprawie szczeniaka to chciałabym zeby okazał odrobine kultury osobistej i napisał cos wiecej poza "za ile".Wystarczy krótko:witam,jestem zainteresowany zakupem itd...prosze o podanie ceny,blablabla.dziekuje,podpis"To juz wyglada inaczej. Na smsy wogole nie odpowiadam,bo z mojej i nie tylko mojej praktyki wynika ze najczesciej i tak nie uzyskuje sie na nie odpowiedzi od "zainteresowanych zakupem" i konczy sie na wysłaniu przez hodowce smsa z ceną. Jesli komus szkoda na telefon to raczej nie bedzie chętny do zakupu psa z rodowodem a następnie do prawidłowego żywienia itd..Tacy najczesciej szukają psa bez rodowodu lub z wadą byle tanio,najchętniej za darmo z dostawą pod drzwi z workiem karmy na miesiąc.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted September 14, 2003 Share Posted September 14, 2003 A mnie pani od yorczków ofuknęła,gdy pytałam wreszcie o cenę. "Widocznie pani nie stać,bo pyta pani o cenę" :o No cóż-kupiłam sobie dwa boksiki-pewnie wyszło taniej :wink: ,szczególnie co miesiąc :D :D I tak w moim życiu,zamiast rozmiaru XS, króluje XL :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
butterfly747 Posted September 15, 2003 Share Posted September 15, 2003 No ja wlasnie przeczytalam 3 maila od kolezki, ktory strasznie sie wypytywal o szczeniaka, o to jakiej masci, cene itd. Tyle, ze tylko ze jemu chodzilo o haszczaka. Wiec podalam mu linki do stron gdzie sa wypisane roznice pomiedzy AM a SH i wytlumaczylam ze ja Siberianow nie hoduje. Przy czym podalam mu rozne informacje dotyczacych przyszlych szczeniat. Po czym kolega odpisal ze wie jak wygladaja alskany i zapytal cytuje: "nie da sie zalatwic szczenie bez rodowodu to jest dla mnie bardzo wazne rozumiesz ja wiem ze to jest chodowla ale jednej osobie mogl bys dac bez rodowodu ok prosze zastanow sie prosz o szybka odpowiedz" :ak-shot: glupota ludzka nie zna granic. Odpisalam, ze nie ma mowy, szczenieta beda tylko z metrykami i otrzymalam odpowiedz bardzo dosadna, ktorej zacytowac tu nie moge, ale brzmiala mniej wiecej tak: :fist: :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted September 16, 2003 Share Posted September 16, 2003 Jak dostaję maila czy sms tylko z pytaniem "za ile" to przeważnie wymyślam jakąś liczbę i mnożę przez 2 - a co mam super psy to mnie stać :wink: Natomiast jak ktoś pisze, że widział psy na stronie czy czytał ogłoszenie w internecie i wtedy pyta o cenę to jest to dla mnie logiczne. Fakt wkurzają mnie maile z pytaniem za ile? Ale i tak mniej niż pytanie o sukę bez rodowodu do hodowli.... :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninna Posted September 16, 2003 Share Posted September 16, 2003 Tak tak znam to,albo bez rodowodu,albo z wadą....Moja znajoma na takie telefony ostatnio odpowiadała"tak są z wadą,specjalnie dla pani,bez głowy", albo "Z wadą? a jaką wade sobie pan życzy? Może utniemy nóżke,obetniemy główke??" :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
serafe Posted September 17, 2003 Share Posted September 17, 2003 Nie rozumiem tylko, dlaczego to jest złe, że ktoś pyta o szczeniaczki niewystawowe, z wadą? :o Ludzie słyszą czasem, że takiego można kupić taniej, a że nie każdego stać, chcą zapytać w hodowli. I spotykają się z takim przyjęciem :-? Nic dziwnego, że wolą pójść potem i kupić na giełdzie, szukali z papierami, potraktowano ich jak debili, więc się zniechęcają. Dlaczego sami odpędzacie potencjalnych klientów? Moze coś źle zrozumiałam, może rozwiniesz temat, Ninna? Interesuje mnie to bardzo! Niechęć do chętnych na "bez rodowodu" albo do pytania na wstępie "za ile" - rozumiem. Jestem też 100% zwolenniczką kupowania piesków z rodowodem. Dlatego pytam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejti Posted September 17, 2003 Share Posted September 17, 2003 Zgadzam się z serafe. Oczywiście trzeba odprawiać osoby, które piszą w mailu tylko dwa, czy trzy słowa (np. za ile), ale gdy ktoś ładnie się potrzedstawi powinno być ok. Wysłałam swego czasu pare maili do różnych hodowli basenji, bo chciałam sie zorientować, za ile hodowcy je sprzedają i każdy mi odpowiedział... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spytko Posted September 17, 2003 Share Posted September 17, 2003 To prawda. Jeżeli jestem zdecydowany na psa danej rasy, i poprzednio poczytałem sobie i o danej rasie i o hodowli, to w zasadzie interesuje mnie tylko cena psiaka. Całą reszte już znam. Co najwyżej chcąc się okazać tzw. kulturalnym człowiekiem pisze się jeszcze kilka miłych słów. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta Posted September 17, 2003 Share Posted September 17, 2003 Takie pytanie "Za ile" jest pytaniem głupim, bo cena nierówna się przecież cenie. Przykładem jest sasiad z bloku obok - stwierdził, zę że nie będzie płacił za rodowód i kupił sobie shih-tzu bez rodowodu, a raczej myslał, że go kupił. Dał coś koło 500 zł, szczeniak z przepukliną, bez szczepień, 5 tygodni. Wie, że ja lubię psy no i podszedł się pochwalić swoim nabytkiem. Nie chciałam być niemiła, wiec tylko delikatnie zasugerowłam, że z shih-tzu to ten piesek raczej ma mało wspólnego... Dla mnie była to krzyżówka jakiegość pekinczyka z lhasa , jamnikiem i czymś jeszcze. Do tego pies o okropnych zmianach krzywicznych, totalnie miękkim kregosłupie. A teraz dodajmy sobie do tego taniego pieska ceny szczepień , koszty wychowania do wieku w którym kupuje sie u hodowcy, często leczenia (tak jak tutaj miało miejsce), słabe zdrowie tego pieska, no i stwierdzona w dorosłym wieku BEZ RASOWOŚĆ!!! Ludzie się niestety mało znają na rasie i na kupiowaniu psów skoro się decydują ma te tanie "pseudorawowe" pieski z giełdy nie sprawdziwszy wcześniej żadnej hodowli ani nie rozmawiając z nikim kto się zna (nie mówię tu o znawcach domorosłych oraz tych "fachowcach z giełdy"). I pytanie "Za ile" traci tu zupełnie sens. Spytko Jeszcze jedno. Wiesz wszystko o rasie, dobra, ale co wiesz o gnieździe - NIC, zadając pytanie za ile nie dowiesz sie nic o rodzicach szczeniaka, czy są to pieski po mamie która "w końcu zaliczyła na ocenę bdb" wystawy, a kryto najbliższym pieskiem, bo taniej, czy akurat dzwonisz do kogoś kto ma psy np. z krycia zagranicznego, matkę z tytułami interchampiona, krycie np. Zwycięzcą Świata.(np. za jakieś 800 Euro) Te ceny są nieporównywalne, bo jeżeli chce się mieć super psa to trzeba się dokładnie dopytać o warunki, rodziców, hodowlę a najlepiej to wszystko zweryfikować przyjeżdżając do hodowcy. Jak ma to być tylko psiak rasowy, to fakt, szkoda takiego super psiaka tylko do domu,lepiej poszukać tańszego u tych co tylko zaliczyli wystawy na bdb. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spytko Posted September 17, 2003 Share Posted September 17, 2003 Aneta Zgadzam się z tym co piszesz. :wink: Ale jeżeli ktoś chce psiaka danej rasy dla siebie , nie aby rozpocząć hodowlę, to czasami jest już całkowicie przygotowany do przyjęcia psa. Zakładając, że wszystkie szczeniaki z miotu mają tę samą cenę, to wyboru psa dokonuje dopiero odbierając szczeniaka. Nie zawsze jest możliwość najpierw obejrzenia szczeniaków i wyboru. Jeżeli np. ja mieszkając w Gdańsku chcę kupić szczeniaka na Śląsku to nie będę specjalnie jechał 600 km raz aby obejrzeć szczeniaki, apóźniej drugi raz odebrać tego wybranego. W tym wypadku interesuje mnie tylko cena. A po za tym masz rację. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ninna Posted September 18, 2003 Share Posted September 18, 2003 Kurcze czy ja cos niewyraznie napisalam?? Nie przypominam sobie zebym pisala ze odprawiam z kwitkiem ludzi ktorzy pytaja o cene,jesli tylko robia to w sposób kulturalny.A listy które zaczynają sie i kończą na "za ile" do takowych nie należą.Wystarczyło by zrobić z tego jedno,dwa zdania,dodając powitanie i podpis i juz rozmowa byłaby inna. A glupie telefony badz smsy z pytaniem czy moze byc bez papierow sa zmorą hodowcow i są naprawde denerwujące.Wyobraż sobie ze wiekszość telefonów jakie odbierasz to takie z pytaniami czy moze być bez papierów. A ty starasz sie jak możesz,jezdzisz na wystawy,wybierasz super reproduktora i niejednokrotnie przemierzasz wiele kilometrów do tegoż reproduktora i płacisz jak za przysłowiowe zboze.Następnie nikt nawet nie zapyta cie o osiągniecia rodziców,o warunki w jakich wychowują sie szczenięta,ciągle pada jedno pytanie "czy są bez rodowodu". I dlatego rozumiem jak najbardziej hodowców którzy juz w koncu na takie pytania odpowiadają niezbyt sympatycznie,lub nie odpowiadają wcale,bo ileż można. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.