Jump to content
Dogomania

Za jaką rasą nie przepadacie ?


hexyhexy

Recommended Posts

[quote name='Pies Pustyni']Zapamietuja, ale jesli spotkawszy np. biszkopta, ktorego nigdy wczesniej nie widziala, atakuje nie zwracajac uwagi na zachowanie, sygnaly tego psa, to cos z nia nie tak. Bo rozumiem, ze na sam widok takiego samego psa moze sie spiac, ale po chwili zdaje sobie przeciez sprawe, ze to nie ten sam osobnik.
Prawdopodobnie jest w tym zachowaniu troche Twojej winy, wprowadzasz napiecie[/QUOTE]

Ale czasem następuje generalizacja i koniec - po ugryzieniu przez czarną popłuczynę po labradorze Zu wszystkie czarne duże psy traktowała jak potwory, które chcą ją zjeść, więc startowała do nich pierwsza. Dopiero zapoznanie jej z bardzo ciapowatym czarnym labem, bardzo spokojnym, dało dobre rezultaty. No i jak pies nam się spina to jak mamy nie wprowadzać napięcia? Przecież to naturalna reakcja, że jak Twój pies się zaczyna do innego sadzić, to Ty też się tym przejmujesz w jakiś sposób, czyż nie? Nie mówię o kretynach, którzy wyprowadzają psa z klatki, odpinają smycz i mają swojego psa i resztę świata w totalnym poważaniu ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 996
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]Pies pustyni [/B]zdziwiłbyś się jak świetnie potrafię ukrywać emocje, jeśli mi zależy ;). Moi znajomi byli w szoku jak to odkryli...

Jeśli zaś chodzi o ataki - tak jak już pisałam, Birma zapamiętała TYP psa, jeden nie taki ruch [dla mnie może być nawet nie do zauważenia] psa i wariatka atakuje. Po 10-15 minutach widzę, że Birma zaczyna całkowicie ignorować psa - pogodziła się z jego obecnością i odpuszcza.
Ps. Swoją drogą - tak, mam nienormalnego psa. Nigdy nie twierdziłam, że Birma jest słodziutką i niewinną kuleczką... wręcz przeciwnie, ponieważ wiem do czego jest zdolna, to wolę ludzi przeczulić na jej punkcie. Za to udało mi się doprowadzić do tego, że jest w stanie normalnie żyć wśród innych - na spacerze idzie grzecznie obok mnie, nie rzuca się na każdego przechodzącego psa. Nawet w wypadku psów przez nią nie lubianych jestem prawie zawsze w stanie załagodzić sytuację skupiając psa na sobie albo zmieniając trasę spaceru.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Ale czasem następuje generalizacja i koniec - po ugryzieniu przez czarną popłuczynę po labradorze Zu wszystkie czarne duże psy traktowała jak potwory, które chcą ją zjeść, więc startowała do nich pierwsza. Dopiero zapoznanie jej z bardzo ciapowatym czarnym labem, bardzo spokojnym, dało dobre rezultaty. No i jak pies nam się spina to jak mamy nie wprowadzać napięcia? Przecież to naturalna reakcja, że jak Twój pies się zaczyna do innego sadzić, to Ty też się tym przejmujesz w jakiś sposób, czyż nie? Nie mówię o kretynach, którzy wyprowadzają psa z klatki, odpinają smycz i mają swojego psa i resztę świata w totalnym poważaniu ;)[/QUOTE]

To byl komentarz do tego co napisala [B]bonsai_88, [/B]a napisala, ze jest przygotowana na atak od poczatku spotkania i po jakims czasie dopiero sie uspokaja.
Dotyczylo to zachowania wlasciciela przed.
"Popłuczyna po labradorze" to naprawde niesmaczne okreslenie psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']
"Popłuczyna po labradorze" to naprawde niesmaczne okreslenie psa.[/QUOTE]

A smaczne było to, że wgryzł się w mojego psa jak w mięsko, na dodatek był (i jest, na szczęście go nie spotykamy) puszczany luzem i bez kagańca mimo tego, że jest agresywny? U mnie takie labradory, same "rasowe", a każdy inny :cool3: Ale wiesz, ja to ogólnie przecież psów nie lubię i tak dalej :razz:

Link to comment
Share on other sites

O rany, a co to za temat posta? "za jaką rasą nie przepadacie?" na dogomanii? ja wprawdzie nowa jestem, ale zdecydowanie jestem przeciw dyskrymiancji rasowej :D a tak serio, to chyba się Wam zwyczajnie nudzi, żeby takie dyrdymały wypisywać :) pies jest psem, bez względu na rasę, a to jak się zachowuje to także zasługa jego pana, nawet w zdecydowanej większości :) i znikam już, nie chcę płoszyć tych intelektualnych wywodów o wyższości przedstawicieli jednej rasy nad pozostałymi :o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgossska']O rany, a co to za temat posta? "za jaką rasą nie przepadacie?" na dogomanii? ja wprawdzie nowa jestem, ale zdecydowanie jestem przeciw dyskrymiancji rasowej :D a tak serio, to chyba się Wam zwyczajnie nudzi, żeby takie dyrdymały wypisywać :) pies jest psem, bez względu na rasę, a to jak się zachowuje to także zasługa jego pana, nawet w zdecydowanej większości :) i znikam już, nie chcę płoszyć tych intelektualnych wywodów o wyższości przedstawicieli jednej rasy nad pozostałymi :o[/QUOTE]

Zgadzam się z Tobą w 1000%. Nie rozumiem dlaczego, nawet tutaj, są ludzie, którzy sami stwarzają sobie powody do sprzeczek. Tylko zastanawiam się - po co?? Każdy właściciel, jakiegokolwiek zwierzaka, będzie go bronić i uważać, że jest on najcudowniejszy. Zauważcie, że tak jak my - ludzie, nie lubimy wszystkich, a nawet są osoby, na które nie możemy patrzeć, to w takim razie, dlaczego nasze zwierzęta mają bawić się z innymi zwierzętami i je tolerować ?? Czyż ludzie nie są, w pewnym sensie, zwierzętami ?? Podobno zwierzęta (udomowione) upodabniają się do właścicieli :p

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

Nie przesadzajmy. Nikt nie mówi o wytępieniu z tego padołu jakiś ras, a jedynie preferencjach, zwykle estetycznych. Nie oszukujmy się, wybierając partnera zwracamy uwagę w jakiś (mniejszy lub większy) sposób na jego wygląd, dlaczego więc nie przy wyborze rasy dla siebie?

Jeśli kogoś w dzieciństwie ugryzł ONek, raczej nie będzie przepadał później za tą rasą, ma prawo. Jeśli codziennie mija nas pani z jazgoczącym na nas i próbującym dziabnąć w nogę pinczerem miniaturowym to siłą rzeczy budzi się w nas niechęć do tej rasy. Nie widzę w tym nic złego.

Można być miłośnikiem jedzenia a pewnych rzeczy za skarby świata do ust nie chcieć wziąć. <bez skojarzeń poproszę :diabloti:>

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna']Nie przesadzajmy. Nikt nie mówi o wytępieniu z tego padołu jakiś ras, a jedynie preferencjach, zwykle estetycznych. Nie oszukujmy się, wybierając partnera zwracamy uwagę w jakiś (mniejszy lub większy) sposób na jego wygląd, dlaczego więc nie przy wyborze rasy dla siebie?

Jeśli kogoś w dzieciństwie ugryzł ONek, raczej nie będzie przepadał później za tą rasą, ma prawo. Jeśli codziennie mija nas pani z jazgoczącym na nas i próbującym dziabnąć w nogę pinczerem miniaturowym to siłą rzeczy budzi się w nas niechęć do tej rasy. Nie widzę w tym nic złego.

Można być miłośnikiem jedzenia a pewnych rzeczy za skarby świata do ust nie chcieć wziąć. <bez skojarzeń poproszę :diabloti:>[/QUOTE]


I właśnie pisze o skojarzeniach - to że mnie ugryzł pies określonej rasy nie wywołuje we mnie skojarzeń żadnych - bo to był TEN pies; to że ujada pies określonej rasy to ujada bo go pan/pani nie wychowała zwyczajnie, prawda?

umówmy się co do jednego - że nie każdy możwe być właścicielem psa, a wszyscy chcą, nawet ci co nie mają zielonego pojęcia o psychice i wychowywaniu psa. Powiem więcej - zazwyczaj psy trafiają do dobrych dusz, ktorym wchodzą na głowy.. mam jeszcze pisać?

powtórzę - dla mie pisanie o rasach psów których się nie lubi, polega zwyczajnie na nieznajomości ich sposobu życia i zachowań, i tyle. A każdy pies, (z wyjątkiem patologicznych przypadków) nawet najbardziej rasowy, da się ułożyć, to tylko kwestia miłości do psa, chęci, wolnego czasu i konsekwencji :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna']
Jeśli kogoś w dzieciństwie ugryzł ONek, raczej nie będzie przepadał później za tą rasą, ma prawo. Jeśli codziennie mija nas pani z jazgoczącym na nas i próbującym dziabnąć w nogę pinczerem miniaturowym to siłą rzeczy budzi się w nas niechęć do tej rasy. Nie widzę w tym nic złego.
[/QUOTE]

Więc chyba jestem "inna" :p Co prawda nigdy nie ugryzł mnie żaden pies, choć w wieku 5 lat przez owczarka niemieckiego straciłabym oko, to kocham każdego psa. Nawet te, które kilka razy dziennie wyją mi za ścianą z tęsknoty za właścicielem, czy te, które obsikują mi świeżo umyty samochód :p Po to one są. Tak jak my chcemy być kochani, tak i one :loveu: Ja dzięki swojej Czinie chętniej otwieram oczy rano i nie mogę doczekać się powrotu do domu, by móc ją przytulić, wyjść na spacer, a później postać bezczynnie i poczekać aż zechce wrócić do mnie z polowania :diabloti: Dla mnie Bóg dał nam zwierzęta by umilały nam życie :loveu:

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_owczarzak']Więc chyba jestem "inna" :p Co prawda nigdy nie ugryzł mnie żaden pies, choć w wieku 5 lat przez owczarka niemieckiego straciłabym oko, to kocham każdego psa. Nawet te, które kilka razy dziennie wyją mi za ścianą z tęsknoty za właścicielem, czy te, które obsikują mi świeżo umyty samochód :p Po to one są. Tak jak my chcemy być kochani, tak i one :loveu: Ja dzięki swojej Czinie chętniej otwieram oczy rano i nie mogę doczekać się powrotu do domu, by móc ją przytulić, wyjść na spacer, a później postać bezczynnie i poczekać aż zechce wrócić do mnie z polowania :diabloti: Dla mnie Bóg dał nam zwierzęta by umilały nam życie :loveu:

[url]www.czina.pl[/url][/QUOTE]

A mnie pies ugryzł, bo do niego podeszłam jak był na łańcuchu i wyciągałam łapę z chlebem - miałam wtedy 6 lat i byłam u babci sąsiada na wsi. Po zastrzyku przeciteżcowym, takie to były czasy, miałam fory - wziełam psa do babci i spałam z nim w stodole na sianie. Po wakacjach wziełam do domu - ciężko było, ale przeżył z nami do 14 roku życia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgossska']A mnie pies ugryzł, bo do niego podeszłam jak był na łańcuchu i wyciągałam łapę z chlebem - miałam wtedy 6 lat i byłam u babci sąsiada na wsi. Po zastrzyku przeciteżcowym, takie to były czasy, miałam fory - wziełam psa do babci i spałam z nim w stodole na sianie. Po wakacjach wziełam do domu - ciężko było, ale przeżył z nami do 14 roku życia :)[/QUOTE]

I co, masz lęk przed podobnymi psami ?? Stawiam 100, że nie :lol:
Malgossska, może my załóżmy temat - "Jacy ludzie nie zasługują na swoje zwierzęta?" lub "Za co zwierzęta nie lubią ludzi?" :diabloti:

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna']I mogłabyś mieć każdego psa, niezależnie od rasy? I z każdą poradziłabyś sobie śpiewająco dzięki tej miłości do wszystkich psów?[/QUOTE]

Nie pisałam, że śpiewająco... bo czasami to trwa, i trwa... pisałam także o przypadkach patologicznych, prawda? czytajmy dokładnie... ale wiem jedno - jak się bierze psa z zamiarem poswięcenia mu dużo czasu i to się realizuje, to nie ma bata - musi się udać, bo sie udaje - zwyczajna konsekwencja - taka konsekwencja właśnie lezy mi przy nogach, a jak Ją adoptowałam to czytałam teksty, że dzika była

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_owczarzak']I co, masz lęk przed podobnymi psami ?? Stawiam 100, że nie :lol:
Malgossska, może my załóżmy temat - "Jacy ludzie nie zasługują na swoje zwierzęta?" lub "Za co zwierzęta nie lubią ludzi?" :diabloti:

[URL="http://www.czina.pl"]www.czina.pl[/URL][/QUOTE]

A wiesz Kasia, że to akurat to dobry temat by był? :lol: np. dlaczego nie lubimy psów okreslonych ras? ha, ha, ha

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna']I mogłabyś mieć każdego psa, niezależnie od rasy? I z każdą poradziłabyś sobie śpiewająco dzięki tej miłości do wszystkich psów?[/QUOTE]

Mam Alaskana Malamuta - Czina, która chodzi bez smyczy przy nodze po mieście i na terenie otwartym :p Nie odejdzie bez pozwolenia. Dużo czasu mi to zajęło ale udało się :multi: Nie ma osoby, która by nie była zdziwiona takim zachowaniem Cziny, pod warunkiem, że choć trochę zna charakter tej rasy :cool1: (nawet jeśli ją mylą z Syberianem)

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgossska']A wiesz Kasia, że to akurat to dobry temat by był? :lol: np. dlaczego nie lubimy psów okreslonych ras? ha, ha, ha[/QUOTE]

Pewnie dużo odwiedzin i postów byśmy miały :razz: Zastanawiam się tylko, ile z tych postów byłoby bezsensownych i bez uzasadnień :cool1:

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

Troszkę dystansu. Temat miał być pół żartem....

Ja nie cierpię pinczerów (tych najmniejszych) bo wielokrotnie spotkałam się z tym, że były nieobliczalne, agresywne, dwa wisiały mi u nogawki (przeciez nie kopnę psa, nie było łatwo się tego breloczka pozbyć), jeden usiłował pogryźć mojego dalmatyńczyka (ale po drodze spotkał mnie i miał problem), a pinczerzyca mojej babci wszystkich usiłowała ugryźć w nos. Dotychczas mnie pies nie ugryzł, chapnął - owszem, nie raz, nie dwa, po własnym psie miałam giga siniaka na udzie, jak miał raz odlot, ze nas pies zje (Chyba chciał mnie ratować, ale wyszło, jak zwykle). Nie znoszę tych psów, ale gdybym jakiegoś w kłopotach znalazła, to pewnie wieczorem by spał w moim łóżku (nie wiem, o co chodzi, ale wszystkie nasze tymczasy pakują się zawsze do mnie, za miękka jestem i ostatnio obudziłam się wepchnięta w ścianę z czterema psami w łózku). To, ze tego typu psów nie lubię, są dla mnie agresywne, nieobliczalne, a do tego zdecydowanie zbyt kruche i boję się, że się połamią, nie znaczy, ze bym je wytłukła. Nie to piękne, co piękne, a co się komu podoba, co kraj to obyczaj i tak dalej. Moja tolerancja nie wyklucza tego, że jednego psa bym chciała mieć, a innego nie, bo mam prawo - jak każdy - do własnych upodobań.

Link to comment
Share on other sites

Powiedzcie mi, czy tylko mnie przeraża brak zwykłego poczucia humoru i odrobiny dystansu u sporej części psiarzy?

Dopiero co ktoś się oburzał wpisami z NONSENSOPEDI, że może urażać uczucia miłośników rasy... teraz dziewczyny są oburzone, bo nie zachwycamy się w równym stopniu każdą rasą. Ludzie, opanujcie się chociaż trochę i przestańcie aż tak nakręcać.
Rozumiem, że was nigdy żaden pies nie wkurzył? Przecież po tym, jak wkurzy mnie 10, 20, 50 czy 100 pies danej rasy, to logiczne, że zacznę patrzeć się podejrzliwie na wszystkie psiaki tej rasy... niczym niezwykłym nie jest też fakt, że każdy ma swoje typy jeśli chodzi o wygląd psa, np. ja uwielbiam psy o typowo charciej budowie, mój TZ woli psy o posturze TTB, a pewien znajomy kocha wielkie, kudłate miśki [sam ma sukę nowofundlanda]. Swoją drogą z tym właśnie znajomym nigdy nie umieliśmy się pogodzić, jeśli chodzi o ocenienie urody psa - dla mnie miśki nie są aż takie piękne, on nie może patrzeć na wystające kości u moich ideałów, od razu ma ochotę z pełną miską biec ;).
Czy to znaczy, że któreś z nas nie lubi psów? Nie, bo jednakowo ja zachwycałam się jego Misią, jak i on moją chudzinką [ogolona wówczas Birma bardzo charta przypominała].

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...