marako Posted December 9, 2012 Posted December 9, 2012 (edited) 603 569 417 Moi już chyba śpią, bo nie odpowiedzieli na sms-a. To dziwne... Zawsze chodzą spać o wiele później. Jutro będę wiedziała, co i jak. Daj znać, elinka, jak przebiegło wyjęcie psów, czy się wszystko udało. A ja wtedy dam znać, jaka wersja ostatecznie ich odbioru, w razie czego późno (między 21 a 22) byłabym po nie. Edited December 9, 2012 by marako Quote
malawaszka Posted December 9, 2012 Author Posted December 9, 2012 o rany marako strasznie późno - mam nadzieję, że pogoda będzie dobra :kciuki: Quote
marako Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Też się boję jechać w taką pogodę (dziś zasypało okropnie, chyba dlatego, że zazdrościłam śniegu). Niestety w pracy muszę być długo, potem dojazd do domu, wyprowadzenie psów choć na 5 minut, więc wyjechać mogę o 17:30 najwcześniej. Przy takiej pogodzie nie liczę na zawrotną prędkość na trasie - latem byłyby to 3 godziny, teraz może być nawet 5-6 w jedną stronę. Trasa prowadzi długo przez lasy, dość krętą wąską drogą. Tak pierwsze 100 km, później trasy nie znam, bo nie jechałam. Na szczęście Radek pojedzie ze mną, będziemy w razie czego kierować na zmianę. On ma auto niesprawne, gdyby było OK, to pojechałby w dzień, zawsze o łatwiej kierować, jak jest jasno, przynajmniej w jedną stronę. Muszę więc być ja, bo auta mojego męża nie dam mu - muszę mieć dojazd do moich psów po pracy (mamy jedno auto). Quote
lika1771 Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Marako trzymam kciuki,zeby wszystko sie udalo.Teraz pieknie musi byc u Was,choc zimy nie lubie,bo to straszny okres dla zwierzakow... Quote
Saththa Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 3mam kciuki za sprzyjająca aure, dobre towarzystwo i wydanie psiaków :kciuki: Quote
marako Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Lika, jest pięknie, ale nie znoszę wychodzić z psami z powodu Grace. Przed każdym wyjściem muszę zakładać jej 2 buty, po czym jak pobiega po śniegu, to opatrunek schodzi razem z butem i muszę znów odkażać i bandażować łapę - mam już dosyć tych bucików. Pozostałe dwie szaleją, jak bawię się zakładaniem bucików, liżą mnie, zasłaniają, muszę się opędzać, bo nic nie widzę jak zapinam rzepy (a zawzięłam się, że nie wypuszczę ich na działkę na sikanie i muszę być konsekwentna, muszą poczekać). Sam spacer - super, ale początek i koniec okropne z tymi opatrunkami. No i siebie też trzeba opatulić, to minusy zimy. Quote
elinka Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 (edited) [COLOR=#ffffff].....................[/COLOR] Edited June 25, 2014 by elinka Quote
lika1771 Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 [quote name='marako']Lika, jest pięknie, ale nie znoszę wychodzić z psami z powodu Grace. Przed każdym wyjściem muszę zakładać jej 2 buty, po czym jak pobiega po śniegu, to opatrunek schodzi razem z butem i muszę znów odkażać i bandażować łapę - mam już dosyć tych bucików. Pozostałe dwie szaleją, jak bawię się zakładaniem bucików, liżą mnie, zasłaniają, muszę się opędzać, bo nic nie widzę jak zapinam rzepy (a zawzięłam się, że nie wypuszczę ich na działkę na sikanie i muszę być konsekwentna, muszą poczekać). Sam spacer - super, ale początek i koniec okropne z tymi opatrunkami. No i siebie też trzeba opatulić, to minusy zimy.[/QUOTE]Biedna Grace,straszna ta dolegliwosc i w sumie nie do wyleczenia chyba?Bo ciagnie sie przeciez od lata. Quote
marako Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 W pracy szaleństwo, tłumy chorych, nie ma kto pracować, godziny schodzą na przeorganizowanie zajęć. Nie wiem, kiedy uda mi się wyjść. Psy oba są. Na początku nie było średniaczki i dylemat, czy po samego małego jechać - zapewne w tych warunkach ponad 10 godzin za kierownicą, ale sunia znalazła się. Teraz pędzę zająć się pracą, żeby jak najszybciej móc się wyrwać. Ale jak pisałam, chyba najwcześniej dopiero za 2-3 godziny będę mogła jechać do domu. Elinka chyba długo poczeka, do nocy (a ja jutro chyba bez spania do pracy będę musiała wyrywać, bo jeszcze przecież muszę obrócić w drugą stronę. Quote
zerduszko Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Ło masakra, co za wyczyn! Za udaną podróż kciuki :kciuki: Quote
Anula Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 No a nie może chociaż kawałek TZ Elinki wyjechać nawet 50km w taką pogodę to już coś. Marako trzymam mocno za Was kciuki i będę myślami z Wami.No a wiadomości to chyba aż jutro.Szerokiej drogi, jedźcie ostrożnie i z rozwagą. Quote
marako Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Może uda mi się jednak jakoś z trasy zadzwonić, żeby wyjechał nawet i 20 km, a 50 to już w ogóle byłoby cudownie. Krążenie po Inowrocławiu to też dodatkowy czas. Każda chwila na wagę złota, bo może uda mi się wtedy choć trochę zdrzemnąć przed wtorkową pracą (dojeżdżam do pracy 30 km, więc po pracy będę okropnie padnięta po nieprzespanej nocy i ciężko będzie kierować). Quote
malawaszka Posted December 10, 2012 Author Posted December 10, 2012 trzymam kciuki!!!!! byłam cały dzień poza domem i myślałam o Was - bezpiecznej drogi marako!!!!!!!!! Quote
andzia69 Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 [quote name='Ziutka']W poniedziałek o 7 rano został znaleziony sznaucerek miniatura przed wejściem na działki na Świętokrzyskim (Kielce). Był cały umoknięty, oszroniony, tak,że pewnie całą noc ,albo dłużej spędził na dworze. Podobno był zgłaszany do schroniska, było tez ogłoszenie w radio i u wetów, ale właściciel sie nie zgłasza. Może ktos zna tego psiaka? [IMG]http://i45.tinypic.com/2lcs3te.jpg[/IMG][/QUOTE] nikt tego psa nie szuka...ludzie mają 2 swoje psy i dzisiaj już chcieli go wydać jednej takiej pani, która z kolei ma do oddania jamniczkę znalezioną na trasie - w treści ogłoszenia napisała, że nie może u niej zostać, bo ma alergię...a ja jeszcze znalazłam jej ogloszenie, że zagineła jej na tej samej trasie sznaucerka min! ciekawa jestem czy z cieczką:roll: no i w każdym bądź razie ta pani chciała adoptować tego psa...ale sprobowałysmy użyć swoich sugestii, żeby ten pies na razie do niej nie trafił...nie wiem, co z tego wynikło, bo pani już byla po psa...jak cos będę wiedziała to się odezwę... Pies ma wg tych ludzi ok. 1-1,5 roku, jest pozytywnie nastawiony do psów i ludzi Quote
malawaszka Posted December 10, 2012 Author Posted December 10, 2012 o matkooooooo :placz: ale ludzie mają zryte berety!!!!!!!! Quote
Myngey Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Udało się zabrać maluszka i sunie. Sunia jest u mnie, bardzo spokojna wszelkie zabiegi które jej swoją skromną osobą przeprowadziłam przeżyła bardzo spokojnie - była kąpiel z większego nic nie mówiła. Jeszcze by trzeba było nad jej wizerunkiem popracować. [COLOR=#ff0000][SIZE=4][B]Ogólnie sunia super [/B][/SIZE][/COLOR] Quote
Myngey Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Tu po kąpieli [IMG]http://imageshack.us/a/img834/8342/dscf1042hr.jpg[/IMG] Spacerek z moim tymczasem Urgo [IMG]http://imageshack.us/a/img255/1899/dscf1046t.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img203/2411/dscf1048n.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img819/6871/dscf1050ls.jpg[/IMG] Quote
malawaszka Posted December 10, 2012 Author Posted December 10, 2012 to już marako popracuje nad fryzurką na pewno i będzie miód malina :loveu: ale ona po kąpieli była na spacerze?????? mam nadzieję, że nie skończy się zapaleniem pęcherza czy innym przeziębieniem Quote
Myngey Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 [IMG]http://imageshack.us/a/img9/383/dscf1057d.jpg[/IMG] Quote
Myngey Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 W kąpieli była zaraz po przyjściu ze schronu, a spacerek był półgodziny temu - przezornie ubrałam ją. Quote
wilczy zew Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 po tak krótkim czasie bałabym się wyjść z psem przy takiej pogodzie Quote
elinka Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 (edited) [COLOR=#ffffff].....................[/COLOR] Edited June 25, 2014 by elinka Quote
Myngey Posted December 10, 2012 Posted December 10, 2012 Panna dwa lata spędziła w schronisku na wybiegu tak zwanym letnim, na lewym boku ma bliznę po szyciu została pogryziona. Jest przerażona gdy wchodzi do pomieszczenia ( gabinet weta w schronie, klatka schodowa - wnosiłam ją na trzecie piętro) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.