Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 jestem tylko na chwilke! Czasu w ogole nie mam! Biegiem tu tam tu tam... o 18.40 mamy wizyte u weta, po lekarza jedziemy do Caragh Miauczera zauwazylam podczas spaceru, byl w ogrodzie kilka blokow dalej, jak tylko mnie zobaczyl to az skoczyl pieknie z ogrodu, ja pobieglam do mojego ogrodu a miauczer za mna tak szybko biegal, musial byc bardzo glodny. Dalam papu... ucieklam do domu po transporter. Polozylam na trawie kilka metrow od Miauczerka.. juz na widok transporterka chcial ucieknac:mad: Ale podeszlam do niego sama.. 'nie boj sie, nic nie bedzie' i pojadl troszke, wzielam go na rece, mizialam mizialam buziaki buziaki i tak dalej, tylem szlam do transporterka :evil_lol: a ludzie chociaz mieli duzo torb z zakupami, to udawali ze spaceruja, chcieli zobaczyc co ja wyprawiam:stupid: no nic, miauczer - przednimi lapami do transporterka - NIE CHCIAL!!!!!! wiec transporter polozylam tak, ze otwór byl u góry, wsadzilam go do transporrterka - tylne lapy oczywiscie i koniecznie chcial wyjsc ale zamknelam go :oops: nie podrapal mnie, byl spokojny ale w transportercie - koszmar, ludzie to chyba myśleli ze ja mam w nim lwa. Probowal przez małe dziurki wyjsc, lapy byly na zewnatrz... po kilkunastu minutach na korytarzu sie uspokoil, teraz spi, pewnie zestresowany :-( nie chce jesc.. Malo brakowalo a bym dzis rano napisala do weta zeby zrezygnowac z dzisiejszej wizyty, deszcz padal i BYLAM pewna ze Miauczera dzis nie zobacze !! Na szczescie wszystko okej, ale dalej trzymajcie kciuki - nie wiem jak bedzie u weta, mam nadzieje ze do caragh przyjade cała :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 Nie probowalam lapac go i wsadzic do transporterka powoli, tylko raz dwa tak szybko ze Miauczer nie zdazyl sie zorientowac co sie dzieje :evil_lol: dziekuje wam dziewczyny, pomoglyscie mi bardzo :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Nooo, ja tez mam nadzieje, ze przyjedziesz jednym kawałku:razz: bo sąsiedzi jeszcze powiedzą, ze to ja Cie tak urządziłam :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elinka Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Doda, jesteś wspaniała! :Cool!:Udało ci się złapać Miauczera metodą 3in1. Łapkami do tyłu, z zaskoczenia i chociaż nie miałaś ręcznika, to bez podrapań.:ylsuper: [quote name='Doda_']nie wiem jak bedzie u weta, mam nadzieje ze do caragh przyjade cała[/quote] bez podrapań jak na razie :evil_lol: [quote name='Doda_']a ludzie chociaz mieli duzo torb z zakupami, to udawali ze spaceruja, chcieli zobaczyc co ja wyprawiam [/quote] Hi, hi, hi. Doda, jesteś :kiss_2:. [quote name='Doda_']NIE CHCIAL!!!!!! wiec(...) wsadzilam go do transporrterka[/quote] Miauczer, biedaczku, to już koniec wolności.:placz::megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Super Ci poszlo! Cale szczescie, ze Miauczer nie pokiereszowal raczek! Smialam sie czytajac jego ekscezy klatkowe, bo moj robi to samo! Droga z domu do auta i w odwrotna strone wywoluje sensacje na ulicy, drze sie jakby obdarty ze skor siedzial w klatce i szedl na dobicie! Ale myslicie, ze choc raz ktos sie zatrzymal i zapytal, co sie dzieje, ze kot tak placze...NIE :shake: tylko patrza spode łbów i ida dalej... Ciekawscy ale obojetni! Czekamy Doda na wasze relacje :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karena Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Cieszę się, że udało się złapać Miauczera :multi: Czekam na dalsza relację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 tak wiec.. nie uwierzycie!:diabloti: Do caragh przyjechałam CAŁA i bez zadrapań !!! u weta Miauczer - oaza spokoju!!!!!!! lezał sobie albo prosil samego weta o drapanko :evil_lol: pan doktor mogl z nim wszystko zrobic - pozwalal na wszystko.. nawet ja nie musialam go trzymac ale trzymalam.. no i uszko wyczyszczone, gruczoly okoloodbytowe tez, zostal zbadany i niestety nie mam dobra wiadomosc.. jest chory. Ma goraczke - temp prawie 40. Oczko to jest wrzód rogowki, na szczęście nie będzie operowane, tylko leki. Miauczer ma około 2 latka, jest bardzo młodym kocurem(weterynarz potwierdził, chociaz się bałam ze to bedzie kotka bo wtedy wolałabym sie zapaść pod ziemia ze wstydu ze nie umiem sprawdzic płec :evil_lol:) Uszy - bakteryjny stan zapalny. Wiec zdrowy nie jest, nie mozemy go odrobaczyć jeszcze, najpierw musi sie WYLECZYĆ, dopiero odrobaczenie, szczepienie i kastracja na końcu. Oczko tez musi zostać wyleczone. To naprawde domowy kot, niczego sie nie boi, nie mieliśmy problemu z wyjęciem go z transporterka i z włozeniem. W DT obwachiwal (podobno dalej obwąchuje:evil_lol:) cały pokoj, bardzo zaciekawiony. Caragh może sama wam potwierdzić, ze Miauczer nie jest dziki.. na miau.pl nikt mnie nie wierzyl :roll: chociaż pokazywałam dowody - sfilmowałam jak podchodze do niego itd.. A pan doktor mowil, ze Miauczer ma piekne imie:loveu: Za 10 dni kontrola, znowu pojedziemy po Miauczerka i zabierzemy go do weterynarza. Ja dałam na Miauczerka 100,- -53,- u weterynarza zapłacone -47,80 zł leki na recepty w aptece (kupione i mam paragon gdyby ktoś chciał zobaczyć) Wsparcie finansowe bedzie BARDZO POTRZEBNE, bo nie wiemy jak długo moze trwać leczenie Miauczerka, naprawdę bardzo dobrze ze został zabrany bo to byl jednak domowy kot, na wolnosci sie zachorował.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Dobre i złe wieści...qrcze! A jakie sa rokowania w sprawie oczka, dobre rozumiem? a goraczka, skad u chlopaka? Czyli nasz Miauczer jest idealem :razz: a mysmy takie historie wypisywaly ;) W sumie to dobrze, moze łatwiej bedzie domek znalezc :multi: Doda, wyslij na PW konto, dorzuce sie od weta. Caragh, dowiedzialas sie cos w TOZ? I jak Miauczer u Ciebie, podziel sie bo juz pięści bolą od zaciskania kciuków :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
milcia17 Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Nooo, w koncuuu! Teraz czekamy na relacje od Caragh. Doda, jestes suuuperr :multi::multi::multi: tylko kurcze jak zwykle nie bylo mnie przy tym :( glupia szkola:mad::mad: ale to malo wazne, najwazniejszy jest Miauczerrrrrrrrrrr........ mrraaałłłł... :loveu: Doda, jak zostanie mi kasa to dorzuce dla niego! i zrobimy takze moze bazarek.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Hmm, dziki to Miauczer zdecydowanie nie jest :shake: Mnie - obcej dla siebie osobie dal się od razu pogłaskać, a nawet bez fuknięcia zabrać na ręce. Widać, ze z uszkami tez ma problem, często trzepie łebkiem, ale wyleczy się go z tego i będzie kociak rozchwytywany :p Zjadł trochę suchego, wszystko dokładnie obwąchał, obadał a teraz sobie na kocyku leży i usypia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 [quote name='fiorsteinbock']Dobre i złe wieści...qrcze! A jakie sa rokowania w sprawie oczka, dobre rozumiem? a goraczka, skad u chlopaka? Czyli nasz Miauczer jest idealem :razz: a mysmy takie historie wypisywaly ;) W sumie to dobrze, moze łatwiej bedzie domek znalezc :multi: Doda, wyslij na PW konto, dorzuce sie od weta. Caragh, dowiedzialas sie cos w TOZ? I jak Miauczer u Ciebie, podziel sie bo juz pięści bolą od zaciskania kciuków :evil_lol:[/quote] Myśle ze Miauczer dalej bedzie sie leczyl w Dabrowie gorniczej, wiec pieniazki beda wplacane na konto mojej mamy bo ja w tej chwili jeszcze nie mam, bede w pierwszym poscie pisac od kogo doszlo, wydatki i saldo. Juz zaraz na PW wyśle nr konta a czy adres domowy bylby potrzebny by dokonac przelew? no wlasnie czekamy na caragh :evil_lol: tez jestem bardzo ciekawa jak Miauczerek.. aa.. Dzis na spacerze widzialam tez jak Miauczer bawil sie z jakims psem.. jednak on akceptuje psow. Mysle ze gdyby pies akceptowal kotow to nie powinno byc problemow miedzy nimi.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Caragh, a daloby zalatwic nowe, pozowane foty Miauczerka :razz: Zawsze to przydatne do ogloszen a i oczy Cioteczek sie naciesza (przyznaje, ze to glowny powod :loveu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 :evil_lol: co do psa, to hmmm, mój wariat to taki narwany psychopata :evil_lol: wszystko musi przejść jego kontrole smakolykowa :evil_lol: Miauczer trochę na niego pofuczal, ale tego to nawet nie ruszało, w pewnym momencie miałam wrażenie, ze mam 2 psy :crazyeye: Miauczer zaczął tak miauczeć, ze brzmiało jak piszczenie mojej bestii. Narazie kociakowi dal spokój, a on jak już pisałam leży i usypia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 [quote name='fiorsteinbock']Caragh, a daloby zalatwic nowe, pozowane foty Miauczerka :razz: Zawsze to przydatne do ogloszen a i oczy Cioteczek sie naciesza (przyznaje, ze to glowny powod :loveu:)[/QUOTE] Fotki możecie mieć nawet codziennie nowe, jeśli sobie życzycie :razz: aż się znudzi :eviltong: edit: Tylko to zalezy jak dobrze Miauczer potrafi pozowac :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 [quote name='Caragh']Fotki możecie mieć nawet codziennie nowe, jeśli sobie życzycie :razz: aż się znudzi :eviltong:[/quote] zyczymy sobie, oczywiscie :evil_lol::evil_lol::evil_lol: jeszcze raz bardzo dziekuje, ze przyjelas miauczerrka na DT a jaki jest do ciebie? nie boi sie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Nie boi się :p Myślałam, ze będzie zwiewał, albo z daleka obserwował, ale gdzie tam, jak tylko uklękłam na podłodze, powoli, bo powoli, ale już za plecami się znalazł, głaskać się da, pełny luzik, jak na nowa sytuacje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
milcia17 Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Caragh, może Miauczer by został u Ciebie na stale? :loveu::loveu::loveu::loveu: A my bysmy pomogli finansowo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 bardzo sie ciesze, ze Miauczer ciebie sie nie boi.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Doda, potrzebne mi dane osobowe i nr konta, adresu nigdy nie wpisuje. Caragh! zdjecia wysylaj ile tylko net zassie, hehehe nie znudzimy sie! A tak mi przeszlo przez mysl, ze Miauczer zawojuje serca DT i nie bedzie potrzeby szukac DS :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fiorsteinbock Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Widze, ze my z Milcia te same mysli mamy :evil_lol: Trzeba zawiazac koalicje i przesylac pozytywne iskierki w strone miauczerowego DT :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doda_ Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 [quote name='fiorsteinbock'] A tak mi przeszlo przez mysl, ze Miauczer zawojuje serca DT i nie bedzie potrzeby szukac DS :cool3:[/quote] Kurcze bardoz bym chciała.. Ale nie wiem czy caragh mogłaby go zatrzymac na stałe :-( jesli nie to byłaby wielka szkoda.. wspaniała kobieta:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Przede wszystkim: Doda, jestes bardzo dzielna!!! :Rose::Rose::Rose: nie kazdy, nawet doswiadczony kociarz, by sobie tak poradzil! Miauczer jest podziebiony - nie dziwota, noce zimne sa, a to kot domowy. Koty, wbrew pozorom, sa bardzo delikatne, i latwo choruja. Uratowalas mu zycie. Za kilka dni w domu bedzie zdrow jak ryba. Z uszkami pewnie dluzej potrwa, ale po zastosowaniu lekow na pewno poczuje ulge. Wspaniale, ze okazalo sie, ze Miauczer ma taki swietny charakter - jest bardzo smialy i odwazny, a jednoczesnie delikatny do ludzi. Cudowny, madry kot! A Miauczer to cudne imie. Oryginalne. :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elinka Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Ja też poproszę o nr konta. Adres nie jest potrzebny do przelewu na konto. Caragh, jak to mówią poszły "pierwsze koty za płoty". Znakomicie. :-) Jutro prosimy tak :kociak: +:dog: = :buzi:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 [quote name='elinka']... Caragh, jak to mówią poszły "pierwsze koty za płoty". Znakomicie. :-) Jutro prosimy tak :kociak: +:dog: = :buzi:.[/QUOTE] Hehehe :D najlepiej by było, dziś już nie będę Miauczera tym moim wariatem stresować. A i jemu ta pierwsza ciekawość przeszła :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 No wiec, Miauczer gdy siedzi się w bezruchu, jest zrelaksowany, na jakieś szybsze gesty reki kuli się i obserwuje. Ostrożnie stawia kroki, bada wszystko :D Większość czasu przespał - jak ma gorączkę nie dziwie się mu :roll: Głaskać się daje i widać, ze lubi, ale sam do miziania się nie pcha. Może z czasem :D Trzepie biedula łebkiem dosyć często. Zjadł resztę suchego, które miał, umył się, ponaciągał i poszedł dalej spać :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.