Jump to content
Dogomania

NIEWIDOMY SZNAUCER z Ostatniej Szansy - Haśko umarł [']


malawaszka

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Od czego zacząć? Od dobrych, czy tych mniej dobrych wieści?
No dooobra - zacznę od dobrych.
Otóż Haśko się wyraźnie lepiej czuje. Podobno czasami zachowuje się nie jak 12 letni pies, tylko jak 3 letni młodziak.
Skóra wyraźnie mniej go swędzi, jednak strupki jeszcze są, choć coraz mniej. Ale antybiotyk ma na (chyba) 3 tygodnie wiec z tym strzyżeniem chyba trzeba się jeszcze powstrzymać.
Uszka i oczka daje sobie bez problemów zakraplać, choć uszka jeszcze są bolące. Na spacerki chodzi bardzo chętnie, w domu nie ma żadnego problemu, bo z kotami żyje w pełnej komitywie, z dziećmi też.
Jest jednak jedno ale.....
Od samego piczątku a już nasiliło sie to bardzo wyraźnie poi wizycie u niego weta, Haśko nie cierpi mężczyzn. Początkowo jak przychodził TZ Pani Beaty było w porządku, ale od wizyty weta jest on za każdym razem obszczekany, Haśko dopada mu do łydek itp. Jak sam chce, to pozwala sie pogłaskać, ale jak już ma dość, to wyraźnie pana ostrzega. Chodzi z bulgotaniem w gardle. Na listonosza też reaguje bardzo niemile i na przechodzących facetów na spacerze też.
Pytanie - czy będziemy go ogłaszać że szuka domu takiego, gdzie nie ma żadnego mężczyzny? (Wymyśliłyśmy z Panią Beatą, że możemy go ogłaszać do domu lesbijki :evil_lol: ale przecież ona może mieć brata).
A tak serio - kto wie co z tym robić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']no musi tak jak pisałam TZ spróbować przekonać do siebie Haśka - potem może będzie lepiej - jak skojarzy dobrze jednego faceta to może i pozostali nie będą tacy źli?[/QUOTE]
Mi się wydaje, że z racji wieku musiałoby sporo facetów go przekonać do siebie. A może być i tak, ze każdy nowy - z tym ze powinno być coraz łatwiej przy każdym następnym.

Mi by się przydał taki Haśko jako bat na mojego TZta :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']A czy takie zachowanie może być objawem zazdrości o Beatę, czy jakichś wspomnień z przeszłości? Tylko na początku jak Haśko "nastał" u Beaty to z jej TZ-em byla pełna komitywa.[/QUOTE]Diabli wiedzą, to trzeba by zobaczyć. Może on broni Pani? A jak na obce kobiety reaguje?

<ps. psy nie są w stanie być zazdrosne w naszym rozumieniu>

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']

<ps. psy nie są w stanie być zazdrosne w naszym rozumieniu>[/QUOTE]

Czy ja wiem, czy nie są zazdrosne? To dlaczego jak miziam jedno, to wszystkie lecą i się przepychają do mojej ręki?
A (sory za offa) widzialaś jaką kumpelę dostarczyłam Bonusiowi na święta? [url]http://www.dogomania.pl/threads/182854-Mala-jamnisia-7-8-tygodniowe-maleA-stwo-z-wielkAE-przepuklinAE-prosi-o-pomoc/page3[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']Czy ja wiem, czy nie są zazdrosne? To dlaczego jak miziam jedno, to wszystkie lecą i się przepychają do mojej ręki?
[/QUOTE]
Jak rzucę smaczka to też wszystkie lecą i przepychają, a i nawet do bójki dojść może ;) Ot ciągnie ich do dobrego :p Kto by nie chciał być miziany przez taką fajna Pancię :loveu:

Ps. Ja juz o tym klusku słyszałam ho ho - dawno temu. Plotki, plotki ;) I nawet widziałam na Bonusiowym wątku, ale z racji braku neta w domu ograniczam pisanie jak mogę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']Co za plotkarska dogomaniacka rodzina. :evil_lol:
I ja słyszalam plotki i wiem,dlaczego nie masz netu w domu :calus::glaszcze:[/QUOTE]
Coś mi się zdaje,że to jedna plotkara, a nie cała rodzina :diabloti:

Na przyszły weekend mam zamiar już wrócić do świata :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']nie no nie musisz codziennie dzwonić - to było raczej, że my nie gadamy, żeby wątek żył jakoś :)[/QUOTE]
Ja tam chcę wieści, zdjęć i w ogóle ;) Szkoda, że p. Beata nie zarejestruje się na forum i nie będzie nam pisać obszernych relacji ;)

Link to comment
Share on other sites

No dobrze już, dobrze:) Zarejestrowałam się:) Z Haśko wszystko w porządku:) Zakrapianie 3 razy dziennie przynosi efekty - żółtozielona wydzielina z oczka przeszła już do historii... Teraz obydwie patrzałki są śliczne i czyściutkie. Chłopak się tylko pyta, kiedy ciocie przyjadą na strzyżenie?:) Bo udało nam się jednak skombinować trochę Hexodermu od znajomej (wystarczy na jakieś 2-3 mycia), więc czekamy na wizytę, po której będziemy się mogli wykąpać i zobaczyć , czy ten płyn coś daje.
Z uszkami też lepiej, widzę, że mniej się nimi interesuje, tylko się troszkę martwię, bo ma jakieś na nich dziwne zrosty. Weterynarz mówił, że to włókniaki (?), ale poza tym na końcach ma jakieś takie dziwne rozstrzepienia. Nie wiem jak to dokładnie określić, ale jak Amiga przyjedzie, to lepiej Wam to wytłumaczy.
Poza tym uwielbia spacerki -mógłby chodzić i chodzić, a jak znajdzie jakąś ciekawą trawkę to brzuch do góry i koniec:) Tarza się i miętosi w zieleni:):):)
Co do ludzkiej populacji męskiej, to niestety wciąż mamy problem - Haśko codziennie pokazuje mojemu TZ że go nie akceptuje - szczeka, harczy, warczy, próbuje złapać za kostkę - nawet kabanosiki nie pomagają. Wydaje mi się, że jest to związane z jakąś traumą z przeszłości. Dzisiaj musiałam zamknąć okno, bo sąsiedzi rozmawiali przed wejściem do bloku i nasz chłopak tak się w sobie zawziął, tak się rozszczekał, tak się rozwarczał, że wszystkie koty się schowały i wołały "mamo, weź go stąd" :) Nawet zamknięcie okna nie pomogło, musiałam ostro krzyknąć - co mi się nie zdarza za często:), żeby się uspokoił, bo tak się zestresował, że w ogóle nie docierało do niego co się mówi. Walił nosem gdzie popadnie - ściana, drzwi, ściana, szafka... I tak w kółko, próbowałam go przytulić, ale był w jakimś amoku... Dopiero jak się rozwrzeszczałam tak, że mnie gardło rozbolało, to oprzytomniał. Ale i tak się trząsł przez co najmniej 5 minut...Mizialiśmy się potem dopóki się nie uspokoił. Strasznie mi go szkoda, widzę że to dla niego okropny stres jest, ale nie bardzo wiem, jak mu pomóc. Mam tylko nadzieję, że powoli dotrze do niego, że nie tylko kobiety są dobre. Że mężczyźni też nie są źli, że skoro też go miziają, pieszczą i dają przysmaczki, to da się z nimi żyć:)
Bo poza tym Haśko jest naprawdę doskonałym psem - przytulastym i urokliwym. Wczoraj został sam w domu na 8 godzin i był baaaaaaaaaaardzo grzeczny. Spał sobie spokojnie, nie nabrudził, nie szczekał... Radzi też sobie spokojnie ze schodami, mój TZ mieszka na 2 piętrze, Haśko dzielnie wchodzi i schodzi po tych stopniach... Nie ma też żadnych obiekcji ani do kotów ani też do małych dzieci - sprawdzone:)
Na chwilę obecną tylko tyle przychodzi mi na myśl, albo aż tyle - bo jak napisała Amiga, obydwie lubimy sobie pogadać:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...