Jump to content
Dogomania

Łapczywość


MissLena

Recommended Posts

Moja Nadi (3 miesiące) od początku jest na Pedigree dla szczniąt (niestety nie stać mnie na droższe karmy:()
I cały czas bardzo łapczywie je, aż dostaje czkawki bądź dławi się... nigdy nie odpuści jedzenia...
Wygląda jakby nie dojadała ale wet mówi że jest wszystko dobrze, ważdy 8,5 kg więc niema niedowagi ani nic...
A dla odmiany szczeniak mojego chłopaka (10 dni starszy i też karmiony tym samym jedzonkiem) raczej nie zjada całości miski, a często zdarza się że karma leży i je tylko kiedy ma ochote.
Czy to zależy od psa czy po prostu z moją sunią jest coś nie tak?:(
Czy 120g na raz to za dużo? Kiedyś wyczytałam że powinnam jej dawać 60g... ale jak dawałam jej właśnie tyle to zaczęła chudnąć i marnieć:(

Link to comment
Share on other sites

Być może 60 g to była by odpowiednia ilość ale lepszej karmy, ze względu na jakość trzeba dawać więcej. Nie lepiej karmić Ci psiaka gotowanym i potem pomału wprowadzić surowe?? Ja karmie psy surowizną i bardzo dobrze sie maja oczywiście musiała byś poczytać o BARFie, ale nie jest to takie straszne na jakie wygląda z początku.
Co do twojego pytania. Mój Baski również jadł bardzo łapczywie, w sumie ma 4 lata i do teraz mu się zdarza.
Ale zawsze zjada wszystko to co mu się da. Jak ma takie wejścia że je bardzo szybko, to z reguły nałyka sie powietrza potem chodzi puszcza bąki i beka ;P

Link to comment
Share on other sites

Ja te radziłabym zmienić rodzaj pożywienia - naprawdę lepiej poświęcić trochę czasu na ugotowanie czy kupienie produktów do Barfu niż dawać byle jaką karmę, szczególnie kiedy pies rośnie.

Niestety tanie karmy mają to do siebie, że trzeba ich podawać dużo więcej niż tych trochę droższych, co prawdę mówiąc się wyrównuje cenowo - więc po co truć psa? Jest dużo karm lepszych od Pedigree, a różniących się cenowo groszowymi sprawami.

Link to comment
Share on other sites

Dla psów jedzących bardzo łapczywie można kupić spocjalne kule do miski.Ponoć to skuteczna metoda.
Pooglądaj ceny karm i przede wszystkim policz koszty dziennego karminienia - wyjdzie Ci, że Pedigree wcale nie jest taka tania.Za to z cała pewnością jest mało wartościowa. Zaden pies nie rozinie się na niej prawidłowo!!A pierwsze m-ce życia determinują całe poźniejsze !!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Na każdej karmie masz opisane ile gram dziennie powinno sie dawac psu, w zaleznosci w jakiej jest fazie rozwoju i jaka będzie jego waga docelowa. Jesli chodzi o cene to naprawde nieoplaca sie dawac pedigree, chappy, friskee czy jakos tak, bo kupujac "drozsze" znaczy sie fachowe takie jak eukanaba,bosh,royalcannin.. po pierwsze mniej sie daje karmy niz pedigree bo jest bardziej wartosciowa, a poza tym masz pewnosc ze dana karma zaspokaja zapotrzebowanie na witaminy, tluszcze i ze pies rozwinie sie prawidlowo. Tylko nie kupuj w sklepie zoologicznym bo te sklepy mają straszną marżę, poszukaj na sklepach internetowych i kupując worki 15-20 kg zcasem masz o ponad polowe taniej niz w zoologu.
Pozdrawiam zoologiczne w dabrowie gorniczej, prosze mnie nie linczowac za prawde :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='gayka']Dla psów jedzących bardzo łapczywie można kupić spocjalne kule do miski.Ponoć to skuteczna metoda.
Pooglądaj ceny karm i przede wszystkim policz koszty dziennego karminienia - wyjdzie Ci, że Pedigree wcale nie jest taka tania.Za to z cała pewnością jest mało wartościowa. Zaden pies nie rozinie się na niej prawidłowo!!A pierwsze m-ce życia determinują całe poźniejsze !!!![/quote]

Ciekawe czy taka kula sie sprawdza. Bo moja samoyedka to pochłaniacz ekspresowy!!! a potem wiadomo wymiotuje, i to całymi granulkami karmy!!!

Cena dosc spora jak na kule metalowa, czy porcelanowa do psiej miski :-o

A, Pedigree to odstawic i zapomniec ze istnieje!! kolezanka karmiła i sadziła ze to suuper karma. Wiadomo reklama, zacwycony psiak itp. i psiak wyłysiał, strupy na skorze od ciagłego drapania!!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Mój jak był mały zjadał całą miskę na dwa chapsy normalnie. Rzucał się i pożerał, nie jadł. Domyślam się że w miejscu skąd go mam było kto pierwszy ten lepszy, kto ostatni ten nie je. Ale stopniowo mu przeszło. Tzn cały czas jak widzi miskę to się skichać chce i codzienne szkolenie przedmiskowe wykonuje jak najszybciej mając cały czas na oku miskę, coby nie uciekła, a jak już w końcu jeśc może to do miski leci i je szybko, chapając. Ale nie dławi się ani nic, no i gryzie karmę więc nie jest źle :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Mam podobny problem. Mój trzyletni Grand jest z nami od 3 tygodni i jedzenie znikało w kilka sekund, a potem wymioty i biegunka. Teraz daję mu po parę kulek (Acany, Bozity) i wreszcie zaczął gryźć. Trwa to trochę, bo nim zje przypisaną porcję to mija dobre 10 min, ale jest spokojniejszy i skończyły się problemy gastryczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baski_Kropka']Jeśli tak bardzo się śpieszy, najlepiej psu zalać to suche i poczekać aż napęcznieje i się trochę pozlepia ;) Wtedy nie będzie mu tak łatwo ;) [/QUOTE]

Ja też stosuję tą metodę.
Sucha karma znikała w kilka minut, więc od tygodnia godzinę przed podaniem zalewam ciepłą wodą by karma namokła. Przed podaniem dolewam ponownie wody i podaję w postaci gęstej "zupki" z pływającymi kawałkami karmy.
Efekt "zupki": pies je wolniej, zaczyna od wody a kończy na mokrej karmie.
Co istotne po zakończeniu posiłku widać, po jego zachowaniu, że jest pojedzony. Po tej samej ilości suchego dalej "czegoś" szukał.

Link to comment
Share on other sites

to i ja sie wtrace.
Otoz mam sunie ktora niestety jest alergikiem - z natury zle przyswaja karme - nawet te najlepsza. Skutkuje to tym ze jest wiecznie glodna. Miche polyka w ciagu kilku sekund, pol dnia pozniej, mimo ze dostaje jedzenia wiecej niz to na opakowaniu napisane jest, zebrak jej sie wlacza bo ona juz musi dostac jesc.
W tv niedawno byl program "ja albo moj pies". Tam byl ten sam problem. Babeczka poradzila zeby stanac przy misce psa i sypac suche jedzenie po kilka kuleczek, tak zeby zmusic psa do wolniejszego jedzenia, a dzieki temu lepszego trawienia.
Sadze ze po jakims miesiacu nasza obzartucha sama nauczy sie jesc wolniej.

a co do moczenia karmy.
Te lepsze niestety bardzo wolno wchlaniaja wode. Hills po 30 minutach nijak nie spuchl tylko chrupki plywaly w niej.
Efekt ten sam co w karmie nienamoczonej...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isiula']
a co do moczenia karmy.
Te lepsze niestety bardzo wolno wchlaniaja wode. Hills po 30 minutach nijak nie spuchl tylko chrupki plywaly w niej.
[/QUOTE]

Ja zalewam Britt'a ciepłą wodą ok. 3 godziny przed podaniem psu. Podaję gdy chrupki są zupełnie rozmoczone, czas jedzenie z kilku minut wydłużył się do kilkunastu. Co ważne gdy pies kończy widać po nim, że jest najedzony.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady. Stosuję zamiennie dotychczasową metodę kilkukulkową i namaczanie, ale tak jak napisała Isiula lepsze karmy nie chcą się namaczać, a mój Grandulek długie namaczanie bardzo przeżywa. Mimo wszystko jest coraz lepiej, najważniejsze, że opanowaliśmy biegunkę i ulewanie pojedzeniowe. Nie mogę jeszcze dawać mu dużych porcji, jada od 3 do 5 porcji dziennie, ale żołądek coraz więcej przyjmuje. Wystających kości kręgosłupa już nie widać, jeszcze troszkę i żeberka znikną. Taki jest nasz cel !!! Pozdrawiam gorąco wszystkich głodomorków!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady. Stosuję zamiennie dotychczasową metodę kilkukulkową i namaczanie, ale tak jak napisała Isiula lepsze karmy nie chcą się namaczać, a mój Grandulek długie namaczanie bardzo przeżywa. Mimo wszystko jest coraz lepiej, najważniejsze, że opanowaliśmy biegunkę i ulewanie pojedzeniowe. Nie mogę jeszcze dawać mu dużych porcji, jada od 3 do 5 porcji dziennie, ale żołądek coraz więcej przyjmuje. Wystających kości kręgosłupa już nie widać, jeszcze troszkę i żeberka znikną. Taki jest nasz cel !!! Pozdrawiam gorąco wszystkich głodomorków!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady. Stosuję zamiennie dotychczasową metodę kilkukulkową i namaczanie, ale tak jak napisała Isiula lepsze karmy nie chcą się namaczać, a mój Grandulek długie namaczanie bardzo przeżywa. Mimo wszystko jest coraz lepiej, najważniejsze, że opanowaliśmy biegunkę i ulewanie pojedzeniowe. Nie mogę jeszcze dawać mu dużych porcji, jada od 3 do 5 porcji dziennie, ale żołądek coraz więcej przyjmuje. Wystających kości kręgosłupa już nie widać, jeszcze troszkę i żeberka znikną. Taki jest nasz cel !!! Pozdrawiam gorąco wszystkich głodomorków!

Link to comment
Share on other sites

ciesze sie ze moglam te metode przekazac dalej :)
nasza Figa rowniez ciezko znosi moczenie jedzenia - nos ma czuly jak radar, a i sluch calkiem niezly :)
Po kilku dniach stosowania takiego sposobu karmienia je o wiele wolniej i nawet zaczela gryzc poszczegolne chrupki a nie tylko je lykac :)
pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja mam straszny problem z tym jedzeniem...
Mały potworek jest bardzo szybko, bo wcześniej zdarzało mu się prawdopodobnie bywać głodnym.
Ta czy inaczej jak zgłodnieje to zjada wszystko natychmiast a następnie wymiotuje to co zjadł.
Nie mam pojęcia co mam z tym zrobić, bo nie będę przecież wstawać w nocy by nakarmić psa by rano nie był głodny.(pies dostaje "kolacje") Nie mogę mu też dac małej porcji, bo wychodzimy do pracy i pies będzie głodny i jak wrócimy będzie to samo.
Pies ma dwa lata waży 11 kg.
Co robić?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...