Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[B]dog193,[/B] nie pisala, o przemocy, bo w jej domu jej nie bylo. Tak, to zrozumialam. Jej rodzice, jak widać po [B]dog193[/B] dobrze ja wychowali, bo nie skarzy sie, a wrecz przeciwnie, pochwala swoich rodziców, ze wyrosla na porzadnego obywatela PL.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Wiesz, lubimy przemoc, to pewnie jesteśmy ograniczeni :)

Swoją drogą nie wiem, jak inaczej można je zrozumieć.[/QUOTE]

Dokładnie. Wyrwane z kontekstu, ale proste i logiczne. Do tego świetnie współgra z resztą zdań :)

Link to comment
Share on other sites

Ja też za młodu obrywałam, czasami narozrabiałam tak że mama nie mogła się opanować i czasem przesadziła. Nie mam jednak żalu, w zasadzie mama bardziej żałowała a ja byłam wybitnie złośliwym i mściwym dzieckiem, były ciche dni z tego powodu więc rzadko dostałam po głowie :eviltong:
Gdybym miała dziecko to też pewnie raz czy dwa by oberwało, w ekstremalnych sytuacjach. Nie jestem zwolenniczką bezstresowego wychowywania, bardzo niepopularnie powiem że klaps to nie bicie :D I pies też czaem oberwie, w prawdzie nieco inny sposób bo klaps nie działa ale nie mogę nazwać tego pozytywną korektą. Póki co ani ja, ani moje psy nie mamy traumatycznych przeżyć. Jednak jestem przykładem że klaps nie na każdego działa, bo ja po klapsie byłam jeszcze gorsza niż przed bo moja duma była mocno urażona, a dzieci najlepiej wiedzą jak dokuczy rodzicowi by poczuł.

Link to comment
Share on other sites

[B]katasza1[/B], co Ty wiesz o życiu? Pozwól, że Ci wyjaśnię....

Dzieciaki trzeba naparzać, bo inaczej wyrosną z nich rozwydrzone bachory. Klaps to nie bicie. Jak tatuś i mamusia kochają to leją. Oni byli bici i wyrośli na porządnych ludzi. Traumy nie mają, rodziców kochają. Właściwie to nie bardzo wiem, czemu bicie ograniczać tylko do dzieci? Skoro ma tyle pozytywnych skutków, to może czasem warto przywalić żonie? A nie, bo jeszcze odda. Dziecko nie bardzo. W każdym razie bicie jest super. To .... taki objaw miłości. Rodzice tak robią bo kochają. Przynajmniej tak mówią. Właściwie to wina dzieci, że dostają. Jakby były grzeczne, to by nie dostały. Ale za to już własny, osobisty mąż lać nie może. Nawet jak kocha. Nadążasz?
"Nie bicie" to taki nowomodny wymysł bezrobotnych psychologów. Jak nie bijesz, to dziecko masz rozpuszczone, głupie i na pewno przestępca. I niedostosowany społecznie egoista. Jakbyś walnęła, to na pewno wyrośnie porządny obywatel. Nic więcej nie potrzeba do wychowania. Zapamiętaj.

Właściwie Ty, jak nie bijesz, to jesteś dziwna, podejrzana i ogólnie patologia. Da się wychować dziecko bez bicia? Pewnie po kryjomu tłuczesz dziecko i psa, bo tak zupełnie bez bicia, nawet bez małego klapsika się nie da. Po prostu się nie da.

Każdy, kto choć raz, nawet zupełnie niezamierzenie/niechcący, w nerwach przywalił psu/dziecku to jest ten dobry. Należy do klanu "normalnych". Dobrze Ci radzę, lepiej leć dać klapa jakiemuś dzieciakowi, walnij psa. I koniecznie dorób do tego teorię wychowawczą. Że mu się należało. A potem pochwal się na forum jaka to jesteś wspaniała. Bo jak nie jesteś z nami/masz inne zdanie, to jesteś przeciwko nam. Jesteś wróg. :-)

Link to comment
Share on other sites

moje psy klapsa nigdy nie dostały i raczej nie dostaną ale korekty były kolczatka też...

druga strona ja zostałam wychowana bez żadnego klapsa i mimo że moi rodzice jakoś poglądów nie zmienili, nie zaczęli pić czy nie uważali że dotychczasowe metody nie zdały egzaminu to mój młodszy brat już oberwał kilka razy w swoim życiu. Dosłownie kilka razy ale jednak. Na mnie pewnie klaps by nawet nie zadziałał ja miałam gorsze kary moim zdaniem bo "psychiczne". Na młodego za to takie emocjonalne etc. nie działają... Wiec nie wiem czy moi rodzice to są jeszcze okrutniejsi nie kochaja syna a córeczke tak? Potwory...
Karny jeżyk nie zadziała na każde dziecko.

PS: zostałam wychowana bez klapsa ale że sama nie zastosuje choć z raz nie mogę obiecać...

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='N&N'][B]katasza1[/B], co Ty wiesz o życiu? Pozwól, że Ci wyjaśnię....

Dzieciaki trzeba naparzać, bo inaczej wyrosną z nich rozwydrzone bachory. Klaps to nie bicie. Jak tatuś i mamusia kochają to leją. Oni byli bici i wyrośli na porządnych ludzi. Traumy nie mają, rodziców kochają. Właściwie to nie bardzo wiem, czemu bicie ograniczać tylko do dzieci? Skoro ma tyle pozytywnych skutków, to może czasem warto przywalić żonie? A nie, bo jeszcze odda. Dziecko nie bardzo. W każdym razie bicie jest super. To .... taki objaw miłości. Rodzice tak robią bo kochają. Przynajmniej tak mówią. Właściwie to wina dzieci, że dostają. Jakby były grzeczne, to by nie dostały. Ale za to już własny, osobisty mąż lać nie może. Nawet jak kocha. Nadążasz?
"Nie bicie" to taki nowomodny wymysł bezrobotnych psychologów. Jak nie bijesz, to dziecko masz rozpuszczone, głupie i na pewno przestępca. I niedostosowany społecznie egoista. Jakbyś walnęła, to na pewno wyrośnie porządny obywatel. Nic więcej nie potrzeba do wychowania. Zapamiętaj.

Właściwie Ty, jak nie bijesz, to jesteś dziwna, podejrzana i ogólnie patologia. Da się wychować dziecko bez bicia? Pewnie po kryjomu tłuczesz dziecko i psa, bo tak zupełnie bez bicia, nawet bez małego klapsika się nie da. Po prostu się nie da.

Każdy, kto choć raz, nawet zupełnie niezamierzenie/niechcący, w nerwach przywalił psu/dziecku to jest ten dobry. Należy do klanu "normalnych". Dobrze Ci radzę, lepiej leć dać klapa jakiemuś dzieciakowi, walnij psa. I koniecznie dorób do tego teorię wychowawczą. Że mu się należało. A potem pochwal się na forum jaka to jesteś wspaniała. Bo jak nie jesteś z nami/masz inne zdanie, to jesteś przeciwko nam. Jesteś wróg. :-)[/QUOTE]

Dokładnie tak. Lana byłam codziennie odkąd zaczęłam chodzić na kwaśne jabłko i to wystarczyło do prawidłowego wychowania mnie.
Teraz lubuję się w przemocy. Pies psem, może się odgryźć, ale króliki? Te to mają dopiero przerypane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Dokładnie tak. Lana byłam codziennie odkąd zaczęłam chodzić na kwaśne jabłko i to wystarczyło do prawidłowego wychowania mnie.
Teraz lubuję się w przemocy. Pies psem, może się odgryźć, ale króliki? Te to mają dopiero przerypane.[/QUOTE]
Lubię to:loveu:

Link to comment
Share on other sites

ja tam nie twierdzę, że klaps jest tym samym co regularne znęcanie się. ale uważam że jedno i drugie jest niewłaściwie. tylko pewnie nie wolno mi tak uważać, a jak już uważam, to druga strona z przyjemnością przekręca i wyolbrzymia, ale to już taka tendencja na dogo ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ja tam nie twierdzę, że klaps jest tym samym co regularne znęcanie się. ale uważam że jedno i drugie jest niewłaściwie. tylko pewnie nie wolno mi tak uważać, a jak już uważam, to druga strona z przyjemnością przekręca i wyolbrzymia, ale to już taka tendencja na dogo ;)[/QUOTE]
I zawsze tylko jedna strona wyolbrzymia, no nie? :) Ta 'przeciwna', oczywiście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']I zawsze tylko jedna strona wyolbrzymia, no nie? :) Ta 'przeciwna', oczywiście.[/QUOTE]

no wiesz... ja jakoś nie zauważyłam, by ktokolwiek poza Tobą samą napisał, że rodzice się nad Tobą znęcali, bijąc Cię na kwaśne jabłko, ale może jestem ślepa. jeśli tak, to cofnę to bez problemu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Heh, post dajmy na to N&N w ogóle nie był wyolbrzymiony. Napisała dokładnie to co ja i kilka osób wcześniej. Odpowiedziałam w tym samym tonie.[/QUOTE]

może ja się nie znam, ale akurat ten post był w całości ironiczny. nie będę się tłumaczyć za kogoś, ale ja też uważam, że klaps to bicie. inne, niż zlanie, ale nadal bicie.
cieszę się, że nikt nigdy nie podniósł na mnie ręki. nie mam zamiaru się tu w tej sprawie uzewnętrzniać :) powiem jeszcze tylko, że nie rozumiem, jak można się cieszyć z tego, że oberwało się od rodziców. i dla mnie to, że taka osoba jako dorosła robi dokładnie tak samo jest tylko świadectwem tego, że nie powinno się tak robić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']może ja się nie znam, ale akurat ten post był w całości ironiczny.
[/QUOTE]
No właśnie. I ja odpisałam dokładnie tak samo.

Nie wszystko trzeba rozumieć. Cieszę się, że oberwałam? Nie, cieszę się że zostałam tym, kim jestem teraz. I za to jestem wdzięczna rodzicom, że mnie na taką wychowali - jakimi metodami? Widać skutecznymi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']No właśnie. I ja odpisałam dokładnie tak samo.

Nie wszystko trzeba rozumieć. Cieszę się, że oberwałam? Nie, cieszę się że zostałam tym, kim jestem teraz. I za to jestem wdzięczna rodzicom, że mnie na taką wychowali - jakimi metodami? Widać skutecznymi.[/QUOTE]

I to właśnie jest najważniejsze :) Twoja historia mnie naprawdę zachęciła do rejestracji :D

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...