Jump to content
Dogomania

PIĘKNY BUGI - już na wieki (męczy :) DT :-)


leni356

Recommended Posts

Konkurs na dogo w krakvecie wygrało Radomsko - ale na krakvecie goni ich Toruń, wbrew wcześniejszym ustaleniom z dogomanii

[url]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=13353[/url]

W radomsku jest tak:

[url]http://www.radomsko24.pl/m/articles/view/Zwierzeta-w-schronisku-gloduja[/url]
[url]http://www.facebook.com/event.php?eid=162103147178241[/url]

Zagłosujcie, co ?

Link to comment
Share on other sites

Przekleję relację z wątku Nikity/Loli:

[quote name='E-S']Państwo zdali u Bugiego i Zdrapki (bo też była kudłata) egzamin na 6 !!! :D
Jamniczy dom - wymarzony, to my możemy się od Państwa uczyć miłości i opieki nad przegubowcami nie należącymi do kategorii pies-anioł :evil_lol:

Bugi bardzo solidnie przetestował - z łapami na stół w celu kradzieży ciastek, włamaniu do śmietnika w kuchni i starannym rozbabraniu go po pomieszczeniu, kradzieżą i wyjedzeniem kubeczka śmietany, wyciem pod balkonem i skakaniem na szybę, galopach, włażeniu wszędzie gdzie się da. Nie obsikał tylko niczego na szczęście. Państwo strasznie mu się spodobali, chciał dawać dziubki, dawał łapki, przytulał się sam nie zachęcany :crazyeye: i generalnie był potwornie upierdliwy i nie do upilnowania, jak to on.
Zdrapka też czuła pozytywne fluidy, czuła się bardzo bezpiecznie, wywaliła się na łóżku w salonie i miała szczery zamiar walnąć sobie drzemkę i później kiedyś ze mną pojechać :D
Psy miały też moment sczepienia się o kubek śmietany :angryy:

Jamnisia Państwa była bardzo podobna do Nikity / Loli, tylko troszkę miała ciemniejszą sierść, Państwo mają masę zdjęć. Książeczka zdrowia ich suni cała zapisana odrobaczeniami, szczepieniami, leczeniem. Zmarła w wieku 11 lat na ciężką chorobę płuc po zmianie leków przez innego weterynarza, które rzekomo miały być lepsze od dotychczasowo podawanych :shake: Przy czym jest to weterynarz, któremu z kolei ja ufam bezgranicznie i który najpierw wyleczył Bugiego, a potem uratował życie Zdrapce i Mikuni mojej tymczasce po zatruciu ich strychniną w listopadzie 2010 r.
Nikita będzie jeździć z państwem pod namiot, na ryby, na suwalszczyznę, nad jeziora, wszędzie. Cała Państwa rodzina jest jamnikowa :D
W bloku jest winda - mała nie będzie miała narażonego kręgosłupa.
Osiedle fajne, zadbane, dużo zielenie, z tyłu za blokiem takie górki i dolinki do połażenia z psami, dużo psów na osiedlu, wszystkie na smyczach.

Państwo już pewnie są niedaleko Funi :D Mają kilka dni urlopu, także będzie czas na poznanie się wzajemne i uczenie suni.[/QUOTE]


Nie wyobrażacie sobie, jak mi było wstyd za niego .... :oops:
A z drugiej strony - nie mogłam go dyscyplinować, bo przecież o to chodziło, o test w warunkach ekstremalnych, nie ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5']Nie wstydź się za niego...:) Bugiś miał TESTOWAĆ a nie ROBIĆ WRAŻENIE!Wypełnił misję,należy mu się nagroda.I tyle.:)[/QUOTE]

Nagrody to se sam wziął :D
I jak wróciłam i na parkingu rozmawiałam z Funią przez tel., to tak mnie dziki szarpnął do znienawidzonego psa, który akurat przechodził - że się wywaliłam i wypuściłam komórkę (nową ! starą rozjechałam samochodem), że mi wpadła w błoto ... momentami to mam ochotę zatłuc gada.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']Nagrody to se sam wziął :D
I jak wróciłam i na parkingu rozmawiałam z Funią przez tel., to tak mnie dziki szarpnął do znienawidzonego psa, który akurat przechodził - że się wywaliłam i wypuściłam komórkę (nową ! starą rozjechałam samochodem), że mi wpadła w błoto ... momentami to mam ochotę zatłuc gada.[/QUOTE]

Opis wizyty powala, podziwiam Cię, bo ja bym się z tym potworem bała gdziekolwiek pokazać.

Jak Ci się udało przejechać komórkę samochodem? To też była zasługa Bugiego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dzika_Figa']Opis wizyty powala, podziwiam Cię, bo ja bym się z tym potworem bała gdziekolwiek pokazać.

Jak Ci się udało przejechać komórkę samochodem? To też była zasługa Bugiego?[/QUOTE]

Nie, Bugi akurat z tym nie miał nic wspólnego :D
Cofałam na parkingu, tyłem wyjeżdżałam, a była to bardzo skomplikowana procedura, bo mnie zastawili i poparkowali jak pacany, nie mogłam zawrócić. Otworzyłam okno kierowcy, wystawiłam łeb, żeby widzieć, czy rurami nie palnę w jakiś cudzy zderzak, prawą ręką kręciłam kierownicą, a w lewej trzymałam telefon i gadałam z klientem, kręcąc głową na boki, coby widzieć wszystko dookoła i nie pizdnąć w żadne auto. No i wiesz, telefon mi nagle wypadł, bo to taki mały, śliski badziew był, auto jechało, stało się ! :placz:

Link to comment
Share on other sites

E-S, ja nie wiem co napisać, po prostu...
Kiedyś miałam ON-ka. Parę dni po wzięciu gada ze schroniska poszłam z nim na zakupy. Ja tu siaty z kartoflami, jajkami, pomidorami, cholera wie czym jeszcze, a ten drań psa zobaczył, szarpnął porządnie i te moje jaja i pomidory i kartofle się tak pięknie wysypały, na jedną z bardziej ruchliwych ulic miasta w godzinach szczytu. Najpierw pomyślałam "kopnę go w dupę" potem pomyśłałam " nie wolno bić psa" więc złapałam gada za bety, postawiłam pionowo, tak że ryj miał równo z moim i nagadałam mu strasznie, obrażając jego matkę. A to wszystko przy akompaniamencie dźwięku licznych klaksonów - widocznie sami miłośnicy zwierząt siedzieli w tych samochodach, co rozjeżdżały moje pomidorki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='matrioszka2']Nawet taki immunitet go nie ochroni.[/QUOTE]

Powiem mu !
Niech się trzęsie ze strachu ! (ale bez popuszczania, wystarczy, że wywlókł surowego indyka na beżowy dywan i na łóżko, wszystko poplamione krwią).
Właśnie mi jebnął kanapkę z talerza, no bezczel !!!

[quote name='Florentynka']E-S, ja nie wiem co napisać, po prostu...
Kiedyś miałam ON-ka. Parę dni po wzięciu gada ze schroniska poszłam z nim na zakupy. Ja tu siaty z kartoflami, jajkami, pomidorami, cholera wie czym jeszcze, a ten drań psa zobaczył, szarpnął porządnie i te moje jaja i pomidory i kartofle się tak pięknie wysypały, na jedną z bardziej ruchliwych ulic miasta w godzinach szczytu. Najpierw pomyślałam "kopnę go w dupę" potem pomyśłałam " nie wolno bić psa" więc złapałam gada za bety, postawiłam pionowo, tak że ryj miał równo z moim i nagadałam mu strasznie, obrażając jego matkę. A to wszystko przy akompaniamencie dźwięku licznych klaksonów - widocznie sami miłośnicy zwierząt siedzieli w tych samochodach, co rozjeżdżały moje pomidorki...[/QUOTE]

He, he, he :D
Czy publiczny opierdziel odniósł pozytywne efekty ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']
Cofałam na parkingu, tyłem wyjeżdżałam, a była to bardzo skomplikowana procedura, bo mnie zastawili i poparkowali jak pacany, nie mogłam zawrócić. Otworzyłam okno kierowcy, wystawiłam łeb, żeby widzieć, czy rurami nie palnę w jakiś cudzy zderzak, prawą ręką kręciłam kierownicą, a w lewej trzymałam telefon i gadałam z klientem, kręcąc głową na boki, coby widzieć wszystko dookoła i nie pizdnąć w żadne auto. No i wiesz, telefon mi nagle wypadł, bo to taki mały, śliski badziew był, auto jechało, stało się ! :placz:[/QUOTE]

No i po kim Bugi ma taki charakterek??? [B]Jak nic-po mamusi[/B]!:evil_lol:

Psu się dziwią....:evil_lol::eviltong:

Florentynka,ON-ek tę publiczną reprymendę z wyzwiskami przeżył? Naprawił się potem???Ciekawam bardzo...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5']No i po kim Bugi ma taki charakterek??? [B]Jak nic-po mamusi[/B]!:evil_lol:

Psu się dziwią....:evil_lol::eviltong:

[/QUOTE]

ZAMORDUJĘ CIĘ !!! :D :D :D
Albo nie ja - Bugiś przyjeżdża do Ciebie na wczasy od 1 do 15 lipca :p Pasi ? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5']
Florentynka,ON-ek tę publiczną reprymendę z wyzwiskami przeżył? Naprawił się potem???Ciekawam bardzo...[/QUOTE]
Naprawił się, jak wyjeżdżając podrzuciłam go rodzicom, którzy bezlitośnie kupili mu kolczatkę. W chwili założenia kolczatki iloraz inteligencji psa wzrósł w postępie geometrycznym. Co ciekawe - już taki pozostał.
[quote name='E-S']ZAMORDUJĘ CIĘ !!! :D :D :D
Albo nie ja - Bugiś przyjeżdża do Ciebie na wczasy od 1 do 15 lipca :p Pasi ? :evil_lol:[/QUOTE]
To jest straszny pomysł, i chyba można zakwalifikować to jako tzw. groźbę karalną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Florentynka']Naprawił się, jak wyjeżdżając podrzuciłam go rodzicom, którzy bezlitośnie kupili mu kolczatkę. W chwili założenia kolczatki iloraz inteligencji psa wzrósł w postępie geometrycznym. Co ciekawe - już taki pozostał.[/QUOTE]

Mojej dożycy ś.p. Zuzi 70 kg (ja - 42 kg) - nic nie pomogło. Jak fruwałam na smyczy w powietrzu i po upadku darłam glebę przednimi zębami za Zuzą galopującą w nieprzytomnym szale za kotem dopóki nie rozpłaszczyła mnie o mur/ogrodzenie/trzepak/samochód (tak, tak, zaliczyłam czołówkę własnym czołem z tablicą rejestracyjną) - tak samo zaliczałam te wzloty i upadki na kolczatce, którą jej eksperymentalnie i z bólem serca bo psa szkoda - zanabyłam nie szczędząc kosztów.
Więc nosiła ją tylko przez 1 spacer, na którym własną zapadłą klatą, wleczona na smyczy zaplątanej wokół ręki, omal nie zburzyłam kociego domku pod blokiem.
Ech, Zuzia to był pies !
Sąsiedzi do tej pory z łezką w oku ją wspominają.

[quote name='Florentynka'] To jest straszny pomysł, i chyba można zakwalifikować to jako tzw. groźbę karalną.[/QUOTE]

Ale że co ? te wakacje z Bugim ??? Sama przyjemność, niech Andzike sama powie !

Link to comment
Share on other sites

A,proszę bardzo! :razz: Zapraszam Bugisia,ale na Twoją odpowiedzialność i ryzyko...:evil_lol: Po tych "wakacjach" chłopak wróci do domu ciężko zmitrężony,o ile w ogóle wróci...:razz:

Moje trzy suczydła jakoś nie kochają psich gości,a każda z tych mend waży ponad 40 kilogramów...

I głównie dlatego nie mogę mieć tymczasów....:placz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...