Jump to content
Dogomania

Nuka - wesoła suczynka o duchu szczeniaka ... Nuka za TM ...


Ola la

Recommended Posts

  • Replies 656
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='Jasza']A może by zmienić tytuł wątku...że szukamy DT....sama nie wiem....[/quote]

Przydałaby się zmiana, ale Ola la nie widać coś ostatnio znowu. Mi też się serce łamie jak pomyśle ile ona już czasu spędziła w tym jednym boksie :-(:placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='__Lara']Słuchajcie, dzwoniła do mnie fajna Pani z Siemianowic, chce zaadoptować Amidę :loveu: mam już adres. Jasza może zwizytować Panią najwcześniej w niedzielę. Szukamy więc kogoś na wizytę prędzej ;)[/quote]
Dobra, będę trzymać kciuki, choćby do niedzieli:lol:

Link to comment
Share on other sites

Kurcze, na pewno jest jeszcze jedna osoba z Siemianowic, ale nie mogę sobie za cholerę nicku przypomnieć...

[I]Edit: Olśniło mnie. Choć to nie ta osoba, której nicku nie mogę sobie przypomnieć. Clex jest z Siemianowic. Tylko on nigdy nie robił wizyty przedadopcyjnej... Chcesz jego telefon?[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Dziękuję za zaufanie.
Przepraszam, że nie mogę wcześniej...
Jutro zadzwonię do Pani przed południem i się umowię.
Relacja wieczorem.[/quote]

:loveu: napisałam już Pani smsa, że jutro do niej zadzwonisz.

Jaszo, jakby Pani nie odbierała to wyślij jej smsa żeby do Ciebie przedzwoniła. Albo jak będzie mieć telefon wyłączony.
Pani mi mówiła, że psuje jej się telefon i czasami się wyłącza.

Link to comment
Share on other sites

To przekopiuję, z wątku katowickiego, relację Jaszy z wizyty...

"[I]Byłam dzisiaj na wizycie przedadopcyjnej w sprawie Amidy.
I zastałam...melinę w ktorej w rogu jednego z pomieszczeń [B]przywiązany[/B][B]łańcuszkową smyczą do grzejnika, rury albo ściany piszczał mały[/B] szczeniak.
Zrobiło mi się niedobrze.
Poprosiłam, żeby go odwiązali, przywitał się ze mną, wskoczył na kolana, podgryzał ręce, lizał po twarzy..
Pani nie wiedziała, czy ma dwa miesiące, czy rok i dwa miesiące.
Potem okazało się, że to pies siostry, ktorego maltretuje jej chłopak kiedy jest pijany. ("Wie Pani, kopie go i rzuca nim, a on sie chce tylko przywitać..")
Piesek ma wg. mnie trzy miesiące. Ma jeszcze mleczne ząbki.
[B][U]Obie przednie łapki ma krzywe, ze zgrubieniami, tak jakby były złamane i źle się zrosły.[/U][/B]
Pani ( i jej mąż) twierdzili, że może to złamanie, a może takie już miał, nie potrafili powiedzieć.
[B][U]Potem stwierdzili, że ma nóżki popuchnięte bo jest po nich deptany..[/U][/B]
Wizyta przedadopcyjna zmieniła się w próę wydostania stamtąd szczeniaka.
Nie wiem już sama co pisać. Czułam się jak w kinie.
Tak naprawdę chciałam im wykrzyczeć, że nigdy żadnego psa od nas nie dostaną, ale bałam się, że jak będą źli, to szczeniaka mi nie dadzą, a od początku wiedziałam że go tam nie zostawię. Chociaż nie miałam pojęcia co z nim potem zrobię...
W każdym razie okazało się, że ci "ludzie" mieli juz wiele psów.
Jeden wymiotywał krwią, więc go oddali do schroniska w sosnowcu.
Drugi ugryzł córeczkę kogoś tam, więc go wyrzucili, Amstafa też mieli i też oddali, bo "siostra pojechała do niemiec i nie pozwoliła go zabrać nikomu..."
Brak mi słów.
Rozmawiałam z nimi prawie godzinę.
Pozwolili mi zabrać szczeniaka, powiedzieli, że siostrze skłamią, że pies im uciekł.
Ale, żeby koniecznie im Amstafa załatwić, tylko za darmo...
Czekają na telefon od tej Pani Oli ze schroniska ( Lara - strzeż się!)...

Malucha zawiozłam do mojej mamy.
Mój Reks by go zjadł.
Mój tata zrobił awanturę z trzaskaniem drzwiami. Padło wiele przykrych, niepotrzebnych słów..
Moja mama ciągle płacze.

[B][U][COLOR=red]Javena kochana, u której była Bellusia, zgodzila się przyjąć szczeniorka na DT.!!!!!!![/COLOR][/U][/B]
Maciaszku - dziekuję serdecznie za pomoc!!
Kuba123 zawiezie go jutro do Javeny do Chełmka.
Ja nie mam samochodu ani moi rodzice.
W każdym razie piesek bezpieczny.
Zjadł trzy miski mięsa z makaronem ( moja mama właśnie gotowała rosół...) i wypił dwie miski wody.
Nie jadł podobno od wczoraj i to też tylko kartofle...

Szaleje, bawi się, rozrabia.
Nie załatwia się w domu! ( Co prawda co chwilę z nim mama wychodzi)
Ale przy siusianiu płaszczy się przy ziemi i patrzy tak niepewnie, że nie chce nawet myśleć co przeszedł.
U weterynarza nigdy nie był bo "oni to przynoszą pecha"
Tak, że jak trafi do Javenki trzeba będzie malucha odrobaczyć i zaszczepić.

Jest jamniczkowaty, złoto-rudy z niesamowicie wysmukłym czarnym jak smoła pyszczkiem.
Cudny!
No i ma biały krawacik.

Jak będzie w DT zakładam mu wątek, na który juz teraz zapraszam.
Musimy mu znaleźć najlepszy naświecie dom!

Tearaz dostaję czwarty sms od NICH "co z tym Amstafem..."
Czy świat nie zwariował[/I] "

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...