agaga21 Posted October 22, 2012 Posted October 22, 2012 lena od 11 października zaczęła chodzić. dziś już umie iść, zatrzymać się, kucnąć by podnieść np zabawkę, wstać i iść dalej a nawet robi zakręty:p:evil_lol: wczoraj powiedziała ZDANIE!!!:crazyeye: a brzmiało ono [I]"am dam"[/I]:evil_lol::evil_lol: czyli daj jeść ;) 10 listopada kończymy roczek. Quote
dzodzo Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 wow,Lenka jest szybka dziewczyna:))) pogratulowac!!! Tamara nauczyla sie chodzic na gipsie tymczasem;) Quote
ojasia Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 [quote name='magdabroy'][INDENT]Już jestem pewna, że idzie pierwszy ząb :roll: Theodorek budzi się w nocy, marudzi choć nie jest głodny :shake: Od wczoraj nakarmienie go w dzień graniczy z cudem, bo wszystko jest be :roll: No i gryzie wszystko co tylko dostanie do buzi. Dziś nawet mnie ugryzł w palec :-D W piątek i sobotę dałam młodemu trochę rozcieńczonego soku z marchewki. Pluł dalej niż widzi :-D Wczoraj i dziś dostał trochę rozgotowanej marchewki. Wczoraj opluł wszystko dookoła, ale dziś już było lepiej ;-) Jutro gotuje kolejną porcję. I teraz mam pytanie: po ilu dniach mogę wprowadzić drugi składnik? [/INDENT] [/QUOTE] Generalnie drugi składnik wprowadza się po tygodniu- w każdym razie tak było za czasów, gdy moja córka była niemowlakiem Quote
agaga21 Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 [quote name='Ania+Milva i Ulver']Gratulacje dla Lenki!! :)[/QUOTE]dzięki :) [quote name='dzodzo']wow,Lenka jest szybka dziewczyna:))) pogratulowac!!! Tamara nauczyla sie chodzic na gipsie tymczasem;)[/QUOTE]no to z tamary zdolniacha, że w gipsie sobie radzi. dzieci chyba mają dużą zdolność przystosowania się :) wczoraj moja znajoma mi powiedziała, że jej córcia w wieku 10 miesięcy już biegała! za to raczkować nie chciała wcale i długo się tym martwili. niepotrzebnie :) każde dziecko rozwija się w swoim tempie. śmiesznie to wygląda jak taki mały człowieczek chodzi sam, jak dosłownie biegnie do kanapy by zdążyć nim się nóżki poplączą i się przewróci :evil_lol: Quote
engelina_88 Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 [quote name='magdabroy'][INDENT]Już jestem pewna, że idzie pierwszy ząb :roll: Theodorek budzi się w nocy, marudzi choć nie jest głodny :shake: Od wczoraj nakarmienie go w dzień graniczy z cudem, bo wszystko jest be :roll: No i gryzie wszystko co tylko dostanie do buzi. Dziś nawet mnie ugryzł w palec :-D W piątek i sobotę dałam młodemu trochę rozcieńczonego soku z marchewki. Pluł dalej niż widzi :-D Wczoraj i dziś dostał trochę rozgotowanej marchewki. Wczoraj opluł wszystko dookoła, ale dziś już było lepiej ;-) Jutro gotuje kolejną porcję. I teraz mam pytanie: po ilu dniach mogę wprowadzić drugi składnik? [/INDENT] [/QUOTE] po 5-7 dniach jeśli nie ma żadnej reakcji niepożądanej. Marchew raczej nie uczula, za to może powodować zaparcia, więc można trochę wcześniej wprowadzić do niej odrobinę jabłuszka. Marianna na razie niczym nie pluje, do tej pory dzioba otwierała do wszystkiego, ale od wczoraj preferuje tylko cyca. Pewnie kolejny zębol. Psina na tym korzysta- chyba dziecięce słoiczki jej nie zaszkodzą? ed. Oczywiście również gratulacje dla piechura :) Quote
agaga21 Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 dzięki dziewczyny :) engelina, psom słoiczki na pewno nie zaszkkodzą :) u nas jak coś zostaje to po równo daję każdemu z 3 psów wylizać :D Quote
agnieszka32 Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 Agata - super! Lenka zdolna dziewczynka! Moja Zocha chodzi samodzielnie od jakichś 2 tygodni ;-) Quote
engelina_88 Posted October 25, 2012 Posted October 25, 2012 Ponowię pytanie o pieluchy. Może jest tu jakaś ekomama i wypróbowała to: [URL]http://allegro.pl/pieluszki-wielorazowe-az-88-wzorow-2-wklady-i2711373746.html[/URL] Rozważam, rozważam i zdecydować się nie mogę, żeby w końcu zakupić i wypróbować. Quote
rutta Posted October 25, 2012 Posted October 25, 2012 [quote name='engelina_88']Ponowię pytanie o pieluchy. Może jest tu jakaś ekomama i wypróbowała to: [URL]http://allegro.pl/pieluszki-wielorazowe-az-88-wzorow-2-wklady-i2711373746.html[/URL] Rozważam, rozważam i zdecydować się nie mogę, żeby w końcu zakupić i wypróbować.[/QUOTE] Czekam aż Konrada pupka dorośnie do otulaczy, które dostaliśmy, wtedy przetestujemy ekopieluchy w wersji prefoldy + otulacz. Sporo informacji jest na tym forum: [URL]http://chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=79[/URL] a tutaj z kolei mały tutorial :) [URL]http://theecofriendlyfamily.com/2009/08/prefold-picture-tutorial/[/URL] Przy okazji ujawniamy się na wątku mam ;) Konrad: 10.05.2012 przyszedł na świat [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-MnSJ4zjYYT0/T7zYS_mO3OI/AAAAAAAAA7Y/7aeal7YYx7c/s512/IMG_4032.JPG[/IMG] a w październiku radzi sobie tak: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-pFiVWRqWiIo/UImfKR5XSrI/AAAAAAAABMI/iVzP07B1I3k/s800/IMG_5984.JPG[/IMG] p.s. nie ma zeza ;) pozdrawiamy! Quote
engelina_88 Posted October 25, 2012 Posted October 25, 2012 O jaki super facet :) dzięki rutta, poczytam, może dowiem sie czegoś mądrego, np czym różni się otulacz od kieszonki, skąd takie zróżnicowanie cenowe, jak to jest z wkładami... Nie wyglada jakby miał zeza, za to "chochlik" w oku jak malowany :D Quote
**Olka** Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 [quote name='engelina_88']Ponowię pytanie o pieluchy. Może jest tu jakaś ekomama i wypróbowała to: [URL]http://allegro.pl/pieluszki-wielorazowe-az-88-wzorow-2-wklady-i2711373746.html[/URL] Rozważam, rozważam i zdecydować się nie mogę, żeby w końcu zakupić i wypróbować.[/QUOTE] [url]http://allegro.pl/pieluszki-wielorazowe-eco-bobolider-2-wklady-i2719756351.html[/url] ja używam tych i jestem bardzo zadowolona. Co prawda moje dziecko nosi je niedługo bo jej tyłek dopiero dorósł do pieluch. Na dzień zakładam młodej zwykłą tetrę i na nią tą pieluchę jako otulacz. Na noc te wkłady, które są dołączone. Każdą pieluchę z kieszonką możesz traktować jak otulacz. Dla większego dziecka możesz włożyć wkład do kieszonki + na zewnątrz. Ja mam 4 pieluchy wielorazowe z wkładami i 20 tetrowych i piorę raz na dwa dni :) Quote
engelina_88 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Czyli nie jest to taki ogromny wydatek, skoro kieszonki na allegro można dostać już za 20-30 zł... ? A jak to u was ze zmianą pieluszki? Pytam o częstotliwość, bo wiem, że w jednorazówki można siknąć kilka razy i są na tyle chłonne, że nie dopuszczają wilgoci. Nie wiem, jak w przypadku wielo, czy to prawda, że trzeba zmieniać nawet co godzinę? Quote
agnieszka32 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 A ja pytanie - po co się bawić w te wielorazowe pieluchy - pranie, pewnie prasowanie, częste zmienianie, skoro można zużytą po prostu wyrzucić, mniej problemów i zaoszczędzony czas? Pomijając, oczywiście, sprawy ekologii (chociaż nie wiem, gdzie tu akurat ekologia...). Czy dzieciaki lepiej się w takich pieluchach czują? Też swego czasu myślałam o tych wielorazowych, ale żadnych ich zalet nie znalazłam, stąd pytanie ;) Quote
Sybel Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Jednorazowe się piekielnie długo rozkładają, zużywasz ich dużo. Wielokrotne nie zaśmiecają tak środowiska. Z drugiej strony pranie też zanieczyszcza środowisko, chyba, ze się pierze w balii z orzechami piorącymi, które podobno jakoś zabójczo nie działają, szczególnie na brudne pranie. Także ciężko jednoznacznie powiedzieć, co lepsze - raczej tu bym stawiała na "co wygodniejsze". Witowi zmieniam pieluchę chyba około 7 razy na dobę. 5 razy przy karmieniu, raz przy kupie i raz przy kąpieli. U nas wystarczy, bo on akurat zwykle sika w okolicy czasu, gdy ma być głodny. Quote
kasia_1982 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 (edited) ja planuje przynajmniej sprobowac z wielorazowkami - powod pierwszy ale najbardziej prozaiczny - bo mi sie najzwyczajniej w swiecie podobaja z wygladu :loveu: Gdzie ekologia? No chyba - 6-10 mniej pieluch wielorazowych dziennie na wysypisku smieci to jednak ekologia jak dla mnie. Jednorazowki nie sa jak na razie przetwarzane powtornie. Prasowac nie trzeba, piore czesto a jak sie pojawi dziecko to bede pewnie i nawet codziennie. Piore w pralce a nie recznie wiec czasu nie trace, suszenie to tylko chwilka zeby pranie wywiesic i zdjac suche (a jak juz pisalam pieluchy mozna prac z ubraniami, tylko trzeba pieluchy najpierw nastawic na plukanie, pozniej dolozyc reszte) zmiana pieluszki to chwila - moze kilka sekund wiecej niz przy wielorazowce - bo trzeba wlozyc 'wklad' do pieluszki. No i o ile mniej chemii przy pupie malucha ;) Jak dla mnie to nie az tak pracochlonne zajecie zeby chociaz nie sprobowac. Ja chce zamowic z tej strony [url]http://www.babyetta.pl/[/url] jest tam tez kilka poradnikow, mi troche pomogly ale najwiecej mi sie wyjasnilo jak po prostu napisalam do osoby ktora robi te pieluszki z prosba o wyjasnienie. Tez nie wiedzialam czym sie rozni otulacz od pieluchy z kieszonka ;) Pieluszka PUL z kieszonką ma kieszonkę do której wkładamy wkład chłonny. (wyglada to jak pampers) Otulacz PUL nie ma kieszonki, dlatego wkład kładziemy na spód otulacza. Do pieluszki i otulacza pasują takie same wkłady chłonne tylko troszke inaczej sie je mocuje Edited October 26, 2012 by kasia_1982 Quote
**Olka** Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Jeśli chodzi o częstotliwość to wychodzi częściej niż jednorazówki, ale zdarza się, że 2-3 godzinki uda się, że pielucha nie jest przesikana. Czasami jak nasika to tylko pół godziny pochodzi. Jak młoda będzie większa to planuję więcej wkładów bo wtedy tetra nie będzie na tyle chłonna i nie zda egzaminu. Jeśli chodzi o to po co wielorazówki to za mną przemawia to, że nie trzeba dziecku tyłka smarować kremami, nie ma żadnych odparzeń, szybciej zaczynają dzieciaki korzystać z nocników, przerażają mnie tony pampersów zużywanych codziennie (przez 3 tygodnie używałam pampersów), względy finansowe też za mną przemawiają dość mocno, a poza tym te pieluchy posłużą nie tylko jednemu dziecku ale też następnemu :) Poza tym i tak ciągle piorę małej ciuchy, bo to się uleje, to przecieknie więc wrzucam po prostu pieluchy z ubrankami. Pieluchy przejeżdżam tylko żelazkiem żeby były bardziej miękkie. Naprawdę nie ma z tym dużo roboty. Wiadomo, że wygodniej zwinąć i wyrzucić jednorazówkę ale dla mnie wielorazówki mają więcej plusów. Quote
obraczus87 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Rutta wrzuciła fajny link. Tutaj można poczytać więcej o wielorazówkach. [URL]http://chusty.info/forum/showthread.php?t=6847[/URL] Szczerze mówiąc sama się zastanawiam nad nimi zastanawiam. Ale do lutego jeszcze troszke czasu :) **Olka** a jak z wychodzeniem np na spacery?? Jednorazówka jednak dłużej trzyma.... Quote
engelina_88 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 (edited) Nie da się pominąć względów ekologicznych, bo ekologia jest tu kluczowa. Według wyliczeń średnio przez cały okres pieluchowania zużywa się ok 6 tysi pampków... mnie to przeraziło, bo wyobraziłam sobie jaka to musi być sterta kiedy weźmie się pod uwagę ilość pampersowanych dzieci w Polsce (o reszcie świata nie wspomnę). Pranie to inna sprawa, bo primo: pierzesz razem z ubraniami, więc i tak pierzesz, drugie primo: porównując ilość proszku do prania jaką zużywasz na jedno pranie a ilośc pieluch jaką zużywasz przez 1-2 dni to i tak wychodzi z dużo mniejszą szkodą dla środowiska, trzecie primo: w wodzie odpady rozkładają się dużo szybciej niż na lądzie i są mniej szkodliwe (pod warunkiem oczywiście, ze nie są to toksyny, czy bardzo silne detergenty, do których proszek nie należy) Finansowo, z tego co zdążyłam się zorienotwać, wychodzi faktycznie dużo taniej, zwłaszcza jeśli używa się pampersów firmy Pampers, a nie tak jak ja jakiś teskoskich tanich pieluch. Ktos pisał, że na początek trzeba wyłożyć ładnych parę stów, z tego co widzę, można dostać wielorazówki całkiem niedrogo. Ja chciałbym na początek kupić 2-3 sztuki plus wkłady i stopniowo wycofywać się z jednorazówek, oczywiście jeśli tylko pomysł się sprawdzi. No i przede wszystkim to wydatek jednorazowy! Raz i już. Drugie dziecko, pieluchy już są, 5 tys zł w kieszeni ;) Czy dzieciaki lepiej się czują? Nie wiem, jak wypróbuję, to może Marysia mi powie. Na pewno lepiej wyglądają ;) Podobno dzieciak szybciej nauczy się kontrolować odruchy, ale tu jestem sceptyczna. Tyle zdążyłam się dowiedzieć z internetu, nie z autopsji. Myślę, ze warto spróbować i wtedy samemu zdecydować co komu pasuje. Edited October 26, 2012 by engelina_88 Quote
**Olka** Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 [quote name='obraczus87']Rutta wrzuciła fajny link. Tutaj można poczytać więcej o wielorazówkach. [URL]http://chusty.info/forum/showthread.php?t=6847[/URL] Szczerze mówiąc sama się zastanawiam nad nimi zastanawiam. Ale do lutego jeszcze troszke czasu :) **Olka** a jak z wychodzeniem np na spacery?? Jednorazówka jednak dłużej trzyma....[/QUOTE] Jak wiem, że spacer będzie dłuższy niż godzina to zakładam pampersa. Ale to dlatego, że moje dziecko ma 5 tygodni i waży dopiero 4 kg. Kiedy dziecko jest już większe można włożyć jeden wkład do kieszonki, drugi na wierzch i wtedy pielucha ma podwójną chłonność. Można jeszcze wkłady z bambusa bo są chłonniejsze ale ja jeszcze nie próbowałam. Koszty zakupu pieluch wielorazowych można sobie rozłożyć. Mojej teraz w zupełności wystarczają 4 pieluchy plus tetra, potem będziemy sukcesywnie kupować więcej w miarę potrzeb. Ja rozumiem, że nie wszyscy chcą się bawić w pieluchowanie wielorazowe, ale można pomyśleć o tym na czas odzwyczajania dziecka od pampersów. W wielorazówce dziecko czuje, że ma mokro ale nie moczy podłóg jak w zwykłych majteczkach :) i uczy się sygnalizować potrzeby. Quote
mala_czarna Posted October 28, 2012 Posted October 28, 2012 Zapraszam mamy na bazarek dla tyciutkich dzieciaczków :) Są śpioszki, body, skarpeteczki, kaftaniki, czapeczka. Ceny baaardzo niskie :) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/234358-Ubranka-dla-naprawd%C4%99-male%C5%84kich-%29-Do-3-listopada-do-godz-21-00[/url] Quote
Sybel Posted October 29, 2012 Posted October 29, 2012 Idziemy jutro do pediatry... Tatuś przywlókł jakieś świństwo, sam kicha i kaszle, ja do tego mam gorączkę. Witowi dziś się zaczął kaszel i katar, boję się, że akurat na wolne dostanie gorączki. Na razie dostał cienką herbatkę z czarnego bzu, która reguluje temperaturę, nie chce jeść, dużo śpi , a jak nie śpi, jest cały radosny, piszczy, świruje. Tylko spał do 9.30 (nowego czasu!), a potem miał 2 godzinne drzemki. Nie może pić mleka, bo ma nos zatkany, więc butelka idzie nawet godzinę, a i tak wypija jakieś 120 ml. Do noska mu psikamy wodę, żeby ładniej spływało i odsysamy gruszką. Tylko się boję, że dostanie gorączki akurat na święta, więc wolę się na zapas przygotować. Tatuś za to zaraził wszystkich kolegów w firmie, moją mamę i nie wiem, czy też nie swoich rodziców, bo wczoraj do nich pojechał :| Normalnie mój mąż jest jak jakaś nieszczęsna pchła z czarną dżumą... A tak btw, dziewczyny, które rodziły w ciągu ostatniego roku - zróbcie sobie badania TSH. Ja po zapisaniu się do dietetyka zrobiłam te badania, potem miałam USG tarczycy i badania na antygeny TPO i coś tam jeszcze. Wygląda na to, ze mam pociążowe zapalenie tarczycy. Także dzielę się informacją - zróbcie sobie badania na zapas. Quote
*Magda* Posted October 29, 2012 Posted October 29, 2012 Theodor był przeziębiony kilka tygodni temu :roll: Na szczęście pomógł syropek i kropelki do nosa ;) Mam nadzieję, że u Was też wystarczy ;) A Theodor zjada już marchewkę i jabłko :) Idzie mu całkiem ładnie ;) Jutro dam mu ziemniaka ;) Mam nadzieje, że mu posmakuję :) Na tę chwilę te jego jedzenie, to są jakieś 2-3 łyżeczki. Czy któraś z Was wie ile gram dla takiego dzieciątka wystarczy na jeden pełny posiłek? Dziś dostał soczek marchewkowo-jabłkowy :) Ale nie chciał go pić z butelki :roll: Jak mu podawał go łyżeczką, to dzioba otwierał, a butelką pluł :D Jutro dam mu z kieliszka, może tak będzie chciał pić ;) Quote
Sybel Posted October 30, 2012 Posted October 30, 2012 Okazało się, ze Młody jest odporny - po prostu za sucho w domu, więc kicha i kaszle, no to chodzi na wiecej spacerów, a dom obwieszony nawilżaczami. Za to okazało się, ze ciąża i poród uruchomiły mi śpiące dotychczas Hashimoto. Suuuper, przynajmniej mam coś swojego :| Wygląda na to, że drugie dziecko będzie wymagało nieco większej uwagi, bo H. robi syf hormonalny w organizmie. Na dodatek wyszło na to, że u mnie było to w sumie nieuniknione - mama i babcia miały problemy z tarczycą, a ja mam problemy reumatoidalne. Każdy z tych elementów daje 50% szans na H., tak więc niestety... Uh, a ja się dziwiłam, czemu mi włosy garściami wychodzą, dlaczego mam takie straszne dołki, skóra swędzi, a ja nawet na diecie nie mogę zrzucić, a wręcz albo mi waga stoi, albo przybieram. Wspaniaaaaleeee. Także Dziewczyny - pilnujcie TSH :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.