Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dziewczyny a jak przekonać malucha że ta marchewka czy brokuł to jest jedzenie???
Bo mój chętnie je tą marchewkę, ale zje kilka łyżeczek - widać że mu smakuje. A po chwili się wkurza że za wolno i krzyczy o mleko.
Narazie mu daję tylko na spróbowanie po kilka łyżeczek tej marchewki, kupiłam jeszcze słoiczki z pasternakiem i dynią, ale on za każdym razem chce mleko, tak jakby nie załapał że to jest [B]zamiast [/B]mleka ;)

Posted

Karm szybciej :eviltong:. Mi się mała też wkurza, szczególnie na wieczorną kaszkę dawaną łyżeczką przed snem, też chce swoje mleko i nie zjada przygotowanej porcji kaszki. Ale i tak zamierzałam jej dawać popijać po posiłkach póki nie je pełnych porcji. Wydaje mi się że to z czasem powinno minąć w miarę rozszerzania diety i przyzwyczajenia do różności. Chociaż mi akurat wcale to nie przeszkadza bo bywa że w porze posiłków 'słoiczkowych' wypadają wyjazdy i zawsze w takim wypadku łatwiej mi dać cyca niż kombinować gdzie papu podgrzać. Ale o obiadki już się na swój sposób upomina (języczek tak śmiesznie wystawia :loveu:), zupełnie inaczej niż o mleko więc zapewne niedługo nie będzie opcji żeby nie dać ;)

Posted

Nie pociesze was pewnie , ale mój Julek 11 miesięczny nadal prawie tylko na cycu , a śniadania , obiadki i kolacje traktuje jak przekąskę , główne danie to cyc :) Pocieszam się tym ,że nigdy nie widziałam 18-latka na cycu :D

Posted

[quote name='motylek1007']Obawiam sie ze u nas moze byc podobnie jak u Julka ;)[/QUOTE]

Mi tam nie przeszkadza , uwielbiam go karmić i myśl ,że kiedyś będę musiała odstawić mnie przeraża .

Posted

W sumie do czasu powrotu do pracy mogę karmić w dzień, czyli daję małej czas do 12go miesiąca a później pozostaną jej tylko śniadania, podwieczorki i kolacje od mamusi :lol:.
Mój brat miał spać z mamą do 30go roku życia, ma 26 lat i już od baaardzo dawna nie chce z mamusią zasypiać :evil_lol:

Posted

[quote name='Anja2201']Mi tam nie przeszkadza , uwielbiam go karmić i myśl ,że kiedyś będę musiała odstawić mnie przeraża .[/QUOTE]

Mi przykro na sama mysl, ze bedzie mial mnie duzo mniej jak wroce do pracy, ale mus to mys. Dobrze ze zalapalam sie na roczny macierzynski

Posted

[quote name='motylek1007']Dajesz mu te warzywka na glodniaka? Jak probuje po kilka lyzek to i tak dobrze :-)[/QUOTE]

[quote name='*Monia*']Karm szybciej :eviltong:. Mi się mała też wkurza, szczególnie na wieczorną kaszkę dawaną łyżeczką przed snem, też chce swoje mleko i nie zjada przygotowanej porcji kaszki. Ale i tak zamierzałam jej dawać popijać po posiłkach póki nie je pełnych porcji. Wydaje mi się że to z czasem powinno minąć w miarę rozszerzania diety i przyzwyczajenia do różności. Chociaż mi akurat wcale to nie przeszkadza bo bywa że w porze posiłków 'słoiczkowych' wypadają wyjazdy i zawsze w takim wypadku łatwiej mi dać cyca niż kombinować gdzie papu podgrzać. Ale o obiadki już się na swój sposób upomina (języczek tak śmiesznie wystawia :loveu:), zupełnie inaczej niż o mleko więc zapewne niedługo nie będzie opcji żeby nie dać ;)[/QUOTE]


Haha, my jesteśmy na mm. Ale moje dziecko chyba jest wszystkożerne, bo wszystko mu narazie smakuje. A szybciej nie nadążam nabierać na łyżeczkę :D Mam tylko nadzieję że z czasem załapie że warzywko czy zupka to jest obiad, a nie tylko mleko i mleko. Narazie jest malutki bo ma niecałe 4,5 miesiąca. Liczę na to że jak tylko zacznie siedzieć to skończymy z papkami i przejdziemy na BLW.

Posted

My do 6 miesiąca nie dawalismy kompletnie nic oprócz mleka. Dzieci na KP najlepiej jeśli mają rozszerzena dietę po ukończeniu 6 miesiąca. Syn dokładnie w dniu gdy skończyl te 6 miesięcy dostał słoiczek z dynia. Później dluuugo nic. Ale on nie miał w ogóle parcia na jedzenie inne niż cyc. Tak w okolicy 7 miesiąca zaczęliśmy BLW. Poszło, a właściwie idzie nam super. Słoiczki zużylam może 20 w całym jego życiu. A co ciekawe mimo tego że zaczęliśmy dość późno syn je wszystko i to w takich ilościach ze czasami głowa mała :) wciąga jak odkurzacz. Ale cyc dalej jest ważny :) karmie rano przed praca, później 9 godzin przerwy i od razu jak wrócę z pracy. Dosłownie mam minute na zdjęcie butów i od razu mały leci do mleka. Później jeszcze karmie przed snem i czasami w nocy. Uwielbiam w tej chwili karmienie piersią. Będziemy się karmić pewnie jeszcze z rok. I pomyśleć że w ciąży myślałam o karmieniu mm a karmienie piersią mnie brzydzilo i przyprawialo o gęsią skórkę :)

Posted

Julek też do 6 miesiąca nic nie dostawał prócz cyca , słoiczka nie jadł ani razu , od początku zamawiam warzywa i owoce i sama gotuję , trochę papek , trochę BLW .Tyle ,że Julek nie je prawie nic , a cyca nawet nie liczę ile razy w ciągu dnia (i nocy ) dostaje .My planujemy się karmić do okolic 3 roku , może troszkę dłużej , zobaczymy .

Kasiu , czy Ty na CHf jesteś Roxie ? (czy jakoś tak , nie mam pamięci do nicków :oops: ) ?

Posted

[quote name='kasia_1982']Tak to ja. Taki ukłon w stronę mojego Staffika. Mam tam ten sam avatar :)[/QUOTE]

Właśnie przez awatar się domyśliłam , ja chciałam Ci na CHf antracyta zwinąć :) , ale chyba jednak przekonam się do mojego indio .

Posted

[quote name='modliszka84']Haha, my jesteśmy na mm. Ale moje dziecko chyba jest wszystkożerne, bo wszystko mu narazie smakuje. A szybciej nie nadążam nabierać na łyżeczkę :D Mam tylko nadzieję że z czasem załapie że warzywko czy zupka to jest obiad, a nie tylko mleko i mleko. Narazie jest malutki bo ma niecałe 4,5 miesiąca. Liczę na to że jak tylko zacznie siedzieć to skończymy z papkami i przejdziemy na BLW.[/QUOTE]
To wcześnie zaczęliście, moja mała o miesiąc starsza ;). Ja już się zaczynam wyrabiać w machaniu łyżeczką, do tego daję małej potrzymać za miskę/talerzyk z jedzeniem i dzięki temu mam bliżej do jej buzi. Łapki brudne, wszystko wokół w stempelkach, ale dzisiaj zobaczyłam że łatwiej ją tak karmić bo małe paluszki mają zajęcie ;). Co do siedzenia to podejrzewam że u nas daleka droga do tego bo małej ani trochę się nie spieszy. Za to przemieszcza się coraz sprawniej i zawsze ma radochę jak jej się uda zwiać przed wzięciem na ręce czy założeniem pieluchy :lol:

Posted

[quote name='kasia_1982']Ja go w końcu nie wzięłam, trochę za drogie dla mnie, Zwłaszcza ze szukam 4. A ciąć byłoby mi szkoda.
Właśnie robie bransoletki z gumek loom bands :)[/QUOTE]

Ja chciałam na wymiankę , ale się nie udało .

Posted

[quote name='*Monia*']To wcześnie zaczęliście, moja mała o miesiąc starsza ;). Ja już się zaczynam wyrabiać w machaniu łyżeczką, do tego daję małej potrzymać za miskę/talerzyk z jedzeniem i dzięki temu mam bliżej do jej buzi. Łapki brudne, wszystko wokół w stempelkach, ale dzisiaj zobaczyłam że łatwiej ją tak karmić bo małe paluszki mają zajęcie ;). Co do siedzenia to podejrzewam że u nas daleka droga do tego bo małej ani trochę się nie spieszy. Za to przemieszcza się coraz sprawniej i zawsze ma radochę jak jej się uda zwiać przed wzięciem na ręce czy założeniem pieluchy :lol:[/QUOTE]

No tak wg schematów żywienia, po skończonym 4-tym miesiącu. Gdyby młody odmawiał przyjęcia czegokolwiek poza mlekiem to bym nie próbowała. A nic mu się z brzuszkiem nie dzieje, więc powoli dam mu popróbować coś nowego.

Posted

[quote name='Anja2201']Ja chciałam na wymiankę , ale się nie udało .[/QUOTE]

no bo Elce niepotrzebne kolejne bawełniane indio ;)
a antracyt jest wspaniały (ale to nie mój kolor, nie na lato i nie ta cena :)
Ha!

Posted

Słuchajcie, mam pieluszke wielorazowa z Lennylamb, dostalam do chusty, ale nie mam pojecia z czym to si je:oops: wkład strasnie długi, jak zloze i wsadze zlozony to grube to jest przeokropnie...

Posted

No niestety pieluszki wielorazowe są grube. Dużo grubsze niż jednorazowki. Jaka dokładnie masz pieluszke? Chodzi o rodzaj (kieszonka, formowanka)
my używamy wielo prawie od urodzenia, na początku strasznie mnie gryzla po oczach taka duża pupa, ale da się przyzwyczaić :)

Posted

zazwyczaj wielo są "grube", taka ich uroda, cos ten mocz musi złapać bo nie mają tych wkładów absorbujących.
z dziewczynkami chyba łatwiej, moj sika mocno na bok i tym własnie bokiem są wycieki, co mnie doprowadza do szału

Posted

[quote name='modliszka84']No tak wg schematów żywienia, po skończonym 4-tym miesiącu. Gdyby młody odmawiał przyjęcia czegokolwiek poza mlekiem to bym nie próbowała. A nic mu się z brzuszkiem nie dzieje, więc powoli dam mu popróbować coś nowego.[/QUOTE]
Najważniejsze że smakuje i nic się nie dzieje. Moja mała nie chciała nic próbować i tylko herbatka rumiankowa w 4tym miesiącu jej wchodziła.

[quote name='Panna Cotta']Słuchajcie, mam pieluszke wielorazowa z Lennylamb, dostalam do chusty, ale nie mam pojecia z czym to si je:oops: wkład strasnie długi, jak zloze i wsadze zlozony to grube to jest przeokropnie...[/QUOTE]
Fajne są wielorazówki, mam tego trochę i używam żeby tyłek małej odpoczął. Wkładu się nie składa tylko taki długi się wsadza i w niego wszystko wsiąka, a jak za dużo wilgoci to wycieka wszelkimi możliwymi drogami :evil_lol:. Tylko mam wrażenie że pupa w tej pieluszce jest dużo wyżej niż głowa i chyba to mnie najbardziej razi. A wkłady niestety długo schną... Można zamiast wkładu używać pieluch tetrowych, ale w sumie to też grube będzie.


Eko warzywa kupione i jutro/pojutrze zabieramy się za robienie przetworów. Mam nadzieję że małej posmakują. Stwierdziłam że mogę mieć czasem (często :p) lenia i może nie chcieć mi się gotować a tak to zawsze będę mieć swoje gotowe papu w razie czego. No i będę wiedziała co dokładnie podaję, a nie 90% zagęszczonej wody o smaku brokuła :roll:. Porównałam słoiczek ze smakiem gotowanego brokuła bo akurat sobie zrobiłam, a że zapomniałam posolić to i smaki powinny być podobne a nie były.. Po słoiczkach brokułowych straszliwie mi się odbija, a po gotowanym nie.

Posted

Będę próbować z pasteryzowaniem, szczególnie owoców (jabłka i gruszki), a jak mi słoików na warzywa zabraknie to to co zostanie będę mrozić w porcjach gotowych do rozmrożenia i podania. Taki mam plan, a co wyjdzie nie mam pojęcia. Niestety akcję 'przetwarzania' musiałam odłożyć na po weekendzie bo gości mamy w sobotę i trzeba chatkę ogarnąć do tego czasu.

Dzisiaj zrobiłam sok z jabłka, rozrobiłam odrobinę z wodą i dałam Maniuli. Mała wypiła kilka łyków, a później miała otwartą buzię, trzymała butlę i się śmiała. Jak spróbowałam tego soku to zrozumiałam ten śmiech - sok był okropnie kwaśny i nie nadawał się do picia a krasnal miał ubaw że mamuśka będzie musiała wypić resztę tego paskudztwa :evil_lol:. Jak wszystkie eko-owoce i warzywa są takie smaczne to ja wolę jednak te nieekologiczne :p.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...