Jump to content
Dogomania

Ajaks z Boguszyc znalazł dom na zawsze!...Ajaks pobiegł za Tęczowy Most


Zofia.Sasza

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ostatniaszansa']Chodzi ? On biega jak szalony , jak młody psiak :lol:
No nie Czarok, Medar, nie dać szansy psom na złapanie piłki ? :mad: To może dla równowagi sił, podeślemy Wam młodego Chestera, bardzo zwinny, skoczny i wspaniale bawi się piłką , bidulek często sam ze sobą . Ewa[/QUOTE]
Ewa ;) SKOCZNA to jest Roxy... A Ajaks - cudny!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa']Chodzi ? On biega jak szalony , jak młody psiak :lol:
No nie Czarok, Medar, nie dać szansy psom na złapanie piłki ? :mad: To może dla równowagi sił, podeślemy Wam młodego Chestera, bardzo zwinny, skoczny i wspaniale bawi się piłką , bidulek często sam ze sobą . Ewa[/QUOTE]

Problem w tym, że złapanie piłki przez Ajaksa lub Bessi kończy grę bo piłka jest dziurawa. Im wcale nie przeszkadza, że piłka jest skórzana i napompowana na maxa :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='medar']Oto jak Ajunia radzi sobie z chodzeniem. Jak na "umierajacego" psa, to całkiem, całkiem :-)

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=0rNq2CWjZoQ[/URL][/QUOTE]

Myślałam, że wyczerpałam już zapas łez wzruszenia jeśli chodzi o Ajaksa, ale okazało się, że znowu poleciala ich fontanna podczas oglądania tego filmiku:loveu: Cudowny, szczęśliwy i kochany przez swoich ludzi pies:multi: Przez kilka innych Ciotek, w tym mnie też;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='jola_li']A GDZIE TORT NA AJAKSIOWĄ DRUGĄ ROCZNICĘ W PIERWSZYM PRAWDZIWYM DOMU ;-)??????!!!
(Minęła 24.07)
Trochę późno, ale Ajaksowi i jego Rodzinie życzę z tej okazji zdrowych i szczęśliwych następnych rocznic :-)![/QUOTE]
No przecież był tort! ;) I nawet różowa kokardka... I prezent.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']No przecież był tort! ;) I nawet różowa kokardka... I prezent.[/QUOTE]

OKURCZE :-(........................
To wszystko przez ten mój padnięty komputer :-(....
I dogo, które nie zapamiętało ostatniego nieprzeczytanego postu ;-).

Przepraszam! Mea maxima culpa :-)!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='medar']Ajaks ma nową koleżankę, Brendę :

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-RvtzPFIeprg/Tn9nbNYXwVI/AAAAAAAAF0s/uV876n58vZk/s640/Obraz%252520009.jpg[/img][/QUOTE]
Fajnie im! Znam Brendę, będzie z niej superkoleżanka :) Byli na jednej ulotce w końcu (Brenda wprawdzie tylko jako tło dla potomka, ale jednak) ;)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/---eo7eC_K0k/ToN7U7BhCzI/AAAAAAAAF2U/42rz3MIZKHU/s640/Obraz%252520005.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/--tm10YgaIrA/ToN7UnyELII/AAAAAAAAF2U/5EI4YKCW6RM/s640/Obraz%252520006.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-E7P0bHAOeg0/ToN7U1UTcsI/AAAAAAAAF2U/T3ZDJa1pRFo/s640/Obraz%252520007.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jola_li']Okurczę!
Ale piękność!!!
Wasze stadko zgarnęłoby wszystkie nagrody na Miss/Mister Krośnieńskich Psów :-)!
(Ajaks w kategorii seniorów, ma się rozumieć ;-)).[/QUOTE]

Z tym seniorem nie przesadzajmy :-). Wszystkie nasze psy są mniej więcej w tym samym wieku. Fakt, że tylko Besi ma udokumentowaną datę urodzenia, ale Maksik i Misiu też są oceniane na urodzone w 2003. Ajaks w zeszłym roku miał wpisane w zaświadczenie o szczepieniu 8 lat. Jedynie Brenda urodziła się niby w 2000 roku, jednak obserwując ją dochodzę do wniosku, że jej też namieszano w papierach i sunia nie ma 11 lat.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Jaśnie Wielmożny Pan Ajaks chce swoich państwa wyprawić na ten lepszy świat....
W zeszłym tygodniu, w poniedziałek nic nie zapowiadało sajgonu na najbliższą noc - Ajanio obudził się w dobrym humorze - przed śniadaniem poszedł pogadać z Gibsonem przez płot. Obiad zjadł bez wybrzydzania. Wróciłam do domu z roboty około 19 - tej i nadal wszystko było w porządku. Około 20 - tej Ajaks podszedł do kanapy, na której siedziałam, ( a właściwie dowlókł się) ze spuszczonym łebkiem i z wyrazem cierpienia w ślepkach. Pooglądałm, poobmacywałam....i jedyna nieprawidłowość, to nieco bardziej niż zwykle spuchnięty staw tylnej łapy - podałam czopek pyralginy z postanowieniem, że następnego dnia wieczorem jedziemy do weta na podanie Depo - Medrolu. Godzina 22.40 - psy dostają kolację; Ajaks odmawia wzięcia w pysk choćby jednej chrupki, a od pasztetówki odwraca się ze wstrętem.... Myślę sobie: to nie staw, coś się dzieje, ale co??? Zasypiamy około pierwszej w nocy ( do tej pory Ajaks nie wykazuje zainteresowania otoczeniem i jedzeniem, ale nic bardziej gwałtownego się nie dzieje). Około 2.15 budzimy się z medarem - Ajaks gwałtownie łapie powietrze ( głośno), ślini się niemożebnie i odbija mu się paskudnie, tak głęboko....Ja do psa, medar do kompa.....Po wpisaniu w google "ślinotok u psa" na pierwszym miejscu wyskakuje skręt żołądka....Prawie wszystkie objawy pasowały do Ajaksa ( oprócz tego, że nie zwracał wypitej wody). Telefony do naszych wetów - dwóch nie odbierało, do trzeciego ja się nie odważyłam dzwonić ( starszy pan po bajpasach, a godzina trzecia w nocy - nie chciałam go mieć na sumieniu). Zadzwoniłam do najbliższej ( ponad 100 km) całodobowej kilniki weterynaryjnej. Miły Pan Doktor, na moje bez sensu pytanie: czy pies dożyje rana? - odpowiedział, że jakby to był skręt, to już bym do niego jechała, bo nie mogłabym patrzeć na psa ( jakby mi ktoś, jako lekarzowi, zadał takie pytanie przez telefon, to bym go wysłała do diabła i powiedziała, że nie jestem wróżką i jasnowidzem i bez zbadania pacjenta nie mam szans na stawianie diagnozy [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/002.gif[/IMG] ). Około póltorej godziny później oddech Ajaksa wyrównał, odbijanie się skończyło, a ślinienie stało się jakby mniejsze i pies zasnął. Położyłam się około piątej i spałam jak mysz pod miotłą. Rano Ajaks zainteresował się pasztetem ( ślinotok ustąpił zupełnie). Ściągnęliśmy naszą wetkę do lecznicy i pojechaliśmy na badanie - nic nie wyszło, ale ze względu na ostatnie przejścia z Daszą, Ajaks dostał antybiotyk, lek przeciwzapalny i wróciliśmy do domu. Ajaks już nie wybrzydzał przy jedzeniu, jedynie przez jeszcze jeden dzień był nieco nieswój ( taki markotny). Po dwóch dniach powtórzyliśmy na wszelki wypadek leki i zrobiliśmy biochemię - wyniki jak u małolata [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/001.gif[/IMG] . Do dziś nie wiemy, co to było. Pewnie coś zeżarł na podwórku, ale co???

Wiem, że opis długi, ale musiałam się wygadać....

Link to comment
Share on other sites

o jasny gwint.... nie zazdroszczę emocji, u znajomych psów taki/podobny slinotok wystapił raz po złapaniu w pysk żaby/ropuchy dwa po przekłuciu kawałkiem patyka podniebienia, języka u nasady ale przyczyn może być pewnie znacznie wiecej. Szczęście ze wszystko dobrze ale i tak pewnie Ajanio pod obserwacją wzmozoną pozostaje :)

przesyłam uściski dla całego stada.

Link to comment
Share on other sites

Że żaba może wywołać taki efekt, to już wiem od dawna, bo kiedyś przyłapałam na zamęczaniu żabki, jamola moich Rodziców. Dżeki to tym spotkaniu tak się ślinił, że doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na udzielenie mu pomocy będzie wyszorowanie jęzora szczotką z szarym mydłem - pomogło :p. Nie wiem, może faktycznie przyczyną niedyspozycji Ajaksa było bliskie spotkanie z żabą, ale nie przyłapaliśmy go na tym ( jedynie kilka dni wcześniej przyniósł w pysku do domu ogromnego jeża) , więc przeżyliśmy nieco horroru...

Link to comment
Share on other sites

Współczuję takich przeżyć :-(...
Mnie też przyszła do głowy ropucha (żaby nie mają gruczołów jadowych i nie powodują takich sensacji). Niedawno ktoś miał podobne przejścia z całonocnym ślinotokiem. Szczęśliwie, że się dobrze skończyło, bo czytałam, że zdarzają się i tragiczne finały...
Ajaksiu - omijaj ropuchy szerokim łukiem!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

dostają przysmaki, dobre jedzonko a i tak szukają te nasze psiaki jakiś paskudztw a może się nada do pożarcia ? Oj glupiutkie, sobie przysparzają cierpienia i zawału serca opiekunom. Ajkaks, ciotka Ewka grozi Ci paluchem , bądź grzecznym chłopcem :) Czarok, Medar - Ajaks na tych poduchach po prostu REWELACJA i te maślane oczy :) Ewa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...