bonika Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 [quote name='Ajula']na mieleckim watku są informacje, że schronisko nie ucierpiało mam nadzieje, że Lorus nie umarł ze strachu... :question:[/quote] Też sobie tak pomyślałam bo on do tej budy nie wchodzi.. Ale na wątku mieleckim nic nie piszą aby jakiś piesek ucierpiał.. Chyba u Lorcia wszystko dobrze ?:oops: Quote
bonika Posted June 27, 2009 Posted June 27, 2009 [B][COLOR=red]Lori się przypomina ![/COLOR][/B] [IMG]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria/DSC_3835.JPG[/IMG] Mam nadzieję, że tam wszystko u ciebie dobrze piesku ? :oops: Quote
kaskadaffik Posted June 28, 2009 Posted June 28, 2009 Kurcze dobrze że wczoraj u nas wogóle nie padało, to może troszkę obeschło, wode i tak wypompowywali w schronie, ale juz chyba lepiej:roll: Lorik trzymaj sie kochany:p Quote
Ajula Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 Lori mówi wszystkim "dzień dobry" i przypomina, że kaska jest mu potrzebna :cool3: Quote
Ajula Posted June 30, 2009 Posted June 30, 2009 Dark chyba Cie jakas wena poetycka naszła, że tak rymujesz :evil_lol: Quote
kaskadaffik Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 Lorek wchodź do budy, bo dzisiaj znowu dla odmiany upał:shake:żeby Cię słońce nie upaliło, w budzie jakby nie było chyba chłodniej:cool3: Quote
malibo57 Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 [quote name='bonika']Że hotelik tuż tuż :multi: Przypominam Lorkową skarbonkę ;) Jest : halcia - 100 zł LACRIMA - 50 zł bonika - 20 zł Pani Magda - 50 zł Justynna - 50 zł silke - 20 zł kaskadaffik - 20 zł Kolega yoko100 - 10 zł anciaahk - 20 zł soema - 15 zł Nicol - 10 zł Krysia z molosów - 30 zł agusiazet - 15 zł kasiatatry - 25 zł Koleżanka P. Magdy - 10 zł Dark Lord - 10 zł P. Iwonka (od P. Magdy) - 30 zł Nanhoo - 115 zł P. Ewelina - 50 zł ------------------------- Razem : 650 zł Lorciu - mocne kciuki za Twoją przeprowadzkę trzymam :kciuki::kciuki: [IMG]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria/DSC_5680.JPG[/IMG] Jak wielki jest ten psiak tak wielkie jest przedsięwzięcie jakim jest wyciągnięcie go ze schroniska i Wszyscy którzy w jakikolwiek sposób wspierają wyciągnięcie go ze schronu przyczyniają się do pomocy temu psu który miał naprawdę "zerowe" szanse na lepsze życie.. :oops: To jest naprawdę cud.. Lorciu wszystkim dziękuje :Rose: Nie zapominajmy o nim ! :oops:[/QUOTE] Witam! Deklaruję miesięczną wpłatę 100PLN na utrzymanie Loriego w Hotelu u Murki. Pozdrawiam wszystkich:) Quote
bonika Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Podnoszę Lorcia i ten jego BANK:loveu: ;) żeby się nie zapodział jak co do czego ..wreszcie przyjdzie :roll: :-) Jest : halcia - 100 zł LACRIMA - 50 zł bonika - 20 zł Pani Magda - 50 zł Justynna - 50 zł silke - 20 zł kaskadaffik - 20 zł Kolega yoko100 - 10 zł anciaahk - 20 zł soema - 15 zł Nicol - 10 zł Krysia z molosów - 30 zł agusiazet - 15 zł kasiatatry - 25 zł Koleżanka P. Magdy - 10 zł Dark Lord - 10 zł P. Iwonka (od P. Magdy) - 30 zł Nanhoo - 115 zł P. Ewelina - 50 zł malibo57 - 100 zł ------------------------- Razem : 750 zł :-):-):-) [B]malibo57 - DZIĘKI [COLOR=red]SERDECZNE[/COLOR] [COLOR=darkred]:[/COLOR][COLOR=navy]- [/COLOR][COLOR=red]) [/COLOR][/B][COLOR=black][B]- [/B]na Lorcia mogą być duże wydatki bo to cokolwiek - może wyjść jak na cztery średnie psy :oops:[/COLOR] Dobrze, że Lorciu ma tam daszek bo on z piesków lubiących bardziej chłód jak upał :oops: Ale jak się patrzy na to zdjęcie to ..chciałoby się go zobaczyć biegającego po trawie.. :-) :oops: Mam nadzieję, że tak niedługo będzie :oops: [IMG]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria/DSC_5680.JPG[/IMG] Quote
malibo57 Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Witam! Nie wiem, czy dorzuciłam się do skarbonki zgodnie z procedurą. Jeśli coś "skopałam" to proszę o instrukcje:) Quote
Ulka18 Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Malibo57, dziekujemy w imieniu Loriego :Rose: Bona bedzie miec pewnie niedlugo kolege, tylko Bona jest zdecydowanie lepiej zsocjalizowana niz Lori. Quote
malibo57 Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 On ma w oczach to "coś":) Da radę, jestem pewna. Quote
malibo57 Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Chciałabym, żeby trafił do Murki jak najszybciej. "Mam" tam już trójkę - to świetne miejsce:) Quote
kaskadaffik Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Malibo:loveu::loveu::loveu::loveu:wiemy że u Murki cudownie, wiemy, niejedna z nas chciałaby tam mieszkać:evil_lol: Quote
Ajula Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 [quote name='malibo57']I jeszcze to doborowe towarzystwo;)[/quote] dobrze powiedziane :evil_lol: Quote
bonika Posted July 2, 2009 Posted July 2, 2009 Dziewczyny założyłam wątek, ale nikt nie odpowiedział :roll::oops: Sorry więc, że tutaj wkleję, ale w sumie zależy mi na kilku choćby wypowiedziach - w realu obecnie blisko mam tylko jedną osobę kochającą zwierzęta, ale z tego co mówi to wynika żeby się nie wtrącać albo, że chyba się boi wtrącać.. A mnie to boli od jakiegoś czasu - konkretnie odkąd zamieszkałam w nowym miejscu i mam to na codzień - widzę, że [B]w Polsce przydałaby się jakaś "reklama" w TV mówiąca o tym jak traktować zwierzęta-psy - coś jak te np. krótkie filmiki mówiące teraz o skakaniu do wody - taka "pigułka" informacyjna pokazująca np. zaniedbanego psa (bez legowiska, pełnych misek) i zadbanego zakończona zdaniem np. "A jak Ty - dbasz o swojego psa ? " [/B] Psy w potrzebie..? Co robicie gdy pies ma dom a warunki gorzej niż przeciętne, ale nie wygląda to tak aby wzywać TOZ.. Wydaje mi się, że podobny temat widziałam kiedyś dawno na Dogo ? Tak pokrótce więc - zaglądam na Dogo na PWP, na strony schronisk a ..pod nosem widzę psy z których WIĘKSZOŚĆ ma nawet gorzej jak w schronach :oops: i co gorsza nie zależy to od majętności właścicieli. Jedni "bardzo bogaci" - mają kilka rasowych małych i bardzo dobre warunki a na przeciwko też "bardzo bogaci" i ..była ..już niestety "była" sunia - taka mała ON-kowata szara - dom ogromny, "wypasiony", firma - sunia na tyłach ..w kojcu i ..na łańcuchu - no i przede wszystkim trochę wychudzona jak na moje oko.. Krzyczęli na nią, przeganiali jak wypuszczana była na wypielęgnowany ogród.. - pomyślałam, że ..nic tylko zaproponować, że się ją zabierze ? odkupi ? - za późno - nagle zniknęła - znajoma Pani - też "psiara" ;-) sąsiadka zresztą która tu już długo mieszka - powiedziała, że "jak jej nie ma to ją pewnie..." - Co można było zrobić ? Następni sąsiedzi - dwójka dzieci "diabełki" - jedno chyba z ADHD :roll: - Spodobał im się mój Happy i jak na ironię z jego powodu ..wyprosiły psa.. "Pańcia" o domek i ogródek dba "cały dzień" więc jak zobaczyłam, że raz - pojawił się u nich szczeniak a dwa ..że PON.. to się od razu zmartwiłam :oops: Było lato - chłopczyk chyba z ADHD troszkę z pieskiem "szalał".. - tyle co udało mi się zobaczyć - na tyłach domu "wirował" z nim - robił mu karuzelę :roll: Ale "nic".. - próbuję zobaczyć gdzie pies jest trzymany i wreszcie udaje mi się przez te ogrodzenia - pies - szczeniak jeszcze - śpi na wycieraczce pod drzwiami.. po jakimś czasie - gdy podrósł - "Pańcię" zaczęło i to denerwować - bo trochę sierści się do drzwi przylepiło, bo to, bo tamto i zaczęła go przeganiać - rzucając wycieraczkę na trawnik.. Udało mi się z nią pogadać - ale to jeszcze jak pozwalała mu spać pod drzwiami - mówiła, że czesany kilka razy w tygodniu, ogladnęłam go sobie wtedy - wyglądał na zadbanego ..mimo wszystko. No, ale potem była ta rzucona wycieraczka i ..zaczęło się kończyć lato.. (to było prawie rok temu) - patrzę co będzie z psem - ...pojawiła się buda... - coraz zimniej - pies zaczął prosić całymi dniami o zabranie do domu - Niestety, ale nastały w Polsce czasy, że ludzie na wiochach lub pochodzący z wiochy zapragnęli mieć nie tylko NADAL na łańcuchu, ale jeszcze "ładnie" wyglądającego - rasowego pieska - a jak wszyscy psiarze wiedzą za wyjątkiem kilku ras zimnolubnych (ja słyszałam tylko o bernardynach, malamutach i husky w sumie) - WSZYSTKIE (przynajmniej) psy rasowe powinny być trzymane w domu bo wiadomo sierść mają albo za krótką albo choć nawet jak długa to taki "przerośnięty" podsierstek - wiatr jak dmucha widać skórę - ....PON ..nagle ZNIKNĄŁ ! - przypadkowo trafiłam wtedy na Dogo na temat o znalezieniu podobnego błąkającego się psiaka na Błoniach tylko albo z obciętą sierścią (bo o połowę krótszą od tego jaką miał ten PON) - no albo to nie był on - co mam nadzieję - prawdopodobnie z tego co słyszałam od znajomej - dali go "być może" do rodziny.. W bardzo bliskim sąsiedztwie TEŻ - dwa owczarki - jeszcze nie zagłodzone, ale jak na moją ocenę "dobrze" poniżej wagi jaką powinny mieć - ludzie bogaci - domek i ogródek "wypasiony".. Nie rozumiem - przecież są nawet BARDZO tanie karmy dla psów! Obok są jeszcze np. starsi, b. skromni ludzie i dwa większe psy i nakarmione i trzymane w budynku gospodarczym. A dalej ..znowu b. bogaci - dwa ogromne domy i firma i ..maleńki kundelek - je tam chyba ledwo średnio, ale żeby ...śpi w ...doniczce :roll: - doniczka stoi pod daszkiem przy drzwiach - dopóki są tam kwiatki - pies śpi na wycieraczce - w zimie - mości sobie legowisko w tej donicy na tych wyschniętych kwiatach.. Do tego połowa psów biega samopas - czasami widuję niektóre na mieście :roll: - szczególnie takiego gładkowłosego jamniczka który kiedyś biegał ..między samochodami.. Jamniczek ..kuleje - także był na pewno potrącony przez samochód i ma grzybicę ..z którą na szczęście widać, że coś robią :roll: bo chodzi od czasu do czasu wysmarowany fioletem.. Trzymany jest z drugim psiakiem który .."był" chyba kiedyś PON-em.. Dla mnie sytuacja wydaje sie trudna bo jeśli chodzi o ludzi średnio lubiących zwierzęta i ..DOROSŁYCH :p:roll: to każdy kto się martwi o los niedostatecznie zadbanego zwierzaka to wariat :roll::p [B]Czy macie takie sytuacje blisko siebie ? Co robić ? Co robicie ?[/B] Jak nic nie napiszecie ..to przynajmniej wyrzuciłam to z siebie :roll::oops: ..;) A Lorcia Waćpana przy okazji podnoszę ;) Quote
yoko100 Posted July 3, 2009 Posted July 3, 2009 Ja mam podobny przypadek u mnie.Kilka szeregowek dalej.Ludzie maja tam labradora suczke 5 letnia, swietny pies taka grzeczna usluchana.Pies mieszka albo w garazu bez okna i bez drzwi albo przed domem przed drzwiami gdzie nawet nie ma ogordzenia.Teraz jest przywiazywana kolo tych drzwi bo na jesien chodzila sobie samopas zaniedbana przychodzila do mnie pod bramke szczekala to ja wpuszczalam na podworko dawalam jej jesc wyciagalam jej takie rzepy z siersci bo miala tego duzo.Na zime wywiezli ja na wies.Jeszcze jak Leny nie mialam i ona byla puszczana to chodzila ze mna na spacery.Bylo to meczace bo ciagle siedziala przed bramkamoja ja sie denerwowalam bo jak sie zimno robila to ona cala noc spala pod drzwiami.Chodzilam sprawdzalam.Teraz jest w ciazy.Kiedys juz miala mala.Jaka Pani tez ja przychodzila karmic.Druga sasiadka byla u tych ludzi.Niewiem po co im taki pies.Skoro nie chca go miec w domu. Quote
bonika Posted July 3, 2009 Posted July 3, 2009 Takich sytuacji jest STRASZNIE dużo.. :oops: Bo to jedna "moja" ulica i wychodzi ponad połowa psów nie ma zapewnionych podstawowych warunków - tak może być w 2/3 Polski.. Moim zdaniem aby coś się zmieniło to trzeba zaangażować w to media. Jak szukałam domu do kupienia to widziałam jeszcze gorsze koszmary - m.in. np. ON-ek w kojcu, błoto po kostki, stara rozwalająca się malutka buda - niemożliwe aby w niej spał - choć był do tego jeszcze wychudzony i trochę powłóczył tylnimi łapami.. A w błocie - stare kości i trzy puste garnki.. Jechałam ponad 400 km oglądać i być może kupić dom a ..była nieco niemiła rozmowa z panią z agencji i właścicielami domu którzy wynajmowali ten dom "właścicielowi" psa - nie wiem czy ta rozmowa coś pomogła psu :oops: Byłam bliska zgłoszenia do TOZ, ale z kolei była umowa, że nie mogę zdradzać adresu oglądanego domu.. Widziałam WIELE psów trzymanych po kilka w małych kojcach, niedożywione a domki wypielęgnowane, ogródki zadbane.. Ja tyle w tym temacie bo nie chcę zaśmiecać wątku Lorka :oops: Jak uważacie aby taki temat rozwinąć i coś zrobić to napiszcie. Quote
koala Posted July 3, 2009 Posted July 3, 2009 traktowanie zwierzaków w wielu domach jest tragiczne to nie ulega wątpliwosci i niestety nie dotyczy to tylko Polski, wiele lat temu miałąm okazje opiekować się dzieckiem w angielskim dosyc zamożnym domu tam dla odmiany chomiki ktore nalezały do owego dziecka były topione w misce po czym robiono im sztuczne oddychanie ( rodzice uważali to za rzecz całkowicie normalną )a świnka morska która juz sie znudziła była przetrzymywana w budynku gospodarczym , została zamknieta na klucz gdy ją znalazłam była juz na skraju smierci głodowej. Niestety takie zachowania to częste przypadki najgorsze jest to ze nie ma żadnych prawnych możliwosci aby takiemu zwierzakowi pomóc. Quote
kaskadaffik Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 Na wsi u mojej prababci jak co roku sunia rodzi kilka szczeniaków, już są, chyba 4, podobno wszystkie zarezerwowane:crazyeye:tak naprawdę to nie widomo co się z nimi dzieje i gdzie idą, ale zawsze jak odkarmione to juz ich nie ma. Obok moich rodziców mieszka ciotka, tydzień temu wzięła od koleżanki bo za darmo szczeniaczka niby goldena, śmiechu warte:evil_lol:, to jest albo mieszaniec rotweillera z ONkiem albo coś jeszcze, pies będzie ogromny:crazyeye:, łapy ma takie grube że hej, ale teraz jest świetny, malutki, więc nawet śpi w domu. Tylko że rośnie i ostatni pies u nich też byłmalutki w domu, potem urósł i poszedł na łańcuch, a na koniec 2letniego uśpili, bo niby pogryzł najmłodszego syna. Nie będę tego komentować, bo nie ma sensu:shake: LORI trzymaj się ramy, już niedługo !!!!!!!!!! Quote
halcia Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 Nawet nie chcę ,mysleć o tym jak na wsi "usypiają."....,przewaznie jest to do dzis łopata. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.