Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
21 minut temu, elik napisał:

U mnie się włącza, ale nie wiem co zrobić, żeby można było posłuchać audycji.

Eluś, po lewej stronie ukaże Ci się taki tekst - Tom Justyniarski - człowiek, który uczy miłości do zwierząt (Godzina prawdy/Trójka),  AUDIO i czas audycji 50,02, klikasz na play i słuchasz:)

Posted
16 minut temu, Tola napisał:

Eluś, po lewej stronie ukaże Ci się taki tekst - Tom Justyniarski - człowiek, który uczy miłości do zwierząt (Godzina prawdy/Trójka),  AUDIO i czas audycji 50,02, klikasz na play i słuchasz:)

Tak jest  :) Posłucham później, bo teraz coś muszę zdziałać  :)   Dzięki :)

Posted
1 minutę temu, elik napisał:

Tak jest  :) Posłucham później, bo teraz coś muszę zdziałać  :)   Dzięki :)

Cieszę się, ze się udało!

Posted
46 minut temu, Havanka napisał:

Pięknie dziękuję, bardzo ładny OLX serce-ruchomy-obrazek-0716.gif

Coś mi się wydaje, że nie będzie problemu ze znalezieniem rodzeństwu domu,  już był tel. z Łodzi! Pani znalazla Twoje ogłoszenie Elu na Kraków!

Na razie zapytanie jest o Duszka, ale mamy czas do zabiegów, może się uda!

Posted
23 minuty temu, Tola napisał:

Pięknie dziękuję, bardzo ładny OLX serce-ruchomy-obrazek-0716.gif

Coś mi się wydaje, że nie będzie problemu ze znalezieniem rodzeństwu domu,  już był tel. z Łodzi! Pani znalazla Twoje ogłoszenie Elu na Kraków!

Na razie zapytanie jest o Duszka, ale mamy czas do zabiegów, może się uda!

Pani Izabela jest zainteresowana adopcja Dusi i Duszka razem. Poprosilam o kontakt tel. z Tobą. Mam nadzieję, ze nie bedzie problemu z adopcja, bo rodzeństwo naprawdę urodziwe.

  • Like 2
Posted

Trzymam kciuki za dom!

Też myślę, że trzeba kotkom znaleźć wspólny dom, będzie im raźniej, a że są wyjątkowo piękne to taka dwupakowa adopcja nie powinna stanowić większego problemu ;)

  • Upvote 1
Posted
55 minut temu, Havanka napisał:

Pani Izabela jest zainteresowana adopcja Dusi i Duszka razem. Poprosilam o kontakt tel. z Tobą. Mam nadzieję, ze nie bedzie problemu z adopcja, bo rodzeństwo naprawdę urodziwe.

Oby wypaliło. Byłoby super.  Razem w nowym domu kociaki czułyby się od początku pewniej.

Posted
18 godzin temu, Jo37 napisał:

Ja dostałam.

 

2 godziny temu, beataczl napisał:

ja tez...

Dzięki  :)    U mnie odblokowało się po południu. Chyba coś z moim kompem się dzieje :(

Posted
Dnia 12.02.2020 o 21:51, Havanka napisał:

Pani Izabela jest zainteresowana adopcja Dusi i Duszka razem. Poprosilam o kontakt tel. z Tobą. Mam nadzieję, ze nie bedzie problemu z adopcja, bo rodzeństwo naprawdę urodziwe.

Czy to ta pani z Łodzi, o której pisałam?

Pani nie odezwała się już drugi raz.

Dnia 12.02.2020 o 22:43, Tyś(ka) napisał:

Trzymam kciuki za dom!

Też myślę, że trzeba kotkom znaleźć wspólny dom, będzie im raźniej, a że są wyjątkowo piękne to taka dwupakowa adopcja nie powinna stanowić większego problemu ;)

Moja radość była chyba przedwczesna, bo owszem, telefony są, ale nie są to dobre propozycje, wręcz bardzo nieodpowiednie, ludzi zachwyca uroda kociaków i dzwonią. Większość z nich straciła niedawno koty - albo zaginęły, albo wpadły pod auta.

Dzisiaj wyróżniłam swój OLX na Warszawę i czekam dalej.

Wyróżniłam też na parę dni swój OLX Bruneta i OLX Havanki dla Feliksa na Warszawę, ale cisza, nikt nie dzwonił:(.

C jest nie tak z Feliksem, ze 4 miesiąc nie ma ani jednego zapytania o kocurka:(

 

Posted

Miałam za to parę zapytań o Grafitkę, a kocia ma już dom:)

Wizyta w Krakowie wypadła bardzo dobrze i Grafitka może się pakować:).

Zamieszka w bloku z 11- letnim kocurkiem:).

Szukamy powoli transportu do Krakowa!

Bardzo dziękuję p. Agacie za przeprowadzenie wizyty kwiat-ruchomy-obrazek-0008.gif

4de4530475239fd8med.jpg

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted

Chciałam jeszcze pokazać wiejskie kotki z naszej chałupy Telmę i Luizkę, które w tym roku zabraliśmy na zimę do nas do mieszkania; mają już co najmniej 11 lat, bo tyle lat temu przyszły do nas na wieś i już zostały.

 

e481c99753ec6934med.jpg

769d8cd941c4c644med.jpg

a05dab1b656942d9med.jpg

 

 

  • Like 4
  • Upvote 3
Posted
24 minuty temu, elik napisał:

I tak zawsze przez te 11 lat się trzymały biduśki jako bezdomne ?

e481c99753ec6934med.jpg       769d8cd941c4c644med.jpg

 

Elu, one zostały u nas na posesji, bo zaczęliśmy je dokarmiać, więc tak całkiem bezdomne to nie są;).

Na początku miałam nawet taki plan, aby szukać im domu, ale trudno znależc wspólny i to dla kotek wolnożyjących, bojących się ludzi.

Czas zamknięcia w czasie sterylizacji bardzo przeżyły, to był dla nich ogromny stres.

A u nas były szczęśliwe, w miarę bezpieczne, znały teren.

Mają przygotowane na strychu miejsce i drabinkę, po której wchodzą.

W lecie jesteśmy tam bardzo często, a w zimie pomagał nam w ich dokarmianiu sąsiad.

Ale czas leci no i teraz w tym wieku ciężko byłoby im w zimie, a i nam też trudnej dojezdzac 30 km...

Do tego przez ten czas zżyły się z nami, nie są już takie dzikie.

Jak znajdziesz czas,  to zajrzyj do nas, jak wyglądają w lecie;)

Wątek Zulki i moich zwierzaków

  • Like 1
Posted
6 minut temu, Tola napisał:

Do tego przez ten czas zżyły się z nami, nie są już takie dzikie.

Jak znajdziesz czas,  to zajrzyj do nas, jak wyglądają w lecie;)

Wątek Zulki i moich zwierzaków

Dobrze, że nie stresuje już je tak bardzo przebywanie w pomieszczeniach. Gdyby tak moje dzikuski z działki pozwalały się zabierać na zimę do Krakowa, to mąż nie musiał;by jeździć na działkę, żeby je karmić. Od zeszłego roku jeździ co 2 tydzień, bo jedna pani która też ma tam działkę i pomaga kotom, jeździ na zmianę z mężem. Przedtem jeździł co tydzień.

Chętnie zaglądnę do koteczek  :)

  • Like 2
Posted
5 minut temu, elik napisał:

Dobrze, że nie stresuje już je tak bardzo przebywanie w pomieszczeniach. Gdyby tak moje dzikuski z działki pozwalały się zabierać na zimę do Krakowa, to mąż nie musiał;by jeździć na działkę, żeby je karmić. Od zeszłego roku jeździ co 2 tydzień, bo jedna pani która też ma tam działkę i pomaga kotom, jeździ na zmianę z mężem. Przedtem jeździł co tydzień.

Chętnie zaglądnę do koteczek  :)

Zapraszam:)

Kotki w lecie do chałupy wchodzą, ale pokręca się i za moment wychodzą, bardzo stresują się, jak zobaczą zamknięte drzwi, zwłaszcza Luizka. Obawialiśmy się więc bardzo tego ich zabrania do mieszkania.

Okazało się jednak, że są na tyle z nami zżyte, że dają radę, jesteśmy nawet zaskoczeni, że jest  aż tak dobrze:).

Są już starsze, widać było w jesieni, że bardziej marzną, potrzebują większej opieki.

Posted

Ja też się boję, że którejś wiosny nasze stadko się zmniejszy. Boje się zwłaszcza o seniora, ale ten jak na razie nieźle się trzyma, a zabrakło jego towarzyszki nawet sporo od niego młodszej. Jeszcze pojawiała się wiosną, czyli zimę przeżyła  - mają ocieplane domki i swobodne wejście na zabudowany taras. Widocznie spotkało ją jakieś nieszczęście  :( Bardzo nam jej żal. Łapuś teraz taki samotny. Co prawda wkrótce jej miejsce zajął inny kotek, ale to już nie to samo, co kotka, z którą Łapek przeżył kilkanaście lat.

Posted

Mam prośbę o pomysły czy pomoc. Tola jakiś czas temu wstawiał tu fotki dzikiej koteczki, która po sterylizacji musiałaby ze schroniskowej klatki trafić z powrotem pod przychodnie z której została wyłapana. Zaoferowalam wczesniej wzięcie jej, ale w miedzyczasie skomplikowała się sytuacja u nas.

Przygarnęłam kotkę, która miała białaczke . Kotkę trzeba było uśpic, bo po sterylce organizm przestał funkcjonować, byla leczona, ale dostala zółtaczki, zwracała wszystko, co zjadła czy wypiła. Potem zmarła zarazona przez nią kolejna kotka. Teraz dostała też zółtaczki nasza brytyjka Grace (którą pewnie znacie ze zdjęć z zamojskimi tymczasowiczami). Niby test białaczkowy wyszedł dziś ujemnie, ale jest  nagle żółtaczka i wymioty.

Dzika kotka jest w przychodni, Tola musi ją zabrac, bo płaci za nią 10 zł za dobę za sam pobyt.Nie wiadomo, czy kicia da radę po tych kilku miesiacach spędzonych w klatce, kiedy była karmiona i zaopiekowana.  Nie mam pomysłu, ale mam wyrzuty sumienia, bo miałam jej pomóc. Teraz przyjecie kolejnego kota nie wchodzi w grę, bo zaczelismy walke o ratowanie Grace. Może ktoś zna miejsce, gdzie dałoby się umieścic taką kicię, np. stajnię, gospodarstwo? 

 

  • Upvote 1
Posted
9 godzin temu, Jaaga napisał:

Mam prośbę o pomysły czy pomoc. Tola jakiś czas temu wstawiał tu fotki dzikiej koteczki, która po sterylizacji musiałaby ze schroniskowej klatki trafić z powrotem pod przychodnie z której została wyłapana. Zaoferowalam wczesniej wzięcie jej, ale w miedzyczasie skomplikowała się sytuacja u nas.

Przygarnęłam kotkę, która miała białaczke . Kotkę trzeba było uśpic, bo po sterylce organizm przestał funkcjonować, byla leczona, ale dostala zółtaczki, zwracała wszystko, co zjadła czy wypiła. Potem zmarła zarazona przez nią kolejna kotka. Teraz dostała też zółtaczki nasza brytyjka Grace (którą pewnie znacie ze zdjęć z zamojskimi tymczasowiczami). Niby test białaczkowy wyszedł dziś ujemnie, ale jest  nagle żółtaczka i wymioty.

Dzika kotka jest w przychodni, Tola musi ją zabrac, bo płaci za nią 10 zł za dobę za sam pobyt.Nie wiadomo, czy kicia da radę po tych kilku miesiacach spędzonych w klatce, kiedy była karmiona i zaopiekowana.  Nie mam pomysłu, ale mam wyrzuty sumienia, bo miałam jej pomóc. Teraz przyjecie kolejnego kota nie wchodzi w grę, bo zaczelismy walke o ratowanie Grace. Może ktoś zna miejsce, gdzie dałoby się umieścic taką kicię, np. stajnię, gospodarstwo? 

 

Dzięki Jagna za ten post;   kotka jest w lecznicy i teraz nie może jechać do Jagny, ustaliłyśmy, że jak nic nie znajdę, to  będzie czekała, aż Jagna i Grace pokonają problemy...

Z ostatniej chwili wiem, ze kotka Jagny będzie chyba operowana:( .

A ta dzkuska z lecznicy jest tam ze swoimi dwoma synami, czarnymi kocurkami.

Jest piękną kotką, ale niestety nie rokuje dobrze  w temacie  socjalizacji:(

Jest po sterylizacji, będzie zaszczepiona.

Jej dwa czarne kocurki tez na razie w lecznicy, mam już obiecane miejsce w DT, jak długowłose Duszek i Dusia  znajdą DS.

Tez są nieufne, ale robią postepy, jednak lecznica to nie jest miejsce na socjalizację takich dzikusków:(.

Całą kocią rodzinę TZ zabrał z przychodni w Zamościu, żyły tam w piwnicy.

Za kocią rodzinke płacimy 30 zł/ doba, a to nie jedyne nasze koty w lecznicy:(

Tutaj kotka zaraz po sterylizacji, nie pamiętam, czy ją pokazywałam...

Nawet jeszcze nie mają imion...

b53196148adcb90dmed.jpg

A to jej kocurki

1dff0e3c4c7adccdmed.jpg

 

 

Posted

Przedstawiam też kota Mamrota, znaleziony przez Ewę na  osiedlu przy Wiejskiej, podobno był tam od początku grudnia, dokarmainy pzez starszą kobietę.

Na szczęście jest już w Dt, jutro ma zabieg kastracji, prosimy o kciuki.

8574b00167aabb52med.jpg

6af4cd8b1544db6cmed.jpg

405809894cea2ac2med.jpg

34c9ec46eed857e6med.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...