Jump to content
Dogomania

Stop łowiectwu


Tadek

Recommended Posts

[quote name='lis']Tak,ja nie mam pojęcia jak to zrobić,bo się zwyczajnie na tym nie znam ... ale nie prawdą jest,że mądrzejsi nie dali rady - mądrzejszych,inaczej-mających inne zdanie się nie słucha,słucha się tylko tych,którzy działają zgodnie z PZŁ i nie próbują " zawracać Wisły kijem " - nikomu na zmianach nie zależy,a najmniej myśliwym: gdyby pola były należycie chronione a państwo płaciłoby za szkody,myślistwo straciło by swoją podporę.
[/quote]

Dokładnie tak jak mówisz - nie znasz się ale próbujesz nauczać. Przytocz proszę więc zdanie tych inaczej myślących, wraz ze źródłem. Zobaczymy jakie mają pomysły. Nadał powtarzasz frazesy o należytej ochronie, tylko że nie masz pojęcia jak takie coś wprowadzić w życie.

[quote name='lis']
Drapieżnik wybiera najczęściej najsłabszą lub chorą ofiarę - człowiek,nie.
[/quote]

Bzdura - poczytaj zasady selekcji.
[quote name='lis']
Zdziwię cię,bo według naukowców człowiek na samym początku był ... roślinożercą.
[/quote]
No być może jak jeszcze siedział na drzewie i miał ogon to był, ale jadł to co znalazł, nie co uprwawił.

[quote name='lis']
Mam na myśli ogół myśliwych,z którymi rozmawiałem,taki argument padał.
[/quote]

Ogół myśliwych z którymi ja rozmawiam, tego argumentu nie używa...

[quote name='lis']
Różnica jest taka,że mówiłeś,iż zwierzęta giną szybko i bezboleśnie - jak widać,w takich " zabawach ' nie chodzi o " strzelenie ",tylko o zabawę - przypomina to polowania " par force ".
Skoro zabijać można w każdy sposób,bo " śmierć to śmierć ",to czemu tak się czepiasz hodowli? - przecież ' dla tej krowy czy świni nie ważne jest,jak zginie " :razz:
[/quote]

I nadal twierdzę że strzelane zwierzęta giną szybko i w miarę bezboleśnie. I nie chodzi tu o zabawę tylko właśnie o szybkie odstrzelenie. A hodowli się czepiam nie spowodu sposobu w jaki ginie krowa czy świnia bo ten znam od podszewki i mam z nim styczność prawie na codzień, tylko z powodu warunków życia do czasu tej śmierci, i tego co się w zwierzęta ładuje podczas tego krótkiego życia a co potem człowiek zjada.

[quote name='lis']
A ja mam prawo wyboru i mogę nie jeść dziczyzny jak i tej świnki ;)
[/quote]

No właśnie, i nikt Ci prawa wyboru nie zabiera. Wiec daj też prawo wyboru innym!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 140
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='niceravik']To też zasługuje na nagane!
[URL="http://www.makbet.pl/artykul/1170/smierc-orlom"]Śmierć orłom! - Makbet.pl[/URL][/quote]

To co pokazujesz to niestety przykład, tego co może się dziać gdy myśliwi przestają się interesować odstrzałem lisów, czego domaga się forumowy lis - przy obecnej populacji lisa rolnicy biorą sprawy w swoje ręce. Zresztą tajemnicą poliszynela jest że i za wilki też się wzięli. Szkoda tylko że cierpią prz tym inne zwierzęta :-(

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Dokładnie tak jak mówisz - nie znasz się ale próbujesz nauczać. Przytocz proszę więc zdanie tych inaczej myślących, wraz ze źródłem. Zobaczymy jakie mają pomysły. Nadał powtarzasz frazesy o należytej ochronie, tylko że nie masz pojęcia jak takie coś wprowadzić w życie.[/QUOTE]

To,że czegoś nie widzisz lub nie znasz nie oznacza,ze tego nie ma ...
Na pewno takie osoby są,ale trudno jest im się przebić.

[QUOTE]Bzdura - poczytaj zasady selekcji.[/QUOTE]

Wilk,np.wybiera najsłabszą lub chorą sztukę - no ale,oczywiście ostatnio myśliwi twierdzą,że wilk nie jest żadnym selekcjonerem,natomiast przyrodnicy to samo mówią o was ;)

[QUOTE]A hodowli się czepiam nie spowodu sposobu w jaki ginie krowa czy świnia bo ten znam od podszewki i mam z nim styczność prawie na codzień, tylko z powodu warunków życia do czasu tej śmierci, i tego co się w zwierzęta ładuje podczas tego krótkiego życia a co potem człowiek zjada.[/QUOTE]

No i widzisz - o to nam chodzi,żeby poprawić warunki życia tych zwierząt i to można zrobić i należy o to walczyć,a nie gadać o dziczyźnie.

[QUOTE]To co pokazujesz to niestety przykład, tego co może się dziać gdy myśliwi przestają się interesować odstrzałem lisów, czego domaga się forumowy lis - przy obecnej populacji lisa rolnicy biorą sprawy w swoje ręce. Zresztą tajemnicą poliszynela jest że i za wilki też się wzięli. Szkoda tylko że cierpią prz tym inne zwierzęta :-([/QUOTE]

Nie obracaj kota ogonem,że to wina lisów,czy wilków - gdy lisów było mniej,rolnicy też je zabijali w ten lub w inny sposób - wiem,gdyż sporo czasu przebywałem na wsi i pamiętam to i owo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']To,że czegoś nie widzisz lub nie znasz nie oznacza,ze tego nie ma ...
Na pewno takie osoby są,ale trudno jest im się przebić.
[/quote]
Pewna to jest tylko śmierć i podatki.

[quote name='lis']
No i widzisz - o to nam chodzi,żeby poprawić warunki życia tych zwierząt i to można zrobić i należy o to walczyć,a nie gadać o dziczyźnie.
[/quote]
Nigdy nie wywalczysz tego by te zwierzęta nie dostawały dodatków paszowych i leków... A jak wywalczysz im metr czy dwa kwadratowe więcej to niewiele im to w życiu zmieni.

[quote name='lis']
Nie obracaj kota ogonem,że to wina lisów,czy wilków - gdy lisów było mniej,rolnicy też je zabijali w ten lub w inny sposób - wiem,gdyż sporo czasu przebywałem na wsi i pamiętam to i owo. [/quote]

Widzisz, ja też sporo czasu spędzałem i spędzam nadal na wsi, i o ile czasem słyszało się że ktoś ze wsi norę znalazł i rozkopał o tyle o truciu mowy nie było. Wyłożenie dużej ilości trutki przy małej ilości lisów było mało efektywne i nieekonomiczne. Teraz najwyraźniej rolnicy stwierdzili, że zyski przewyższą koszty i masz co w podanym linku. Jakby myśliwi tam utrzymali populację na rozsądnym poziomie to one nie byłyby tak uciążliwe dla rolników i Ci trucie by sobie darowali.

Link to comment
Share on other sites

Zauważ jeszcze,że nie tylko rolnicy zabijają ptaki drapieżne,ale także hodowcy gołębi ... którym kibicują myśliwi:

[QUOTE]Pewnie pomysleliscie ze chodzi mi o jastrzebie........ W sumie tez ale glownie o ludzi hodujacych golebie. Niedawno zdalem sobie sprawe jak wielkich mamy w nich sojusznikow. Ptaki drapiezne sa w Polsce chronione gdyby mysliwy zastrzelil takiego ptaka wybuchlaby awantura. Tymczasem rozmawialem z wieloma golebiarzami ze wsi i to co uslyszalem mnie zamurowalo. Wielu z nich ma plapki na ptaki drapiezne malo tego sporo tych klatek na legalu stoi u nich za stodolami i wcale sie z tym nie kryja a ich sasiedzi traktuja zabicie ptaka drapieznego jak zabicie szczura ktory robi szkode w gospodarstwie. Rekordzista z ktorym rozmawialem zalatwil w okresie od jesieni do wiosny 2007/08 37 jastrzebiopodobnych schwytanych w domowej roboty plapke a za przynete uzywajac zywego golebia. KIlkanascie to norma dla posiadacza takiego urzadzenia . Tez zauwazyliscie takie uzadzenia w swoich obwodach? Prawde mowiac to majac takich sojusznikow odstrzal ptakow drapieznych jest nam zupelnie nie potrzebny DB"[/QUOTE]

cytat pochodzi z łowieckiego ale,niestety nie podam źródła,gdyż jest to cytat z czyjejś wypowiedzi,która już ów cytat,zawierała.

Link to comment
Share on other sites

Czyli wspierać kłusownictwo,tylko samemu nie kłusować? - ładnie ... :cool3:

[quote]Widzisz, ja też sporo czasu spędzałem i spędzam nadal na wsi, i o ile czasem słyszało się że ktoś ze wsi norę znalazł i rozkopał o tyle o truciu mowy nie było. Wyłożenie dużej ilości trutki przy małej ilości lisów było mało efektywne i nieekonomiczne. Teraz najwyraźniej rolnicy stwierdzili, że zyski przewyższą koszty i masz co w podanym linku.[/quote]Oj,były,np.zatrute jajka i tego typu pomysły - stosowane także przez myśliwych.

[quote]Jakby myśliwi tam utrzymali populację na rozsądnym poziomie to one nie byłyby tak uciążliwe dla rolników i Ci trucie by sobie darowali.[/quote]Jak to się mówi" " chłop żywemu nie przepuści " - nieważne,czy trutka była na lisa,kunę,tchórza czy ptaka drapieżnego - wszystko to ich wróg,więc nie ważne co się truje.

[QUOTE]Nigdy nie wywalczysz tego by te zwierzęta nie dostawały dodatków paszowych i leków... A jak wywalczysz im metr czy dwa kwadratowe więcej to niewiele im to w życiu zmieni.[/QUOTE]

Zawsze można coś zrobić,ale najlepiej siedzieć z założonymi rękoma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Czyli wspierać kłusownictwo,tylko samemu nie kłusować? - ładnie ... :cool3:
[/quote]

Takie samo to wsparcie jak moje gdy kibicuję reprezentacji Polski przed telewizorem :roll:



[quote name='lis']
Zawsze można coś zrobić,ale najlepiej siedzieć z założonymi rękoma.[/quote]

No to pochwal się w takim razie co konkretnie udało Ci się wywalczyć ;)

Link to comment
Share on other sites

Z moich obserwacji wynika nie tylko to, o czym wszyscy wiedzą - że myśliwi kłusują, a robią to profesjonalnie i zupełnie bezkarnie - ale także to, że sprzyjają działaniom kłusowników, o ile nie dochodzi do konfliktu interesów, tzn. kłusownicy ograniczają się do zgarniania drobnicy, tego czego jest za dużo (np. dzików) oraz ubijają wyżej wspomniane lisy i ptaki drapieżne.

Natomiast niech ręka boska broni skłusować dorodnego byka, który mieścił się w planach odstrzałowych, o nie nie, to ma być legalnie pozyskane mięso i trofeum - tylko dla "naszych" :lmaa:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Takie samo to wsparcie jak moje gdy kibicuję reprezentacji Polski przed telewizorem :roll:
[/QUOTE]

Nie obracaj kota ogonem,bo myśliwi też kłusują :razz:
potrafią także " dogadywać " się z hodowcami,np.napuszczają psa / psy na owce i zgłaszają atak wilka :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']potrafią także " dogadywać " się z hodowcami,np.napuszczają psa / psy na owce i zgłaszają atak wilka :cool3:[/quote]

Tiaaa, i niby że odszkodowane dostają większe jak wartość tej owcy? :lol::lol::lol:. I co do tego mają myśliwi? Coś kombinujesz za mocno pod górę. A myśliwych co kłusują trzeba nazwać bez ogródek kłusownikami, i starac się robić wszystko by ich pobyt w PZŁ był jak najkrótszy. My z koła wywaliliśmy takich dwóch i na razie jest spokój.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Z moich obserwacji wynika nie tylko to, o czym wszyscy wiedzą - że myśliwi kłusują, a robią to profesjonalnie i zupełnie bezkarnie - ale także to, że sprzyjają działaniom kłusowników, o ile nie dochodzi do konfliktu interesów, tzn. kłusownicy ograniczają się do zgarniania drobnicy, tego czego jest za dużo (np. dzików) oraz ubijają wyżej wspomniane lisy i ptaki drapieżne.

Natomiast niech ręka boska broni skłusować dorodnego byka, który mieścił się w planach odstrzałowych, o nie nie, to ma być legalnie pozyskane mięso i trofeum - tylko dla "naszych" :lmaa:[/quote]

Jeśli zaobserwowałeś kłusującego myśliwego to czemu nie zgłosiłeś tego na Policję?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon']Jeśli zaobserwowałeś kłusującego myśliwego to czemu nie zgłosiłeś tego na Policję?[/quote]
Ponieważ niemal cała komenda z tej miejscowości poluje, a także schutz grenze. Bycie myśliwym jest popularne w miasteczkach i na wsiach. Mam się narażać "kolesiom kolesi"?

Tylko raz zgłosiłam na policję pijanego i agresywnego myśliwego (dwie sztuki) na mojej ziemi, szczególnie że na łowisko przybyli samochodem, a więc któryś z nich powinien stracić prawo jazdy, ale jak zwykle rozeszło się po kościach. Na szczęście zaczęli(ście) omijać w końcu moją ziemię, nie wiem, czy dla świętego spokoju, bo "to ta nawiedzona", czy dlatego, że ja też mam broń, a pijany cham ze strzelbą dostał ode mnie po ryju i pewnie jeszcze swoim prawnukom będzie o tym opowiadał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon']Może trzeba pukać gdzieś wyżej niż na najbliższą komendę...[/quote]
Miałam poprosić o grupę specjalną ze stolicy?

W sprawie kłusowania przez myśliwych na mojej ziemi dzwoniłam do tych waszych władz (już dawno wyłączyłam swoje 11 hekatrów z obszaru łowiskowego), wszyscy byli mili i obiecywali zająć się sprawą, wyciągnąć konsekwencje... no nie wiem, może wyciągnęli, chociaż bardzo w to wątpię. Wtedy miałam inne rzeczy na głowie, ale następny taki przypadek będę zgłaszać na piśmie. Jedno pismo do policji, jedno do straży miejskiej, jedno do burmistrza, jedno do władz łowieckich, a jedno do prasy. Obstawiam, że to ostatnie przyniesie największy odzew.

Na szczęście jak na razie nie muszę się wysilać, nie ma myśliwych na mojej ziemi. Co nie znaczy, że nie obserwuję poczynań myśliwych radośnie kłusujących na nie-moim terenie. A jak po wódce rozwiązują się języki... ahh... Książkę można by napisać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Ponieważ niemal cała komenda z tej miejscowości poluje, a także schutz grenze. Bycie myśliwym jest popularne w miasteczkach i na wsiach. Mam się narażać "kolesiom kolesi"?

Tylko raz zgłosiłam na policję pijanego i agresywnego myśliwego (dwie sztuki) na mojej ziemi, szczególnie że na łowisko przybyli samochodem, a więc któryś z nich powinien stracić prawo jazdy, ale jak zwykle rozeszło się po kościach. Na szczęście zaczęli(ście) omijać w końcu moją ziemię, nie wiem, czy dla świętego spokoju, bo "to ta nawiedzona, co dzwoni", czy dlatego, że ja też mam broń, a pijany cham ze strzelbą dostał ode mnie po ryju.[/quote]

Może trzeba pukać gdzieś wyżej niż na najbliższą komendę...

Co do drugiego przypadku to gratuluję i popieram. Chamstwo trzeba zwalczać, obojętnie czy cham ma na sobie niebieski mundur, koloratkę czy kapelusz z piórkiem.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] A jak po wódce rozwiązują się języki... ahh... Książkę można by napisać. [/QUOTE]

Oj,tak - podejrzewam,że takich właśnie rzeczy i w podobnych " okolicznościach przyrody " :razz: nasłuchał się Matkowski,którego książka spowodowała Łobodzińskiego do napisania artykułu,od którego zaczął się ten wątek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Oj,tak - podejrzewam,że takich właśnie rzeczy i w podobnych " okolicznościach przyrody " :razz: nasłuchał się Matkowski,którego książka spowodowała Łobodzińskiego do napisania artykułu,od którego zaczął się ten wątek.[/quote]

No ciekawe kto tam był po większej wódzie, opowiadający czy słuchający, że dał sobie wcisnąć bajki o tuczeniu zwierzyny żeby miała okazałe trofea czy o skłuwaniu śpiących niedźwiedzi, co to ponoć przepis zabrania zabijania śpiących misiów :lol:

PS. Mialeś się pochwalić co żeś zdziałał.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]No ciekawe kto tam był po większej wódzie, opowiadający czy słuchający, że dał sobie wcisnąć bajki o tuczeniu zwierzyny żeby miała okazałe trofea czy o skłuwaniu śpiących niedźwiedzi, co to ponoć przepis zabrania zabijania śpiących misiów :lol:[/QUOTE]

Oj,wydaje mi się,że pewnych rzeczy się jednak nasłuchał,skoro nawet co niektórzy myśliwi twierdzą,że oprócz kilku bzdur i przekolorowiań,w książce znajdują się rzeczy,które " znają z autopsji " :razz:

[QUOTE]PS. Mialeś się pochwalić co żeś zdziałał. [/QUOTE]

A co ja mogę? - chyba wiesz,że siła tkwi w grupie,a nie w jednostce.

Link to comment
Share on other sites

[B]Akteon - [/B]a tu o dzikach i o dokarmianiu: cytat pochodzi z forum PZŁ:

[QUOTE]Jakie jest Wasze zdanie na niżej opisaną sytuację jaka zaistniała w naszym kole ?. Do niedawna koło nasze pozyskiwało sporadycznie co parę lat jednego dzika , Szkód łowieckich z tego tytułu nie było.Obwód łowiecki położony jest blisko gór toteż w ostatnim czasie zaczęły zaglądać do nas dziki i jelenie.Chęć pozyskania dzika przez ścisłe grono myśliwych spowodowała założenie kilku nęcisk w 300-tu hektarowym lesie i dokarmianie dzików przez okrągły rok.Pozyskano co prawda w ubiegłym sezonie 14 dziczków (warchlaków i przelatków) w tym sezonie już 5 sztuk , natomiast zaczęły występować znaczne szkody łowieckie.Jaki Waszym zdaniem ma wpływ i sens całoroczne dokarmianie i ściąganie dzików, narażając koło na wypłacanie sporych odszkodowań.Wiem że przy obecnym stanie dzików, szkody są nieuniknione , ale czy dokarmianie nie zwiększy ich rozmiarów? DARZ BÓR[/QUOTE]

Tymczasem myśliwi wyzywają swoich oponentów,żeby się dołożyli do dokarmiania / 50 000 zł na zimę /,a inni chwalą się,że do lasów wywoża ok.300 ton żywności ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis'][B]Akteon - [/B]a tu o dzikach i o dokarmianiu: cytat pochodzi z forum PZŁ:



Tymczasem myśliwi wyzywają swoich oponentów,żeby się dołożyli do dokarmiania / 50 000 zł na zimę /,a inni chwalą się,że do lasów wywoża ok.300 ton żywności ...[/quote]

Zaraz, zaraz, o jakich 300 tonach Ty piszesz? Tam jest o 300 hektarowym lesie. A cytat ewidentnie pokazuje że i wśród myśliwych dokarmianie jest sprawą dyskusyjną. Nie wygląda mi na to by autor tego postu był szczęśliwym z powodu dokarmiania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']
A co ja mogę? - chyba wiesz,że siła tkwi w grupie,a nie w jednostce.[/quote]

No to coś się mieszasz w tym co piszesz. Wcześniej napisałeś:
[quote]No i widzisz - o to nam chodzi,żeby poprawić warunki życia tych zwierząt i to można zrobić i należy o to walczyć,a nie gadać o dziczyźnie[/quote]

Raz piszesz że jesteś sam i nic nie możesz, innym razem że [B]WY[/B] walczycie o poprawę warunków życia i że należy walczyć a nie gadać, a na koniec wychodzi że nic nie wywalczyłeć tylko ciągle... gadasz.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]No to coś się mieszasz w tym co piszesz. Wcześniej napisałeś:
Cytat:
No i widzisz - o to nam chodzi,żeby poprawić warunki życia tych zwierząt i to można zrobić i należy o to walczyć,a nie gadać o dziczyźnie
Raz piszesz że jesteś sam i nic nie możesz, innym razem że [B]WY[/B] walczycie o poprawę warunków życia i że należy walczyć a nie gadać, a na koniec wychodzi że nic nie wywalczyłeć tylko ciągle... gadasz.[/QUOTE]

Nie pisałem MY o jakiejś większej,zorganizowanej grupie,tylko ogólnie o ludziach,którym zależy na tym,aby poprawić warunki życia zwierząt hodowlanych - samotnie nic nie można zrobić,ale im więcej osób dostrzeże problem,tym silniej będzie można wpływać na ustawodawców,aby zmienili przepisy.

[QUOTE]Zaraz, zaraz, o jakich 300 tonach Ty piszesz? Tam jest o 300 hektarowym lesie. A cytat ewidentnie pokazuje że i wśród myśliwych dokarmianie jest sprawą dyskusyjną. Nie wygląda mi na to by autor tego postu był szczęśliwym z powodu dokarmiania.[/QUOTE]

Piszę o myśliwych,którzy chwalą się tym,ile to żarcia wywożą rocznie do lasu - nie odnosiłem się do Twojego cytatu,tylko do wypowiedzi myśliwych z innych for - także tych,którzy zarzucają swoim oponentom,że sami nie dokarmiają zwierzyny.

Link to comment
Share on other sites

[B]Akteon[/B] - tu Masz cytat z myśliwskiego forum:

[QUOTE]Niestety, upolowana zwierzyna jest towarem o bardzo wątpliwej jakości higienicznej i wprowadzanie jej do obrotu handlowego jest bardzo utrudnione w myśl dyrektyw unijnych. Poza tym, taniej i higieniczniej jest handlować 'dziczyzną" pochodzenia fermowego, właśnie dlatego, że hodowca jest w stanie zapewnić właściwą opiekę weterynaryjną zwierząt a tym samym większe bezpieczeństwo zdrowotne żywności.
Obrót dziczyzną stanowi dużo poniżej jednego procenta obrotu mięsnego więc jest działalnością marginalną i będzie nią coraz bardziej.
Radzę zwrócić uwagę, że 250 tys. szt. zwierzyny upolowanej wobec 20 milionów świń, 1,5 mln. krów i 750 mln. szt. drobiu ubijanych rocznie tylko w Polsce obala mit o łowiectwie jako cennym źródle mięsa dla ludności i gałęzi gospodarki niezbędnej dla życia przeciętnego Polaka. [/QUOTE]

Czyli dziczyzna stanowi mniej niż jeden procent produkcji mięsa i nawet myśliwy przyznaje,że taniej jest kupić mięso z hodowli fermowej - nie ma więc przesłane,żeby dziczyzna przejęła jakąś większą część rynku należącą do hodowców.
Myśliwi ogólnie mają teraz problem: skupy albo płacą b.mało,albo nie przyjmują w ogóle,a i sami myśliwi piszą,że " ile tego można przeżreć " . ;)

Link to comment
Share on other sites

STOP POLICJI!

Było kilka przypadków łamania prawa przez policjantów, a na portalu policyjnym, to takie rzeczy piszą, że OJEJ!

Przegięcia w każdą stronę są bezsensu...
"Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu" :eviltong:

A przytaczanie indywidualnych wypowiedzi czy przypadków też nie daje pełnego obrazu, bo można by przytoczyć opisywany w prasie ekoterroryzm, czyli protesty, a potem odstępowanie od protestów po zapłacie haraczu przez hipermarket ... i o czym to świadczy?
Że wszyscy ekologowie to szantażyści i łapówkarze?

Ja mam tylko jedno pytanie.
Jak jutro zabronimy łowiectwa, to kto/co zadba o utrzymanie populacji dzikich zwierzat na akceptowalnym poziomie?
Bo że sama przyroda to uczyni, to pewne jest, że nie!
Wypowiadało sie na ten temat wielu ludzi znających się na tym temacie.

Ale wystarczy prosta logika, gdyby przyroda była w równowadze, to takie masowe "zwierzobójstwo" musiało by już doprowadzić gatunki "strzelane" przez myśliwych do wyginięcia ...
Chyba nie chcesz powiedzieć, że jak się postawi w lasach tabliczki "zakaz polowań" to zwierzęta przeczytają i zmniejszą w związku z tym prokreację ... (?)

BTW - niedaleko mojego domu (ok. 400 m), stoją paśniki i jacyś myśliwi zimą przyjeźdżają prywatnymi terenówkami i dokarmiają zwierzynę, a wyobraź sobie, że w promieniu wielu kilometrów (odkąd w okolicy developerzy wcięli się głęboko w las osiedlami) nie wolno polować :evil_lol:
Z dawnych czasów 50 m. od ogrodzenia osiedla niszczeją resztki ambony.
(myśliwych-kłusowników ze strzelbami też nie ma, bo ich by było słychać :lol:)

Pasą, wabią te trofea, a od lat polować tam nie wolno!
To kretyni, nie?
Tyle lat a oni się nie zorientowali pewnie ... :eviltong:

BTW2 - Chyba przydało by się nam tutaj kilku kłusowników z fuzjami :diabloti:, bo nie jestem pewien, czy to jest normalne, że wychodzisz latem (jeszcze słonko świeci) ok. 20.00 przez furtkę osiedla i nagle 10-15 metrów od ciebie przebiega stado dzików w składzie 2 bardzo duże (dobrze ponad 100 kg), 3 duże (niewiele pewnie poniżej 100 kg.) plus 8-10 maluchów ...
:roll:
A zimą siedzą po krzakach przy ogrodzeniu, strach wyjść :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']
Ja mam tylko jedno pytanie.
Jak jutro zabronimy łowiectwa, to kto/co zadba o utrzymanie populacji dzikich zwierzat na akceptowalnym poziomie?
Bo że sama przyroda to uczyni, to pewne jest, że nie!
Wypowiadało sie na ten temat wielu ludzi znających się na tym temacie.[/quote]Rozumiem ze ci "znajacy sie ludzie" to mysliwi?

[QUOTE]Ale wystarczy prosta logika, gdyby przyroda była w równowadze, to takie masowe "zwierzobójstwo" musiało by już doprowadzić gatunki "strzelane" przez myśliwych do wyginięcia ...[/QUOTE]Owszem, wiele z nich juz doprowadziło a wiele gatunków jest na skraju wyginięcia. I teraz mysliwi maja "wielkie zasługi" w introdukcji.....
[QUOTE]Chyba nie chcesz powiedzieć, że jak się postawi w lasach tabliczki "zakaz polowań" to zwierzęta przeczytają i zmniejszą w związku z tym prokreację ... (?)[/QUOTE]Dokładnie tak to działa i nawet tabliczek nie trzeba....
[QUOTE]BTW - niedaleko mojego domu (ok. 400 m), stoją paśniki i jacyś myśliwi zimą przyjeźdżają prywatnymi terenówkami i dokarmiają zwierzynę, a wyobraź sobie, że w promieniu wielu kilometrów (odkąd w okolicy developerzy wcięli się głęboko w las osiedlami) nie wolno polować :evil_lol:
Z dawnych czasów 50 m. od ogrodzenia osiedla niszczeją resztki ambony.
(myśliwych-kłusowników ze strzelbami też nie ma, bo ich by było słychać :lol:)

Pasą, wabią te trofea, a od lat polować tam nie wolno!
To kretyni, nie?
Tyle lat a oni się nie zorientowali pewnie ... :eviltong: [/QUOTE]
Polecam lekture prawa łowieckiego a w szczególnosci fragment o obwodach łowieckich.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...