CHI Posted August 18, 2003 Share Posted August 18, 2003 Nikaa - jak to jak? Po kawałeczku :wink: - spod listwy wystawał taki maleńki kawałeczek.... A potem to już było coraz łatwiej.... Na moje majtki to poluje pies bull (ojciec) z tych co się nimi opiekuję :( Chyba je rąbie "w dowód miłości" :D a jak on je potrafi ściągnąć z wysokości (bunkruje wszystko powyżej 1,2 m) to nie mam pojęcia :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milena Posted August 18, 2003 Author Share Posted August 18, 2003 Na moje majtki to poluje pies bull (ojciec) z tych co się nimi opiekuję :( Chyba je rąbie "w dowód miłości" :D a jak on je potrafi ściągnąć z wysokości (bunkruje wszystko powyżej 1,2 m) to nie mam pojęcia :x No cóż z tego wynika, że mój piesek kocha mnie najbardziej, ponieważ innym zjadł tylko parę sztuk majtek, a mnie "naście", albo "ścia kilka", nigdy nie liczyłam. Może jak Sharon Stone w jednym filmie zacznę chodzić bez majtek :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted August 19, 2003 Share Posted August 19, 2003 Coś w tym jest bo gaci swojego pana nie rąbie mimo, że poniewierają się po podłodze:D A w/g mnie powinien - bo pańcio pojawia się tak rzadko, że pies powinien tęsknić.... :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted August 19, 2003 Share Posted August 19, 2003 Bulinke mialam ostatni przez poltora miesiaca (nietety tylko na przechowanie :( ) i musze powiedziec, ze ten maly potwor nic specjalnie nie poniszczyl :D . Ale to pewnie zaleta tego,ze mala wszedzie ze soba zabieralam i nie zostawala sama w domu. Ale podejrzewam,ze natura niszczyciela drzemie w niej, bo jak raz zostala sama, to zjadla nam nowe tapety do mieszkania. Poza tym pozwalalam jej na niszczenie niektorych rzeczy ,ktore moim zdaniem byly do wyrzucienia (innego zdania byl moj maz :P ). Bulina od razu rozwiazywala ten problem. Plusem zabezpieczenia mieszkania, bylo na pewno to,ze wczesniej mialam szynszyle, a przed nimi wszystko trzebabylo chowac i zabezpieczac. Tak wiec dom zabezpieczony antyszynszylowo zdawal egzamin przy malej bulince. Jesli zas chodzi o gacie :lol: , to mialam niezly ambaras, gdy przyjechala do mnie starsza ciocia. No i nocowala u nas... Rano znalazlam jej reformy kolo swojej poduszki, dokladnie wygryzione w kroku. :oops: Kurcze, strasznie ciezko wytlumaczyc starszej kobiecie, ze pies zjadle jej dlugasne galoty. No, ale jakos poszlo. Wprawdzie nie odkupie jej takich, bo... nie sprzedaja juz takich w sklepach, ale za to upieklam jej ciasto. Koniec koncow, bulinka trafila niedawno rece w swojego wlasciciela, a ja zostalam na lodzie. Ale nie na dlugo. W ta niedziele jade dla siebie po mala stafinke. Ciekawe, co ta wymysli :lol: ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milena Posted August 19, 2003 Author Share Posted August 19, 2003 Jesli zas chodzi o gacie :lol: , to mialam niezly ambaras, gdy przyjechala do mnie starsza ciocia. No i nocowala u nas... Rano znalazlam jej reformy kolo swojej poduszki, dokladnie wygryzione w kroku. :oops: Kurcze, strasznie ciezko wytlumaczyc starszej kobiecie, ze pies zjadle jej dlugasne galoty. No, ale jakos poszlo. Wprawdzie nie odkupie jej takich, bo... nie sprzedaja juz takich w sklepach, ale za to upieklam jej ciasto. No to ciocia musi być spoko, skoro bulinka zaszczyciła ją zeżarciem majtek. Jeżeli chodzi o staffika to mam nadzieję, że jesteś przed remontem... A może będziesz należeć do tej grupy nieszczęśników, którzy nie doznają tylu emocji związanych z "działalnością" pupilków. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaxx Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 Moja amstafka zniszczyła mi śliczny kredens. Ale co tam może te rączki przy szufladach były rzeczywiście niepotrzebne? Ponadto zrobiła dziurę w klepce, a jak dostała się do łazienki pogryzła cała wykładzinę (też mi się nie podobała) oraz odświeżacz powietrza. Bardzo chciałabym mieć kiedyś bulkę albo staficzkę, jednak z przerażeniem czytam Wasze wypowiedzi o wyczynach tych kosmitów. Chyba mnie jednak na to nie stać...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 1. Poza tym pozwalalam jej na niszczenie niektorych rzeczy ,ktore moim zdaniem byly do wyrzucienia (innego zdania byl moj maz :P ). Bulina od razu rozwiazywala ten problem. 2. W ta niedziele jade dla siebie po mala stafinke. Ciekawe, co ta wymysli :lol: ?? Ad.1. hihihi... Ładne... w podobny sposób próbowałam sabotować czapkę mojego kumpla (brzydka strasznie), "Chrumcia... choś tu... zobacz... kapelutek... no weź..." 8) Nietety: a) chyba jej też się czapka nie spodobała, bo coś wolno się do niej zabierała. b) kumpel ma skubany dobry refleks i chyba przeczuwał, że mam niecne zamiary wobec jego czapki. Od tej pory już jej lepiej pilnował. Ad.2. Nowa szczenięcinka staficzka? Ale Ci fajnie... nówki sztuki diabełków tasmańskich są najlepsiejsze... a dom zabunkrowny anty-szynszylowo- na pewno się przyda (tylko, że szynszylom nie wyrastają skrzydełka jak wychodzisz z domu :D ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 Zapomniałam napisać o ciekawostce. :D Wchodzę kiedyś do domu i zgłupiałam - biało... A że była zima to szukam - którędy ten śnieg wleciał??? A to moje szczęcia bawiły się duuużą puchową poduszką i były zdziwione, że im popsułam taką fajna zabawę. Miałam ochotę je utłuc :evil: ale miały takie miny, że "okazałam umiarkowane niezadowolenie" :-? Dopiero po kilku dniach mogłam się z tego śmiać - "pirza" ni jak nie mogłam posprzątać - zostało ręczne zbieranie- odkurzacz się zapychał :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted August 20, 2003 Share Posted August 20, 2003 biało... biało to ja jak już pisałam miałam od proszku do prania (no nie do końca- niebieskie granulki psuły efekt). Ale to pikuś. Moja kumpela ma 2 beżowe sunie- jedna prawie blablador, druga prawie charcik. I te dwie pannice kiedyś sie zabawiły w "Idzie zima zła", kilkoma kilogramami mąki i cukru :o (nie pamiętam ile dokładnie, ale ze 4 kg poszły). Nie wiem, jak się zbiera pierze (pewnie też fajnie), ale dokładnie mi opisano, jak się zbiera mąkę... I powiem tylko tyle, że wolę zbierać proszek do prania lub 21 kg suchej karmy... 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
acroba Posted August 22, 2003 Share Posted August 22, 2003 Dag napisala: Ale ja i tak twierdzę, że jak zobaczyłaś, Acrobo moja kofana, taką zakreconą panienkę z warkoczykami, która przyjechała po psa i 4 nad ranem pociągiem z Warszawy, niepritomna totalnie, to postanowiłaś jej wcisnąc największego diabełka, jaki się Ambrze wtedy wykluł... I co ja Ci kobieto zrobiłam złego? Ja Cie bardzo przepraszam..ale skoro wracamy do przeszlosci to przez kogo sie spoznilismy n pociag? Przez Ciebie!!! Tak sie spieszylas ze zapakowalas Alte zamiast Chrumy i dopiero po drodze sie zorientowalam ze to nie ten.To Ty wracalas zeby wymienic na Chrume....bo chcialas zeby mial wiecej bialego..heh..to masz i jeszcze wiecej ...z proszkiem w mieszkaniu. A Alta grzeczna dziewczynka nic nie zniszczyla... A mi obgryzly noge od naroznika w kuchni,nowy byl ..przez chwile.Ale to na pewno maliniczka ;-) Lepiej Ci? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted August 22, 2003 Share Posted August 22, 2003 Ja Cie bardzo przepraszam..ale skoro wracamy do przeszlosci to przez kogo sie spoznilismy n pociag? Przez Ciebie!!! Tak sie spieszylas ze zapakowalas Alte zamiast Chrumy i dopiero po drodze sie zorientowalam ze to nie ten.To Ty wracalas zeby wymienic na Chrume....bo chcialas zeby mial wiecej bialego..heh..to masz i jeszcze wiecej ...z proszkiem w mieszkaniu. A Alta grzeczna dziewczynka nic nie zniszczyla... A mi obgryzly noge od naroznika w kuchni,nowy byl ..przez chwile.Ale to na pewno maliniczka ;-) Lepiej Ci? :lol: Ale to ty mnie namawiałaś już przez telefon na Chrumę... bo taka fajna... Dopiero później mi powiedziałaś, że to tego diabełka podejrzewałaś o wyciąganie skarpetek z prania, o notoryczne nadgryzanie szczotki do kibla i inne numery... To i tak wszystko Twoja wina!!! 8) Obgryzienie nogi od narożnika by mnie nawet i pocieszyło, gdyby nie to, że Chruma przed chwilą wypatroszyła mi śpiwór... I znowu mam biało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted August 25, 2003 Share Posted August 25, 2003 Trzeci stanik papa... nie ma... zniknął w czeluściach paszczy potwora... A tylko kawałeczek wystawał z szuflady... Razem ze stanikiem pożegnałam dzić majtki cieczkowe Chrumy... że się na nich zemściła, jak tylko miała okazję je dorwać, to rozumiem, ale czym jej mój stanik zawinił? Chlip... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted September 14, 2003 Share Posted September 14, 2003 I znowu pobojowisko... :evil: notatki zeżarte, wersalka na środku pokoju, żurek knorra wyciągnięty cholera wie skąd- rozsypany na wersalce, szminka-wazelinka zeżarta i jeden but stracił sznurówkę, wkładkę i koreczek... Będzie pasztet ze stafficzyny... oj będzie... :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted September 14, 2003 Share Posted September 14, 2003 :eating: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
acroba Posted September 14, 2003 Share Posted September 14, 2003 EEEEE ...tam -Ty jak zwykle przesadzasz :-) Mi dzisiaj zaluzje zezarly (nie zeby sobie z okna odkrecily) po prostu lezala sobie taka samotna zaluzja na parapecie i czekala na zainstalowanie...zaopiekowaly sie nia....maliniaczka ze staffica (Gruby -niewinny po raz pierwszy-byl ze mna ;-) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted September 14, 2003 Share Posted September 14, 2003 Nie miej do nich żalu o żaluzje... smaczne muszą być... A poza tym dziewuchy zazdrosne pewnie były, że tylko Armiego na spacer zabrałaś... Ja dziś tylko straciłam kawałeczek rękawa skórzanej kurtki... eee tam, da się podszyć... nawet się nie darłam za bardzo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted September 15, 2003 Share Posted September 15, 2003 Bardzo chciałabym mieć kiedyś bulkę albo staficzkę, jednak z przerażeniem czytam Wasze wypowiedzi o wyczynach tych kosmitów. Chyba mnie jednak na to nie stać...... Aniaxx - zwracam Ci "uprzejmą uwagę", że 90% zniszczeń u mnie dokonała mała ogoniasta bokserka!!! I za cholerę nie wiem po kim ona to ma! Miałam jej babkę - przez całe życie nie zniczyła NIC, wujka,ciotkę, matkę - zeżarły jakieś drobiazgi, bulki zachowują się przyzwoicie (jakieś gacie od czasu do czasu; buty, które właściwie powinnam wyrzucić). A mała ogoniasta, jak jej nie zdążę zabrać miski po karmieniu to rąbie plastik!!! :evil: :cry: Powinnam zacząc ją wynajmować do prac rozbiórkowych :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted October 3, 2003 Share Posted October 3, 2003 Rękaw skórzanego płaszcza papa... był i znikł w czeluści paszczy... da sie zacerować, ale to już nie to samo.... A tabasco na kanapę przestało działać... Wygryziona dziura w bluzce i w prześcieradle. To tylko bilans ostatnich dni. CLEOFAS!!!!!!!!!!! zapraszam tutaj... co prócz notatek zeżarła Cleo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buldog Posted October 3, 2003 Share Posted October 3, 2003 Dag - moze bys sie zastanowila nad klatka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akasza Posted October 3, 2003 Share Posted October 3, 2003 No coz, my sie nie mamy, jak widze, czym chwalic, ale pozwolcie, ze sie dolaczymy - bilans nasze wspolnego, trzymiesiecznego wspolmieszkania z Cloe (AST, teraz ma 5 miesiecy)to: 1) noga od stolu, w zasadzie dwie, dokad staly w butelkach 2-litrowych po Pepsi, bylo o.k. no ale nie wpadlam na to ze piesek rosnie i teraz mozna gryzc nad butelkami (swoja droga polecam ten patent poczatkujacym, ale pamietajcie, ze to nie na dlugo :D ) 2) zakiet, moj ulubiony i chyba dlatego tylko guziki, reszta nienaruszona, taki z niej :saint1: 3) ksiazka szt. 1, tylko "Ksiaze i zebrak" i co dziwne mimo zmiany miejsca na polce zawsze tylko ta jedna Cloe wyciaga; albo tak ja lubi czytac, albo wprost przeciwnie nie lubi jej, tak jak ja :wink: 4) taborety z trzech tylko dwa, no ale w koncu mama mowila, ze trzeba juz wreszcie kupic krzesla do kuchni wiec Cloe posluchala "babci" i pomaga jej zrealizowac wydane zalecenia :) 5) na poczatku,pierwsze dni u nas, podgryzane sciany ale teraz juz sie dobrze odzywiamy 6) i najlepsze... kabel od internetu, zaraz na drugi dzien, jak nam podlaczyli internet, ale moze dobrze bo to zmobilizowalo pancia do jego szybkiego schowania w scianie, gdy juz zostal podciagniety nowy kabel :lol: No i na razie to tyle. Jesli chodzi o pryskanie i smarowanie swinstwami, to Cloe bardzolubi je lizac :o , wiec ja juz nic nie roumiem. Eh, te psiaki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GOSIA09 Posted October 3, 2003 Share Posted October 3, 2003 Moja EMI ma dopiero 8 tyg. i zjadła tylko troszeczkę jedną książkę "Kraina Chichów" ( może dlatego że jest o bullkach ) Ciekawe co będzie następne :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chantal Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 ehh no i ja do Was dołączyłam.Od miesiaca mam pit bullke. Straty w ciagu tego tygodnia:(przedtem była lepiej pilnowana, teraz w weekendy rodzice ją pilnuja- slabo,bo ja jestem na uczelni) dywan i wykładzina nadjedzone; kable od zasilacza do aparatu cyfrowaego(ałć!) notatki z wykładów; nadgryziony wózek dla lalek córki mojego brata, brat i bratanica nie byli zachwyceni... kabel od telefonu oderwany od ściany delikatnie nadgryziona ściana. Wszystkie te szkody są niedokończone, ponieważ złoczyńca został złapany na gorącym uczynku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaliaa Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 Hmmm, no to i ja dołączę. Wszystkiego nie będę wypisywać, ale.... Dziś jak weszłam do domu ręce mi opadły. Wyrgyziona(wydrapana) dziura wielkości leju po bombie na środku przedpokoju w wykładzinie... Boję się każdego kolejnego dnia :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted October 4, 2003 Share Posted October 4, 2003 Boję się każdego kolejnego dnia :wink: Nie bój się... ...przyzwyczaj... 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted October 8, 2003 Share Posted October 8, 2003 Boję się każdego kolejnego dnia :wink: Nie bój się... ...przyzwyczaj... 8) Moja mała znowu wrąbała plastikowe miski swoją i Grubej... Jeszcze 2 i kupię metalowe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.