Jump to content
Dogomania

Wyrzucona z auta w święta - ma dom.


Figaro_16

Recommended Posts

MA JUŻ DOM :).

Hej,
wczoraj wyrzucono z auta tą psinę niżej. Bardzo przyjazna, spokojna, ma do pół roku, jest w typie kaukaza. Ma zagojoną ranę po kolczatce.
Śląsk, Małopolskie.
Dziś przyjedzie po nią hycel, ale schronisko w Olkuszu jest przeludnione i w dodatku nie ma najlepszej opinii.

Może ktoś?

[IMG]http://i230.photobucket.com/albums/ee248/Aquarius_16/aa.jpg[/IMG]

[IMG]http://i230.photobucket.com/albums/ee248/Aquarius_16/b-6.jpg[/IMG]

[IMG]http://i230.photobucket.com/albums/ee248/Aquarius_16/c-4.jpg[/IMG]

Kontakt: 600573948

Link to comment
Share on other sites

Jest AŻ tak źle w tym schronisku? Co oni tam dokładnie robią?

Cholera, byłam właśnie u swojej bernardynki, a jak wróciłam to była już zapakowana u hycla.
Gdybyśmy wiedzieli, że znajdzie się ktoś, kto ją weźmie, to chętnie byśmy ją przetrzymali, ale nie zależy to ode mnie. Tata w ogóle nie chciał mnie poinformować, że po ulicy błąka się pies, bo wiedział jaki będzie tego skutek.

Link to comment
Share on other sites

Chechło, koło Klucz. Właśnie czytałam te tematy - nie wiedziałam, że to wręcz rzeźnia.
Już pojechała i na pewno została przyjęta do Olkusza.
Możliwe, że usypiają nowe psy od razu?
Jest szansa, że pojadę tam z siostrą po nią i poczekamy, aż znajdzie się ktoś chętny, sami nie mamy warunków, tylko muszę mieć przekonujące argumenty.

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniliśmy do schroniska, były dziś dwa przyjęcia, więc jednak do Olkusza przyjmują psy. Za godzinę po nią jadę z siostrą. Na razie będzie u niej lub u nas. Rodzice chłopaka siostry na pewno zgodziliby się na psa, mają duży teren i są rozsądni. Tylko babcia i jej kwiatuszki.
Będzie więc tymczasowo bezpieczna, może i na zawsze. Trzeba tylko im ją pokazać, żeby zmiękły im serca;). Zdam relację i decyzję.
Gdybym tu nie napisała i nie dowiedziała się prawdy o schronisku, to z pewnością by w nim została.
Jednak najlepiej jakby na wszelki wypadek był ktoś chętny - popytajcie, proszę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brutus_L']Wrzuciłem jej wątek na moje forum: [URL="http://leonberger.org.pl/fora/viewtopic.php?f=20&t=128&p=886#p886"]Leonberger Forum • Zobacz temat - Piecholek w typie leonbergera wyrzucony z samochodu..[/URL][/quote]
Dziękuję za odzew :)
czekamy...:roll: jak słyszę o OL.. to mnie skręca...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jaga']Brutus, spokojnie z tym DT. Napisalam, ze ja bylabym na nia chetna, mialaby staly dom u mnie :), ale to pod warunkiem, ze ta rodzina jej nie zechce.. Taki staly dom awaryjny jest u mnie ;)[/QUOTE]

OK, nie ma sprawy.
Czy ktoś sprawdzał czy ona nie ma tatuażu w uchu? Bo wg mnie może mieć..

Link to comment
Share on other sites

Czekamy...
Tu jest też sunia podobno w typie
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/piekna-lula-w-typie-leonbergera-zabrana-ze-schronu-w-pawlowie-marzenia-o-domu-134894/[/url]
Jaga co to jest stały dom awaryjny? Może inna sunia by u Ciebie dom znalazła.. W Ostatniej Szansie są takie cudne sunie.. nie mają wielkich szans. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, niedawno wróciłam, oddzwaniałam i dopiero przeczytałam wątek.

Więc mówiłam już telefonicznie, ale suka nie ma tatuażu.
Przepraszam tych, co dzwonili, ale w tym pośpiechu zostawiłam telefon w domu.
Suka pojechała właśnie do mojej siostry, jutro rano będzie u weterynarza. A potem trafia do domku u... siostry chłopaka mojej siostry. W każdym razie dziś ją poznałam i z pewnością o nią zadbają.
Pomoc zaoferowała pani z Chrzanowa, tu podziękowania, na pewno będą się z nią kontaktować w najbliższych dnia.
I dziękuję wszystkim, którzy się zaoferowali - nie spodziewałam się takiego odzewu. Jak wstawiałam ogłoszenie o suni, która miała również trafić do Olkusza, to nie było takiego zamieszania:).

W każdym razie pojechaliśmy i otworzyła się automatyczna brama. Z auta wystawała linka, coś jak uwiąz koński. Wyszedł - już teraz wiem - Pałka i powiedział, że najazd się k***** strachu przez niego, bo łebek mu otworzył kojec i jak dostał od nas telefon, to poszedł do kojca, a tam psa nie ma. Jeździł, aż znalazł go pod Rabsztynem.
Ok, ale co za łebek wypuścił psa, gdzie obiekt zamknięty i nikt w taką niedzielę nie pracuje. Schronisko przepełnione, a suka była sama w kojcu. Ten pies lgnie do żywych stworzeń, gdzie miał uciekać? I jak miał uciekać przez solidne ogrodzenie?
Obstawiam, że ten czas od zabrania go od nas spędził w aucie, czyli dwie-trzy godziny.
Zabraliśmy ją od razu do jej przyszłego domu. Inaczej działają słowa, a inaczej zobaczenie psiny. A tak się łasiła i słuchała, że stwierdzili, że nie oddadzą jej, bo może znów trafić na debila, który ją wyrzuci i lepiej u nich niż w schronisku.
Także raz jeszcze dziękuję. I teraz już wiem, co robić z bezdomnymi koło mnie. Stosunkowo często wyrzucają akurat niedaleko mnie. Co prawda żaden jeszcze nie trafił do schroniska, ale teraz mam już argumenty przeciw temu schronisku.

Pozdrawiam,
Ada

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...