Jump to content
Dogomania

REMIK MA DOM!! ZAMIESZKA W OSIEKU. Remik, mały piesek z zamojskiego schroniska. Wspólnie odmieńmy jego smutne życie. Serdecznie zapraszam.


Recommended Posts

Posted
1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał:

Jak tu nie wierzyć intuicji...od rana cos mnie niepokoiło, nosiło...Nie miałam wieści z domu Remika.....

Zadzwoniłam......

Jestem zmartwiona...nastrojowy-emotikon-ruchomy-obrazek-0310

Remik załatwia się w domu...Nie ważne, czy biega po działce czy spaceruje poza..wraca i załatwia się w domu...

No i szuka sposobności aby nawiać....sprawdza każdą dziurkę w płocie.... 

Nie wiem, jak to się skończy.....nastrojowy-emotikon-ruchomy-obrazek-0310 

Pani Ania powiedziała, że będą pracować..

Poprosiłam p Olę, która robiła wizytę, aby zajrzała tam....

Pewnie potrzebuje czasu... Ivi na początku, też miała bardzo duże problemy z załatwianiem się na dworze, zwłaszcza z sikaniem.  Teraz pięknie zachowuje czystość w domu. Nie martw się, trzeba mu kilka dni na przyzwyczajenie się do Państwa i nowej sytuacji.

Posted
30 minut temu, seramarias napisał:

Pewnie potrzebuje czasu... Ivi na początku, też miała bardzo duże problemy z załatwianiem się na dworze, zwłaszcza z sikaniem.  Teraz pięknie zachowuje czystość w domu. Nie martw się, trzeba mu kilka dni na przyzwyczajenie się do Państwa i nowej sytuacji.

Wydawało mi się, że pani jest na to wszystko gotowa...Boję się, czy zderzenie z rzeczywistością jej nie przerośnie...

Czekam na wynik wizyty po adopcyjnej...

Posted

Biedny Remik, jeszcze zestresowany. Oby ludzie dali mu czas i się nie wkurzali, bo on wyczuje ich nerwy. Czy w hoteliku też załatwiał się w domu i próbował nawiać? 

Posted

Częste wychodzenie na ogród z Remikiem zda egzamin z zachowania czystości.To jest jeden ze sprawdzonych sposobów u mnie.Też bardzo dobrze sprawdza się obserwacja psa i natychmiastowa reakcja wyjścia na dwór.

Posted
1 godzinę temu, Gabi79 napisał:

Biedny Remik, jeszcze zestresowany. Oby ludzie dali mu czas i się nie wkurzali, bo on wyczuje ich nerwy. Czy w hoteliku też załatwiał się w domu i próbował nawiać? 

Gabi, Remik w hotelu nie zalatwial siď w domu..Nie mial też tendencji do ucieczek. 

Już wiem, że pani mu za bardzo dogadza kulinarnie..

Z tymi ucieczkami to pewnie jest tak że on chce do Hani..

Kazalam przypiąć smycz i tak ma chodzic po ogrodzie..Adresatka musi byc caly czas..

Na razie pani nie chce go oddawać. Ola, ktora roba wizytę jest caly czas pod telefonem. Ja takze. 

Ola obiecala że podjedzie w kazdej chwilu jei bedzie taka potrzeba. Póki co są umowione na poniedzialek.

  • Like 1
Posted
1 godzinę temu, Anula napisał:

Częste wychodzenie na ogród z Remikiem zda egzamin z zachowania czystości.To jest jeden ze sprawdzonych sposobów u mnie.Też bardzo dobrze sprawdza się obserwacja psa i natychmiastowa reakcja wyjścia na dwór.

Anulko, dokładnie to samo pani powiedzialam...

No nic..zobaczymy..

Mam ogromnego stresa..dobrze ze jest tam Ola..

Posted

Remik jest W nowym domku 2  dni, to bardzo mało czasu, Państwo nie chcą go oddawać, pewnie martwi ich brudzenie w domu, ale nie poddają się, chcą pracować.  Kiedy piesek poczuje się u siebie to i zaworki puszczą na dworze i poszukiwanie drogi ucieczki się skończy. Trzeba dać i Państwu i Remikowi czas na oswojenie się z nową sytuacją. 

 

  • Like 1
Posted
8 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Wizyta poadopcyjna przełożona na jutro...Pani "coś" wypadło...

Pani Ania nie dzwoni do mnie, nie pisze...bardzo się martwię...nastrojowy-emotikon-ruchomy-obrazek-0324

 

Trzeba spokojnie poczekać na wizytę.Jeżeli Remik zostanie zwrócony to coś nie tak z tymi ludźmi.Każdego psa da się ułożyć tym bardziej,że są ku temu warunki,ogród itp.Zachodzi obawa wywalenia do budy ale to też będzie wina ludzi.Tyle tymczasowiczków przeszłam i swoich psiaków i każdy dał się ułożyć pod względem czystości bez wyjątku.

Być może Remikowi potrzebny jest drugi psiak do towarzystwa?

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted
6 godzin temu, Anula napisał:

Trzeba spokojnie poczekać na wizytę.Jeżeli Remik zostanie zwrócony to coś nie tak z tymi ludźmi.Każdego psa da się ułożyć tym bardziej,że są ku temu warunki,ogród itp.Zachodzi obawa wywalenia do budy ale to też będzie wina ludzi.Tyle tymczasowiczków przeszłam i swoich psiaków i każdy dał się ułożyć pod względem czystości bez wyjątku.

Być może Remikowi potrzebny jest drugi psiak do towarzystwa?

Zawsze, gdy psiak wraca z adopcji jest to wina ludzi.

Niektórym trudno zrozumieć, że psiak potrzebuje czasu, chociaż dla nas to oczywiste.

Oby u Remika wszystko było ok.

  • Upvote 1
Posted
6 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Wizyta poadopcyjna przełożona na jutro...Pani "coś" wypadło...

Pani Ania nie dzwoni do mnie, nie pisze...bardzo się martwię...nastrojowy-emotikon-ruchomy-obrazek-0324

 

Spokojnie, może Pani faktycznie coś wypadło i nie jest to unik.  Myślę, że gdyby było źle i gdyby chcieli go oddać to Pani Ania dałabym znać. Warunki mają super, ogród, Remik na 100 % złapie, że jest u siebie, wyluzuje i będzie pięknie załatwiał psie sprawy na dworze. Zwłaszcza, że w hoteliku zachowywał czystość, więc to nie tak, że on nie potrafi tylko jest/był w stresie. 

Nie martw się, jeśli Państwo zakochali się w Remiku to przecież nie oddadzą go bo  mu się przytrafiło parę razy nabrudzićić, czy próbował ucieczki... Toż wiadomo, że czasem psiak potrzebuje trochę czasu, żeby zaufać, pokochać, no czasem na miłość, trzeba "zapracować ", ale zawsze warto.

  • Upvote 1
Posted

Nie wytrzymalam i zadzwonilam do pani Ani (Gabi, dzìękuję za wsparcie).

Dlugo rozmawialyśmy. Pani nie chce oddać Remika. Szuka pomocy. Bardzo liczy na jutrzejszą wizytę p. Oli. Córka ma też skontaktować się z behawiorystką z Wrocławia. 

Remik dwa razy zrobił kupę na zewnątrz i to już sukces!

Pani zakupiła mu mięciutkie legowisko, w którym chętnie śpi. Zamówila też duży worek karmy. 

Chodzą codziennie na spacery. Remik jest w panią wpatrzony jak w obrazek. Chodzi za nią krok w krok. 

Trochę się rozszczekał ale to pani nie przeszkadza. Ogólnie jest grzeczny. Pani go codziennie czesze, ma w tej chwili już błyszczącą sierść. 

Zdjęcia będą jutro.

Możemy troszkę odetchnąć ale kciuki za Remiczka trzymajmy nadal.

 

  • Like 2
Posted
2 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Nie wytrzymalam i zadzwonilam do pani Ani (Gabi, dzìękuję za wsparcie).

Dlugo rozmawialyśmy. Pani nie chce oddać Remika. Szuka pomocy. Bardzo liczy na jutrzejszą wizytę p. Oli. Córka ma też skontaktować się z behaeiorystką z Wroclawia. 

Remik dwa razy zrobił kupę na zewnątrz i to już sukces!

Pani zakupiła mu mięciutkie legowisko, w którym chętnie śpi. Zamówila też duży worek karmy. 

Chodzą codziennie na spacery. Remik jedt w panią wpatrxony jak w obrazek. Chodzi za nia krok w krok. 

Trochę się rozszczekał ale to pani nie przeszkadza. Ogólnie jest grzeczny. Pani go codziennie czesze, ma w tej chwili już błyszczącą sierść. 

Zdjęcia będą jutro.

Możemy troszkę odetchnąć ale kciuki za Remiczka trzymajmy nadal.

 

Jeśli jest wpatrzony w Panią, jak w obrazek, to jest dobrze.

A  załatwianie się.... z czasem załapie, że robi się na dworze.

Odetchnęłam

Posted
53 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Eluniu, on sika na dworze od początku. Kupy sadzi w salonie..

UFF, para zeszła.

Koo to mały pikuś. Nauczy się.

Posted
7 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Eluniu, on sika na dworze od początku. Kupy sadzi w salonie..

Przepraszam,  coś źle przeczytałam. 

Tym bardziej jestem dobrej myśli. 

7 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Eluniu, on sika na dworze od początku. Kupy sadzi w salonie..

 

Posted

Wizytatorka Ola była dzisiaj na poadopcyjnej. Twierdzi, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Remik juz zaczął załatwiać się na zewnątrz. Ewidentnie był przekarmiany. 

Remik wpatrzony w panią Anię, chodzi za nią krok w krok. Do obcych nieufny. Ola zauważyła, że jest zestresowany. Kładzie to na karb zmiany miejsca i sytuacji. Pozwolił się pogłaskać, a nawet polizał ją po ręce. 

Pani Ola będzie w kontakcie z p. Anią i służy pomocą i wsparciem. 

Czas pokaże, jak to wszystko się ułoży....Na razie nie ma wzmianki o zwrocie z adopcji. 

 

  • Like 4
  • Upvote 2
Posted

Zieje pewnie po części ze stresu , a po części z gorąca.  Trochę smutny widok jak się wbił za fotel.  Trzeba czasu, żeby wszystko  dobrze się ułożyło .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...