Livka Posted April 2, 2021 Author Posted April 2, 2021 Tak to w wielkim skrócie wyglądało. Telefony czerwone. Cieszę się , że spotkałam Was na swojej drodze. Dziękuję WiosnaA, dziękuję Zagrodowy Pies Polski. Dzięki Wam Marcelek ma szansę pokonać swoje demony. 5 Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Nie podoba mi się Marcelka kupa.Pierwszą dobę myślałam,że po podróży,że może unormuje.Dziennie robi z 6-7 razy,nie umiem za bardzo określić,ale jest konsystencji takiej wiórowej,jak kasza manna,rozciapana (nie biegunka),.Ze smaczkami na razie nic nie wkraczałam oprócz dosłownie kilku sztuk,dostał jedynie wczoraj żwacz, karmię puszką Rocco i chrupki josera sensiplus.Muszę zbadać kupkę. Zachodzę w głowę,dlaczego Marcelek tak strasznie się boi szczekania psów?? :(:( 4 lata w schronie to musiał się chyba przyzwyczaić? Moje psy mało szczekają,ale są u sąsiada z za ulicy (80-100m od kojca Marcelka) i tamte szczekają na każdego kto sie poruszy na ulicy.Marcel wtedy zrywa się z posłanka,biega,skacze,próbuje wydostać z kojca,panikuje,a potem gryzie koc z nerwów:( Człowiek blisko nie jest dla niego tak dużym złem jak szczekające psy nawet z oddali:( Później napiszę o zachowaniu Moriska ,który samców nie lubi.. ten pies nie przestaje mnie zaskakiwać. Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 dałam mu uszko,żeby mógł się czymś zająć,ale nie rusza,chyba nie lubi:( zdjęcia robiłam siedząc bliziutko niego,nachylałam przed noskiem, 2 Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 I dla Wszystkich,którzy trzymają kciuki za tego Maluszka :( wczoraj chcąc poprawić,bardziej ocieplić posłanko,dotykałam ,popychałam udem pupci Marcelka,chciałam,żeby mi zszedł w ogóle,później kocykiem głaskałam cały tył,drgało ciałko,ale nie próbował burknąć,siedział cichutko troszkę ciepłego samego rosołku ,...był pyszny powiedział:) 7 Quote
Anula Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Marcel ma bardzo dobre warunki do tego aby jak najszybciej zaufać.Wszystko co robi Ania jest super i wierzę,że zobaczymy Marcelka przytulającego się.Trudno powiedzieć dlaczego on się boi szczekania innych psów,coś musiało w jego życiu zaistnieć.Dobrze by było dać kupkę do badania,zawartość taka dziwna może wynikać z chorej wątroby.Marcel miał robione jakieś badania krwi? Na filmiku widać duże trawy,wysokie,warto tam skosić.Kleszcze uwielbiają w takich wysokich trawach przebywać a nie wiem czy ma zabezpieczenie p/kleszczom.Nie był chyba szczepiony na wirusówki? Quote
Sowa Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 2 godziny temu, WiosnaA napisał: dlaczego Marcelek tak strasznie się boi szczekania psów?? :(:( 4 lata w schronie to musiał się chyba przyzwyczaić? No właśnie. Przez cztery lata w schronie to on się nauczył, że szczekanie psów oznacza albo nadejście człowieka z jedzeniem, czyli napięcie grożące gryzieniem się psów, a on bał się tego, chował się za drugiego psa, albo sprzątanie w kojcach - czyli znowu wybuch konfliktów, albo zabranie jakiegoś psa na chwytak, albo wrzucenie nowego. Dla niego szczekanie psów oznacza zbliżające się śmiertelne zagrożenie - i jeszcze jakiś czas tak będzie. 1 1 Quote
Poker Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Biedniutki, przestraszony, ale już nie przerażony. Jak bym widziała siebie i Gryzeldę w akcji z kocykiem. Stopniowo spod kocyka wystawiałam palce, żeby się przyzwyczajała do dotyku ręki. Quote
maarit Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Nie znam się ale pomyślałam podobnie jak Sowa. On pewnie myśli, że szczekanie zapowiada jakąś ,,zadymę" 😢 Quote
Sowa Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 No to jest taka reakcja stresu pourazowego - zwierzę (człowiek też) boi się zjawisk, które kiedyś poprzedziły jakieś dramatyczne wydarzenia w życiu. Jeśli nie odwrażliwi się od razu złych doświadczeń, strach cofa się do coraz dawniejszych wydarzeń i coraz trudniej dojść, co było tym pierwszym powodem. Na przykład - pan wrócił wieczorem, zapalił światło, usiadł na fotelu, chwycił smycz i przylał psu. Pies będzie bać się ruchu ręki bijącej, ruchu ręki sięgającej po smycz, człowieka siadającego na fotelu, zapalenia światła. No ale potem pies nam nie powie, dlaczego boi się zapalania światła, więc trudno wyleczyć ze strachów. Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 5 godzin temu, Anula napisał: Marcel ma bardzo dobre warunki do tego aby jak najszybciej zaufać.Wszystko co robi Ania jest super i wierzę,że zobaczymy Marcelka przytulającego się.Trudno powiedzieć dlaczego on się boi szczekania innych psów,coś musiało w jego życiu zaistnieć.Dobrze by było dać kupkę do badania,zawartość taka dziwna może wynikać z chorej wątroby.Marcel miał robione jakieś badania krwi? Na filmiku widać duże trawy,wysokie,warto tam skosić.Kleszcze uwielbiają w takich wysokich trawach przebywać a nie wiem czy ma zabezpieczenie p/kleszczom.Nie był chyba szczepiony na wirusówki? Anulko,traw ogólnie nie mam,pokoszone późną jesienią,a to są suche kwiaty,na które zabrakło czasu sprzątnąć na zimę,a i teraz go nie mam,bo przed niedzielą dopiero tu przyjechaliśmy,nawet rzeczy nie przywiozłam jeszcze,bo psy,koty to dwa transporty....mam rozwalisko po zimie dookoła i fuul zajęć,robotników...tylko czasu brak :(:( Co rusz miałam w głowie zapytać Livkę,jak z zabezpieczeniami,ale wpadam na dogo i zapomnę:(..dzięki,Livka zajrzy to napisze,bo koniecznie trzeba i myślę o Simparice. 3 godziny temu, Sowa napisał: No właśnie. Przez cztery lata w schronie to on się nauczył, że szczekanie psów oznacza albo nadejście człowieka z jedzeniem, czyli napięcie grożące gryzieniem się psów, a on bał się tego, chował się za drugiego psa, albo sprzątanie w kojcach - czyli znowu wybuch konfliktów, albo zabranie jakiegoś psa na chwytak, albo wrzucenie nowego. Dla niego szczekanie psów oznacza zbliżające się śmiertelne zagrożenie - i jeszcze jakiś czas tak będzie. Nie pomyślałam o tym :(...dziękuję Sowo! 3 godziny temu, Poker napisał: Biedniutki, przestraszony, ale już nie przerażony. Jak bym widziała siebie i Gryzeldę w akcji z kocykiem. Stopniowo spod kocyka wystawiałam palce, żeby się przyzwyczajała do dotyku ręki. Patent od Ciebie :)...kiedyś przy Morisku pisałaś,ale nie potrzebowałam u niego. Pogłaskałam dziś Marcelka gołą ręką,drgnął,ale nie uciekł,nie burknął,na razie jednak jeszcze z tym się wstrzymam,niech troszkę mnie pozna. 1 Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Dziś cały dzień jemy już o tak ładnie z rączki,... ja michy nigdy nie stawiam,moja ręka karmi...tylko chrupki dla ew.przegryzki stoją Kiedyś Morisek tak się przyzwyczaił,że czekał na nasz rytuał nie zwracając uwagi,że miskę stawiałam innym,że i jemu szła tam juz porcja :) 6 Quote
Livka Posted April 2, 2021 Author Posted April 2, 2021 Z tego co wiem w schronie był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. U Anecik miał zbadaną kupkę w kierunku giardii - było czysto. Wg mojej wiedzy nie jest zaszczepiony przeciwko wirusówkom ani zabezpieczony przeciw kleszczom. Quote
Sowa Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Jak już bierze jedzenie z ręki, to jest lepiej niż doskonale. Quote
Moli@ Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Leży na klatce i delikatnie (nie raptownie nie z przyczjki ) bez przerażenia w oczach bierze z ręki :) Super! Quote
WiosnaA Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 Odwiedzających i kibicujących Marcelkowi zapraszam na wątek Morisa. Chciałam przekazać ważne info,ale nie chcę tu pisać,bo Marcelek potrzebuje pomocy i spokoju:( Quote
Sowa Posted April 2, 2021 Posted April 2, 2021 3 godziny temu, Livka napisał: U Anecik miał zbadaną kupkę w kierunku giardii - było czysto. Przeczytałam informacje na wątku Moriska. Sądzę, że trzeba powtórzyć badanie kału. Wyniki poprzedniego badania mogą nie być wiarygodne. Quote
WiosnaA Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 16 godzin temu, Sowa napisał: Przeczytałam informacje na wątku Moriska. Sądzę, że trzeba powtórzyć badanie kału. Wyniki poprzedniego badania mogą nie być wiarygodne. Powtórzę,badanie nie jest drogie. 2 godziny temu, jankamałpa napisał: Ciekawe jak tam Marcelek dzisiaj? W dzień wydaje mi się ,że powolutku zaczyna schodzić z niego powietrze..odnoszę wrażenie,że z lekkim zainteresowaniem wygląda czy idę w jego stronę.Ma apetyt i zjada chętnie,to mi pomaga. W nocy natomiast ewidentnie jest źle samemu :( , płacze, zawodzi, gryzie posłanko( widać z nerwów) Dziewczyny,potrzebuję pomocy behawiorystki.Chcę szybciej wyciągnąć Marcela z kojca na spacery,bo zamknięcie mu nie służy. Dziś sporo i delikatnie się głaszczemy i powoli wkroczyłam z masażem,jest spięty,ale nie odsuwa,nie ucieka przy dotyku,nie straszy.Zanim jednak sama dotarłabym do etapu zakładania szelek,to raczej by trwało,a i nic zepsuć w podejściu do Marcelka przy zakładaniu szelek bym nie chciała:( Dlatego chciałabym mieć kilka spotkań z behawiorystką (jeśli się zgodzi na wieś do nas przyjechać) ,która zakładała szeleczki Moriskowi,żeby pomogła tu też pierwsze kroki zrobić. 3 Quote
maarit Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 Przy głaskaniu zastygł jak posąg ale nie protestuje. Biedactwo... Quote
jankamałpa Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 Livka się musi wypowiedzieć. Ja pilnuje finansów. Jeśli są potrzebne już pieniądze na badanie czy inne wydatki to proszę o info ile. To prześlę. Dziś wieczorem zrobię przelew za rejestracje chipu. Teraz jestem na wsi i piszę z telefonu. Quote
Livka Posted April 3, 2021 Author Posted April 3, 2021 Jestem, jestem. Wszystko co potrzebne Marcelkowi musi być zrobione. Badania i behawiorystka koniecznie. Skarbniczku czy posłałam Ci już na pw konto Wiosenki ? Trochę jestem zabiegana i nie pamiętam ... edit. Posłałam - uff. Quote
jankamałpa Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 3 godziny temu, Livka napisał: Jestem, jestem. Wszystko co potrzebne Marcelkowi musi być zrobione. Badania i behawiorystka koniecznie. Skarbniczku czy posłałam Ci już na pw konto Wiosenki ? Trochę jestem zabiegana i nie pamiętam ... edit. Posłałam - uff. Tak numer konta mam, za rejestracje chipu zrobiłam przelew. 1 Quote
WiosnaA Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 Dnia 2.04.2021 o 19:23, Livka napisał: Z tego co wiem w schronie był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. U Anecik miał zbadaną kupkę w kierunku giardii - było czysto. Wg mojej wiedzy nie jest zaszczepiony przeciwko wirusówkom ani zabezpieczony przeciw kleszczom. Dla pewności powtórzę,w tym schronie psiaki chyba różne historie "nosiły". Od kleszczy Simparicę dopiero we środę będę mogła kupić.Mam tu krople ze sobą,ale Marcel wystraszy się zapuszczania. 7 godzin temu, maarit napisał: Przy głaskaniu zastygł jak posąg ale nie protestuje. Biedactwo... Tak :(...ale nie drgało dziś ciałko....dla mnie to znak,że był kiedyś głaskany,dotykany. Przestraszony jest bardzo,boi się:( 7 godzin temu, Anula napisał: Aniu,jaki jest koszt wizyty/wizyt? Nie mało:(....w Białymstoku 100zł za Majkę płaciłam (też chciałam skonsultować jak siedziała bez ruchu), teraz na działce jesteśmy. Dzwoniłam ,pytałam, przyjedzie...z dojazdem na wieś 150zł ...szkoda,że dopiero może w piątek,ale nie da rady wcześniej tu dojechać:( Quote
Nadziejka Posted April 3, 2021 Posted April 3, 2021 Wiosno Wiosenko wszelkiego najnajnajpiekniejszego w Twojej krainie Serc dobrych pomocnych zasylam aby bylo jak najwiecej prawych ludzi prawdziwych sercem wokol Ciebie Aniu Przytulam Z calej duszy sciskam za Marcelka Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.