Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
13 godzin temu, katakka napisał:

do tej pory trzymał się dzielnie, ale coś Nam przyspieszył ze spadkiem wagi... do tej pory myślałam że to przez ta chorą trzustkę i chudą diete, ale wczoraj bylismy w Trójmieście na USG i potwierdziła się diagnoza z naszej kliniki - jest spora zmiana nowotworowa , diagnoza po usg - guz dwunastnicy i tak jak w tutejszej klinice tak samo i w Trójmieście , ze względu na stan ogólny Amosa, bardzo niekorzystne umiejscowienie guza i niewielkie powodzenie operacji , wet skłaniają się ku leczeniu paliatywnemu. 

34488ef2d746622fgen.jpg

b20fec7cb1eef3aagen.jpg

:(  jest w najlepszych rękach 

  • Like 1
Posted

Biedny Amosik..  I Lateczka  też...  Co można zrobić  więcej  niż opieka, podawanie leków i miłość,,  człowiek  bezradny jest w takich sytuacjach jak dziecko

  • Like 1
  • 2 weeks later...
Posted
Dnia 2.05.2021 o 09:46, beataczl napisał:

Biedny Amosik..  I Lateczka  też...  Co można zrobić  więcej  niż opieka, podawanie leków i miłość,,  człowiek  bezradny jest w takich sytuacjach jak dziecko

 

Amosik trzyma się dzielnie , cieszymy się tym jak jest na tą chwilę i oby zostało tak jak najdłużej...

e09d8f2a204e43degen.jpg

183a35d11f09856cgen.jpg

 

Z moją Łaciczką gorzej :(:( Spokojnie jest tylko jak śpi, wtedy wszystko wydaje się takie normalne ... :(

b9e25eae58cffc4fgen.jpg

a1e608ba0897c1ebgen.jpg

044bd1312c938cb2gen.jpg

  • Like 1
Posted

8df78334e26fc0f7gen.jpg

60a948a19d67e670gen.jpg

Kuleczka, nasza wojtyszka cudowna, korzysta z każdej okazji żeby być jak najbliżej człowieka

To taka super sunia, bardzo pocieszna :)

Powyżej - towarzyszy Łateczce podczas podawania kroplówki 

  • Like 1
  • 3 weeks later...
Posted

 

Chciałam bardzo podziękować za  miłą niespodziankę , która dotarła kilka dni temu 
Miałam zajrzeć tu jeszcze tego samego dnia, ale  wiecznie brakuje czasu a wieczorami już tak zwyczajnie , po ludzku, nic mi się nie chce.....
Serdecznie dziękujemy za pamięć . Smaczki połknięte w sekunde, szmatki bezcenne .

6aeac70b404d340egen.jpg

 

Czas Nam płynie na huśtawce nastrojów Łatki . Leki które działały jeszcze przed chwilą, przestają pomagać, więc trzeba wymyślać inną kombinację i dawki, tak  żeby jej życie na tym padole było w miarę możliwości normalne i żebym ja sama dawała dalej radę w starciu z jej wredną , parszywą chorobą.
Jakiś czas temu Łatka jeszcze była w stanie podnosić się samodzielnie, bardzo koślawo, czasem zaledwie po kilku krokach tracąc równowagę, ale jednak nie poddawała się zadziora i walczyła z losem ile sił w trzech nóżkach. Niestety nawet i to mamy juz za sobą, ona ciagle chce, ciągle się stara, ale już nie może, łapy jej nie trzymają, chociaz zdarza się raz na kilka dni że podniesie się i stoi samodzielnie przez krótką chwilkę - to są takie maleńkie zwycięstwa, resztki normalności 
Łatka zawsze była takim małym diabłem , rządzicielką rozwrzeszczaną, ustawiała wszystkie psy, pani kierowniczka . Na trzech łapach była szybsza niż cała reszta stada na czterech, Ciągle brzmi mi w uszach jej wsciekły szczek jak pędziła z Ząbkiem wzdłuż płotu, goniąc rowery przejeżdżające po jego drugiej stronie... Dobrze, że jeszcze w ogóle wydaje z siebie głos, w tej chwili jestem nim wyczerpana, bo od m-cy nieprzespane noce , rozmarudzone dni dają się we znaki , ale chociaż tym staram się cieszyć ,  bo  wiem, że jak kiedyś zamilknie, to będę chciała dużo dać za to, żeby zrujnowała mi chociaż jeszcze jedną noc .  
 

bc092d015e8d995agen.jpg

 

I taki kadr z  życia staruszki :) -  Kulka myśli... jeść czy nie jeść  :

094a6999f392afb3gen.jpg

Niech będzie, Pola je, to nie będę gorsza :

46c3e6ae6441616egen.jpg

 

  • Like 2
  • 2 weeks later...
Posted

Serdecznie dziękujemy  Domkowi Ogórka za przesyłke :). Do ciasteczek natychmiast ustawiła się kolejka i gdyby im pozwolić, rozprawiłyby się w jedną chwilę z całym kartonikiem co do okruszka.  
Bardzo wszystko się  przyda , przy częstotliwości prania i sile dokonywanego  zniszczenia , cieszy Nas każda jedna dodatkowa rzecz . Wielkie dzięki :) 

 


Poniżej Amos  a pod nim koc od Poker 
c7190bd37b834831gen.jpg

 

A tutaj materiał z wcześniejszej przesyłki niespodzianki - zamieniany dziś na poszewki na poduszki . Wyjdą z tej ładnej flanelki  3 fajne poszewki , więc jeszcze chwila i będą się nawlekać na psie poduszki  :

4f8e16da09d2f746gen.jpg

 

Nie wiem  na ile Łatka jest świadoma rzeczywistości.... 
 Czasem uspokaja się , jak ją kładę do góry łapami na swoich kolanach i mówie do niej, wpatruje się wtedy we mnie jak niemowlak który nic nie rozumie ale skupia uwagę na głosie i słucha...

2d2c5154909b6737gen.jpg


 

  • Like 2
Posted
Dnia 12.06.2021 o 21:12, katakka napisał:

Nie wiem  na ile Łatka jest świadoma rzeczywistości.... 
 Czasem uspokaja się , jak ją kładę do góry łapami na swoich kolanach i mówie do niej, wpatruje się wtedy we mnie jak niemowlak który nic nie rozumie ale skupia uwagę na głosie i słucha...

Myślę że jest świadoma, przynajmniej w tych momentach..... poznaje Twój głos i kojarzy go z czymś dobrym i dającym poczucie bezpieczeństwa, a może przypominają jej się wtedy dawne czasy ....

Piękny wątek, pełen ciepła i miłości, wszystkiego dobrego życzę, jeszcze wielu wspólnych, dobrych chwil.

  • Like 2
Posted
Dnia 13.06.2021 o 21:37, limonka80 napisał:

Myślę że jest świadoma, przynajmniej w tych momentach..... poznaje Twój głos i kojarzy go z czymś dobrym i dającym poczucie bezpieczeństwa, a może przypominają jej się wtedy dawne czasy ....

Piękny wątek, pełen ciepła i miłości, wszystkiego dobrego życzę, jeszcze wielu wspólnych, dobrych chwil.


Dziękuję za ten wpis :) Zastanawiałam  się , czy pisać tu jeszcze cokolwiek, bo jakbym sama do siebie pisała, tak  tu pusto i cicho , tym bardziej bardzo mi miło .

 

Ledwo żyjemy, jak pewnie większość ludzi i zwierząt a i tak nie powinniśmy narzekać, bo mnóstwo zieleni, drzew i cienia dookoła. Głowę mam pełną psów cierpiących katusze  na łańcuchach, w mikro kojcach, betonowych więzieniach w pseudo schroniskach :(:(
Jej mi strasznie żal i to nie dlatego, że takie upały, że szczególnie mnie urzekła - nic z tych rzeczy.  Jest oceniona na 18 lat... ile ma przed sobą życia ?. Mania z tego samego schroniska miała rzekomo lat 16 , dawno jej z nami nie ma :(
Funia otwiera na stronie tego schroniska...  "kącik adopcyjny" rocznik 2002 , została tylko ona, jeszcze do niedawna był razem z nią jeden staruszek :( , było sporo bied rok 2003, 2004  -  szybko znika życie podpięte pod te najniższe roczniki ...

https://schronisko-grudziadz.pl/funia-505-15/

 

A to nasza Misia , dotarła pociągiem z Wrocławia na wakacje :)

0472c614e63a39fagen.jpg

  • Like 3
Posted

Domku naszego Ogórka , Pani Aniu, obiecałam Pani , że nie znikniemy i będziemy pisać choćby tylko dla Pani ;) , więc dziś przyszliśmy podziękować za kolejną przesyłke

c28e69c417072173gen.jpg

Część rzeczy już zdążyła się X razy zmoczyć i wyprać , inne przy dzisiejszym sprzątaniu zastąpiły nieświeże już poszwy na kołdrach  w psim domku. 
Za paczki serdeczne dzięki. Z każdej podarowanej rzeczy zrobimy dobry użytek, nic się nie zmarnuje . Dziękujemy za psie ciasteczka i ludzkie smaczne kalorie :):)

 

Luncia i Amos - babcia z dziadkiem zipią po powrocie z dworu. 

e7daa0ba73699efcgen.jpg

Matysia prezentuje uszytą poszewke

b8bc6b0be6862b5agen.jpg

Amosik

7e2b6bb874401e0agen.jpg

  • Like 2
Posted
21 godzin temu, katakka napisał:

Zastanawiałam  się , czy pisać tu jeszcze cokolwiek, bo jakbym sama do siebie pisała, tak  tu pusto i cicho , tym bardziej bardzo mi miło

Oczywiście że pisać :-)) Trafiłam na ten wątek niedawno, ale bardzo lubię tu zagladać, i jestem pewna że nie tylko ja....   

Dobra energia i ciepło aż bije z Twoich postów, i mimo że pieski zmagają się z chorobami i starością, jest tu optymizm i nadzieja. Budująca jest świadomość, że są miejsca, gdzie stare i schorowane psy nie są ciężarem lecz maja opiekę, troskę i morze miłości. 

Reasumując - bardzo proszę w wolnej chwili pisać, bo my tu jesteśmy :-)) 

  • Like 6
Posted

Kasia umie tak ładnie pisać, że wszystko czyta się jak najlepszą książkę.

Mnie trochę nie było . Po powrocie z tygodniowego wyjazdu musiałam się zająć moją sunią, która  z dnia na dzień była w  coraz gorszym stanie.

Niestety moje wysiłki zdały się na nic. Pusia odeszłą nad ranem w niedzielę po makabrycznie upalnej nocy.

Jestem załamana, bo bardzo ją pokochalam. Ssunieczka była naprawdę wspaniałym psem, cicha spokojna, nie wadząca nikomu :(.

Miała zimą operowane obydwie listwy mleczne zajęte guzami, histopatologia potwierdziła wysoką złośliwość tych guzów.

Przeżyłyśmy razem tylko pół roku . Mimo złych rokowań miałam nadzieje, że uda jej się dłużej pożyć. Niestety :(

 

Pusia 1.jpg

Posted
20 minut temu, iwna5702 napisał:

Kasia umie tak ładnie pisać, że wszystko czyta się jak najlepszą książkę.

Mnie trochę nie było . Po powrocie z tygodniowego wyjazdu musiałam się zająć moją sunią, która  z dnia na dzień była w  coraz gorszym stanie.

Niestety moje wysiłki zdały się na nic. Pusia odeszłą nad ranem w niedzielę po makabrycznie upalnej nocy.

Jestem załamana, bo bardzo ją pokochalam. Ssunieczka była naprawdę wspaniałym psem, cicha spokojna, nie wadząca nikomu :(.

Miała zimą operowane obydwie listwy mleczne zajęte guzami, histopatologia potwierdziła wysoką złośliwość tych guzów.

Przeżyłyśmy razem tylko pół roku . Mimo złych rokowań miałam nadzieje, że uda jej się dłużej pożyć. Niestety :(

 

Pusia 1.jpg

Biedna Pusia (*) Współczuję  Iwonko, trzymaj się, pocieszaj myślą, że była z Tobą w domu, nie w jakimś podłym schronie.

  • Like 1
Posted
30 minut temu, Aldrumka napisał:

Biedna Pusia (*) Współczuję  Iwonko, trzymaj się, pocieszaj myślą, że była z Tobą w domu, nie w jakimś podłym schronie.

Tak, to jest jedyne, co daje pocieszenie .

Posted

Najbardziej przykre jest to, ze sunieczka miała  niezłe wszystkie wyniki bdań, walczłyśmy tylko z dosc nieciekawą infekcja skórną i to podejrzewam, ze rozłożyło temat bo lekarz skupił sią na tej infekcji, a nie nie na całoksztłcie, a być może, że coś podstępnie się u niej rozsiewało.

Nie ma suni, pozostał wielki smutek.

Posted
3 minuty temu, iwna5702 napisał:

Najbardziej przykre jest to, ze sunieczka miała  niezłe wszystkie wyniki bdań, walczłyśmy tylko z dosc nieciekawą infekcja skórną i to podejrzewam, ze rozłożyło temat bo lekarz skupił sią na tej infekcji, a nie nie na całoksztłcie, a być może, że coś podstępnie się u niej rozsiewało.

Nie ma suni, pozostał wielki smutek.

szkoda Pusi (*):-(

A człowiek  zawsze sobie wyrzuca co jeszcze mógł zrobić,  czemu się nie udało i nie może się pogodzić ze stratą.,... Ciężki, smutny  czas,  współczuję bardzo Iwonko. 

 

  • Like 1
Posted
7 godzin temu, iwna5702 napisał:

Kasia umie tak ładnie pisać, że wszystko czyta się jak najlepszą książkę.

Mnie trochę nie było . Po powrocie z tygodniowego wyjazdu musiałam się zająć moją sunią, która  z dnia na dzień była w  coraz gorszym stanie.

Niestety moje wysiłki zdały się na nic. Pusia odeszłą nad ranem w niedzielę po makabrycznie upalnej nocy.

Jestem załamana, bo bardzo ją pokochalam. Ssunieczka była naprawdę wspaniałym psem, cicha spokojna, nie wadząca nikomu :(.

Miała zimą operowane obydwie listwy mleczne zajęte guzami, histopatologia potwierdziła wysoką złośliwość tych guzów.

Przeżyłyśmy razem tylko pół roku . Mimo złych rokowań miałam nadzieje, że uda jej się dłużej pożyć. Niestety :(

 

Pusia 1.jpg

Iwonko,przytulam.

  • Like 1
  • 2 weeks later...
Posted

Zaglądamy na chwilę, napisać właściwie tyle, że usiłujemy przetrwać...
Najgorzej upały znosi Amos , poza wczesno poranną i późno wieczorową aktywnością , cały dzień leży nasza "dętka" przyklejona do kołdry w Ogórkowej poszewce , ale zanim przejdę do Domku Ogórka , tak to Amosik spędza w upale całe dni 

0433808e954ec64fgen.jpg

Psi dom jest mocno zacieniony, dzięki czemu wewnątrz jest czym oddychać i psom nie uśmiecha się wystawianie  łap za drzwi . Uśmiecha się za to Pola , pięknie dziękując Domkowi Ogórka za kolejne przesyłki -

6045b4832406353cgen.jpg

Nie wszystkie mogę tutaj wkleić, bo poprzednie rozpakowane , w użyciu, bez uprzedniego kliknięcia zdjęć, ale  muszę napisać, że Ogórek bardzo, ale to bardzo dba o swoich byłych współlokatorów, pilnując żeby nie zabrakło im psich ciasteczek .

Widać jak Pola jako pierwsza namierza to co dziewczyny lubią najbardziej , a potem kładzie się koło kartonu i pilnuje , także nic Szyszce nie przyszło z próby zajrzenia do środka, bo szybko jej Pola pokazała gdzie jej miejsce i  jedyne co pozostało Szyszuni, to grzecznie i ładnie uśmiechnąć sie do aparatu   :

cdc887c84ee4c71egen.jpg

90710521de2ba68fgen.jpg

 

 

Od poprzedniej wizyty  na wątku , zaliczyliśmy kilka wizyt w klinice,  z Amosem ,  z Łatką , z Matyldą  . Amosowi od czasu do czasu trzeba aplikować coś znacznie silniejszgo przeciwbólowego niz to, co bierze na co dzień , bo zdarzają mu się bardzo ciężkie dni...
Matyldzie okresowo nasila się kaszel i problemy z oddychaniem - wspomagają ją sterydy , chociaż też nie zawsze działają tak, jak byśmy oczekiwali. 
Łatka...nasza biedna  Łatka... Jest ciężko . W możliwie najszybszym czasie, chciałabym dotrzeć z nią do neurologa, mam nadzieję, że można ustawić ją na odpowiedniejszych lekach niż te, które bierze obecnie  - te zwyczajnie chyba już nie działają :( . Druga sprawa endoskopia a kolejna - echo serca , nasza miejscowa pani wet . wyłapała przy osłuchiwaniu, niepokojące zmiany i zaleciła wizytę u kardiologa.

a6ed831486b30442gen.jpg

Strasznie mieć chore zwierzęta w mieście, w którym nie ma dostępu do konkretnych specjalistów .
 

  • Like 1
Posted
Dnia 22.06.2021 o 12:58, iwna5702 napisał:

Kasia umie tak ładnie pisać, że wszystko czyta się jak najlepszą książkę.

Mnie trochę nie było . Po powrocie z tygodniowego wyjazdu musiałam się zająć moją sunią, która  z dnia na dzień była w  coraz gorszym stanie.

Niestety moje wysiłki zdały się na nic. Pusia odeszłą nad ranem w niedzielę po makabrycznie upalnej nocy.

Jestem załamana, bo bardzo ją pokochalam. Ssunieczka była naprawdę wspaniałym psem, cicha spokojna, nie wadząca nikomu :(.

Miała zimą operowane obydwie listwy mleczne zajęte guzami, histopatologia potwierdziła wysoką złośliwość tych guzów.

Przeżyłyśmy razem tylko pół roku . Mimo złych rokowań miałam nadzieje, że uda jej się dłużej pożyć. Niestety :(

 

Pusia 1.jpg

Pusinko malutka kochana, ogromnie  mi przykro :( , ogromnie :( , śliczna, zatroskana sunieczko ...

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...