Sunia w DS. Bezimienna " mała czarna " zaczyna nowe życie. I ma już nowe imię- Panna Migotka, Migotka dla przyjaciół Mimi.

[Tyśka)]

9 minut temu, Jaaga napisał:

Tamta pani niestety wczoraj zrezygnowała, więc mama nie jedzie na wizytę.

Dobrze, że o tym poinformowała, to się ceni :)

[Jaaga]

Czekałam na Jo37, ale nie wiem, czy ma możliwość napisać, więc ja zdradzę rąbek tajemnicy ;)

Mimi nieoczekiwanie zainteresowała się sympatyczna pani z Czeladzi, której zmarła na raka taka sama sunia. Pani wypatrzyła Mimi w ogłoszeniu na  Opole. Ze względu na poczucie straty, pani bardzo zależało na szybkiej adopcji. Dlatego już dziś Andrzej pojechał zawieźć moją mamę na wizytę PA, która wypadła pomyślnie. Jeszcze Jo37 ma rozmawiać z moją mamą i podjąć ostateczną decyzję, ale myslę, ze chyba Mimi szykuje się dom i to taki, na jaki czekała: dom z ogrodem, na uboczu z troskliwą pańcią i "dziadkiem" piętro wyżej. Jeżeli Jo37 podejmie decyzję o adopcji, to Mimi może jechać już w poniedziałek.

 

[Alaskan malamutte]

Super wieści. To kciuki zaciskam. Ja robiłam suni olx na Opole.

[Jo37]

Jeżeli wizyta wypadła dobrze, to ja nie mam żadnych powodów aby Migotka nie jechała. Trzymam kciuki za nowy dom.

Pani obiecała pracować nad sunią razem z psim psychologiem.

[Jo37]

3 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Super wieści. To kciuki zaciskam. Ja robiłam suni olx na Opole.

Bardzo dziękuję. Dzięki Tobie Migotka ma szansę wyjść na prostą.

[Nadziejka]

Cudna dziecinko Migociu

 sciskam mocno za wszytko

[Tola]

Bardzo się cieszę z domku dla Mimi, to chyba taka rodzina z naszych marzeń, życzę suni jak najwięcej miłości.

[agat21]

Wielkie kciuki za dom dla Migotki :) Niech to będzie najlepszy dla niej dom :)

[b-b]

WSPANIAŁE WIEŚCI!:)

[Jo37]

Zobaczymy jak Migotka sobie poradzi.

[Jaaga]

Już jutroMimi jedzie do siebie. Fajnie, że tyle osób trzyma za nią kciuki i jej kibicuje :) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i mała szybko zaaklimatyzuje się.

[Alaskan malamutte]

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Już jutroMimi jedzie do siebie. Fajnie, że tyle osób trzyma za nią kciuki i jej kibicuje :) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i mała szybko zaaklimatyzuje się.

Tzymam kciuki nieustannie. Zdjąć już ogłoszenie malutkiej?

[Jo37]

3 godziny temu, Alaskan malamutte napisał:

Tzymam kciuki nieustannie. Zdjąć już ogłoszenie malutkiej?

Może odczekajmy aż będzie u siebie.

[Nadziejka]

[Tola]

Trzymam mocno kciuki, oby wszystko było dobrze!

[Jaaga]

Dnia 17.02.2019 o 18:25, Jo37 napisał:

Może odczekajmy aż będzie u siebie.

Tak, lepiej poczekać na wszelki wypadek. Dzis miałam łzy w oczach, kiedy dowiedziałam sie, jak Mimi za nami teskni. Nie funkcjonuje normalnie, podobno czeka, az wrócimy po nią i reaguje na kazdy samochód i dzwięk. Dobrze, ze trafiła na tak wyrozumiałą i troskliwą panią, która stara się nią zajmowac i przytula. Najwazniejsze, zeby zaczęła jeść, bo dziś nie chciała, pic też nie. Jesli zacznie jeść i załatwiac się, to bedzie dobrze. Jutro znowu zadzwonię. 

[Jaaga]

Ostatnie u nas wspólne szalenstwa. Do aklimatyzacji Mimi powinnam chyba wypozyczyc Ciapciaka. Nie wiem, co ten pies w sobie ma, ale uwielbiają go chyba wszystkie dziewczyny. Po śmierci Limby, zagarnęła go własnie całkowicie Mimi. To pewnie jego najbardziej jej brakuje.

[Nadziejka]

  Najpiekniejszego Mimisiu  a piesielk przecudny czarnolinek 

 jak braciszek mojej ukochanej laluni

[Jo37]

Rozmawiałam z Panią po południu. Migotka zjadła. Nie chce pić.

Wyszła spod ławy w kuchni i zaczęła zwiedzać mieszkanie.

Mam nadzieję, że będzie dobrze.

[Jaaga]

29 minut temu, Jo37 napisał:

Rozmawiałam z Panią po południu. Migotka zjadła. Nie chce pić.

Wyszła spod ławy w kuchni i zaczęła zwiedzać mieszkanie.

Mam nadzieję, że będzie dobrze.

To bardzo dobra wiadomość. Nie chcę być natarczywa i stale pytać, więc cieszy mnie twoja informacja. To i tak postep. Bardzo martwiłam się tym, że nie je, bo przed dojazdem do Czeladzi zwymiotowała wszystko co zjadła, więc miała pusty  żołądek. Też mam nadzieję, ze tak małymi kroczkami pójdzie do przodu i będzie dobrze.

[Jaaga]

Dziś jest lepiej. Co prawda załatwiła sie jeszcze w domu, bo boi się wychodzenia na zewnątrz w nowym miejscu, ale robi postępy. Cieszę się, ze trafiła na tak opiekuńczą panią.

[Alaskan malamutte]

9 minut temu, Jaaga napisał:

Dziś jest lepiej. Co prawda załatwiła sie jeszcze w domu, bo boi się wychodzenia na zewnątrz w nowym miejscu, ale robi postępy. Cieszę się, ze trafiła na tak opiekuńczą panią.

Trzymam kciuki za postępy migotki. Malutkimi kroczkami...do przodu..będzie coraz lepiej...

[Jaaga]

19 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Trzymam kciuki za postępy migotki. Malutkimi kroczkami...do przodu..będzie coraz lepiej...

Też tak uwazam, najważniejsze że pani ma cierpliwość i chęci. Mimi potrafi załatwiac się w domu na jedno miejsce, więc pewnie i to nie jest dużą uciązliwością, da się przetrzymać na początku. Na pewno jej bardzo brakuje psich szaleństw, bo była do nich pierwsza, ale niestety, musi przywyknąć do nowej sytuacji. To młody pies, mam nadzieje ze uda się jej dostosować do nowych warunków.

[Jo37]

Ja też mam taką nadzieję.

[Nadziejka]