Jump to content
Dogomania

KrakÓw- bernardynka Mała Mi.. już nie wróci do schroniska :( (*)(*)(*)


Asior

Recommended Posts

[quote name='marysia55']...[B]Dopóki nie założysz własnego wątk[/B]u i nie sprawisz , że dzieki tobie zaświeci słońce nad głową jakiegoś psiego nieszczęścia ... Ci którzy znają Asior i wiedzą co robi [B]zawsze staną po jej stronie[/B], więc nie marnuj energii i weź się [B]do prawdziwej roboty na dogo[/B].[/QUOTE]

Albo poświęcamy swój czas i energię na virtualne dogo albo realnie "tarzamy się w błocie" z psami...

[quote name='Asior']Marysiu, dziękuje :loveu:
masz racje.. nie warto............
gdyby okhama zadała by sobie trochę trudu żeby przeczytać wszystko od początku, [B]to wiedziała by jak było a nie pisała, ze ja podpisywałam umowe z którymkolwiek domem[/B] :roll:
[B]Krzyczkowskim psom też robię allegro na prośbę P. Irenki i co?? jak jakaś adopcja nie wyszła[/B] by to też ja lincz za to dostanę???? :shake:[/QUOTE]

Pytałam KTO? Nikt.? Właśnie. Brak paru "ogniw" adopcji i się kończy tragicznie.

[B]Tak, ale krzyczkowskie psy idą w ogłoszeniach z telefonem irenaka - bo to ona zna "swoje" psy bo się nimi zajmuje w realu i potrafi o nich powiedzieć potencjalnemu domowi prawie wszystko co SAMA zaobserwuję i to ONA wybiera dom, sprawdza, podpisuje umowe a jak zajdzie taka konieczność to psa odbiera... bo jest za niego w 100% odpowiedzialna.[/B]

Kolejny raz rozgrzeszona... zamiast pomyśleć, wyciągnąć wnioski... dalej niech działa tak jak do tej pory.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 282
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I wszystko by było w porządku gdyby Ockhama nie miała racji. Zrobiłybyście z kobiety wariatkę i każdy by miał poczucie dobrze wykonanej roboty. Ale Ockhama ma rację, bez względu na to, czy jest to wygodne czy nie. Jej kilkunastoletnie doświadczenie daje jej według mnie prawo do wypowiedzi zgodnych z własnymi przekonaniami. Nie spadła z choinki, nie urwała się z księżyca ale tkwi w tej robocie bardziej niż niejedna z nas. Osobiście "sprząta psie gówna" w dosłownym i przenośnym słowa znaczeniu. Jej konkretna pomoc i nawet te lekceważone przez Was uwagi dotyczące sposobów działania uratowały życie niejednemu psu. Szkoda, że nie chcecie tego widzieć.
Luiza, ja wiem i Ty też, że są tutaj ludzie myślący podobnie. Nie dziw się, że wolą milczeć. Ludzie już tacy są, wygodniej być neutralnym. Ale ja mam w nosie opinie na swój temat, gdy w grę wchodzi dobro (życie) psa. Pomogłaś mi wiele razy i winna jestem Tobie lojalność.

Możecie sobie pisać co chcecie. Według mnie w sprawie bernardynki pozorowałyście działanie.

Link to comment
Share on other sites

nie znam Was osobiście ...kłotnia nic juz nie da ..jest juz zapózno ..nie zróbmy tego błędu drugi raz juz nie może sie tak zdarzyć .....


pamiętam jak kiedyś emirowa chciała zabrac sunie.!!!!!!ale sunia miała DT ...załuje bardzo ze nie nalegałam .że nie walczyłam ....:shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Mała Mi - biegaj radośnie,wolna i szczęśliwa!
Wszystko co tu napisano,to wyrazy uczuć po twojej stracie:placz:
A życie biegnie nieubłaganie dalej i wklejam wołanie o pomoc,bo tu dużo ciotek krakowskich,a zwłaszcza takich,co z KTOZ mają coś wspólnego.
Skoro nie udało się pomóc Mi,to może tym razem się uda pomóc innemu?
[url=http://www.dogomania.pl/forum/f25/pomozcie-psiakowi-z-krakowa-prosze-140980-new/]Pomóżcie psiakowi z Krakowa prosze! - Dogomania Forum[/url]

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się,że po tej "lekcji",osoba,która zakłada wątek musi się dobrze zastanowić,czy go zakładać. Oznacza to bowiem,jak widać wielką odpowiedzialność - trzeba bowiem być "dowódcą" akcji- czyli koordynować i współpracować ze wszystkimi osobami,które biorą udział w pomocy psu.
Albo po założeniu wątku znaleźć taką osobę,która będzie pilotować wszelkie etapy zmian miejsca itp. psa ogłoszonego.
Brak czasu,samochodu,telefonu- to wielkie utrudnienie. Ale zawsze można poprosić inne ciotki o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

epe, nie będziemy teraz rozgryzać co naprawdę było. Ja mówię tak że to co było minęło musimy żyć dalej, nie możemy wciąż wracac do przeszłości.

Anetko, nie obwiniaj się... Chociaż w sumie zawiodła jedna osoba i to najbardziej ... człowiek...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Wydaje mi się,że po tej "lekcji",osoba,która zakłada wątek musi się dobrze zastanowić,czy go zakładać. Oznacza to bowiem,jak widać wielką odpowiedzialność - trzeba bowiem być "dowódcą" akcji- czyli koordynować i współpracować ze wszystkimi osobami,które biorą udział w pomocy psu.[/quote]

Wszystko OK.... ale nie do końca..... nie raz zakładałam wątek na prośbę kogoś, dla mnie nie do końca tak powinno być tak, że osoba która zakłada wątek ma być TYLKO odpowiedzialna za psa, z którym wychodzą i mają kontakt inni wolontariusze.....


ja tylko przypominam, że Małą wydało do tamtego tymczasowego domu schronisko, ja nie miałam wpływu na to gdzie ona idzie, więc jak "dowodzic akcją"./... Powinnam wtedy zapomnieć o suni???
Gdyby nie moja dociekliwość, to nawet nie wiedzieli byśmy że Mała jest na tymczasie gdzieś....
I kto wie, gdzie trafiła by do "nowego" domku Mi.. a może do domu z dziećmi??? i co wtedy,?? wtedy mogło by być nie kolano faceta, a głowa dziecka :roll:
Bo panie mówiły, ze do dzieci jest super!!!!!
Dlatego oczywiście tak, wyciągnę lekcję z tego wydarzenia, nigdy już nie zabiorę się za szukanie domu psu, którego nie mam "pod ręką"

I przypominam też, że nowy dom był sprawdzony przez Zuzię, do której mam OGROMNE zaufanie!!!

Kilka tygodni wcześniej był na Małą chętny facet z kujawsko pomorskiego.... przez telefon super, ale prawda okazała sie inna.. dlatego psa nie dostał, choć babki bardzo chciały ją tam wydać...
Tam było 2 letnie dziecko... i druga suka bernardynka... co było by, gdyby tam poszła mała :(
Ja nadal uważam, ze większość winy leży po stronie tych babek z tymczasu i WETA, który mógł ją uratować mówiąc państwu, ze da jej leki, czy cokolwiek, a nie, że nie ma ratunku.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Wydaje mi się,że po tej "lekcji",osoba,która zakłada wątek musi się dobrze zastanowić,czy go zakładać. Oznacza to bowiem,jak widać wielką odpowiedzialność - trzeba bowiem być "dowódcą" akcji- czyli koordynować i współpracować ze wszystkimi osobami,które biorą udział w pomocy psu.
Albo po założeniu wątku znaleźć taką osobę,która będzie pilotować wszelkie etapy zmian miejsca itp. psa ogłoszonego.
Brak czasu,samochodu,telefonu- to wielkie utrudnienie. Ale zawsze można poprosić inne ciotki o pomoc.[/QUOTE]

Tak epe. Dokładnie tak. O to mi właśnie chodziło, to chciałam powiedzieć i przekazać pisząc swoje posty. Tu ważne jest wszystko. Każde ogniwo. Krok po kroku. Jeśli gdzieś się potkniemy, a nikt nie jest nieomylny czy doskonały i nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego... ma się kontakt z tyloma różnymi potencjalnymi domami a ludzie są rózni - często nie mają pojecia o psach. Zwłaszcza o psach "po przejściach". Myślą, że sobie poradzą, ale czasami to sytuacja ich przerasta z różnych powodów... i mają do tego prawo. Więc to co przekażemy DS na temat psa ma ogromne znaczenie w jego nowym życiu. Ale, ta sama zasada działa również w drugą stronę. Im więcej jesteśmy w stanie dowiedzieć się o nowej rodzinie, tym lepiej dla psa. Jeśli oczywiście znamy psa... obserwujemy, karmimy, zabieramy na spacer... i tp. czyli robimy z nim to, co się robi z psem. Im częściej z nim obcujemy, tym lepiej go poznajemy. A poznanie nowego domu po jednej czy dwóch rozmowach telefonicznych? Jak nie pojedziesz i nie pogadasz przed adopcją to przy zawożeniu psa może być przykra niespodzianka. A już jak nowy dom sam sobie jedzie po psa (lub jak czasami bywa) przejmuje go na jakimś parkingu... to dla mnie jest to jakaś kosmiczna nieodpowiedzialność i skazywanie psa na wielką niewiadomą czasami tragiczną w skutkach...

[B]Chodzi o pewne zasady. Zasady adopcji żywej istoty, której życie zależy od nas. Bo to my "pokazujemy" ludziom psa. I my tych jego przyszłych ludzi wybieramy/typujemy. I to my, tak na prawdę, jesteśmy "skazani" na odpowiedzialność do końca.[/B]

A co do Asior... i mojego "gnojenia kogoś z nudów i dla sportu"... osobiście nie znam Asior. Raz 3 lata temu rozmawiałam z nią przez telefon - wtedy bardzo pomogła - syn znajomej Asior znalazł Marona (Beryla) mixa malamuta z Ligoty, który "zwiał nam" z nowego domu w kilka tygodni po adopcji. Nawiasem mówiąc Beryl został u nich, tak go pokochali że nie chcieli już oddać ;) ale "negocjacje" między trzema stronami zajeły sporo czasu żeby wszyscy byli zadowoleni :evil_lol:
I Asior, sorry, ale tu i tam... na prawdę nie chodziło o ciebie.
Chodzio o "psią sprawę". Przemyśl problem. Bo to jest problem... z takimi właśnie... virtualnymi adopcjami na odległość. Nie znając psa ani ludzi. :cool1:
[B]Nie manieomylnych i idealnych, tak ludzi jak i adopcji. Ale trzeba uczyć się na błędach, a nie je powielać. Bo chodzi o przyszłe [I]być albo nie być[/I] żywej istoty...[/B]

Link to comment
Share on other sites

Tak Asiorku!
Bo poniekąd zostałaś "wrobiona"! To nie Ty załatwiałaś DT dla psa i nie Ty szukałaś domu!
To był akurat okropny galimatias i własnie dlatego ja wyciągnęłam takie wnioski. Nie można wg mnie "włazić w paradę" osobie,która założyła wątek,bez współpracy z nią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Tak Asiorku!
Bo poniekąd zostałaś "wrobiona"! To nie Ty załatwiałaś DT dla psa i nie Ty szukałaś domu!
To był akurat okropny galimatias i własnie dlatego ja wyciągnęłam takie wnioski. Nie można wg mnie "włazić w paradę" osobie,która założyła wątek,bez współpracy z nią.[/QUOTE]

Tu teraz epe już bym polemizowała. Ale szkoda chyba czasu... czasu nas wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coronaaj']Zgadzam sie z Dorothy w 100%...

Ja tez rozmawialam z 2 wetami amerykanskimi, byli zaszokowani tak szybka decyzja nawet wspomnieli o etyce lekarskiej. Pies powinien byc zabrany do kliniki poprzedniego dnia , poddany obserwacji po zaaplikowaniu srodkow uspokajajacych (sa lekkie srodki i dawki jak problemy sercowe).

[B]Poradzili jak najszybsza NEKROPSJE (autopsja zwierzecia) , wtedy bedzie odpowiedz na wszystkie pytania.... DLACZEGO... [/B]

Nawet chcieli mi pomoc finansowo w zabiegu...wiec jezeli nie jest za pozno to....

[B]Do tej pory nikt mi nie odpowiedzial jak dlugo Mi byla w tym kochajacym domku DS!!!![/B][/quote]

Coronaaj poruszyła ważną kwestię.Czy można zrobić autopsję Małej Mi?

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że przesadzacie. Jeździcie po Asior jak po mokrej trawie - w imię czego? Gdzie Ockhama byłaś do tej pory? Po wszystkim łatwo się mądrzyć. Lacrima, a Ty? Skoro uważacie, że człowiek może wszystko zrobić, to czemu nie byłyście na tym wątku wcześniej? Czemu nie siedzicie przeszukując wątki i wyłapując w odpowiednim czasie takie sytuacje?
Czym zawiniła Asior? Tym, że założyła wątek? :crazyeye: Tym, że ma ograniczone możliwości komunikacji ? :crazyeye: Tym, że nie olała Małej Mi już dawno? Tym, że przekazywała informacje o przebiegu wydarzeń a nie zachowała je dla siebie, wiedząc, że sama nic nie zdziała?
Opanujcie się - ile na dogo jest porzuconych wątków ? Ile wątków kończy się stwierdzeniem "hura :multi::multi::multi: pies już w DS" ?? Skąd wiecie, co się z tymi psami dzieje?
Tu zabrakło czasu - nie dał go weterynarz, nie dali go właściciele - czyli DS. I niech nikt nie pisze, że wiedząc jak jest, ktoś wsiądzie z marszu w samochód i pojedzie, rzucając wszystko i bez względu na koszty, 500km, bo to bzdura. Nawet tu, na dogo, takie rzeczy się nie zdarzają :shake:
[B]Asior, uważam, że zrobiłaś wszystko co mogłaś. [/B]

Link to comment
Share on other sites

Gameta!
Czytaj ze zrozumieniem;) To jest wymiana zdań nt jak uniknąć podobnych sytuacji!!!!
Nie wystarczy założyć psu wątek- jeśli się to zrobiło,to trzeba być konsekwentnym i czuwać nad losem psa,przez cały czas. Można to robić zespołowo/jeśli pies jest w DT lub DS w innej miejscowości/,bo jedna osoba nie da rady bywać w kilku miejscach;)
Chodzi o to,abyśmy wszystkie wzięły to pod uwagę,bo często jest to sprawa życia lub śmierci psa, a nie prawienie sobie komplementów,lub opieprzanie się wzajemne!
Człowiek uczy się do późnej starości - na tym chyba m.innymi życie polega;)

Link to comment
Share on other sites

Gametko.. są takie osoby, właśnie np. Lacrima.
Nie rozumiem sensu dalszej dyskusji, co kto miał do powiedzenia to napisał.

To jest kolejny dowód, że trzeba brać pełną odpowiedzialność za podejmowanie decyzji.. I naprawdę najlepiej być na mniejszej ilości wątków, żeby pomoc była rzeczywista, nie wirtualna.
A wyłapać wszystkie 'pilne' wątki na dogo - nie da się.

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=green]Witam.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=green]Wątek został zmoderowany. Usunięte zostały wszystkie posty łamiące Regulamin Forum - zwłaszcza jego punkty: 3 i 5.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=green]Informuję, że od tej pory każdy post pojawiający się na wątku a nie związany z jego tematem będzie usuwany. Osoby łamiące Regulamin - zwłaszcza punkty 3, 5 a także 2 - zostaną zgodnie z Regulaminem odpowiednio "uhonorowane".[/COLOR][/B]


[quote name='epe']Wydaje mi się,że po tej "lekcji",osoba,która zakłada wątek musi się dobrze zastanowić,czy go zakładać.

Oznacza to bowiem,jak widać wielką odpowiedzialność - trzeba bowiem być "dowódcą" akcji- czyli koordynować i współpracować ze wszystkimi osobami,które biorą udział w pomocy psu.
Albo po założeniu wątku znaleźć taką osobę,która będzie pilotować wszelkie etapy zmian miejsca itp. psa ogłoszonego.
Brak czasu,samochodu,telefonu- to wielkie utrudnienie. Ale zawsze można poprosić inne ciotki o pomoc. [/quote]


[B][COLOR=green]Asior - Tobie chciałam przypomniec, że "udzielasz" się na Forum DOGOMANIA, które ma pomagac psom i w związku z tym proponuję zapoznac się z Załącznikami do Regulaminu Ogólnego a zwłaszcza z:[/COLOR][/B]

[B]1. Regulamin PwP:[/B]
[B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/announcements.html"]Dogomania Forum - Ogłoszenia na Forum : Psy do adopcji / znalezione[/URL][/B]

[B][COLOR=green]i jego[/COLOR][COLOR=green] punktem 3, w którym podpunkt c brzmi:[/COLOR] [/B]Wklejając ogłoszenie bierzesz na siebie odpowiedzialność za wątek. [B]Twoim obowiązkiem jest pilnowanie wątku, dodawanie nowych informacji i odpowiadanie na pytania. [/B]

[COLOR=green][B]Chcę Ci przypomniec, że obecnie "prowadzisz" 29 wątków - a ja jestem po lekturze wszystkich Twoich wątków i postów i to nie tylko w działach TM i PwP. A po lekturze jestem nie dlatego, że mam taki "kaprys" ale z takiej prozaicznej przyczyny że Twoje wątki zostały zgłoszone do moderacji.[/B][/COLOR]

[B][COLOR=green]Proponuję więc żebyś całą energię jaką wkładasz obecnie w to co wkładasz spożytkowała przynajmniej na uzupełnienie informacji o psach które są pod Twoją opieką czyli o psach którym założyłaś wątki. Bo to jest jeden z wielu zarzutów jakie się pojawiły.[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Gameta!
Czytaj ze zrozumieniem;) To jest wymiana zdań nt jak uniknąć podobnych sytuacji!!!!
Nie wystarczy założyć psu wątek- jeśli się to zrobiło,to trzeba być konsekwentnym i czuwać nad losem psa,przez cały czas. Można to robić zespołowo/jeśli pies jest w DT lub DS w innej miejscowości/,bo jedna osoba nie da rady bywać w kilku miejscach;)
Chodzi o to,abyśmy wszystkie wzięły to pod uwagę,bo często jest to sprawa życia lub śmierci psa, a nie prawienie sobie komplementów,lub opieprzanie się wzajemne!
Człowiek uczy się do późnej starości - na tym chyba m.innymi życie polega;)[/quote]

Epe, mam nadzieję, że masz świadomość, że Twoje propozycje to marzenie ściętej głowy? Nie mija tydzień, jak z wątku psa w DS znika 95% uczestników...

Soema, ale właśnie moją intencją było przekazanie, że nie da się wszystkiego samemu zrobić - nie da się wyłapaś wszystkich wątków, nie da się kontrolować wszystkiego.
Jeżeli szukamy winnych - to winne jesteśmy wszystkie i nie powinniśmy wyzywać się na Asior ...

Link to comment
Share on other sites

Gameta!
Nadal nie rozumiesz,co to znaczy odpowiedzialność za psa,któremu szuka się domu,poprzez założenie wątku?:crazyeye:
Nawet jak pies jest w DS,to nadal utrzymuje się z nim kontakt,aby wiedzieć,czy wszystko w porządku!!!
A to,że mało kto potem na watek wchodzi- to dla psa nie ma juz znaczenia.
Ważne,że ktoś odpowiedzialny czuwa nad nim nadal i jak trzeba to natychmiast reaguje;)
Podam Ci przykład- np.Ania Tygrysiczka pisała do mnie w sprawie suni,którą adoptowała osoba z Krakowa. Ponieważ ostatnio nie odbierała tel.od Ani,zostałam poproszona o sprawdzenie co się dzieje!
Sprawdziłam,jest OK;) Na tym polega odpowiedzialność za psa z wątku!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda222']Coronaaj poruszyła ważną kwestię.Czy można zrobić autopsję Małej Mi?[/quote]
Mnie też ta kwestia interesuje.Prawdopodobnie sekcji nie było-są to dodatkowe koszty rzędu kilkuset złotych.
Sekcja byc może pomogłaby ustalic przyczynę agresji i dziwnych reakcji Małej Mi(o ile przyczyną były zmiany organiczne w mózgu),nie wykryłaby padaczki,zaburzeń psychicznych czy mikrouszkodzeń po niedotlenieniu lub narkozie.Może uzyskalibyśmy odpowiedź czy decyzja o uśpieniu nie była pochopna.Może...
Na wiele pytań nie uzyskamy już odpowiedzi.

Małej Mi
[*] już nikt i nic nie pomoże. [SIZE=1]A już na pewno wzajemne oskarżenia.[/SIZE]

Pomóżcie innym.

Link to comment
Share on other sites

ok.. macie rację.... nie ma sensu więc zakładać wątków kolejnym psom, po co.. przecież i tak wszystkim nie pomożemy :roll:

maupo, w każdym z wątków staram się udzielać info na bieżąco.... nie mam "porzuconych wątków" więc o co tu właściwie chodzi :shake:
czy przez sprawę Małej Mi mam wylecieć z dogo???
i komu to ma służyć... pomocy psom????
JAk mam pomóc psu, kiedy nie założę mu wątku, a jak mam założyć mu wątek, skoro teraz jestem na "tapecie" i szuka sie najmniejszego mojego potknięcia, zeby mnie wykopać :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...