Pipi Posted June 13, 2009 Author Posted June 13, 2009 Monisia,jak możesz wklej to rozliczenie na pierwszą stronę. Shivia czuje się dobrze,bryka,wygłupia się.Może nie za bardzo szczęśliwa,że na łańcuchu,bo nie da przejść,skacze i prosi żeb puścić,ale tak musi być. Jeśli w końcu dogadamy się co do kojca,to może będzie szczęśliwsza.Chociaż łańcuch jest b.długi,prawie na pół podwórka.Biega na nim,hasa.Nie martwcie się,ona jest szczęśliwa,ja to wiem.Moje suki są takie mądrale,że już wiedzą do kąd sięga łańcuch i omijają ją z daleka.A ona czasami powarczy,a czasami merda ogonkiem i widzę,że chciała b się pobawić.A puszczamy ją z łańcucha tylko wtedy jak sama na podwórku,a suki w domu.Jakoś się poukładało i jakoś leci.Nikt jednak nie dzwoni,ani po Shivie,ani po inne piesy.Tel milczy jak zaklęty,kurde no? :-(:-(:mad: Quote
Pipi Posted June 13, 2009 Author Posted June 13, 2009 O Jezuniu kochany,wątki mi się pomyliły.I co teraz? przepraszam. Quote
Pipi Posted June 13, 2009 Author Posted June 13, 2009 Już przeniosłam na wątek Shivi,jeszcze raz przepraszam. Teraz wreszcie rozpiszę pieniądze z tego wątku i wątku psiaków z Poświetne ________________________________________________________________ WPŁYNĘŁO: 14.05.2009 od Żabusia 50 zł 05.06.2009 od Koss 50 zł 08.06.2009 od Akucha 50 zł RAZEM: 150 zł ZOSTAŁO z poprzednich wpłat 823 zł WYDAŁAM: sucha karma DARLING 10 kg 40 zł /39,99 na paragonie " FRISKIES 12 kg 50 zł /49,94 " TEO 20 kg 45 zł /43,98 " DANTE 10 kg 40 zł /37,94 " z LIDLA 20 kg 40 zł /39,98 Korpusy,serca,wątróbka, parówki(do podawania leków) 85 zł makaron,ryż,kasza 40 zł puszki Dante 6 sztx3,07zł 18 zł puszki Puffi 5sztx3,25 16 zł paliwo/tylko na wizyty u weta z psami z Poświętne/ 100 zł RAZEM: ------------ 474 ZŁ Tabletki na robaki 20 sztx6 zł 120 zł ------------- Razem: 594 zł ZOSTAŁO w skarpecie 379 zł JA I PIESY BARDZO,BARDZO DZIĘKUJEMY i prosimy o wpłaty na następny miesiąc. Nie wiem co to za licho z tymi adopcjami??? Nic się nie dzieje.Jak pech,to pech. [SIZE="6"][/SIZE] KOSS,AKUCHA,ŻABUSIA,dziękuję kochane za stałe wpłaty.Ale jak długo jeszcze wytrzymacie ze mną?Boję sie myśleć,co dalej? A pamiętacie Demonka? [IMG]http://i530.photobucket.com/albums/dd346/agacia_s/Demonek/Obraz078.jpg[/IMG] Jego mama znowu w ciąży!!!,ratunku dziewczyny!!,proszę Was,żebyście zgodziły się wziąć ze skarpety na sterylkę?.Już taki duży brzuszek ma,lada dzień urodzi i mogę nie znależć jej potem z tymi dziećmi.Proszę zgodzcie się.A ja obgadam z gościem jednym z tych Wyszek,żeby zgodził się ją przetrzymać w stodole u siebie.Będę miała oko na nią co dziennie,bo do pracy jeżdżę obok jego posesji.Postaram się w poniedziałek ją pokazać tutaj. Quote
li1 Posted June 13, 2009 Posted June 13, 2009 Piszesz o sterylce aborcyjnej ? No to trzeba juz robic, bo urodzi. To nie moje pieniadze, ale chyba darczyncy sie zgodza na uzycie forsy, bo sprawa pilna. Quote
Pipi Posted June 13, 2009 Author Posted June 13, 2009 No tak,o aborcyjnej.Ona jest taka zaradna,na nikogo nie szczeka,podchodzi do ludzi tylko jak ktoś zawoła,inaczej z daleka się trzyma.Jednak,chociaż sie boi,to podejdzie na zawołanie i jak ja pogłaskać, to juz by chciała do samochodu wskoczyć.Biedna,bardzo mi jej żal.Jest już ponad rok bezdomna i jako s sobie radzi.Ona do samochodów podchodzi i prosi,albo pod sklepem siedzi.A jak dostanie jeść,to już jej nie ma.Zjada wszystko co jej się da.Gdzie śpi nie mogę przypilnować.Ludzie mówią,że ona w opuszczonym domu mieszka.Tam jest ganek z połamanymi dzrzwiami i tam szmaty jakieś leżą i ponoć tam śpi.Byłam tam,ale nie zastałam jej.Zawsze ją widzę przy sklepie w ciągu dnia. Quote
leni356 Posted June 13, 2009 Posted June 13, 2009 [quote name='Pipi']No tak,o aborcyjnej.Ona jest taka zaradna,na nikogo nie szczeka,podchodzi do ludzi tylko jak ktoś zawoła,inaczej z daleka się trzyma.Jednak,chociaż sie boi,to podejdzie na zawołanie i jak ja pogłaskać, to juz by chciała do samochodu wskoczyć.Biedna,bardzo mi jej żal.Jest już ponad rok bezdomna i jako s sobie radzi.Ona do samochodów podchodzi i prosi,albo pod sklepem siedzi.A jak dostanie jeść,to już jej nie ma.Zjada wszystko co jej się da.Gdzie śpi nie mogę przypilnować.Ludzie mówią,że ona w opuszczonym domu mieszka.Tam jest ganek z połamanymi dzrzwiami i tam szmaty jakieś leżą i ponoć tam śpi.Byłam tam,ale nie zastałam jej.Zawsze ją widzę przy sklepie w ciągu dnia.[/quote] Ja się dołożę cosik Quote
andzia69 Posted June 13, 2009 Posted June 13, 2009 Pipi - myślę, ze nikt nie będzie miał nic przeciwko....biedna sunia:-( szkoda, ze nie ma tymczasu zadnego dla niej - Pipi - a kto się nią zaopiekuje po sterylce? Quote
Pipi Posted June 14, 2009 Author Posted June 14, 2009 Leni,dziękuję.Po sterylce uzgodnię żeby mogła być u jednego faceta w stodole.Zajeżdżałam do niego kilka razy,ale nie mogę go zastać.U niego w stodole demonek miał bezpieczną przystań w najgorsze mrozy i nawet ten pan mu coś tam jeść dawał.Może dzięki temu on jeden nie zamarzł,tak jak jego rodzeństwo.Jak ustalę/wyproszę/z tym panem,że może po sterylce ona tam zostać,to natychmiast ją zawiozę.Mam nadzieję,że zdążę przed porodem. Dzisiaj dałam jedzonko dla sąsiada,który jechał do sklepu do Wyszek,żeby jej zawiózł.Była tam gzie zawsze i zjadła wszystko.Może jutro uda mi się zrobić kilka zdjęć. Quote
Pipi Posted June 14, 2009 Author Posted June 14, 2009 Zapomniałam napisać,że suczka czekoladka wyrzucona pod szkołę,znalazła dom we wsi.Chłopak,uczeń,zaniósł ją do swojego dziadka.Żyje,jest,widziałam.Na dworze mieszka,ale chowa się do stodoły,jeść dostaje.Pan staruszek,ale powiedział,a niech będzie,pani tylko powie co jak dzieciaki urodzi?.O sterylce nie ma mowy,to krzywda dla psa,tak powiedział. Quote
Monica_20 Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Nie rozumiem jakim sposobem sterylka jest krzywdą dla psa... To lepiej potem zabijać szczeniaki?:mad: Przecież to tez chroni sukę przed chorobami. Nie ma sił do takich ludzi. :shake: Quote
Pipi Posted June 14, 2009 Author Posted June 14, 2009 Tutaj raczej chodzi o pieniądze.Ludzie żałują na taki cel i tylko mówią,że to męka dla suki.W większości przypadków tak jest.Trzeba zawieść, przywieść i jeszcze pieniądze wydać i to na kogo?,na psa?.A szczeniaki to też po co zabijać,jak można wyrzucić i ludzie przygarną przecież.A jak i nie,to będą żyć. . . . . . . .,to zwierzyna,pani,poradzi sobie,po co zabijać?Bóg widzi,i takie tam gadki.Na okrągło tego słucham i czasami w myślach zatracam się i zaczynam myśleć jak ci ludzie.Ciężkie środowisko,mówię Wam. Quote
Nadziejka Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 :shake::shake:[COLOR=DarkOrchid]tak kochana oj ciezko z niektorymi ludzmiii ...co maja kamienie zamiast serc:-( a i z takimi przychodzi nam czasem tez przebywac ...ciezko sie wtedy rozmawia , ciezko takiemu cokolwiek przetlumaczyc ! [COLOR=DeepSkyBlue]Nasz Aniele prawdziwy :buzi::bye::bye:zycze tobie i calej rodzince :Dog_run::Dog_run::kociak::kociak::kociak: spokojnych dni i badzcie zdrowiiii absolutycznie :loveu::loveu:dobrej nocy i pa paaaaaaa:loveu:[/COLOR][/COLOR] Quote
Pipi Posted June 14, 2009 Author Posted June 14, 2009 Pa,pa kochana,dziękuję ci słonko.Wszystkim spokojnej nocy.Jutro dzień majsterski i od jutra dłuuuuuuuugi tydzień,aż do soboty:cool3::cool3::cool3: ale to nic,szybko zleci i znowu weekend:multi::multi::evil_lol:;);) PA. Quote
Monica_20 Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 [quote name='Pipi']Tutaj raczej chodzi o pieniądze.Ludzie żałują na taki cel i tylko mówią,że to męka dla suki.W większości przypadków tak jest.Trzeba zawieść, przywieść i jeszcze pieniądze wydać i to na kogo?,na psa?.A szczeniaki to też po co zabijać,jak można wyrzucić i ludzie przygarną przecież.A jak i nie,to będą żyć. . . . . . . .,to zwierzyna,pani,poradzi sobie,po co zabijać?Bóg widzi,i takie tam gadki.Na okrągło tego słucham i czasami w myślach zatracam się i zaczynam myśleć jak ci ludzie.Ciężkie środowisko,mówię Wam.[/quote] To chociaż tyle dobrze bo pieniądze można jakoś zorganizować. Gorzej by było jakby nie pozwolił nawet zabrać suczki na sterylkę i dzieci rodziłyby się co pół roku. Quote
AgusiaP Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Pipi widzę, że moje przeczucia co do tego gościa niestety się sprawdziły. Dobrze, że sunia nie trafi do niego musi miec naprawdę wyjątkowy domek. Szkoda tylko, że tej czekoladce nie trafił się lepszy domek:shake::shake::shake:martwi mnie to bardzo. W sumie to lepszy taki niż inny ale jakoś mnie to nie pociesza. Pipi jak pisałam na wątku Shivy chce przesłac na twoje zwierzacki 50 zł i nie wiem co z tą 100 na Shive??? Niestety więcej nie dam rady. W sumie to mamy już 15ty to może prześle tą 100 na shive bo w tym miesiącu to nie wiadomo czy coś załatwimy. Napisz co o tym sądzisz te pieniążki napewno by się przydały jak nie na Shive to na inne twoje śliczności. Quote
enia Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 [quote name='Pipi']Zapomniałam napisać,że suczka czekoladka wyrzucona pod szkołę,znalazła dom we wsi.Chłopak,uczeń,zaniósł ją do swojego dziadka.Żyje,jest,widziałam.Na dworze mieszka,ale chowa się do stodoły,jeść dostaje.Pan staruszek,ale powiedział,a niech będzie,pani tylko powie co jak dzieciaki urodzi?.O sterylce nie ma mowy,to krzywda dla psa,tak powiedział.[/quote] temu dziadkowi musisz jakoś do wyobraźni dotrzeć i łopatologicznie wytłumaczyć- na wsi to mówią ,że suka albo "wyczyszczona" albo "podwiązana" (serio spotkałam sie z takim określeniem) powiedz mu ,że szczeniaków jest masa i giną w przeróżnych sytuacjach, najczęściej z okrutnej ręki człowieka...... też jestem za sterylką, Pipi a jak to była bezdomna sunka, to gmina nie dałaby kasy na sterylkę? a co z sunią i tymi małymi u tych chłopców co to w lesie ją znaleźli- Twoimi sąsiadami? Quote
Pipi Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 Enia,gmina nic nie da.dzisiaj przekonałam się,że gminę nawet los ludzi nie obchodzi.Wkleję posta z wątka Shivy,co dzisiaj przeżyłam. "OK,jestem jak najbardziej za.Tymbardziej,że znowu dzisiaj przeżyłam koszmar,Nie,nie,nie z Shivią.Tak w skrócie Wam opiszę szybciutko.Jadę dzisiaj z Bielska Podlaskiego /jeździłam do Urzędu Pracy/,przez Wyszki/tam gdzie pracuję/ i wyobraźcie sobie,patrzę i co ja widzę?????????,siedzi sobie jamniczka,ta sama,co przy Gminie jakiś czas temu przez kilka dni się kręciła.Zatrzymałam się i idę do niej,a ona obszczekując prowadzi mnie na posesję do takiego małego domku.Zaprowadziła mnie pod drzwi i już merdając ogonkiem prosi,żeby ją wpuścić.Pojawiła się też druga suczka,bardzo podobna do pekińczyka.Zapukałam do drzwi i usłyszałam,otwarte,wejść/głos kobiety/.Wchodzę i oczom nie wierzę.Na podłodze kupy,kałuże,ogólny,totalny syf,a na tapczanie siedzi kobieta,jeszcze nie stara,ale z sparaliżowaną lewą stroną ciała.Kobieta, śmierdząca moczem,brudna.Obok łóżka toaleta prowizoryczna.W krześle wycięty otwór i pod spodem wiadro,pełne kału i moczu.Obok niej rozgryziona przez suczki poduszka z pierza,na stołeczku brudne,śmierdzące naczynia.Zaczęłam rozmawiać z tą panią.okazało się,że mąż jej od kilku dni w szpitalu leży,a ona została sama.Od kilku lat jest w takim stanie i nie ma żadnej pomocy.Ma córki,jedna jest na miejscu w tej samej wsi,ale nie interesuje się matką,ma swoje życie.Druga uczy się w Pruszczu Gdańskim,pewnie mieszka u rodziny,bo ta kobieta z tamtąd pochodzi.Dwadzieścia lat temu wyszła drugi raz za mąż za pana z Wyszek,obecnego męża.Opieka społeczna daje po 70 zł na tę panią i jej syna,jak powiedziała też chorego.Suczka jamnisia wyciągnęła z worka foliowego pampersa tej pani/brudnego/i zaczęła jeść.Suczki nie są zaniedbane,nie przestraszone.Bardzo przyjazne i kochane.Córka tej kobiety przywiozła je z Pruszcza od jakiejś cioci,która wyjechała do USA i ponoć już nie wróci do Polski.Jak by tego było mało,to po drugiej stronie ulicy jest kawałek ziemi,tzn.pola i tam są jakieś rozwalone chlewy i są tam koniki i na łańcuchu metrowym,a może i krótszym piesek.Od czterech dni nic nie jadło synowa tej pani wyjechała gdzieś.Koszmar,mówię Wam.wróciłam do domu i nie mogę się uspokoić.Siedzę,piszę do Was i ryczę i zastanawiam się co ja mam robić.Co jeszcze mnie spotka?.A jak jechałam dzisiaj z pracy do domu,to natknęłam się na mamę Demonka i odkryłam,że ona ma straszne chyba zapalenie sutków.Obrzmiałe a z nich nic nie leci.Nie wiem co to może być.Chcę jeszcze dzisiaj podjechać do tych psów,bo nie miałam nic do jedzenia,a one za palce łapały.Miałam wody butelkę to z ręki napiły się trochę.Zwłaszcza ten piesek na łańcuchu i mama Demonka.Jezu ja zwariuję jeszcze trochę i nie wytrzymam.Tyle zła,tragedi,rozpaczy tej biednej kobiety.Jutro obiecałam jej,że do niej przyjadę i posprzątam trochę i coś jej do jedzenia zawiozę.Powiedziałam,że dzisiaj do niej jeszcze przyjadę,ale nie chciała,bo jak ciemno,to ona juz się zamyka i nie wpuszcza nikogo.Mam kilka zdjęć tych piesków.Ale nie wiem,czy dzisiaj dam radę.Jestem wykończona.Zaliczyłam dzisiaj rano Bielsk Podlaski i Białystok.Stary grat męża zepsuty i musiałam w ostatniej chwili zawieść syna na egzamin.Mąż miał go zawieść,a wyszło,że ja musiałam.Jego 'autko" w gazie i taniej wychodzi jak bilety na PKS,a jak okazało się,że nie odpalił mu i nawet rozciąganie nie pomogło to w ostatniej chwili zajechaliśmy przed szkołę.Wszystko dobrze si e skończyło i egzamin napisany.Ufff już nie wiem sama co piszę.Wybaczcie" Quote
Pipi Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 Suczki,te z lasu są dwie.Zaglądam do nich co kilka dni.Podrzucę karmy suchej i żyją.Nie wiem co dalej.Mam zdjęcia,jakie już fajne urosły,teraz takie panienki.Nie mam kiedy,naprawdę,z tymi zdjęciami się zająć.Może jutro.Chyba zwariuję.Musiałam w poprzednim życiu/ponoć tak jest/bardzo mocno nagrzeszyć,albo swołaczą jakąś być, złą dla ludzi i zwierząt,że teraz nie moge uwolnić sie od nich i przejść obojętnie.Jeszcze ta kobieta biedna.Przecież muszę coś zrobić,muszę jakoś jej pomóc.Tylko jak?.Jak zacznę od pana wójta,to sama zginę wtedy,jak mu się narażę.Zresztą była już jedna pani u niego,jakieś dwa tygodnie temu i nic,żadnej reakcji. O Jezuńku kochany,macie się ze mną? Przepraszam,ale wygadałam się i trochę lżej.Mama Demonka,nie wiem juz sama,czy w ciąży,czy może już po porodzie i ktos zlikwidował jej te dzieci,bo cycuchy twarde bardzo,ale mleko nie leci.Nie widziałam jeszcze czegos takiego.Zrobiłam jej kilka zdjęć.Mnie ludzie to juz przeganiają jak psa,jak widzą przy psach tch biednch.Śmieją się mi w oczy. Quote
gameta Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Pipi macie tam coś takiego jak Mops? To znaczy ośrodek pomocy społecznej? Tam należałoby skierować pierwsze kroki z prośbą o wolontarusza/pielęgniarkę dla tej Pani. Koszmar... jak będzie czegoś potrzeba to pisz... Quote
Soema Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Pipi wysłałam Ci chwilę temu pw... Dobrze, że piszesz o tym wszystkim. Od tego jesteśmy tu, by sobie pomagać. Quote
Pipi Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 [SIZE="5"][/SIZE]DZIĘKUJĘ [SIZE="2"]u NAS jest GOPS,gminny ośrodek pomocy społecznej i oni wiedzą o sprawie,ale ponoć ta pani ma dzieci,to były rozmowy z córkami i synami,ale dalej nic sie nie dzieje.Tak do końca,to nie bardzo moge powiedzieć za dużo,ale jutro postaram się porozmawiać z córką tej pani,bo syn nie do końca jest sprawny umysłowo.Ja go nie znam,ale kilka osób mi powiedziało.Rozmawiałam już dzisiaj z nimi przez gg. Porobię jeszcze trochę przy zdjęciach,a jutro napiszę co i jak.[/SIZE] Quote
Asior Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 wywiedz się też czy jakichś ubrań im nie trzeba :roll: Quote
Pipi Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 To jest mama Demonka[IMG]http://images37.fotosik.pl/140/3f4d73e3dde90238med.jpg[/IMG] Quote
Soema Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Brzuszek ma okrąglutki...:roll::roll: jakby ją wyczesać, ostrzyc to śliczna sunia.. Quote
Pipi Posted June 15, 2009 Author Posted June 15, 2009 [IMG][IMG]http://images46.fotosik.pl/145/462fe31b09c864ccmed.jpg[/IMG][/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.