agaciaaa Posted May 6, 2009 Posted May 6, 2009 Ogłosiłam szczeniaki na kilku stronkach: bstok.pl warszawa.gumtree.pl ale.gratka.pl gieldaogloszen.pl drobne.pl ogloszenia.szukanie.pl autogielda.pl Brysio, możesz zrobić allegro maluchom? Quote
Pipi Posted May 7, 2009 Author Posted May 7, 2009 Anetek100,bardzo dziękuję. Agaciaaa,dziękuję. Brysiu,Alutka jest mała,ale na długich łapkach,taka nietypowa jakaś.Moim zdaniem ona już nie urosnie,waży 7 kg od kilku miesięcy.Na początku z malutkiej bardzo szybko urosła w dwa miesiące,ale od jakichś czterech nie rośnie już. Iza,Ty masz rację,jej przydałaby się resocjalizacja,ale jak tego dokonać? U mnie ona jest bardzo/az za bardzo/ odważna.Biega,bawi się,szczeka na wszystkich i wszystko.Jednak ona nigdy w mieście nie była.Nie widziała takiej ilości samochodów,takich dużych domów/bloków mieszkalnych/.Ona mieszka wśród pól i lasów.Jednak jest młodziutka i szybko by się przystosowała i przyzwyczaiła,tak myślę.Szkoda,że ta pani jej nie chciała. Wogóle nic dalej się nie dzieje,nikt nie dzwoni.Może za jakiś czas jeszcze raz spróbować ogłaszać?. Wczoraj zadzwoniła jedna pani z Warszawy z zapytaniem o szczeniaka.Myślała jednak,że to w Warszawie one są,tak zrozumiałam. zaproponowałam nawet,że z transportem jakoś poradzę,ale nie była zainteresowana,bo jak powiedziała,chciała najpierw zobaczyć i wybrać. Tak czy inaczej bardzo,bardzo Wam dziękuje i będziemy czekać.Jest jeszcze taka opcja,że jak się dogadam z chłopakami co do paliwa,to w niedzielę na giełdę samochodową może pojedziemy z tymi szczeniakami.Przy okazji wezmę Lukę i polę do tej pani co nie chciała Alutki,może wybierze jedną z tych suczek. Akucha dziękuję za wpłatę 50 zł. Jest jeszcze wpłata 300 zł od Lex,bardzo dziękuję I 50 zł od pani/nie podany nick Słuchajcie,mam nadzieję jak jutro pojadę do Białegostoku w końcu napisać co i jak z zakupami na odrobaczanie i kleszcze.Dzwoniłam dzisiaj do panów weterynarzy u mnie w Wyszkach,czy w końcu przyjadą zaszczepić resztę pisów?.Pan doktor odpowiedział,że w poniedziałek.Mam poczucie winy,że zwlekam z rozliczeniem,ale wszystko ciągle sie komplikuje z powodu tej mojej pracy.Ciągle jeszcze nie mam wyznaczonych stałych godzin i co kilka dni to rano,to na 10,to na 7,to na 12. . . .Mam nadzieję,że w końcu jakoś się poukłada.Nie moge wyrobić się z tymi jazdami.Może jutro uda się załatwić sprawy i zostanie czas,żeby kupić w hurtowni karmy i środek na kleszcze i pchły.Wszędzie trzeba sie przemieszczać,na światłach postać itd. U mnie na wsi to prosta droga w trasie tylko do przodu,a w mieście więcej czasu się traci. ok jestem teraz w robocie i co chwila ktoś chodzi koło komputera,muszę kończyć,przepraszam.A wczoraj wieczorem w domu nic nie mogłam napisać,bo ciągle wywalało internet.Chyba z powodu silnego wiatru i ulewy.Jak będzie jak to jeszcze raz wejde potem i napiszę co z badaniami krwi u Saby.Miała Arka zadzwonić do weta i mi napisać na gg co tam wyszło,ale coś widocznie jej wypadło,bo nie pisze.Idę spróbuję sama podzwonić.Jak coś to jeszcze tu wskoczę.Pa,pa. Quote
Lionees Posted May 7, 2009 Posted May 7, 2009 [quote name='admirabilis6']Czy ja dobrze widze? na gieldzie sprzedawac/oddawac maluchy z bagaznika? :crazyeye::crazyeye::crazyeye: chyba nie piszesz tego serio?[/quote] :crazyeye: :splat::splat::splat::x Quote
admirabilis6 Posted May 7, 2009 Posted May 7, 2009 [quote name='Pipi']. Jest jeszcze taka opcja,że jak się dogadam z chłopakami co do paliwa,to w niedzielę na giełdę samochodową może pojedziemy z tymi szczeniakami.Przy okazji wezmę Lukę i polę do tej pani co nie chciała Alutki,może wybierze jedną z tych suczek. [/quote] Czy ja dobrze widze? na gieldzie sprzedawac/oddawac maluchy z bagaznika? :crazyeye::crazyeye::crazyeye: chyba nie piszesz tego serio? Quote
bea_m Posted May 7, 2009 Posted May 7, 2009 Pipi taki sposób szukania psom domów na dogo jest piętnowany. To nie jest dobry pomysł. Quote
Pipi Posted May 8, 2009 Author Posted May 8, 2009 Jezuniu kochany,to co robić? Ja nie wyrabiam,Ledwo daję sobie radę z opieką swoich.Oni nie karmią,walą w nich mleko.Maluchy zaczynaja łazić po wsi.Wpatrują się w kury.Wczoraj jeden wsadził główkę w sztachety i ledwo łazi.Nie mam siły,naprawdę.Wiem,że to najgorsze co może być,ale co robić?To suczki są,Jak urosną to ja nie dopilnuję.Poprostu nie dam rady. Boję się z domu wychodzić normalnie.Dzisiaj zrobiłam chłopakom wykład ostry.Powieedziałam,że jak wzieliście,to karmcie,dbajcie,tak nie można.Oni uważają,że karmią i mleko im wystarczy.Dzisiaj ciągali też ochłapy ze świniaka sórowe.Jestem całym sercem dogomaniaczką i nie będę robiła takich rzeczy,jak oddawanie w ciemno.Macie rację,przepraszam.Ale nikt nie dzwoni niestety.Jakoś to będzie.Noże do schroniska?,nie wiem co robić.Jestem zmęczona tym wszystkim.Jeszcze teraz te szczeniaki.Zobaczę jak będzie.Narazie powiedziałam im,że nie będę sie wtrącać do nich,bo to ich sprawa.Dałam worek karmy sychej,powiedziałam żeby moczyli ją albo w wodzie letniej,albo w mleku.Najstarszy z nich powiedział,że jak za mleko dostanie pieniądze koło piętnastego ro za karme mi zapłaci.Jestem w pracy,więc wieczorem napiszę/jak będzie internet w domu,bo raz jest,raz nie ma/ PRZEPRASZAM ZA TĘ GIEŁDĘ,głupia stara baba.Nie martwcie się,nie pojadę,obiecuję. Quote
enia Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 Nie wiem jakie jest Wasze schronisko może dziewczyny sie wypowiedzą, ale nie ma innego wyjścia........ chyba ,że stanie sie cud i ktoś je na tymczas weźmie......... na wsi to je przypną na łańcuch i odepną dopiero jak zdechną:-(:-(:-( a tą mame sukę też warto by wysterylizować.......... Quote
evita. Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 Nie wiem czy maluchy mają allegro. W razie czego moge zrobic. Quote
agaciaaa Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 [quote name='evita.']Nie wiem czy maluchy mają allegro. W razie czego moge zrobic.[/quote] Chyba nie mają, więc bardzo prosimy. Allegro ma zwykle największy odzew ;) Quote
anetek100 Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 i właśnie co tu robić:(jeśli szczenięta są w takiej sytuacji,dokarmiane różnie,rozchodzą się itp,to mogą mieć kłopoty gdy za bardzo zainteresują się na przykład kurami,będą rozrabiać,przeszkadzać,i czeka je albo łańcuch,albo wnyki,sznur itp..to tak hipotetycznie,więc jeśli nie byłoby innego wyboru,dt,ds itd,to chyba schronisko byłoby jakimś wyjściem,bo w miejscu gdzie teraz są i urosną tym bardziej,że to sunie, przyjdzie na świat więcej szczeniąt:(:(nie wiem...w schroniskach będą miały - mam nadzieję - opiekę,a ludzie często idąc do takiego miejsca pytają właśnie o szczenięta...nie wiem co lepsze naprawdę Quote
evita. Posted May 8, 2009 Posted May 8, 2009 Dziewczynki na allegro: [url=http://www.allegro.pl/item631468885_sliczne_slodkie_szczeniaczki_czekaja_na_domy.html]**Śliczne słodkie szczeniaczki czekają na domy* (631468885) - Aukcje internetowe Allegro[/url] Quote
enia Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 [quote name='evita.']Dziewczynki na allegro: [url=http://www.allegro.pl/item631468885_sliczne_slodkie_szczeniaczki_czekaja_na_domy.html]**Śliczne słodkie szczeniaczki czekają na domy* (631468885) - Aukcje internetowe Allegro[/url][/QUOTE] dzięki za allegro!!!!! dziewczyny tak myśle może jakiś [B]oddzielny alarmowy wątek dla maluchów[/B]??? żeby szanse dostały na życie? lub chociaż chwilowo tytuł tego trzeba zmienić żeby ludzie o nich usłyszeli........... Quote
agaciaaa Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 [quote name='enia']dziewczyny tak myśle może jakiś [B]oddzielny alarmowy wątek dla maluchów[/B]???[/quote] Też tak myślałam, wtedy więcej osób by je zobaczyło. Może znalazłby się chociaż dt jakimś cudem ;) Zrobiłam im ogłoszenie na bialystokonline. Quote
anetek100 Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 z tym wątkiem to dobry pomysł....może akurat znajdą domki tymczasowe chociaż i nie trafią do schroniska ani na łańcuch Quote
andzia69 Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 tym szczeniaczkom przydałyby się jakieś fajne zdjecia to może szybko znalazłyby domek...a najlepiej gdyby się jakiś dt znalazł:-( przecież Pipi nie wyrobi... może faktycznie ten alarmowy wątek dla maluchów, że na cito potrzebny dt albo ds Quote
agaciaaa Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 Dostałam maila w sprawie szczeniaków. Jakaś pani z Halinowa jest zainteresowana wszystkimi szczeniakami i matką. Troche dziwne że chce je wszystkie ;) Odesłałam ją do Ciebie Pipi, mam nadzieję że zadzwoni. Mail był sensowny a to już coś ;) Quote
andzia69 Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 jeśli zadzwoni... ale w razie co to trzeba by tam kogoś podesłać...bo to faktycznie troszkę dziwne, że chce adoptować i matkę i maluchy:cool3: Quote
_ogonek_ Posted May 9, 2009 Posted May 9, 2009 [quote name='agaciaaa']Dostałam maila w sprawie szczeniaków. Jakaś pani z Halinowa jest zainteresowana wszystkimi szczeniakami i matką. Troche dziwne że chce je wszystkie ;) Odesłałam ją do Ciebie Pipi, mam nadzieję że zadzwoni. Mail był sensowny a to już coś ;)[/quote] Wszystkie? :crazyeye: Czy to nie jest troszkę za dużo? Warto chyba było by "prześwietlić" panią... :oops: Quote
enia Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 [quote name='agaciaaa']Dostałam maila w sprawie szczeniaków. Jakaś pani z Halinowa jest zainteresowana wszystkimi szczeniakami i matką. Troche dziwne że chce je wszystkie ;) Odesłałam ją do Ciebie Pipi, mam nadzieję że zadzwoni. Mail był sensowny a to już coś ;)[/QUOTE] Dif i Cekinka są chyba z Halinowa o ile dobrze pamiętam, warto im podać namiary na panią bo to dziwne jest......:roll: chociaż byłoby cudownie gdyby sie udało...... Quote
agaciaaa Posted May 10, 2009 Posted May 10, 2009 Oczywiście macie racje, panią trzeba będzie sprawdzić. Ale najpierw to ona musi w ogóle zadzwonić ;) Tak więc trzymajmy kciuki i czekajmy aż Pipi da znać czy pani się odezwała ;) Quote
Pipi Posted May 11, 2009 Author Posted May 11, 2009 Słuchajcie,nikt nie dzwonił,to znaczy ta pani nie dzwoniła.Dzwonił pan,powiedział,że jest z Białegostoku,ma domek,mieszka z ciocią i to dla niej chce wszystkie cztery suczki,szczeniaczki.Jak powiedziałam żeby podał adres,że przyjadę i przywiozę pieski,to powiedział,że nie jest pewny,czy ciocia by chciała,żebym znała adres to ją zapta i oddzwoni.On chciał przyjechać po pieski.Dzwonił wczoraj ok.17:00,ale nie oddzwania-niestety.Jakaś dziwna sprawa? po co komuś tyle szczeniaków?.Może są smakuśne,takie małe pieseczki?,nie uważacie? Teraz chciała bym poruszyć sprawę rozliczenia.Nie bardzo wiem jak mam to zrobić,żeby było wiarygodne.Posypały się telefony od osób z dogomanii,że przeciągam sprawę,nie wypuszczam psów dzikich tam,gdzie one były,a pisałam,że tak zrobię.Dostaję pieniądze i nic nie robię,żeby pozbyć sie psów,tylko wykorzystuję Waszą naiwność.Długo zastanawiałam się czy o tym napisać,ale w końcu doszłam do wniosku,że bolą takie zarzuty za bardzo,więc chciałam się poradzić i zapytać. Co mogę zrobić i jak wypuścić dzikie psy,w dodatku nie wykastrowanego,nie zaszczepionego psa i nie wysterylizowane suki i w dodatku jedna w dalszym ciągu chora.Dzwonię niemal każdego dnia do lecznicy i nie mogę dowiedzieć się o wyniki badań,bo wet odpowiada,że a to nie ma jeszcze,a to weta nie ma,a inny lekarz mówi,że mam rozmawiać na temat wyników tylko z tym jednym,który zajmuje się tą suką/czyli Sabą/,a to wczoraj w końcu pan doktor powiedział,że przysłali faxem wyniki,ale musi się z nimi skontaktować w Warszawie,w laboratorium,bo wyniki podali jakimiś symbolami nie wyraźnie i nie może odczytać i mam zadzwonić znowu dzisiaj.Poprosiłam ARKĘ,żeby zadzwoniła tam do nich i Ona też nie może się dogadać z nimi.Ciągle sprawa Saby z zawieszeniu.Jeśli chodzi o Norę,to jej cieczka skończyła się dokładnie 23 marca i jeszcze za wcześnie,żeby ją sterylizować,bo musi minąć 2 miesiące od cieczki.Gucio jest dziki i dodtaje tabletki od depresji AMITRIPTYLINUM 10 mg,2xdziennie po jednej/wszystkie dostają/,bo w takim stanie psychicznym,nie powinien mieć zabiegu kastracji.Podaję te tabletki od 27 kwietnia,narazie poprawy nie widać,ale ponoć po ok 2 tygoniach ma byc poprawa w psychice.Właśnie 2 tygodnie mija,ale Gucio jak był szalony,tak jest. Powiedzcie,co ja mam robić,co jeszcze mogę zrobić?Przecież to nie odemnie zależy kastracja,sterylizacja,albo leczenie. Wstaję ok 5 rano,gotuję,sprzątam,wypuszczam,poję,karmię. . . . . . . ok godziny 11:00, muszę zająć się sobą,bo do pracy muszę na 8 godzin jechać.Często, gęsto do miasta prawie 60 km w jedną stronę pojechać,wtedy w domu to już mowy nie ma,że coś dla siebie zrobię.Wracam ok 21:00 o odrazu do sprzątania gówna/za przeproszeniem/ się biorę,do karmienia.Czasami/chociaż ostatnio coraz mniej/do komputera siadam,żeby z Wami pogadać. Mąż,chory.Zero pomocy.Zresztą,ma dosyć,tak mi powiedział już dawno.Siedzi w mieście z synem.Nie pisałam o tym,bo to moje prywatne sprawy,a tu chodzi o psy przecież.Jeszcze ciągnę,jeszcze jakoś daję radę,ale wszystkie podejrzenia,zarzuty mnie dobijają.Załamuję się wtedy i tracę grunt pod nogami.Czasami myślę,że naprawdę piątej klepki mi brakuje.Ja nie przychodzę do domu z pracy,tak jak inni ludzie i nie siadam do telewizora,albo do kolacji,czy co tam jeszcze,ja nie mam czasu myśleć o niebieskich migdałkach i o wybyczeniu się przez weekend,nie mówię już o spotkaniach towarzyskich.Nie mam przyjaciół,koleżanek,nie chodzę nawet do Kościoła,bo nie mam kiedy,wolę z psami poprzebywać. Wiem,że nikt mi nie kazał,że sama sobie zgotowałam takie życie i nie użalam się nad sobą,robie co mogę,ale jak ktoś mi zarzuca jakieś matactwa,albo oszustwa/chodzi o wpłaty od Was/,to BOLI,strasznie boli. Nie wzięłam ani grosza dla siebie,przysięgam.Dokładam dużo więcej możecie mi wierzyć.Kombinuję,żebram w rodzinie,dorabiam,latam gdzie mnie tylko zawołają,żeby grosza zarobić.Robię prawie darmo,można powiedzieć,że wysługuję się,bo np.masaż całego ciała kosztuje 160 zł,ja robię za 40-50 zł góra i to nie zawsze,ale jestem szczęśliwa,że ktoś zadzwoni. Samochód się psuje.Zrobiłam od stycznia 22 tysiące km przebiegu.Poszły klocki hamulcowe,łożyska.Kosztowało zrobienie/brat zrobił za darmo,ale części musiałam kupić/,ok 300 zł.Za robociznę zapłacić bym musiała drugie tyle.Paliwo drogie,same wiecie.Teraz olej wymienić muszę koniecznie i pasek rozrządu.Zarabiać będę na tym starzu ok 700 zł.W dodatku jeszcze do 15 muszę czekać do pierwszej wypłaty.Zycia mam dość,ale jak wracam do domu,a one mnie witają,piszczą,liżą,widzę,że kochają mnie szczerze i bezgranicznie,nabieram siły i wszystko inne nie ma dla mnie znaczenia i żyję,bo mam na zczęście dla kogo. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy,żeby wziąć chociaż jedną złotówkę z Waszych pieniędzy.Mam je na koncie.Biorę tyle ile muszę.Ostatnio wzięłam na karmę i Fripex.Zaraz napiszę w następnym poście co i jak z pieniędzmi.Boje się,że za długi post już jest. PRZEPRASZAM,ALE MUSIAŁAM WYRZUCIĆ Z SIEBIE TO WSZYSTKO.pRZEPRASZAM TE CIOTECZKI,KTÓRYCH TO NIE DOTYCZY,a do każdej z osobna nie mam kiedy na pw napisać,naprawdę. Quote
enia Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 Pipi-Ty sie nie tłumacz, wpisz datki jakie dostałaś na psy i kwoty jakie wydałaś i na co konkretnie, Twoje osobiste sprawy są Twoimi sprawami, są tacy co to tylko czekają żeby sprowokować i mają radochę jak się tu kajasz i poniżasz........:shake: ja osobiście nie wyobrażam sobie ,żeby teraz dzikusy wypuścić w pole-jaki to ma sens? Quote
zuzlikowa Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 [quote name='enia']Pipi-Ty sie nie tłumacz, wpisz datki jakie dostałaś na psy i kwoty jakie wydałaś i na co konkretnie, Twoje osobiste sprawy są Twoimi sprawami, są tacy co to tylko czekają żeby sprowokować i mają radochę jak się tu kajasz i poniżasz........:shake: [B]ja osobiście nie wyobrażam sobie ,żeby teraz dzikusy wypuścić w pole-jaki to ma sens?[/quote][/B] ...to po co było to wszystko?...trzeba było zostawić i już!:oops: I tak szczerze...jest forum...można swoje wątpliwości tu umieszczać...będą dyskutowane,czasami i do zwady dochodzi...ale,po jakiego wydzwaniać do Pipi i nie zostawić na forum ani śladu...bo co-bo nie ma siły przebicia i można jej nałożyć do ucha co się da?...albo humor mamy czarniejszy i trzeba się naładować dołując kogoś innego?:shake: Nie popieram nikogo w ciemno...nikogo! Dlatego mam prośbę- [B]mamy wątpliwości,to zadawajmy pytania tu[/B]...może nie tylko Pipi będzie mogła odpowiedzieć...[B]mamy uwagi,piszmy o tym tu...[/B]może nie tylko Pipi będzie mogła odpowiedzieć... Nie zazdroszczę Pipi sytuacji w jakiej się znalazła...tym bardziej,że szybkiego końca nie widać... Trzymaj się dziewczyno!:loveu: Nie jestem zwolennikiem schronisk,ale może dla tych maluchów w pewnym momencie okazać się jedynym bezpiecznym i dającym jakąś szansę wyjściem.:oops: Quote
Poker Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 NIEFAJNIE tak dołować Pipi , a takie ciche telefony, to jak strzał zza węgła, Są niejasności, to trzeba je wyjaśnić tu, na forum. Zarzuty bez pokrycia bardzo bolą.Kobieta jest w trudnej sytuacji, więc takie akcje są najmniej potrzebne. Quote
andzia69 Posted May 11, 2009 Posted May 11, 2009 Pipi - jak następnym razem te "tajniaki" zadzwonia to powiedz im, ze try chętnie przekażesz im psy pod opiekę i tyle! nie chcą pomagać - to niech nie pomagają i koniec:razz: Aaaa - i wypadałoby wszędzie na watkach, gdzie ktoś próbuje zgarnąć psa z ulicy pisać, że po jasną cholerę to robi - a niech gania po ulicy, polu itd!!! Boshe - pomagasz psom - źle...nie pomagasz? jeszcze gorzej...to już jest jakaś paranoja:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.