Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Recommended Posts

Posted

zdrowiej Pipi :loveu:

a jak będziesz zdrowsza to prosze potwierdź że otrzymałaś przelew
wysłałam jeden z dwóch bazarków więc napisz na obu że kasę masz - oki? :)


[url]http://www.dogomania.pl/threads/191924-poradniki-rodzic%C3%B3w-%C5%9Bwiece-biurowe-i-inne-dla-Pipi-i-jej-zwierzy%C5%84ca-do-07.09/page10[/url]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/191961-KOSMETYKI-r%C3%B3%C5%BCniste-POM%C3%93%C5%BB-PIPI-17-ps%C3%B3w-czeka-do-07.09?p=15321829#post15321829[/url]

Posted

Blissss, kochana, przed chwila sprawdziłam i dziś wpłynęły pieniądze 350 zł z bazarków od Blisss, [B]bardzo, bardzo, bardzo dziękuję.
Dziękuję wszystkim, którzy kupili takie wspaniałe rzeczy na bazarkach, którzy odwiedzali bazarki, którzy pomogli i pomagają. Dziekuje bardzo [/B]:Rose::calus::Cool!::sweetCyb:

Posted

[quote name='Asior']ludziska, myślcie jak dostarczyć do pipi tą karmę bo u nas leży i w końcu ktoś ją podbierze :roll:[/QUOTE]
Idę na transportowy, cosik może poszukam.Kurcze, strasznie daleko. Ale obiecuję intensywnie zaczynam szukać.

Posted

[quote name='Asior']niestety, nie ma chętnego na zawiezienie karmy dla Pipi... mnie nie stać na opłacenie przesyłki niestety ......[/QUOTE]

a ile taka przesyłka by kosztowała?

Posted

[quote name='matrioszka2']No ja nie wiem, Asiorku, może by tak na transportowym zawołać ...:roll:[/QUOTE]

już wołałam, pisałam, ze to dla Pipi, że zwierzaki nie mają jedzenia :(

[quote name='Nevada']a ile taka przesyłka by kosztowała?[/QUOTE]

nie mam pojęcia , na pewno dużo.. Bo worek karmy waży 15 kg, plus chciałam jeszcze 10 kg dorzucić , plus kocie puszki ze 40 szt (400 g każda) plus ze 30 paczek suchego też po 400 gr....

Posted

[quote name='eve-w']i buda dla Pipi czeka...tzn nie dla Pipi tylko psiaków. zima idzie :( przydałaby się.... a tak, marnuje się.[/QUOTE]


wymiary miałaś podać ...

Posted

Ja tez się przypominam, że mam do oddania dla Pipi i jej psiaków legowiska psie. Ciutkę nadgryzione, ale na pewno jeszcze długo posłuża.
To jest info dla Enia lub kogoś, kto z W-wy jechałby do Pipi.

pzdr.

Posted

Bardzo Wam dziękuję. Asiaczek, myslę, że wcześniej, czy później Enia z Evitą się do mnie wybiorą. Nie ma naglącej potrzeby, więc ja to rozumiem i bynajmniej nie naciskam. Będę cierpliwie czekać.

A tymczasem, przedstawiam pieseczka z Grabowca, tam gdzie była Aza i szczeniaki, kotka Fimcia i kociaki. Jego pan, który umarł nazywał go Żulik. Nie wiem czy pamiętacie, że nie mogłam go złapać, gryzł i uciekał. Na sedalin zareagował pobudzeniem. Jeździłam do niego do wczoraj. Udało się, bez żadnych leków, ani łapanek. Był już zrezygnowany, wykończony tą samotnościa i spaniem na liściach. TZ podszedł do niego, próbował najpierw pogłaskać, ale ugryzł. Jednak było to ze strachu. Po chwili, jeszcze raz i udało się. Już nie gryzł rąk, tylko koc, w który mąż go owinął, bo biedak trząsł się niemiłosiernie.

Już bezpieczny jedzie na rękach do domu

[IMG]http://images43.fotosik.pl/352/adf9ca3156ad7dfemed.jpg[/IMG]

tu w mieszkaniu szczęśliwy i lekko zawstydzony, że tak długo się bał

[IMG]http://images37.fotosik.pl/329/04ddf95f9eac7d8fmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/353/3fd2c252a2c07a1emed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images40.fotosik.pl/336/f765ad604086e3b2med.jpg[/IMG]

tu jak całą noc spał z TZem

[IMG]http://images40.fotosik.pl/336/f0cd05edf909efc5med.jpg[/IMG]

Myślałam, że będą z nim jakies kłopoty, że nie pogodzi się z psami w domu. Zastanawiałam się, gdzie go wsadzić, czy może do zagrody, czy chlewa?????? Mąż mowi, do domu, a ja się bałam. Nic złego sie nie stało. Suki przywitały nowego z radością. On w pierwszej chwili ząbki trochę wystawił, ale po chwili już było ok. Kotka i kociaki poznały go i przywitali się jak prawdziwi przyjaciele. Choć to dodatkowe obciążenie dla mnie, ale bardzo się cieszę, że juz jest u mnie i jest bezpieczny. Jeszcze tylko jedna kotka tam została, zupełnie sama i zawsze na murku siedzi, ale jak podchodzę ucieka. Zostawiłam tam dużo jedzenia, za jakis czas zajadę. Jak nam zaufa, zabiore i ją.
Żulik musiał dostać po garbie, bo lekko słania się na tylnych nóżkach. Będe obserwować. Dałam dziś na robale tabletkę i w najbliższych dniach umówię na kastrację. Jak się porządnie zadomowi, można będzie ogłaszać chłopaka. Jest fajny, bardzo przyjacielski się okazał. Na razie nie okazuje radości, nie merda ogonkiem. Myślę, że szczęśliwy u nas, bo chodzi krok w krok za nami i chce żeby go tulić i głaskać. Nie gniewajcie sie na mnie że go wzięłam, kolejnego psa. . . . .jednak nikt go tam nie karmił, a jeździć do niego zbyt duże obciążenie /68 km w obie strony/, no i co raz zimniej jest.

Posted

[quote name='mshume']Czy Rudzia ma już domek? Jesli nie to napisz mi,czy ona lubi/toleruje koty?[/QUOTE]
Nie, nadal jest u mnie. Koty toleruje, może nawet lubi, bo jak kot przyłączy się do spania, to nie ma problemu, nawet sie podsunie. Jedyna jej wada, to to, że jak uda sie jej czmychnąć przez płot, to wróci, ale dopiero jak ona chce. Za płotem, na wolności jest głucha. Bardzo kocha człowieka i to każdego. Cy zna, czy nie, dla niej to nie istotne, byleby był i miała u kogo na kolanach siedzieć. Jest wesoła, zdrowa, malutka i chce być kochana.

Posted

[quote name='mshume']ile Rudzia waży?[/QUOTE]
Ona jak na swój wzrost, to waży dużo, bo prawie 6 kg, ale jest na prawdę malutka. W cm wzrostu ma 26, ale długości nie mogę zmierzyć, bo jak podchodzę, to ucieka. . . .może za chwilę mi sie uda.

Posted

[quote name='malagos']Zagladam i ja po dłuzszej nieobecnosci i pozdrawiam serdecznie, dziekując za "opiekę " nad moim watkim Cindy :)[/QUOTE]

Nie ma za co, dziękuję i zapraszam baaaaardzo serdecznie.

Posted

[B]CZY NAPRAWDĘ NA CAŁYM DOGO NIE MA NIKOGO< KTO POMÓGŁ BY W DOSTARCZENIU KARMY DLA PIPI[/B]????
kuźwa, chcemy dać dużo karmy, psiej i kociej, ale na przeszkodzie stoi transport i jego ew. koszty :roll:

Posted

Gdyby to był Poznań, byłoby łatwiej. Przez poznań do Białegostoku wraca dużo ludzi z Europy, mogłabym się dogadać. Pytam, dzwoniłam po firmach nawet transportowych - nic nie znalazłam z Krakowa. Mam jeszcze obiecane, że jak będzie jechał do Krakowa kumpel mojego brata, to na pewno zabierze, tylko on nie wie kiedy to będzie. Bywa, że jedzie w te strony, ale bardzo rzadko. Jeszcze kilka osób obiecało mi, że da znać, ale cisza.
Asiorku, a może ja pociągiem przyjadę. Dowiem się tylko czy jest bezpośrednie połączenie, tak żeby bez przesiadki śmignąć. Może do pociągu mógłby ktoś mnie podrzucić? Chyba tak będzie najtaniej? Zaraz poszukam połączenia i ceny biletów i napiszę.
Szkoda, ja nie mogę zaprzepaścić takiego daru. Tu chodzi o koszty transportu. Z tych wątków transportowych zresztą nikt mi nie odpisał.

Posted

Ile kg dokładnie będzie liczyła paczka? Czy da się to zapakować w jedną całość?
Rozwiązaniem może być kurier np przesyłka do 20kg firmą kurierską DHL dla firm, które mają z nimi umowę to koszt niecałych 40zł w dowolne miejsce w kraju.

Posted

[B]Pipi[/B] - niestety, dzisiaj Enia jednak nie porzyjedzie por zeczy; ma problem ze swoja suczką. Ale sprawa jest nadal aktualna.

[B]Asior[/B] - właśnie, ile by wyniósł koszt transportu tej karmy do Pipi? Coś wiadomo?

Pzdr.

Posted

Pomyslałam, że może potrzebny jest komuś transport do Krakowa, choćby z Warszawy. Mogłabym pojechać za zwrot kosztów paliwa. Przewiozłabym jakies zwierzątko i zabrała rzeczy od Asiaczek i odebrała karmę od Asior. Obie strony byłyby zadowolone. Gdzieś na transportowym może o tym napiszę? Do Warszawy, jakoś z paliwem bym dała radę. Na więcej nie dam rady.
Enia, przykro mi z powodu suni.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...