Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Camara']Parę dni? chyba parę godzin :evil_lol:
Gdzie można znaleźć jamniora, jak na chwilę spuści się go z oka?
[/QUOTE]
No to szybka jesteś!
Zula cudowna

Posted

A ja mam znowu 4 małe kotki - wszystkie czarne.Piękne,zdrowe,pachnące siankiem.Cieszę się,jak cholera.Chyba zacznę z nich smalec robić.

Posted

Pipi a mogłabyś co nie co napisać o tych szczeniakach ???ten laciaty to chlopczyk a ten drugi??jakie mniej więcej są itp oglosze je:)a co do kotkow...po prostu brak mi juz slo na te bezdusznosc ludzi...tyle tej krzywdy Pipi wspieram Cię duchowo..chociaż tyle mogę:(

Posted

Łaciaty,chłopczyk,jest bardzo fajny,grzeczny,zdrowy.Będzie raczej średniej wielkości.On przypomina mi Ozzy.Jest posłuszny,ma 3 miesiące,wilczy apetyt.Jest przyjaźnie nastawiony do wszystkiego,co zywe.Troszeczkę w pierwszej chwili się boi,ale po chwili już dobrze.Na obcych szczeka.Jest małodziutki,pojętny,posłuszny,więc w każdym domku się odnajdzie.
Dziewczynka,jest troszeczkę od niego mniejsza,ale tak samo kochana,milutka,grzeczna i szczeka.
Są szczęśliwe,bawią się,biegają,nigdzie nie oddalają.Dziś były cały prawie dzień na podwórku.

Posted

[quote name='Pipi']A ja mam znowu 4 małe kotki - wszystkie czarne.Piękne,zdrowe,pachnące siankiem.Cieszę się,jak cholera.Chyba zacznę z nich smalec robić.[/QUOTE]

A do kotkowa pisałaś? i do miau?
Z takich maluchów chyba smalcu nie będzie:mad:ino kosteczki..:lol:

Posted

[quote name='Pipi']A ja mam znowu 4 małe kotki - wszystkie czarne.Piękne,zdrowe,pachnące siankiem.Cieszę się,jak cholera.Chyba zacznę z nich smalec robić.[/QUOTE]
Pipi przepraszam za offa, ale mam okrutną zagwozdkę. Kochane Cioteczki w Was cała moja nadzieja. Poradźcie co mogę zrobić. Dotychczas karmiłam na działce około 4 kotków. Jedne ubywały (znajdowałam im domki), drugie przybywały, ale w sumie było ich około 4. Teraz jest ich około 10 w tym 3 maluchy :cry: Dwa z nich już oswoiłam, nad trzecim pracuję.
Zastanawiam się skąd się ich tyle wzięło ? Trudno mi sobie to wyobrazić, ale chyba powódź je przygnała. Takiej ilości nie będę w stanie wykarmić przez zimę - jeżdżę tam co 2 tygodnie.
Jestem zarejestrowana na kocim dogo, ale nie pamiętam już jako kto. Czy jest jakiś sposób, żeby reaktywować tam konto ?

Posted

Elu,trzeba chyba napisać do moderatora i po adresie e-mail może dojść można.To tylko moje zdanie.Ja chyba bym tak zrobiła.
Co do kotków,to również od lat nie miałam raczej większego problemu.W tym roku jest coś okropnego.


[B]Zostałam poproszona o spis zwierząt,które wysterylizowałam na koszt Pani Alicji z USA.Ponoć TOZ "się czepia".

Wysterylizowałam 5 kotek i 1 kot
12 suk i 1 pies

Psy:

Karla/Pipi z Orlenu w Brańsku
Pusia,z Mulawicz
Dianka z Kolna pod Szpitalem
Muszka z Orlen w Brańsku
Rampa z stacji PKP w Białymstoku
Aza z wsi Grabowiec/po zmarłym włascicielu/
Nela z pod sklepu spożywczego w wsi Bogdanki
Lubisia - matka z wsi Strabla
Lubisia z wsi Strabla
Miśka, suka mojej matki,znaleziona jako szczeniaczek w lesie w wsi Samułki
Rudka z Wyszek
Fifi z Wyszek
Adaś z lasu pod Białymstokiem

Koty:

Brunia z wsi Poświętne
Gargamel z wsi Suraż
Psotka urodzona u mnie,córka Murzynki z pod wsi Malinowo
Księżniczka z wsi Mulawicze
Murka z wsi Mulawicze
Kotka z byłej Szkoły w Mulawiczach/nie pamiętam,ale chyba nazwałam ją Klara/

[COLOR="#2e8b57"]Jestem wykończona tymi ciągłymi podejrzeniami,łapaniem mnie za każde słowo.Nie rozumiem dlaczego ktoś za wszelką cenę chce mnie gnoić i wykończyć.
[COLOR="#ff0000"]Oświadczam,że nie robię tego wszystkiego dla siebie,nie czerpię korzyści,nikogo nie wykorzystuję.Ciężko pracuję i swego grosza nie liczę,jem i śpię byle jak.Proszę Państwa,są pewne granice.To jest ponad moje siły.
Czy jak moje serce już nie wytrzyma,to będzie lepiej?Czy mam przestać pomagać,doprowadzić do skrajnego wyczerpania te niczemu nie winne zwierzęta? czy wtedy będzie dobrze?Pytam tych wszystkich,którym nie podoba się moja gęba!?[/COLOR][/COLOR][/B]

[B][COLOR="#483d8b"]Przepraszam,jeszcze mi się przypomniało,a nie zapisałam dwóch suczek.Jest to : Suczka ze Szkoły w Wyszkach SONIA
i suczka ode mnie ze wsi z posesji nr 51, - suczka SUNIA[/COLOR][/B]

Jestem zdenerwowana i może być,że o kimś zapomniałam.Przelecę jeszcze wątek i sprawdzę.Mam w zeszycie zapisane tylko,jakie psy woziłam na sterylizację,ale nie przyszło mi niestety do łba,żeby zapisać,które są na koszt p.Alicji.Teraz zmarnowałam masę czasu,żeby to napisać i zmarnuję jeszcze na szukanie i przewalanie stron.Mój Boże i po co mi to potrzebne???

To jestem ja

[IMG]http://images38.fotosik.pl/338/e10c21434db296cd.jpeg[/IMG]

czy jestem aż tak szpetna,że ktoś mnie nie lubi?

Posted

Pipi, przestań się samobiczować i zamartwiać.Szkoda twojego zdrowia, naprawdę. Jesteś najbardziej wielkoduszną osobą, jaką spotkałam na dogo. Niestety ludzie to wykorzystują :( Trzymaj się Kochana.

Posted

taaaak,
to ja sie pytam jaka byla idea darmowych sterylek suk na wsi?????jaka była idea tego ogłoszenia w internecie???? na białystokonline? dostępne dla każdego kto wie coś o suce w potrzebie?
Pipi wozila je, dbała po zabiegu, a bezdomne często gęsto zostawały u niej na DT,
każdy zdrowy na rozumie wie, że ani Pipi się nie wysterylizowała na koszt sponsorki ani jej rodzina nie dostąpila bezpłatnych tych zabiegów....
ludzie którym Pipi stoi ością w gardle- WEŹCIE SIE DO UCZCIWEJ ROBOTY!!!!!!!! bo póki co możecie Irenie buty czyścić!!!!

Posted

Mnie ta cała sytuacja też zaczyna wkurzać,a właściwie wkur....ć...
To jest paranoja...
Bo nie da się zaprzeczyc,że Pipi ratuje mnóstwo zwierzaków..Mamy tu na Podlasiu ANIOŁA Z USA (czyli p.Alicję), która sponsoruje sterylki.Dzięki temu możemy wywieźć więcej psów do hotelików, bo nie musimy płacić za sterylki...A ile niechcianych psów nie urodzi sie na Podlasiu dzięki p.Alicji..Nie ma słów,ze by Jej podziękować..
I temu wetreynarzowi z Bielska Podlaskiego,który cierpliwie sterylizuje rózna znaleziska Pipi też :) Fajny człowiek musi z Niego być :)
Skąd u Pipi nowe zwierzeta? 4 kociaczki zostały podrzucone...
I co było robić?
Ktoś rozpowiada w gminie,że Pipi przyjmuje psy..ludzie przyjeżdżają i pytają..
A poziom niektórych,podkreślam niektórych mądrusków na podlaskiej wsi jest taki: zajechała Pipi po ZuluGulę,która wylądowała ostatecznie u Camary z Krakowa (swoją drogą wspaniali ludzie,bardzo żałuję,że się spiszyłam i tak krótko rozmawilismy...).Trochę ludzi się zleciało ,wiekszość,po to zeby Pipi zabrała ich psy...
I tak gadają: - pani,pani ponoć psy zbiera...ale po co?
A Pipi ( juz ostro wkurzona) : smalec z nich robię..
-to weźmie i moje (!!!!)
Pipi: za chude są, jak bedziecie dobrze karmić i tłustsze będą to może przyjadę i zabiorę...
i straszno i śmieszno..
Ale piszę o tym, jakby jeszcze ktoś miał watpliwości,jak wygląda stosunek do psów większości (bo nie wszystkich) ludzi na wsi

Posted

Mój Boże, nie wierzę :angryy:
Kto się czepia? Po cholerę? komu nie jest na rękę to pomaganie Ireny?

Pipi, kochamy Cię za Twoje serce i duszę i staniemy murem za Tobą.

Posted

[quote name='malagos']Mój Boże, nie wierzę :angryy:
Kto się czepia? Po cholerę? komu nie jest na rękę to pomaganie Ireny?
Pipi, kochamy Cię za Twoje serce i duszę i staniemy murem za Tobą.[/QUOTE]
dołączam sie do tych słów....szok....jestes wielkim Skarbem

Posted

Jako że Pipi sama ujawniła już- jak widzę- swoje "oblicze" :) to i ja pozwolę sobie pokazac fotę Pipi. Tym razem uśmiechniętą :)

[IMG]http://img443.imageshack.us/img443/5238/pipiib.jpg[/IMG]

A wiecie kiedy tak właśnie wygląda Pipi ? Kiedy się rozpromienia i uśmiecha ? Ano wtedy kiedy uda jej się uratowac kolejne psie życie, kiedy wyciągnie z chlewa lub odepnie z łańcucha kolejnego psa, wtedy kiedy "butelką" wykarmi maleńkiego bezbronnego kociaka, wtedy gdy kolejny udręczony i maltretowany pies, któremu pomogła znajduje nowy dom itp itd. Sami dobrze wiecie, że można by tak pisac i pisac w nieskończonośc. Niestety uśmiech znika z twarzy Pipi wtedy kiedy jacyś zawistni ludzie zaczynają "bruździc", rzucac jej kłody pod nogi, tworzyc wyimaginowane problemy, bo nie mieści im się w głowie, że Pipi przy tak skromnych warunkach jakimi dysponuje potrafi tyle zdziałac, że Pipi nie dba o uznanie, stanowiska i zaszczyty, że dla niej największą nagrodą jest widok uśmiechniętej psiej mordki i merdanie ogona.
Droga Pani/ Panie- będziecie partnerami do dyskusji dopiero wtedy gdy zrobicie dla poprawy bytu podlaskich psów chociaż połowę tego co- przy swoich ograniczonych możliwościach- zrobiła Pipi. Wtedy dopiero będziemy mogli porozmawiac....
P.S. A Panią Alicję z USA bardzo serdecznie pozdrawiam (chociaż niestety wątpię, że czyta ten wątek). Bardzo chciałabym żeby kiedyś mogła przeczytac dogomanię i ten wątek i żeby mogła zobaczyc ile dobra dzieje się przy jej udziale i że żadna złotówka nie poszła na marne, że dzięki niej i odpowiednim ludziom, którzy umieją skorzystac z pomocy (mam tu na myśli Pipi) można krok po kroku odmieniac los tych psów. I to bez żadnych organizacji, pośredników. Po prostu wystarczy bezinteresowne serce dla zwierząt... Mam zresztą nadzieję, ze kiedyś uda nam się [B]bezpośrednio[/B] skontaktowac i podziękowac Pani Alicji :)

Posted

hmmm przeczytałam apel na innej stronie, ze potrzeba pomocy...
mogę przekazać od KTOZ-tu dla Pipi 10-15 kg karmy dla psów i trochę dla kotów (jeśli są , bo nie doczytałam), ale ktoś musiał by to ode mnie odebrać i wysłać do Pipi....

Posted

No właśnie, dziewczyny, chłopaki ! Pipi jest potrzebna konkretna pomoc, raz po raz , ale ciągle.W 1 poście wszystko jest napisane.
Kochani, musimy pomóc naszej Pipi.Koniecznie.Kto co deklaruje ? Karmę ? Pieniądze (nawet małe kwoty) ? Potrzebne rzeczy dla Jej rodzinki ? Ogłoszenia ?
Jeżeli pozwolimy Jej ginąć, to dokąd ten świat zmierza i kim jesteśmy ?:shake:

Asior ... Ty zawsze na miejscu, zwarta, gotowa i konkretna.;)
Ja też karmą wesprę.:p

Posted

Kopiuję z 1 postu.Pomyślmy, co możemy zrobić dla Pipi.Proszę :


[SIZE="3"][COLOR="blue"][B]Najpotrzebniejsze rzeczy dla Pipi i jej rodziny:

-Ubrania, dla Pipi rozmiar 44, (Mąż i Syn - 182, szczupli)
-Art. chemiczne, "domowe" środki czystości
-Art spożywcze
-Wszystko co Wam przyjdzie do głowy


Rzeczy dla piesków:

-KARMA i to w dużych ilościach (zwierzaków jest nadmiar..)
-Obróżki, smycze
-Środki na odpchlanie, odrobaczanie, również przeciw kleszczom
-Koce, narzuty, kołdry, ręczniki[/B][/COLOR][/SIZE]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...