LuckyMyLove Posted January 4, 2017 Posted January 4, 2017 Witam, Moja znajoma potrzebuje pomocy przy wyprowadzaniu pieska 2 razy dziennie ok 10 rano (koniecznie) i 19-20 wieczorem do wiosny tego roku. Mieszka sama z córką, która ma 11 miesięcy na 4 piętrze bez windy. Oprócz tego posiada depresje po porodzie, a teraz doszły poważne problemy z kręgosłupem. Piesek jest jej całym światem, drugim dzieckiem. Nie stać ją na osobę, która będzie wyprowadzać psa. Może symblicznie zapłacić 100-150 zł/miesiąc. Nie ma z kim zostawić dziecka, żeby z nim wyjść, a w razie choroby dziecka nie ma możliwości wyjść z psem. Sprawa jest naprawde pilna, ponieważ płacze, że musi mu znaleźć nowy dom, a nie chce tego robić. Gdy córka zacznie chodzić wszystko będzie łatwiejsze i gdy będzie ciepło będzie bez problemu z nim wychodzić jak wychodziła do tego momentu. Bardzo proszę nie pozbawiajmy go domu. Oni są dla niego całym życiem, serce mu pęknie gdy go ktoś weźmie. " Piesek mały, szybki, odważny do dużych psów bo szczeka, dlatego na smyczy, dzieci nie lubi bo chyba się ich boi. Ale dla dorosłych tych których pokocha, to.jest jak maskotka tuli się, lubi buziaki i zabawy piłka, lub kapciem, śpi na plecach z językiem czasem na wierzchu , czasem chrapie " Gdyby ktoś z okolic mógł wyprowadzić tego pieska to odmieni los tego malucha. Ja bym pomogła ale mam 800 km.. Quote
azalia Posted January 4, 2017 Posted January 4, 2017 Ale śliczny pieseczek.Nie bardzo rozumiem,dlaczego tej pani będzie latwiej jak dziecko będzie chodzić. Przecież i tak będzie w wózku,albo prowadzone za rękę,a w drugiej ręce pies. Teraz też można wieźć dziecko w wózku,a psa trzymać na smyczy,wiele ludzi tak robi. Tylko to 4 piętro,musiałby ktoś przypilnować dziecko w wózku,żeby pani mogła pójść po psa, może jakiś życzliwy sąsiad się znajdzie lub ktoś znajomy czy z rodziny. Nie widzę powody do oddania psa,dziwię się że biorą to pod uwagę, jakaś plaga teraz z tą chęcią oddawania,jak sie kocha psa to trzeba szukać rozwiązań. Jeżeli pani uważa,że z powodów zdrowotnych sobie nie poradzi,to trzeba kogoś szukać, może ogłoszenia zrobićnp.na olx bezpłatnie,rozwiesić w okolicy papierowe. Zorientuj się,które dogomaniaczki mieszkają w okolicy,może któraś będzie w stanie pomóc, lub kogoś poleci. Quote
rozi Posted January 5, 2017 Posted January 5, 2017 13 godzin temu, LuckyMyLove napisał: Gdy córka zacznie chodzić wszystko będzie łatwiejsze Wręcz przeciwnie. O wiele łatwiej jest spacerować z psem na smyczy i dzieckiem w wózku, niż z dzieckiem, które zaczęło chodzić, bierze coś z trawnika i wsadza do buzi, przewraca się i płacze, zdejmuje czapkę i rzuca w błoto, albo chce na ręce itp. A w razie choroby dziecka i tak nie będzie można z psem wyjść, ja bym zostawiła malucha w kojcu/łóżeczku na parę minut, ale nie zostawiłabym dzieciaka, który potrafi z kojca się wydostać. Quote
LuckyMyLove Posted January 5, 2017 Author Posted January 5, 2017 Wiadomo, że będzie też cieżko ale teraz ani na sekunde jej nie postawi na nogi, bo jeszcze nie ustoi. Gdy było ciepło to z mała wychodziła pomału a teraz dziecko trzeba ubierać a pies nie chce być dłużej niz 5-10 min na polu. Załatwia się i do domu. Pani ma poważne problemy z kręgosłupem i źle jej dzwigać dziecko i jeszcze pies na smyczy. Próbuje wszystkiego dała ogłoszenia było kilka chętnych osób ale za kilkaset zł miesięcznie. W blogu mieszkają starsi ludzie i młodzi, którzy w dzień pracuję. Pani pytała wszystkich o pomoc. TO nie jest tak, że chce go oddać tylko ona sobie nie radzi. Musi wychodzić z dzieckiem i psem po czym wraca na 4 piętro zostawia psa i idzie z mała na zakupy i znów wychodzi na 4 piętro. A jak dziecko jest chore nie ma żadnej pomocy. Jeszcze sprawa jest taka, ze pies odkad dziecko zaczelo raczkować i próbować wstawać nie toleruje jej, warczy na nia i szczeka. Nawet koło wózka nie chce isć spokojnie. Quote
azalia Posted January 5, 2017 Posted January 5, 2017 Psa trzeba przyzwyczajać do dziecka od momentu jego przyjścia na świat.Dawać mu smakołyki wyłącznie,gdy w pobliżu jest dziecko,dać pieskowi do legowiska kocyk lub inną rzecz dziecka,żeby oswajał się z jego zapachem.Pani jest chyba bardzo delikatną osobą,ja po operacji kręgosłupa musiałam wychodzić z psami i jeszcze opiekować się ojcem chorym na alzheimera,a z taką osobą jest dużo trudniej niż z dzieckiem,czasem trzeba zacisnąć zęby,pomyśleć,że jutro będzie lepszy dzień i iść do przodu,psychika jest bardzo ważna. Jeśli Ta Pani jest chora na depresję poporodową,to mam nadzieję,że jest pod opieką lekarza,może Jej rzeczywiście jest trudniej wykrzesać z siebie pokłady siły do walki z przeciwnościami. Piszesz,że w bloku mieszkają starsi ludzie,mam nadzieję,że są pośród nich w miarę sprawni ludzie,może kogoś z nich poprosić o pomoc,choćby za niewielką opłatą,która będzie dodatkiem do niewielkiej emerytury. ]\ Quote
LuckyMyLove Posted January 6, 2017 Author Posted January 6, 2017 Niestety z tego co wiem to pytała i nikt się nie zgodził... Quote
Anula Posted January 8, 2017 Posted January 8, 2017 Ten piesek jest podobny do pekińczyka. Napisałam prośbę do Mama Muminki o zaglądnięcie na wątek.Jest z Gdyni.Więcej osób nie kojarzę. Quote
Anula Posted January 9, 2017 Posted January 9, 2017 5 minut temu, LuckyMyLove napisał: Proszę o zamknięcie wątku A dlaczego,co się stało? Quote
Mama Muninki Posted January 10, 2017 Posted January 10, 2017 Dziewczyny przeczytałam ale tu problemem nie jest wyprowadzanie tylko to cytuję " odkąd dziecko zaczęło raczkować i próbować wstawać nie toleruje jej, warczy na nią i szczeka. Nawet koło wózka nie chce iść spokojnie". Potrzebny jest zdecydowany przewodnik stada a nie kobieta z depresją poporodową. Obawiam się, że sytuacja jest beznadziejna jeśli matka nie weźmie się za siebie. Pies uznał, że przyczyna problemu jest " to coś co przyniosła" ( dziecko), przy braku pozytywnych uwarunkowań nie ma szans żeby zaakceptował dziecko. Quote
azalia Posted January 10, 2017 Posted January 10, 2017 Mam Muninki,może znasz kogoś kto mógłby pomóc Tej rodzinie,widzę że jesteś z Gdyni. Szkoda ich wszystkich. Quote
Anula Posted January 12, 2017 Posted January 12, 2017 Psina jest oddana do Schroniska Ciapkowo w Gdyni.Jak można!!!!!!!! Taką informację dostałam od Mama Muninki. A to jest strona tej dziewczyny na FB https://www.facebook.com/monika.klimek89?fref=ufi&rc=p Cytuj Quote
Margo3011 Posted January 12, 2017 Posted January 12, 2017 Kiedys byl piesek, przebierany za mikolajka teraz jest dziecko i piesek won do schroniska,,.. nie ma dla takiej osoby zadnego usprawiedliwienia 1 Quote
azalia Posted January 13, 2017 Posted January 13, 2017 To dlatego LuckyMyLove prosiła o zamknięcie wątku,szkoda że nie miała odwagi napisać dlaczego. Oddanie takiego małego pieska,po długim pobycie w domu do schroniska to barbarzyństwo...że też tacy ludzie mogą spać spokojnie. Szlag mnie trafia,jak czytam w 1 poście,że piesek jest dla pani całym światem,drugim dzieckiem. A oni są dla niego całym życiem i serce mu pęknie jak trafi do kogoś innego. Nie trafił do kogoś innego,a szkoda bo pewnie ten ktoś miałby więcej serca niż jego pani,trafił do schroniska.. Quote
Anula Posted January 15, 2017 Posted January 15, 2017 Ja też jestem załamana postawą Pani.Sądziłam,że jest bardziej odpowiedzialną osobą i dojrzałą.Jest bardzo złym człowiekiem bez uczuć,bez serca.Jej grono znajomych jeżeli wie o jej zachowaniu wobec psa powinno się odseperować od takiej osoby a jeżeli jest z nią to jest nic nie warte. Quote
LuckyMyLove Posted January 16, 2017 Author Posted January 16, 2017 Witam. Proszę mnie nie obrażać. Ja znam tą Panią bardzo mało. Myślałam, że bardziej jej zależy na piesku. Podobno oddała go teściowej. gdzie w dzień przebywa na dworze w budzie z innym psem, bo podobno niszczy w domu jak nikogo nie ma... a oprócz tego szuka nowego domu.. Proszę mi uwierzyć, że próbowałam wszystkiego nawet znalazłam Panią nauczycielkę, która zgodziła się wychodzić na spacery.. ale jednak ciągle było jakieś "ale"od opiekunki psa.. Po czym niby pies ugryzł dziecko i go zawieźli do teściowej.. Nie mam wpływu na kogoś kto mieszka ode mnie ponad 500 km..ja jestem z Rzeszowa a ta Pani z Gdyni..nie mamy wspólnych znajomych.. I proszę mi uwierzyć, że swojego psa bym nie oddała nawet za milion dolarów miesięcznie ! Nie wiedziałam, że piesek jest w schronisku.. Ta Pani się upiera, że on nie jest w schronisku tylko u teściowej.. Quote
teresaa118 Posted January 16, 2017 Posted January 16, 2017 ta wlascicielka ma duzo czasu na robienie sobie zdjec, wiec zabraklo czasu dla psa, bo to tylko pies... Quote
LuckyMyLove Posted January 16, 2017 Author Posted January 16, 2017 Próbowałam już wszystkiego..za miesiąc wraca jej mąż i mają się zastanowić co dalej.. Quote
Anula Posted January 16, 2017 Posted January 16, 2017 Mama muminki potwierdziła zdjęciem wstawionym na stronie schronu do mnie na pw ale nie da się go skopiować aby tu wstawić.To nie wiem kto kłamie. Quote
Anula Posted January 16, 2017 Posted January 16, 2017 To zdjęcie trochę jest dziwnie wstawione bo na stronie schronu bo jest to co jest tu wstawione. Quote
wronka Posted January 16, 2017 Posted January 16, 2017 Pies był przez schronisko ogłaszany grzecznościowo - jako poszukujący domu Quote
azalia Posted January 17, 2017 Posted January 17, 2017 Czyli na razie siedzi w budzie,a co dalej,chyba się już tego nie dowiemy. Quote
LuckyMyLove Posted January 17, 2017 Author Posted January 17, 2017 Jak będę miała nowe informację to napiszę..ta pani ma depresję po porodową i chyba nie myśli racjonalnie.. Quote
Anula Posted January 18, 2017 Posted January 18, 2017 Może przyjmie psiaka Koci Świat.Fundacja pomaga plaskatym.Może by mogła go umieścić na swojej stronie na FB. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.