odin1983 Posted July 21, 2004 Share Posted July 21, 2004 Witam. Jaka jest Waszym zdaniem najlepsza książka o szkoleniu/tresurze psa ?? Tak w granicy 50 zł. "Dlaczego mój pies...?", "Szczenię doskonałe", "Amatorskie szkolenie psów", "Jak szkolić własnego psa", .... która najlepsza ?? Może jakieś inne ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted August 15, 2004 Share Posted August 15, 2004 zbytnio w tej tematyce oczytana nie jestem, ale spodobała mi sie książka, a wałściwie broszurka "Jak rozmawiac z psem" Zofii Mrzewińskiej - bardzo fajnie napisana, każde ćwiczenie wyjaśnione krok po kroku: co dokładnie robić, jak reagowac kiedy pies zachowuje sie nie tak, czego NIE robić, itd. opisane sa tam podstawowe komendy, a także, jak sama nazwa wskazuje, autorka wyjasnia jak nawiązac z psem nić porozumienia. książka kosztuje w granicach 20 zł. Podobno pozostałe pozycje tej autorki również sa świetne. :oops: własnie zauważyłam, że poniżej jest o tej książce osobny topik. no to chyba już nie trzeba Cię przekonywac i lektura dawno odbębniona? :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted August 15, 2004 Share Posted August 15, 2004 Jako klikerowiec (in spe) dodam jeszcze ten link: http://members.westnet.com.au/b-m/ (Niestety naklad jest chwilowo wyczerpany, ale pelna wersja znajduje sie "on line") Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mellows Posted December 9, 2004 Share Posted December 9, 2004 Witam!! Chiałbym zareklamować najnowszą książke! "Z kluczem do psa" sam stałem się jej posiadaczem i musze przyznać że jestem w szoku!! Książka to absolutna rewelacja! A do tego filmy na płycie VCD!! http://www.owczarek.pl/zkluczemdopsa/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted December 10, 2004 Share Posted December 10, 2004 Ja jeszcze dodam "Zapomniany jezyk psow- jak w 30dni zbudowac prawdziwa wiez ze swoim psem", "Zapomniany jezyk psow w praktyce" Jan Fennel, oraz "Okiem psa" John Fisher Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda&rex Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 Moim zdaniem jeśli chodzi o pozycje pani Fennel i Fishera to pewne aspekty sa moze faktycznie ciekawe ale na pewno nie mozna ich traktowac bezkrytycznie i nie nadaja sie jako podstawowa lektura dla poczatkujęcego psiarza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 Mrzewińska pisze na poziomie polskiego psiarza- i to jest bardzo ważne. Ona rozumie uwarunkowania naszych realiów. Dobrze wie, że sporo z nas przeczytało Brzezichę w różnych odsłonach. Mówię o "starszych" uczestnikach forum :lol: I Fischer i Fennel to jakby zupełnie inny poziom myślenia. Dlatego proponuję "Psim zdaniem", "Jak rozmawiać z psem" i "Sam wyszkolisz swojego psa"- wszystkie Zofii Mrzewińskiej. Na resztę czas przyjdzie potem. Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izka Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 ja proponuje jednak najpierw Fischer zeby poznac psychike psa a pozniej szkolenie jezeli pies nie bedzie na swoim miejscu w stadzie ludzko psim to szkolenie bedzie z watpliwym efektem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
K.Maciaszek Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 Fisher to o zupelnie innych psach chyba pisze. jego stwierdzenie, ze nauka nieciagniecia na smyczy polega na tym, aby przez pare minut przed spacerem potrzymac reke na karku psa i to wystarczy- chyba juz mowi samo za siebie. Nie poznalam takiego psa, na ktorego potrzymanie mu reki na karku powstrzymaloby go przed ciagnieciem na smyczy. Zacznijmy nauke porozumienia z psem od polskich autorow, tych ktorzy wiedza jakie psy biegaja po naszych placach szkoleniowych. A "lecznicze kladzenie rak na psie" pozostawmy lepiej dla magow z zagranicy :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izka Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 do Gosi i magdy&rex nie zgadzam sie najpierw Fischer i Fennel pozniej szkolenie a najlepiej rownoczesnie z psem trudno rozmawiac po przeczytaniu Fschera jest to o wiele latwiejsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 Maciachowa? :D Ze zwierzaków? Jak miło Cię czytać. :D :D :D Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
K.Maciaszek Posted January 2, 2005 Share Posted January 2, 2005 Ano , ta sama :-) Dzieki za przywitanie. :-) Witaj i tutaj :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafka Posted February 10, 2005 Share Posted February 10, 2005 Ja polecam wszystkie ksiązki Zofii Mrzewińskiej a zwlaszcz te najnowsza "z kluczem do psa" - jest doskonała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 10, 2005 Share Posted February 10, 2005 [quote name='K.Maciaszek']Fisher to o zupelnie innych psach chyba pisze. jego stwierdzenie, ze nauka nieciagniecia na smyczy polega na tym, aby przez pare minut przed spacerem potrzymac reke na karku psa i to wystarczy- chyba juz mowi samo za siebie. Nie poznalam takiego psa, na ktorego potrzymanie mu reki na karku powstrzymaloby go przed ciagnieciem na smyczy. Zacznijmy nauke porozumienia z psem od polskich autorow, tych ktorzy wiedza jakie psy biegaja po naszych placach szkoleniowych. A "lecznicze kladzenie rak na psie" pozostawmy lepiej dla magow z zagranicy :-)[/quote] rece ktore Ka-Leczą... ja tez tak uwazam jak wyzej, kiedys zanim mialam psa myslalam ze to taka proscizna zdominowac psa, i bedzie chodzil jak w zegarku....jednak to nie sprawdzilo sie. Sa inne lepsze sposoby niz zabawianie sie w dominacje psa. Ja polecam kliker- OT CO! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted February 11, 2005 Share Posted February 11, 2005 [quote name='betty_labrador'][quote name='K.Maciaszek'][...] Zacznijmy nauke porozumienia z psem od polskich autorow, tych ktorzy wiedza jakie psy biegaja po naszych placach szkoleniowych[...][/quote] ja tez tak uwazam jak wyzej [...] Ja polecam kliker- OT CO! :)[/quote]Tiaaa, kliker to wybitnie polska metoda :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted February 11, 2005 Share Posted February 11, 2005 a cos nie tak z klikerem Flaire? bo nie rozumiem? To nie tylko polskja metoda szkolenia.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marmasza Posted February 11, 2005 Share Posted February 11, 2005 Każdemu, kto myśli o szkoleniu psów polecam polskie tłumaczenie książki Karen Pryor "Najpierw wytresuj kurczaka", w której są informacje o ogólnych metodach szkolenia a także praktyczne przykłady jak w różny sposób można osiągnąć oczekiwany rezultat. To nie jest książka o tym "jak nauczyć psa..." tylko w jaki sposób motywować psa do współpracy, czym są wzmocnienia i wygaszenia zachowań - ogólnie mówiąc "jak pies się uczy" i jak można ten proces przyśpieszyć... Naprawdę polecam - dodam, że autorka mimo iż preferuje szkolenie pozytywne, to również pisze o tym jak "powiedzieć psu NIE". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
smoqu Posted May 19, 2005 Share Posted May 19, 2005 Chce kupić jakąś fajną książke traktującą temat tresury i wychowania psa, zwąłszcza szczeniaka....poneiwaz takich ksiązek jest mnóstwo chciałbym zebyscie mi pomogli wybrać tą jedną najlepszą ( mam juz Okiem psa Fishera ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 14, 2005 Share Posted July 14, 2005 Nareszcie mamy kolejna ksiazke po polsku, o szkoleniu klikerem. Wydawnictwo KiW, autorka: Pat Miller, tytul: Nasz wierny przyjaciel pies (The Power of Positive Dog Training). Cena ok. 35 zl, 250 stron, troche cz-b. zdjec w srodku. Niestety, kolejny tlumacz nie odrobil zadania domowego - zamiast slowa "kliker/klikanie" w ksiazce uzywane jest "pstrykacz/pstrykanie". Zauwazylam tez kilka innych rozbieznosci z przyjeta u nas terminologia. Ale co tam, najwazniejsze, ze ksiazka sie w ogole ukazala, bo to jest jedna z lepszych ksiazek o wychowaniu psa klikerem - goraco polecam. W porownaniu z ksiazka B. Waldoch, ta jest bardziej narracyjna, opisowa, mniej techniczna. Oto link do tej pozycji na stronie wydawcy: [url]http://www.kiw.com.pl/go/_info/?id=2021&sess_id=cebb879267a8ee9f8e803c7431a80b73[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted July 14, 2005 Share Posted July 14, 2005 super ze ukazala sie taka ksiazka w POlsce, mam nadzieje ze bedzie ich wiecej, inych autorow. jedno zastrzezenie co narazie mam do tej ksiazki, okladka jest NIEZBYT LADNA .... delikatnie mowiac ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Ale zabawnie: pstrykacz. Mam nadzieję że reszta jest w porządku pod względem merytorycznym. Magda, czytałaś prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='Azir']Ale zabawnie: pstrykacz. Mam nadzieję że reszta jest w porządku pod względem merytorycznym. Magda, czytałaś prawda?[/quote] Czytam. Ksiazka jest wg mnie SUPER, natomiast moje zastrzezenia dot. tlumaczenia pozostaja - tlumaczka nie wie na przyklad, ze ksiazka K. Pryor o szkoleniu klikerem ukazala sie w Polsce, stosuje wlasne tlumaczenia terminow, ktore od lat maja swoje utrwalone polskie odpowiedniki. Na przyklad: "pstrykacz" zamiast kliker, "pozytywna kara" zamiast pozytywne wygaszenie, "wskazywanie celu" zamiast targetowanie, "podpatrywanie" zamiast wylapywania, "stymulowanie" zamiast ksztaltowania, "necenie" zamiast naprowadzania, "ksztaltowanie" jako ustawianie psa recznie w danej pozycji, przy czym na nastepnych stronach ksztaltowanie jest juz stosowane prawidlowo, jako stopniowe wzmacnianie zachowan posrednich... Niezly metlik, zwlaszcza jak ktos czytal K. Pryor i B. Waldoch. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 Ale z drugiej strony, może dzięki takiemu tłumaczeniu książka będzie bardziej dla ludzi - prostsza w odbiorze? :wink: Bo ta klikerowa nowomowa jednak może ciut odstraszać... Mnie osobiście się nie podoba to formalizowanie klikera, strasznie gmatwa bardzo w sumie prostą metodę. Trzeba się naprawdę naczytać i wczytać, żeby zrozumieć o co w tym chodzi, bo rzeczy oczywiste są opisywane jakims "pseudonaukowym" językiem :roll: A przecież nie terminy sa ważne, tylko to, czy opis odddaje rzeczywistość, czy czytelnik zrozumie o co chodzi ogólnie w danej metodzie i w konkretnych ćwiczeniach. Jeśli ktoś do tej pory nie miał do czynienia z klikerwm, to może dzięki takiemu "opisowemu" tłumaczeniu łatwiej mu będzie zrozumieć? Przeciętnemu Kowlaskiemu wszystko jedno, czy rzecz nazwana jest "pozytywną karą", czy "pozytywnym wygaszeniem", po prostu chce zrozumieć co to konkretnie jest :wink: Mnie tam "pstrykasz" zamiast "klikera" nie przeszkadza, zwłaszcza, że taką nakrętkę od frugo trudno nazwac klikerem :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 [quote name='asher']Ale z drugiej strony, może dzięki takiemu tłumaczeniu książka będzie bardziej dla ludzi - prostsza w odbiorze? :wink: Bo ta klikerowa nowomowa jednak może ciut odstraszać...[/quote] Z jednej strony masz racje, z drugiej - po co to samo w j. polskim nazywac kilkoma terminami? Mamy 3 ksiazki o klikerze po polsku i w kazdej jest inne slownictwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anabelka Posted July 16, 2005 Share Posted July 16, 2005 [quote name='fish']Z jednej strony masz racje, z drugiej - po co to samo w j. polskim nazywac kilkoma terminami? Mamy 3 ksiazki o klikerze po polsku i w kazdej jest inne slownictwo.[/quote] No wlasnie. Jak ktos wdraza sie w metode szybko przyswaja sobie te dziwne slowa i po jakims czasie swobodnie nim operuje. Po co wiec zmieniac i wprowadzac synonimy?? Kliker i klikanie w moim przekonaniu brzmi o niebo lepiej od pstrykacza i pstrykania, a target od naprowadzacza celu. Rozumiem, ze tlumaczka nie zadala sobie trudu i nie sprawdzila czy w Polsce ktos tak szkoli, czy nie ma innych publikacji na ten temat. BArdzo nie lubie ludzi ktorzy odwalaja robote. Choc i tak bardzo jestem ciekawa tej ksiazki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.