Jump to content
Dogomania

Elsa zamieszkała we Wrocławiu, Princessa w domu stałym w Będzinie. Dziękuję :)


Florentyna

Recommended Posts

Dwie około czteromiesięczne sunie szukają domków.
Docelowo powinny być średnimi pieskami.
Kontakt w sprawie adopcji: telefon 667 151 607

Od dziś tj. 5 stycznia Elsa i Pricessa są u mnie na tymczasie. Nie pojechały do Radys, udało im się uniknąć tego nieszczęsnego psiego losu. Grzeją dupki w domku.
W zasadzie dziewczyny są gotowe, aby zamieszkać w swoich domkach stałych na zawsze.
Na razie się poznajemy. Sunie odsypiają stresującą podróż.
Pierwsze wrażenia: są mega radosnymi, kochającymi ludzi psimi dziećmi, z moimi ludzkimi dzieciakami już nawiązały nić porozumienia. Przed nami nauka czystości i opanowanie zasad panujących w domu. Musimy też nauczyć się chodzenia na smyczy, ale to mądre psiaki, szybko się nauczą.

 

tymczas szczeniorki.jpg

tymczasy 1.jpg

tymczasy 5.jpg

tymczasy 6.jpg

tymczasy 9.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Florentyna napisał:

30.12 miała testy. Nic nie wyszło. Stąd tymczas, a nie DS.

Jeśli będzie niedobrze, to będą ostatnie tymczasy niestety.

W takim razie trzymam mocno kciuki za brak objawów u córeczki :) No i oczywiście za dobre domy dla maluchów :)

Link to comment
Share on other sites

Na dziś wiem:
Princessę nazwałabym Szajba :)  Potrafi wskoczyć na kolana z każdej pozycji i się przytulić. Jest zaczepna i mam wrażenie, że gdyby nie ona to Elsa tylko by się przytulała i spała. Elsę nazwałabym Kluska, bo to taka przytulaśna kluska, która jak na spacerze siądzie dupskiem na śniegu to siedzi 10 minut i patrzy. Jak ją wołam to potrzebuje kilku minut na zastanowienie, przyjść czy nie. Potem jakby sobie uświadamiała, że to ja i przybiega.
Princeska pięknie chodzi na smyczy. Nie muszę jej na dworze nosić na rękach. Jedyna chwila, kiedy obie potrzebują tragarza, to schodzenie ze schodów.
Z powrotem obie doskonale znają już drogę do domu.
Przed chwilą wróciłyśmy ze spaceru. Obie dziewczyny ..... UWAGA UWAGA kupa i siku na dworze.
Biegam z nimi na dwór średnio co dwie godziny w dzień, ale wpadki nadal zaliczają. Cóż, minęła dopiero doba, więc i tak szybko się dziewczyny uczą.
A tak odpoczywają :)

P1110793.JPG

P1110794.JPG

P1110795.JPG

P1110796.JPG

P1110798.JPG

P1110800.JPG

P1110801.JPG

P1110802.JPG

Link to comment
Share on other sites

Flo, wyniki testów to cudowna wiadomość! I teraz trzymam kciuki, żeby teoria pokryła się z praktyką ;)

Dziewczynki śliczne :D Też mam teraz dzieciaka na tymczasie. Niestety, w poniedziałek wracam do pracy i już mnie wszystko boli na samą myśl :( A mała Melania się zapłacze :(

Link to comment
Share on other sites

Mamy kolejne postępy. Sunie same wychodzą na spacery. Już ich nie noszę. Musiałyśmy trochę przyspieszyć tę naukę, bo nie dawałam już rady ich znosić, tym bardziej, że wychodzimy ok. 10 razy na dobę.
Powoli wychodzimy coraz dalej poza teren, który znają.
Boją się, ale idą za mną na smyczy. Są bardzo zdziwione każdym hałasem, ruchem, ale o to właśnie chodzi, żeby się uczyły.

Link to comment
Share on other sites

Dziś dziewczyny zaliczyły pierwszy dalszy spacer. Plączą się na smyczkach, oglądają zdziwione świat, a jak się boją, to potrafią burknąć i szczeknąć. Pewnie bardziej ze strachu, choć zaczynam podejrzewać, że będą pięknie stróżować i pilnować domu.
Nauka czystości trwa. Dziś Elsi stanęła w przedpokoju (normalnie nie wchodzi do przedpokoju, jej ulubionym pomieszczeniem jest kuchnia) i zaczęła patrząc się na mnie wąchać moją kurtkę. Szybciutko zeszłyśmy i było siusiu i kupka na śniegu Emotikon smile
Oczywiście potem znowu wpadka w domu, ale chyba zaczynają łapać, o co w tym chodzi.
Schody opanowane w pełni. Teraz uczymy się dźwięków miasta i przyzwyczajamy do różnych hałasów.
Niestety zdjęć ze spaceru nie ma, bo ogarnąć dwa psy i dwoje dzieci to jeszcze jakoś, ale do tego aparat - niewykonalne.

Link to comment
Share on other sites

Dziś była wielka próba, której trochę się obawiałam - przyznaję. Urządzaliśmy siódme urodziny mojego synka - ok. 15 osób "obcych" w domu, dzieci biegające wszędzie, krzyki, hałasy.
Sunie do obcych nie są otwarte, powiedziałabym, że są ostrożne i przestraszone - potrzeba czasu, aby zaufały.
Zanim wszyscy przyszli poszłyśmy na spacerek. Jak wróciliśmy, to już wszyscy byli. A oto jak spędziły wieczór Emotikon smile

PS. Siedziały cały czas z nami w pokoju

P1110813.JPG

P1110814.JPG

P1110815.JPG

P1110816.JPG

P1110817.JPG

P1110818.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...