Nutusia Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 Zawsze mówiłam, że ten bocian co mnie niósł pomylił "zamówienia" i zrzucił mnie nie tu gdzie trzeba! ;) Powiem szczerze, że ja sobie też nie bardzo wyobrażam jak ogarniemy towarzycho i kto będzie się czołgał w krzakach, żeby wyciągać stamtąd strachulce, ale damy radę (chyba). Bo jak nie my, to kto? ;) Quote
elik Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 Ha ha ha. Ładnie się zapowiada :P To jakieś foty z sytuacyji prześlijcie chociaż, coby sie człek mógł pośmiać :D Quote
Nutusia Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 Pośmiać? Chyba raczej nad nami zapłakać! ;) Quote
DoPi Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 Nutusia, a masz kennelkę? to by pomogło, przynajmniej szczyle tam zamkniemy, a Milka do budy!!!! :P :D Quote
Nutusia Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 Mam. Z lekka zdezelowaną, ale jakoś się może uda poskładać do przysłowiowej kupy... Ale jak będą w niej płakać, to czarno widzę sama siebie ;) Quote
DoPi Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 musimy Cie sklonować, jedna Nutusia będzie siedzieć z Milką w budzie, druga w kennelce ze szczylami :D Quote
AMIGA Posted December 22, 2015 Posted December 22, 2015 O i to jest najlepsze rozwiązanie - Nutusia w kenelce, jak nad nalewką z szydełkiem trafiam w oczka, a DoPi ? (aaaaaaa ona kiedys obiecywała zaopiekować się Sławkiem :) ) 1 Quote
DoPi Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 właściwy podział obowiązków to jest to co lubię najbardziej :D Wczoraj Mila i Mela były ze mną w pracy przez 3 godziny , potem pojechały z Łukaszem do weta szczepić Milcie na wściekliznę. Dzisiaj jestem z Larą . Mam zastępstwo na recepcji i dziewczynka bardzo grzecznie lezy pod biurkiem przy moich nogach. Byłyśmy na siku i koopencji na polku i na razie na wykładzinie nie ma wpadki. Szum samochodów i odgłosy miasta jeszcze przerażają. Pomalutku chodziłyśmy koło budynku. Głaskanie i "ciumcianie" było. Nie fajny jest tez parkiet zarówno dla MIli jak i Lary, natomiast Meli nie przeszkadza. Mila i Lara się rozpłaszczały na parkiecie. O własnie dostałam telefon, że Mila z Mela znowu sie przekopały i są w ogrodzie. Grzecznie przed garażem wygrzewają się w słońcu obserwując "leonki" sąsiadek [url=http://www.tinypic.pl/h5kfo10ve39w][/URL] Quote
DoPi Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 a tu cos dla oka [URL=http://www.tinypic.pl/s8akxvsqqhvt][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/uvvur7pa7vkj][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/4udgbrhy038m][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/erpnjio83658][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/da85tp0bu78s][/URL] [URL=http://www.tinypic.pl/xs5hrvok7har][/URL] Quote
DoPi Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 https://www.youtube.com/watch?v=CPF-j83B1_Q aktualizacja 15.33 Laruś położył sobie łepek na mojej stopie i śpi smacznie. mam nadzieję, że to nie "zapachy" ją uśpiły. :D Quote
Nutusia Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 Oj, to u nas też niefajnie - lakierowane dechy i masakrycznie śliska terakota :( Fajnie, że socjalizacja postępuje! Aha, zapomniałam napisać, że Doktor przełożył zabieg z 10 na 12, bo musi lecieć świadczyć w sądzie w psich sprawach ;) Quote
DoPi Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 się wyśpimy i ogarniemy może łazienkowo do tego czasu :D Quote
Nutusia Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 Tylko biedna Milcia będzie o suchym pysku, biedulka :( Wykorzystajcie Święta po świątecznemu - powodzenia i do zobaczenia! Wszystkiego dobrego! :) Quote
DoPi Posted December 23, 2015 Posted December 23, 2015 Wraz z "rodzinką" i "swojakami" wszystkim Ciociom i Wujkom D O B R Y C H Ś W I Ą T :) "Wujek Zenek je karpika Ciocia Krysia zaś piernika, Franek musi się narobić, uszka z barszczu chce wyłowić, Tu kapusta, tam makowiec śledzie, grzybki i razowiec. Niby postnie, ale jednak każdy naje się do pełna. Gdy czas przyjdzie, bo wypada na pasterkę pójść tej nocy trudno będzie wstać od stołu dotknie wszystkich cud „niemocy”. Dobrze, że życzenia wcześniej wszyscy sobie poskładali, teraz nikt by siły nie miał głos kolędy brzmi…w oddali." Quote
auraa Posted December 26, 2015 Author Posted December 26, 2015 Świętq, Święta i zaraz będzie po Świętach. Ciekawe czy udało sie podsłuchać o czym w wigilię rozmawiała psia rodzinka? :) Quote
Poker Posted December 26, 2015 Posted December 26, 2015 A mają pazury poobcinane? Wesoło będziecie mieć , już widzę oczami wyobraźni czołganie się w krzaczorach i do tego w sylwestrowych kreacjach. Proszę o filmiki. Quote
Nutusia Posted December 27, 2015 Posted December 27, 2015 Sylwestrowe kreacje? Ja takowej nie mam, więc się zgłaszam jako... czołgistka! :D Jesteśmy namówione - czekam na dziewczyny we wtorek ok. 14ej. W środę sterylka i pewna wizyta - kciuki trzymajcie!!!!!! ;) Quote
konfirm31 Posted December 27, 2015 Posted December 27, 2015 Też nie wiem, za kogo, ale się przyłączę z tym kciukaniem :) Quote
AMIGA Posted December 27, 2015 Posted December 27, 2015 Dobrze, że BoPi będzie szoferować, to ja będę mogla trzymać kciuki :) Quote
Nutusia Posted December 27, 2015 Posted December 27, 2015 Na razie trzymajcie... po prostu ;) Dziękujemy :D Quote
Poker Posted December 27, 2015 Posted December 27, 2015 kciuki za wszystkich i za wszystko, za tak zwany całokształt. Quote
DoPi Posted December 28, 2015 Posted December 28, 2015 no i po świętach :( jestesmy z Lara w pracy. Gazeta Wyborcza została rozszarpana na strzępy( w sensie papierowym, bo kojec wyłożony gazetami). teraz po ciężkiej pracy Larcia śpi. Mały problem sie zrobił w święta, bo Milka wykopała sie znowu z kojca i to na strone lasu. My bylismy na spacerze z pierwszą tura psiaków, czyli Maks, Marley , Lusia. Wracaliśmy szybko bo dostalismy telefon, że dziewczynki zwiały. Milka nas przywitała w lesie niedaleko chaty, wiec została wzięta na drugi koniec smyczy Maksa. Jak podchodzilismy do chatki to wybiegła do nas Melka, no i w tym momencie Mila rzuciła sie na niewinnego maksika i użarła go w szyje. Nic groźnego się nie stało na szczęście. Łukasz przyłożył płytkami chodnikowymi siatkę i zakopał dziurę. martwi tylko to, że Milka broni maluchów i nie wiadomo jak to będzie wyglądac u Nutusi. Jestem trochę w stresie. Zapytanie miałam o Mele i meilowo o Larę.Mela W-wa Lara Kraków. Wwa małżeństwo z 4 dzieci (15,14,12,6 lat) blok. Chciałam wysłac ankiete przedadopcyjna mailowo do wypełnienia , ale niestety nie dysponuja adresem mailowym. trochę dziwne, że 15 latek nie ma adresu mailowego, ale różnie bywa. O Larę pytało dziewcze 4 rok studiów z własnym mieszkaniem w krakowie, ale na 4 pietrze. Głównie pytało jaka bedzie dużą, żeby w razie choroby mogła ją znieśc na rękach. Jest podobno wolontariuszka w naszym schronisku. Powysyłalam zdjęcia i czekam na wiadomość. Edyt z godz.13.17 sms "Rezygnuje z adopci meli poniewasz dzieci sie rozmyslili" to tyle Quote
konfirm31 Posted December 28, 2015 Posted December 28, 2015 Znaczy, z adopci meli - nici ;). Może to i lepiej ? U nas Bliss też broni Lerki przed "obcymi" psami, chociaż przed Maxem wreszcie przestała :) Quote
Nutusia Posted December 29, 2015 Posted December 29, 2015 Się dzieci rozmyślili, to w sumie dobrze o dzieciach świadczy ;) Nic to - nie ma tego złego, co by na lepsze nie wyszło :D Dziewczyny już w drodze, a my czekamy w blokach startowych! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.