Jump to content
Dogomania

Ponad dwa lata na ulicy. Mała Fasolka uczy się życia na nowo - już we własnym domu :)


Marysia R.

Recommended Posts

11 godzin temu, DoPi napisał:

ależ Ty masz dużo miejsca do biegania. Fasolka wybrała siedzisko w moim ulubionym kolorze :)

Tzn. żółtym czy niebieskim? ;)

7 godzin temu, Nutusia napisał:

Jest jeszcze jeden niezaprzeczalny plus tej "rewolucji" - mogą się rejestrować nowi użytkownicy! :D

Zgadzam się w pełni i jestem skłonna wybaczyć w związku z tym pozostałe niedogodności :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

jest bajkowo dziewczynki. Las pod śniegiem. Chatka ubrana jeszcze świątecznie w światełka. Płatki śniegu padające z nieba. No mniód normalnie. No i hasająca Lara, podrzucająca śnieg noskiem. Fantastico. 

A nawiązując do piesów Marysi, bardzo żałuję, że nie udało mi się ich poznać osobiście, buuuu. Zwłaszcza sierściucha, bo sierściuchy bardzo lubię. 

A Fasolkę już ogłaszacie? nie pamiętam, czy miała już sterylkę? Maryś pewnie ma sesję :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie też bajkowa wprost sceneria :) Choć nie jestem wielką fanką zimna to bardzo lubię śnieg :)

DoPiaku może przy następnej okazji uda Ci się poznać moje towarzystwo, tym razem jakoś nam się nie złożyło :)

Fasolka jeszcze nie jest ogłaszana bo nie miała sterylki. Ciągle to odkładam, czekając na moment kiedy będę miała odrobinę więcej wolnego czasu (obawiam się, że akurat Fasolka może należeć do tych co lubią sobie ściągać ubranko ;)). Teraz mam kociokwik na uczelni - ostatnie tygodnie przed sesją, ale jak to ogarnę (oby jak najszybciej!) to wreszcie będę mogła cichnąć Fasolę bo już najwyższa pora :)

Link to comment
Share on other sites

Maryś, ja absolutnie sie nie czepiam, żeby nie było. Moje dziecko tez ma sesje i nie ma kiedy do mnie przyjechac odgarnąc mi sniegu, więc z łopata latam sama. :)

Wiadomo,że trudno jest pilnować sunie po sterylce, jak nas nie ma w domu. Mnie sie udało, dzieki Nutusi, ze Milcie miałysmy na oku. Fasolka spokojnie poczeka u Ciebie w komfortowych warunkach. No i jeszcze mając takiego kawalera przy boku.:) Trzymam ksiuki teraz za Twoja sesję :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Udało się, dzięki Nutusiu za pomysł ze zmianą wyszukiwarki! Od wczoraj nie mogłam nigdzie pisać, edytować postów - zero kontaktu ;) Na szczęści na Chromie wszystko działa, uff.

Przeprasza, że nie pisałam tu przez jakiś czas ale postaram się poprawić :) Fasolka była umówiona na sterylizację w najbliższy wtorek ale niestety musimy to przełożyć o kolejny miesiąc bo suńka dostała ciąży urojonej. Byłam z nią dzisiaj u weta, nie dostała na razie żadnych leków bo właściwie jedynym objawem są powiększone sutki i laktacja (na szczęście nie ma stanu zapalnego). Fasolka nie jest osowiała, ma apetyt, nie buduje gniazda a ponieważ leki nie są obojętne dla zdrowia, jeśli poważniejsze objawy się nie pojawią to po prostu trzeba przeczekać. Niestety w tym stanie nie bardzo można przeprowadzić sterylizację ponieważ jest duże ryzyko, że stan się pogłębi. Więc musimy odłożyć zabieg do marca. Przyznam się szczerz, że miałam nadzieję, że już będziemy mieć to za sobą ale jak mus to mus.

Poza tym Fasolcia ma się bardzo dobrze, niestety nadal bardzo boi się smyczy, będziemy musiały zacząć nad tym pracować. Ze mną jest w tej chwili bardzo dobrze zsocjalizowana, niestety obce osoby są jej zupełnie do szczęścia niepotrzebne i unika kontaktu z nimi. No ale ze względu na brak sterylki i tak nie mogę jej na razie ogłaszać.

Link to comment
Share on other sites

Może zapinać jej smycz podtykając jakiś wyjątkowy smakołyk (np. skrawek surowej wołowiny)?

Pamiętam jak usiłowałam nauczyć mazurską pieskę chodzenia w obroży (po jakimś czasie ją adoptowaliśmy). Przed spacerem zamykałam drzwi, łapałam ją sparaliżowaną ze strachu i zapinałam obróżkę. Tak było 2 razy. Za trzecim pękałam ze śmiechu jak pchała się po obróżkę przed moją Tofi, bo już wiedziała, że to oznacza spacer, na który bardzo chciała iść. Smycz przypinałam na początku na kilkanaście sekund, bo bała się bardzo.

Link to comment
Share on other sites

o to Fasolka ma tak jak Larka . Ze mną z socjalizowana, obcy niepotrzebni i trzeba się przed nimi chować, ale tylko na "wyjeździe" U mnie w zasadzie dzisiaj mam trzeci przypadek zaakceptowania obcej baby w chacie. Tzn nie ucieka. I nawet położy się koło niej na sofie. Tylko sprawa jest taka, że sofa jest po prostu jej legowiskiem i ewentualnie na brzeżku może ktoś usiąść.:)

Kurczę, nic nie wiem na temat ciąży urojonej u suniek. Muszę poczytać.

Maryś jak sesja? Porobiłabym jakieś zakłady. 5,8 czy 5,9 ? :)

Link to comment
Share on other sites

Fasolka najbardziej boi się kiedy smycz się napina m.in. kiedy człowiek chce ją do siebie przyciągnąć. Wpada wtedy w panikę, cofa się, wije i próbuje przegryźć smycz. I ciężko ją wtedy uspokoić bo im bardziej ja ją "holuję" do siebie, tym bardziej ona panikuje. Niestety zaufanie do mnie w domu nie przekłada się na zaufanie na smyczy. Na samo założenie szelek i smyczy nie reaguje tak panicznie. Chcę spróbować zacząć zabierać ją za zewnątrz, na długiej luźnej smyczy z innym psem, żeby powoli rozumiała, że to się wiąże z czymś fajnym. Tylko muszę w tym celu sprawić sobie bezpieczną smycz, której nie będzie mogła przegryźć (bo jest w tym bardzo skuteczna). Chyba w grę chodzi tylko łańcuszkowa ale ta ostatnia którą miałam pękła i się nie nadaje więc muszę kupić nową, jakąś grubszą. Te łańcuszki nie są najwygodniejsze bo są ciężkie i dzwonią ale nie mam pomysłu na inną "antyprzegryzalną" smycz.

DoPi sesja ok ale średniej jeszcze nie znam ponieważ dwóch wykładowców nie podało jeszcze ostatecznych ocen. Jak będę wiedziała dam Ci znać ;)

W ostatnim czasie Fasola w kółko szalał z Rudzikiem, teraz jak pojechał do ds nie będzie miała z kim się tak bawić. Bo moje panny to już nie pierwszej młodości to i do zabawy nie takie chętne ;)

Link to comment
Share on other sites

Jestem przekonana, że sesja - summa cum laude :)

Marysiu, Lerka dopiero od niedawna (jest już u nas ponad rok)przestała uciekać przy nakładaniu szelek(obróżkę nosi na wciąż, ale szelki musowo na dalsze spacery) i przyciagana do nogi na smyczy, ciągnie w przeciwna stronę, z której nadciąga np tir......Może niektóre psy tak mają?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...