sleepingbyday Posted August 12, 2011 Posted August 12, 2011 dziewczyny, fotki boguszaków w artykuliku o tym, jak wybrać psa: [url]http://oferia.pl/forum/baza_wiedzy/artykul/item67-pies-jaki-jest-kazdy-widzi-czyli-jak-wybrac-psa[/url] swoją drogą, czy temu zastraszonemu rudzielcowi poprawiło się w życiu? zawsze, jak patrzę na jego fotki, to mi go tak straaasznie żal... Quote
ostatniaszansa Posted August 12, 2011 Posted August 12, 2011 Bardzo nam smutno, przykro, nie udalo sie pomóc Bobikowi-Naleśnikowi. cierpiał straszliwie, co noc lądowaliśmy w lecznicy, tej nocy dostał całą baterię w tym tramal nie za bardzo pomogło, potworne wzdęcia, silne bóle, pies nie chcial pić ,wył, stękał, szczekał,kręcił się w kółko. dopiero po godzinie po tych wszystkich zastrzykach zasnął nad ranem.Potem widac bylo,że nie jest wiele lepiej, dostał kolejną nospę- bez efektu. Bobik-Naleśnik jest za TM. ;( Obowiązkowo jesteśmy jutro w Boguszycach , po pierwsze trening a po drugie przygotowanie i wyjazd psiaków do nowych domków w Szwajcarii. Malutka Mini juz tak przestraszona nie jest, daje sie wziąć na ręce. A może po 16 pojedzie do nowego domku :) Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 12, 2011 Posted August 12, 2011 W nocy w lecznicy wet proponował usg ( na poniedziałek ) czy nie ma nowotworu nadnerczy,jeżeli to by sie potwierdzilo sugerowal aby psu pozwolic odejśc. Potwierdził, ze widać iż Nalesnik bardzo, bardzo cierpi. Myślałam,że szybciej przyniosa mu ulgę zastrzyki i kroplówka, siedziałam z nim jeszcze zanim półprzytomny smulony zasnął. Obudził ok 10 rano , ale to już nie ten sam pies, stękał, nie mógł sobie znależć miejsca , nie chciał chodzic , nie merdał ogonkiem przy mizianiu, nie chcial pić wody, odbijamu mu się , trochę wymiotowal, dałam dwie no-spy ale wzdęcie :( jakby ktoś wlożył dwie duże pilki po jednej stronie wiekszą) nie ustąpiły . Wątroba Naleśnika była w bardzo, bardzo złym stanie . Nie mogłyśmy dłużej pozwolić na takie cierpienia tym bardziej,że leki nie przynosiły ulgi. A on, jak się lepiej czul tak się cieszył jak sie go mizialo po nosku, jak mógł potarzać się w trawie...Ślepy w 80 % głuchy z potwornymi zmianami ;dziąsła i zęby, z nadwagą, staruszek. Uroczy staruszek. Uwolniony od bólu, cierpienia, mamy nadzieję biega szcześliwy i sprawny za TM. Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 12, 2011 Posted August 12, 2011 Kochany był :( Tak mi strasznie przykro... juz zaczal chodzic po mieszkaniu, miziac sie, ukladac sobie poslanko... mial takie gowniane zycie - siedzial u MK, w syfie, brudzie, potracany, bez wlasnego kacika :(:(:( A szansa na domek byla tak blisko... /Agnieszka Quote
Ania+Milva i Ulver Posted August 12, 2011 Posted August 12, 2011 dobrze, że mamy tą możliwość aby pomóc im odejść kiedy jest czas... Quote
sleepingbyday Posted August 13, 2011 Posted August 13, 2011 biedny naleśniczek. ale, dziewczyny, nie miałyście innej opcji. to jeden z trudniejszych obowiązków wobec naszych zwierząt. Quote
ostatniaszansa Posted August 13, 2011 Posted August 13, 2011 dobrze to Olu ujęłaś to jeden z najtrudniejszych naszych obowiązków. Byłyśmy z nim do końca. Z dobrych wiadomości, starszy pan ; Cywil - miziak i przytulanka taka baaaaaaardzo duża :) starszy i prawie niewidomy Misiek -radosny, mimo ułomności wszędobylski, przeurocza ok 6 cio letnia Darma przypominająca gremlina , sympatyczny Jerry który sam sie wprosił na szkolenie, troszkę nieśmiała , nieco wystraszona malutka ale niestety spasiona Selinka, piękny i bardzo pojętny na szkoleniach Łatek Duży, nieco zwariowany Sony, pojechały z ciotką Agnieszka do nowych domków w Szwajcarii. Niestety znowu nie udalo mi sie poznać osobiście Soemy :( a zawitała do Boguszyc :) Misia-Cypiska i Przerzutek -Benio pojechały z ciotką Soemą do Brodnicy. Sporo telefonów mniej lub troche bardziej poważnych o Przerzutka, szczeniaki Czoko i Maxa. Pan zainteresowany adopcją Majki-zamilkł. Jest tez rodzina zaintresowana adopcją Lilu .pojedziemy sprawdzimy domek .Dzisiaj u nas na Blatona z wizytą przyjechała Aga z Shantilą , to pierwsza sunia, owczarek niemiecki ,która znalazła nowy dom. Jest CUDNA i jaka już duża, a to nie koniec :evil_lol: niestety nie polubiła moich kotów :mad: Jeżeli pozytywnie przejdzie egzamin będzie szkolona na psa ratownika. Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 14, 2011 Posted August 14, 2011 Ufff , Agnieszka i wszystkie nasze psiaki szczęśliwie dotarły , pewnie już teraz są w ramionach swoich opiekunów :) Szkolenia ; gotowe do adopcji sa Hektor ( Haśko ) jego siostra Koka, skończyły się skoki na człowieka , pięknie chodza na smyczy, bardzo ładnie wykonuja polecenia, ba Koka na polecenie zostań -zostaje i ani drgnie. Również do adopcji z tej samej grupy jest Wento, grzeczny, miziak i b, ładnie chodzi na smyczy. Jeszcze troszkę ułożenia wymagają Hermes i Hera. z grupy drugiej p.Józefa gotowe do adopcji są Osa i Zuza. a ja dzisiaj obdzwaniam wszystkich pzoostałych właścicieli-opiekunów ,ktorzy adoptowali nasze szczeniaki Onki. Ebony jest zupełnie jak dziecko, ładuje się do łóżka wpycha pod ramie i przytula całym ciałkiem, co rusz ładuje sie na kolana i uwielbia noszenie na rękach. Ma energii jakby mu zainstalowali motorki. Jedynie mój emeryt kot Tygrysek nie jest zachwycony nadmierna ruchliwościa Ebonego. Za moment badania krwi ciekawe czy cokolwiek sie zmieniło. Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 14, 2011 Posted August 14, 2011 Maluteńka słodka Mini po prawie rocznym pobycie w boguszycach jedzie teraz na kolanach Pańci do swojego domku w Warszawie :) Ewa Quote
malagos Posted August 14, 2011 Posted August 14, 2011 To świetna wiadomość, powodzenia, maleńka! Quote
ostatniaszansa Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Mamy wieści z nowych domków , Łatek Duży, Sony ( tu czekamy na jego zachowania w stosunku do kóz, mamy nadzieje, że ich nie będzie chciał zagryźc ? ) Cywil i Ślepy Miso jak na razie super. Niestety problemy zaczęła robić Zimba-Mokka, zdemolowała pokój i chciała uciekać a to łagodna i miziasta sunia , malutka Pecynka stoi w kącie i sie trzęsie, Darma usilowała zwiać, na razie jest w stuporze. Cóż inaczej to wyglądalo w Boguszycach a inaczej wygląda w nowym miejscu. nie wszystkie psiaki tak od razu adoptuja się. Jakbysmy zrobiły podsumowanie to najmniej klopotów jest z psiakami od P.Józefa . W wielu przypadkach wieloletni pobyt w Boguszycach nierzadko od szczenięcia , zero kontaktu z osobami poza opiekunem zrobiły swoje :( Raz w tygodniu treningi uczenie chodzenia na smyczy itp. głaski itd w niektórych przypadkach to za mało. Całe szczęście ,że na miejscu mamy teraz 3 wolontariuszki a przydałoby się co najmniej 12 . One wpadaja w ciągu tygodni i posiedzą z tym czy innym psiakiem,który zwiewa na widok człowiekia, no poza opiekunem. Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Mamy już wyniki badań krwi Ebonego, poziom mocznika spadł, ale niestety kreatyniny nie a poza tym słaba morfologia świadcząca o początku anemii. Postępowanie jak dotychczas; kroplówki wypłukiwanie mocznika, dodatkowo B12 i coś tam jeszcze na te nerki no i karma dla nerkowców. Karma jak na razie jest , mamy nadzieje, że sponsor zafunduje kolejną jak bedzie potrzebna, ale co z leczeniem z lekami ? Szukamy sponsora . Ebony zostałby na dt u nas , nie jesteśmy psychicznie w stanie oddać go do Boguszyc choć wiemy, że nie najgorzej zajęłaby by się nim P. Halinka najlepsza opiekunka zwierzat u nas. On już śpi tylko w łózku z pycholem na ramieniu i przytulony całym ciałkiem . Poza tym włazi na kolana i wlepia się w człowieka. Jest taki leciutki...Kroplówki będzie w domu robiła Agnieszka tym samym zmniejszymy koszty leczenia. Jego szanse na adopcję nawet dla wielkiego/wielkiej miłośniczki psów są bliskie zeru :( Rokowania g.....e , na dzisiaj ma apetyt, jest żywotny i to jak, jednak sporo śpi jak na tak młodego psiaka. Ewa Quote
sleepingbyday Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 psiaki w szoku, po podróży, zmiana miejsca, totalna zmiana miejsca, no i ludzie inaczej coś dźwięki wydają. trzymamy kciuki za te, co gorzej znosza zmiany, za to, ze niedługo nie poznamy ich charakterów i szczęsliwych min :-). a dla mini - sto lat! dziewczyny, mgie mi nagadała, ze ponoć miałyście sporo telefonów w sprawie labka/labkowatego? mam na ursynowie rocza sunię, która szuka domu. jakaś babcia sobie ją wzięła, jak sunia była szczeniakiem i pękła po roku. tu wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/212653-Starsza-pani-wzięła-szczeniaka-czyli-roczna-labka-szuka-domu.-Teraz-żyje-na-sznurku[/URL] Quote
mgie Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Wspomniałam o Sony ;) Ewa podałaś mi numer konta z brakującymi cyferkami! Odbierz PW Zdjęcia Ebonego [img]http://img594.imageshack.us/img594/490/ebonygocinnieutosi.jpg[/img] [img]http://img405.imageshack.us/img405/7286/ebonygroznyjestemgrony.jpg[/img] [img]http://img855.imageshack.us/img855/9333/ebonynoniemamnie.jpg[/img] Quote
Zofia.Sasza Posted August 16, 2011 Author Posted August 16, 2011 [quote name='ostatniaszansa']Ufff , Agnieszka i wszystkie nasze psiaki szczęśliwie dotarły , pewnie już teraz są w ramionach swoich opiekunów :) Szkolenia ; gotowe do adopcji sa Hektor ( Haśko ) jego siostra Koka, skończyły się skoki na człowieka , pięknie chodza na smyczy, bardzo ładnie wykonuja polecenia, ba Koka na polecenie zostań -zostaje i ani drgnie. Również do adopcji z tej samej grupy jest Wento, grzeczny, miziak i b, ładnie chodzi na smyczy. Jeszcze troszkę ułożenia wymagają Hermes i Hera. z grupy drugiej p.Józefa gotowe do adopcji są Osa i Zuza. a ja dzisiaj obdzwaniam wszystkich pzoostałych właścicieli-opiekunów ,ktorzy adoptowali nasze szczeniaki Onki. Ebony jest zupełnie jak dziecko, ładuje się do łóżka wpycha pod ramie i przytula całym ciałkiem, co rusz ładuje sie na kolana i uwielbia noszenie na rękach. Ma energii jakby mu zainstalowali motorki. Jedynie mój emeryt kot Tygrysek nie jest zachwycony nadmierna ruchliwościa Ebonego. Za moment badania krwi ciekawe czy cokolwiek sie zmieniło. Ewa[/QUOTE] Ewa, zostaje Moja a nie Koka ;) Co nie zmienia faktu, że Koka jest TEŻ gotowa do adopcji ;) I jeszcze od Haliny - Czoko, Rudzik, Janko, Kusa... :) Quote
ostatniaszansa Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 [quote name='sleepingbyday']dziewczyny, fotki boguszaków w artykuliku o tym, jak wybrać psa: [url]http://oferia.pl/forum/baza_wiedzy/artykul/item67-pies-jaki-jest-kazdy-widzi-czyli-jak-wybrac-psa[/url] swoją drogą, czy temu zastraszonemu rudzielcowi poprawiło się w życiu? zawsze, jak patrzę na jego fotki, to mi go tak straaasznie żal...[/QUOTE] SBD teraz tam są psiaki na cztery grupy podzielone. Największe siroty, ofiary nieustających ataków są oddzielone od reszty . Pani Halinka bardzo pilnuje aby każdy pies dostal swoją porcję żarełka i zeby psy sie nie gryzły. Ba! Ona je nauczyła,ze nie wychodzą i wchodza na urrrrrrrrrrra, tylko niemal pojedyńczo bez pejcza, gumy. Jak sprząta w pomieszczeniach wystawia towarzystwo na wybiegi i nie zamyka drzwi stawia kawałek dykty , psiaki ja widzą i zaden nie wejdzie dopoki P. Halinka nie powie do domu . Te ,które panicznie boją się burzy wchodza do kuchni . Superowo nie jest bo schronisko nigdy superowe nie będzie ale jest nieporównywalnie lepiej, b, czysto i spokojniej i sporo z tych kiedys dzikusków daje sie dotknąc czy pogłaskać. a swoja droga zerkne w której grupie jest ten Rudzielec. Ewa Quote
ostatniaszansa Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Czy ktoś zna ludzi z Ełku lub okolic ? Szukamy chętnych do wizyty przed adopcyjnej ( Orzysz ) dla brzdąca Maxa. Ewa Quote
jola_li Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Ufff... Podłączyłam się czasowo do komputera z epoki kamienia łupanego, więc każda operacja trwa wieczność :-(. Ale udało mi się znaleźć osoby z Ełku: [COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/10101-AnetaA"][COLOR=#4444ff]AnetaA[/COLOR][/URL], [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/5891-gabi"][COLOR=#4444ff]gabi[/COLOR][/URL], [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/89581-pszczolka182"][COLOR=#4444ff]pszczolka182[/COLOR][/URL], [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/110909-Steelcia111"][COLOR=#4444ff]Steelcia111[/COLOR][/URL], [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/229-Wanka-Tanka"][COLOR=#4444ff]Wanka Tanka[/COLOR][/URL], [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma][URL="http://www.dogomania.pl/members/106458-yokosky"][COLOR=#4444ff]yokosky[/COLOR][/URL] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR][COLOR=#3e3e3e][FONT=Tahoma] [/FONT][/COLOR] Quote
ostatniaszansa Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 O Jolu jesteś z tych wymienionych jedyna/y aktywna to yokosky , juz napisałam, I bardzo dziękujemy . Jedziesz w sobotę popracowac z Deksem i Wento ? :) Jest już Pan Józef :multi::multi::multi: Psiaki oszalały na Jego widok z radości. Ewa Quote
jola_li Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Niestety, wszystko wskazuje na to, że w sobotę nie bedę mogła pojechać - gdyby coś się zmieniło, to dam znać. Fajnie, że Pan Józef wrócił - jest tam bardzo potrzebny. Tak sobie myślałam - na tym wybiegu, gdzie są Smerfetki jest też jeszcze bardziej od nich przerażona Finka. Zastanawiam się, czy nie dobrze byłoby, gdyby one wszystkie były uczestnikami-świadkami nawet nie swojego szkolenia (zwykle są tam 2 tury). Nie przeszkadzałyby, bo siedzą wciśnięte w kąt, a za to miałyby możliwość podpatrywania zachowania innych psów i czas na ochłonięcie po wyprowadzeniu na dwór. Im dłuższy kontakt z ludźmi, tym większa szansa na socjalizację. Aż się boję spytać - czy adopcja Nero i Omegi doszła do skutku?... Quote
ostatniaszansa Posted August 17, 2011 Posted August 17, 2011 Państwo podobno czekają na budy i zadaszenie wybiegu czy coś tam , ale i mnie zaczynają ogarniać wątpliwości. Mnóstwo czasu i nie mało benzyny było nie bylo tuż pod Grójcem, gdyby okazało się to nieaktulne to chyba mnie krew zaleje .E Quote
ostatniaszansa Posted August 17, 2011 Posted August 17, 2011 Dodam,że malo pozytywne wrażenie zrobił chętny na adopcję Chestera i na nas kiedy byl w boguszycach i na pzreprowadzającym wizyte p.a Miałam przed momentem telefon w sprawie Nero i Omegi przez dni świąteczne przesunął się termin dostarczenia bud . Najpóźniej w piątek psiaki mają jechac do domku :) Ewa Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.