epe Posted August 8, 2009 Posted August 8, 2009 Wiele psów lubi kopać doły:evil_lol: Może dobrze byłoby chodzić z nimi na spacery? Mój kopie dowoli właśnie na spacerach,ale jak ja nie chcę,np.po deszczu,gdy jest błoto-to nie kopie;) Trzeba tylko zajmować się psem- jak zostaje sam w ogrodzie i się nudzi- to kopie- to proste! Quote
Soema Posted August 8, 2009 Posted August 8, 2009 Psów nie oduczy się kopania... wiem to, na przykładzie mej suni i wielu prób oduczenia jej. Ale da się gdzieś skumulować jej tą miłość. Ale i tak dziwne to wszystko.. Quote
Kaja i Aza Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 [quote name='mtf zalesie'].... sa jakies proby z psim psychologiem/psy kopaly doly/ ,pani ciagle zmienia zdanie i boi sie ze nie da rady z 2 psami,na razie psow oddac nie chce[/quote] Ta ciagla zmiana zdania nie wrozy zbyt dobrze. Norka to, zdaje sie, jakby terrier, to sa zywiolowe psy i jak sie nudzi to kopie, trzeba jej zapewnic jakies zajecie, mozliwosc wybiegania sie, cokolwiek. Dosc bez sensu to wszystko. Quote
marlenka Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 Ja mam sunie w typie foksa i jak tylko nikt się nią na podwórku nie zajmuje to kopie dołki , czasmi chowa się gdzieś pod paletami i tak kopie że mi piach po nochach leci :evil_lol: Jak bym się tym przejmowała to bym musiała oddać połowę moich psów , myślę że najlepiej wydzielic jej teren do kopania a odgrodzić kwaity i krzewy . Albo zrobić piaskownicę dla psa . Moja duża sunia kopie jak jej jest za gorąco w pakuje się w ten dołek doopskiem . Może to i niedobrze że Pani tak często mienia zdanie ale dobrze wróży że próbuje , szuka pomocy . A tłumaczenie że nie poradzi sobie z 2 psami dla mnie jest śmieszne bo ja mam ich 6 z czego 3 są duże i też czasami ciężko zapanować nad tym stadem , ale nie wolno sie poddać trzeba psu pokazać kto tu rządzi bo inaczej nie da rady . Ale trzymam kciuki żeby się udało . Quote
epe Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 A czy ta pani została sama z tym problemem,czy ma jej kto doradzić np.w sprawie kopania dołków?;) Quote
mtf zalesie Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 pani ala mowila ze ma byc / albo juz byl/ zoopsycholog z pily,nie wiem dokladnie czy tylko doly sa problemem czy moze cos wiecej,pozostaje czekac na decyzje pani Quote
sybil Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 Udało mi się przeczytać historię Norki i... włos się jeży!!! Tyle dobrych chęci i tyle psiego nieszczęścia. A może wreszcie zrobić sterylkę Norce, skoro Kaja i Aza wciąż deklaruje pokrycie kosztów i nie upierać się na wspólną adopcję? Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem są 2 oddzielne, dobre domy niż upychanie na siłę Norki i szczeniaczka razem. Nawiasem mówiąc sterylkę można zrobić przed pierwszą cieczką, w Polsce też. Oby nie okazało się, że przy tych wszystkich "kombinacjach" hotelowych i domku " na próbę " Norka znów będzie szczenna. Proszę, aby nikt nie czuł się urażony, bo mój wpis nie miał takiej intencji, żal mi tylko Norki. Gdyby nie fakt, że adoptowałam już drugą sunię (wysterylizowaną!) to pewnie wzięłabym Norkę. Kaja i Aza - jestem całkowicie Twojego zdania. Quote
marlenka Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 Norka jeszcze ( mało bo mało ) ale karmi szczeniaka więc nie za bardzo mozna ją ciachnąc . Napewno zostanie wysterylizowana jak tylko będzie można to zrobić a nie sądze że znowu będzie szczęnna. Quote
sleepingbyday Posted August 17, 2009 Posted August 17, 2009 jezu, jakie karmi, weźcie policzcie, ile ten szczenior juz ma! ona go juz goni od cyca. zaraz trzeba ciachać. a ja nic nowego nie wiem, dopiero wróciłam, na dniach ścignę grześka, niech zeznaje, co i jak u norki. a akurat mam dom dla beaglowatego. Quote
marlenka Posted August 17, 2009 Posted August 17, 2009 [quote name='sleepingbyday']jezu, jakie karmi, weźcie policzcie, ile ten szczenior juz ma! ona go juz goni od cyca. zaraz trzeba ciachać. a ja nic nowego nie wiem, dopiero wróciłam, na dniach ścignę grześka, niech zeznaje, co i jak u norki. a akurat mam dom dla beaglowatego.[/quote] Z tego co wiem to Norka zostaje z małym narazie u tych Państwa , a jakby co Ala się chyba nie zgodzi na rozłąkę szczeniora i Norki . Quote
Soema Posted August 17, 2009 Posted August 17, 2009 [quote name='marlenka']Z tego co wiem to Norka zostaje z małym narazie u tych Państwa , a jakby co Ala się chyba nie zgodzi na rozłąkę szczeniora i Norki .[/quote] Na razie? To to się może zmienić znów.. Nadal nie rozumiem po co mają być razem. Tak samo nie rozumiem, co za różnica DT Krk czy Wwa, jak kontakt telefoniczny jest.. Quote
Kaja i Aza Posted August 17, 2009 Posted August 17, 2009 [quote name='Soema']Na razie? To to się może zmienić znów.. Nadal nie rozumiem po co mają być razem... [/quote] No jak to po co? Ja rozumiem, ale nie bede komentowac, rece opadaja, niestety. Quote
enia Posted August 18, 2009 Posted August 18, 2009 [quote name='marlenka']Z tego co wiem to Norka zostaje z małym narazie u tych Państwa , a jakby co Ala się chyba nie zgodzi na rozłąkę szczeniora i Norki .[/quote] tym postępowaniem wiele osób drugi raz sie zastanowi jeśli chodzi o psy p.Ali i pomoc im w razie co........... Quote
sleepingbyday Posted August 18, 2009 Posted August 18, 2009 enia, niby masz rację, ale - znam alę od ponad roku. jej nerwowość wyprzedza moją o lata świetlne (a nerwusem jestem niezłym). cierpliwość traciłam wiele razy - jednak widzę ją, jak sama boryka sie z tym wszystkim, bez żadnej realnej, instytucjonalnej, stałej pomocy - może liczyć tylko na nas. więc nawet, jak sie denerwuję i z czyms nie zgadzam, to jednak zaciskam zęby i nie chcę jej zostawić samej. bo po pierwsze to nie jest żadna kolekcjonerka, psy mają całkiem niezłą opiekę jak na jej możliwości, jest czysto, zdrowo... ma swoje myki bez sensu, ale co zrobisz? człowiek nie maszyna. wiele fundacji odmawia adopcji szczeniaków poza województwo, w którym działa. racjonalne? też można polemizowac. zatem bardzo was proszę - dopóki naprawdę ostro nie zalezie wam za skórę - nie zostawiajcie jej. wyobraźcie sobie, ze żyjecie same, z bardzo starą i chora matką, 40 psami, gmina i sąsiedzi mają was za wariatke i wykorzystują, co chwila jakieś dramaty psie i wszystkie wam podrzucane - nawet te, które maja właścicieli - kto by wytrzymał? Quote
enia Posted August 18, 2009 Posted August 18, 2009 wiem jak żyje p.Ala poznałam ją przy okazji odbioru i przewozu Norki;) i tym bardziej nie rozumiem jej fochów przy adopcji tej suki.....a wiesz ile się działo.... i gdyby teraz ogłoszono zbiórkę bo jej psy głodują ( co nie daj Boże) to bym się zrzuciła. Jak będą jakieś wieści o Norce to pisz. Quote
sleepingbyday Posted August 18, 2009 Posted August 18, 2009 rozumiec to i ja nie rozumiem :cool3: Quote
mtf zalesie Posted August 19, 2009 Posted August 19, 2009 pani ala ma swoje racje i plan b tez.norka ma isc w dwupaku ze szczeniakiem bo samej jej trudno bylo znalezc ds a na szczeniaka sa chetni.na razie psy sie podobno uspokoily i sa tam gdzie byly- podobno bo pani ala jest tylko w kontakcie tel.z domem gdzie oba sa. Quote
epe Posted August 19, 2009 Posted August 19, 2009 A będzie wizyta poadopcyjna w tym domu? Bo przez tel.to wszystko można powiedzieć! Przydałoby się zobaczyć,jak się ma Norka i powoli myśleć o sterylce:cool3: Quote
sleepingbyday Posted August 20, 2009 Posted August 20, 2009 w jakiej miejscowści jest ten dom? tzreba by kogoś wysłac na wizytę i chętnie kogoś spoza pisdz (z całym szacunkiem, ale ja potzrebuje niezależnej opinii, bo za dużo było spięć w związku z ta adopcją) pomysł, zeby dawać norke w dwupaku bo jej nikt nie chce, a szczeniora owszem to dokładnie to samo, co aktualna sytuacja. ludzie nie byli gotowi na dwójkę, ale chcieli szczeniora to wzięli i norkę. trzeba się modlić, żeby byli uczciwi. z tą ali racją się nie zgadzam. może norka będzie miała farta (zasadniczo to, ze wzięli szkoleniowca dobrze o nich świadczy), ale wprowadzanie takiej reguły to proszenie sie o kłopoty. Quote
mtf zalesie Posted August 21, 2009 Posted August 21, 2009 pani ala nie ma adresu tylko tel.,adres zna pisdz Quote
marlenka Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 Rozmawiałam wczoraj z Alą i dowiedziałam się że Norka została rozdzielona z maluchem . Norka oczywiście została u tych Państwa a szczeniak został zaadoptowany prze Panią K. u której był w hotelu . W sobotę Pani Alina rozmawiała z Państwem od Norki i wszystko było oki , a w poniedziałek jak Ala wspomniała że ktos podjedzie na wizytę poadopcyjną do psów to sie okazało ze szczeniaka zabieraz pani K. Ci ludzie zmieniają zdanie bardzo często i bardzo się boję że zmienią zdanie jeszcze co do Norki lub było to wcześniej ukartowane że najpierw jadą 2 pieski a później jednego zabierzemy . Wszystko jest robione za plecami Ali została ona w okrutny sposób oszukana . Już nie chodzi mi o rozdzielenie psów , ale o to ze pani K. podpisała sobie karte adopcyjną na szczeniaka kiedy my mieliśmy dla malucha bardzo dobre domy . Wiem że Pani K czyta wątek , więc mam pytanie . prowadzi Pani hotel dla psów i posiada Pani jeszcze około 20 psów własnych , to po co Pani dodatkowo szczenię od Norki , kiedy my mamy dla niego domy gdzie będzie jedynym pieskiem??? Bo ja juz tego nie rozumiem . Ja wiem ze Ala jest osoba czasami ciężką do rozmowy , ale to nie jest powodem zeby ją omijać przy podjęciu decyzji a co najważniejszy żeby ją oszukiwać . Pani K proszę odpowiedzieć mi na to pytanie -Po co Pani kolejny pies do kolekcji , jesli może mieć swój własny dom . Po co Pani utrudnia nam adopcje szczeniaka. Obiecywała Pani że nie rozdzieli Norki z małym , a zrobiła to Pani . Teraz nie chce Pani dać szczeniaka do adocji , co jest tego powodem , bo ja może głupia jestem i nie rozumiem tego . Ja od razu miałam przeczucie że coś jest nie tak w momencie \kiedy na prosbę Ali miałam jechać do Pani po Norke ze szczeniakiem zeby umieścić ich w hotelu w Warce , a Pani zapewniała że psy zostają u Pani później ta adocja niewiadomo skad i jaka , teraz szczeniak wraca do Pani i Pani go adoptuje. Dla mnie to jest niepoważne i ktoś tu strasznie kręci . Ja myślę że szczeniak juz dawno został zabrany od Norki tylko nipowiedziała Pani o tym Ali , dlatego Ala wspomniała o tej wizycie poadopcyjnej , no i szydło wyszło z worka. Quote
enia Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 a ja myśle, że tu chodzi o zarobieniu sobie na tych psach.....radosne rozmnażanie pewno się będzie odbywać:shake: prawnym opiekunem jest PISDZ? więc bez problemów powinni psy odebrać natychmiast! mam nadziaje ,że koleżanka p.Ali ma troche oleju w głowie i widzi co teraz się dzieje z tymi psami i podejmie jakąś decyzję sensowną...... ludzie to już nie jest nawet śmieszne!!!!!:angryy: Quote
Kaja i Aza Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 No ale ci, co wzieli Norke chcieli wlasnie szczeniaczka, to dlaczego wlasnie go oddali? A Norka to w ogole jeszcze u nich jest? Bardzo mi sie to wszystko nie podoba. Quote
marlenka Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 [quote name='enia']a ja myśle, że tu chodzi o zarobieniu sobie na tych psach.....radosne rozmnażanie pewno się będzie odbywać:shake: prawnym opiekunem jest PISDZ? więc bez problemów powinni psy odebrać natychmiast! mam nadziaje ,że koleżanka p.Ali ma troche oleju w głowie i widzi co teraz się dzieje z tymi psami i podejmie jakąś decyzję sensowną...... ludzie to już nie jest nawet śmieszne!!!!!:angryy:[/quote] Adopcja do tych ludzi była zrobiona przez PISDZ więc oni mam nadzieję że kontrolują Norkę . Że nie będzie ona rozmnażana . A co do pytania Kaji to rzeczywiście to jest bardzo dziwne że chcieli szczeniaka , wzieli dwa , w sobotę P. Alina dzwoniła do nich to mówili że już jest oki a w poniedziałek info że szczeniaka adoptowała p. K która ma juz i tak dużo swoich psów , a tylko blokuje adopcję małego bo go nie chce Ali oddac . Bardzo ciężko jest nam , mi Ali p. Alinie czegokolwiek się dowiedziec bo wszyscy kręca oszukują i tylko może na nasze pytania odpowiedzieć pani K, która czyta wątek i wie co tu piszemy . Quote
Soema Posted August 27, 2009 Posted August 27, 2009 Nigdy nie ufałam PiSDZ i ufać nie będę. Pomagać tym bardziej. To już kolejna taka 'akcja' z ich strony, że same przekręty i zamieszanie.. Marlenka, możesz podać gdzie pani K. ma to swoje 'przytulisko'? Może być na pw. Mały jest śliczny, więc będzie idealny do rozmnażania... Ręce opadają, może prosić o pomoc kogoś innego, może znajdą chwilę? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.