Dag Posted June 30, 2005 Author Share Posted June 30, 2005 No wlasnie... jezeli to kolo Cieszyna, to to nie Bieszczady... juz sama zglupialam, gdzie ten pies jest... Chrume zostawilam Karolowi- kolesiowi, z ktorym pracowalam, co znal Chrume i ulubial- z wzajemnoscia zreszta. Jego wspollokatorzy- ktorych, jak powtarzam, na oczy nie widzialam tez Chrumke polubili. Karol pracuje w tym samym systemie jak ja, czyli czasem 3-4 dni wolne w tygodniu, a czasem zero. Czasem 8h, czasem 10h, a czasem 12h. Chruma miala u mnie 2 krotkie spacerki dziennie i jeden dluzszy. A po takim maratonie, co nie mialam przez tydzien czasu dla psa (oprocz tych rutynowych spacerkow)- potem stawalam na glowie, zeby jej to wynagrodzic. U Karola niby to samo, tylko dodatkowo wspollokatorzy zapewniali jej dodatkowa rozrywke. Czyli plan wydawal sie dobry. I wszystko szlo piknie od listopada do kwietnia. Chrume wizytowala moja siostra i przyjaciolka. Az Chruma wyjechala na kilka dni w gory. Miala wrocic z nimi, przez brak kaganca zostala, miala wrocic za 2 tygodnie, nie mial kto po nia jechac. Karol twierdzi, ze sie upominal, ale widac za slabo jakos. I tak minelo dwa i pol miesiaca. I wszystko by bylo dobrze, szczesliwosci i wdziecznosci z mojej strony nie byloby konca i nawet bym sie nie wsciekala, ze Chrumka spedzila tyle czasu nie tam, gdzie ja zostawilam. Pomarudzilabym troche, ze mi "zburkowili" psa i tyle. Gdyby mi ja po prostu przywiezli, poprosili o zwrot faktycznych kosztow utrzymania psa- byloby cudownie. Ale nie- najpierw sobie "zazartowali", a potem ich mamusia wystawila mi rachunek. Jak myslalam, komu zostawic swiniaka- rozwazalam nadanie apelu na dogo i wiedzialam, ze bedzie jej dobrze, kto by tam z naszych jej nie wzial. Za Karolem przemawialo to, ze: a) chcial b) pies go znal i uwielbial c) moja siostra go znala i daleko do niego nie miala d) pracowalismy razem z banda ludzi, ktorzy znaja i kochaja Chrumaka i jak mieli okazje ja widziec na comiesiecznym zebraniu, to potem dostawalam kilka raportow o tym, ze Chrumka lapki ma cztery, poduszeczki niepociete, zeby czyste, niezapasiona itd. Tylko, ze jak Chruma "pojechala na wakacje", to pytali sie co u niej i miala zaraz wrocic... i jakos juz nikt mi raportow nie pisal, a na pytanie "jak Chruma" odpowiadali, ze "Karol mowil, ze dobrze". Mi tez Karol mowil, ze dobrze. No i fakt faktem- ma sie dobrze. Gdzies tam w gorach. A mnie szlag trafia. :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted June 30, 2005 Share Posted June 30, 2005 Dag to do jasnej ch...... niech żesz ten Karol ruszy telefonem do tych swoich znajomków ,bo jak nie to ich ,,banda z dogo ''załatwi na cacy :evilbat: A góry to Beskidy .Wiesz konkretnie chociaż jaka to miejscowość? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitencja Posted June 30, 2005 Share Posted June 30, 2005 Dag .........czytam o Chrumie i wlos mi sie na glowie jezy !! Kiedy bedziesz miala dziewczyne u siebie. No ja nie wiem co ja bym zrobila takim znajomym 0X Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted June 30, 2005 Share Posted June 30, 2005 [b]Dag[/b], wsiadaj w pociąg, autobus czy co tam jeszcze i sama czym prędzej jedź po Chrumę (ja przynajmniej tak bym zrobiła). :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Złośnica Posted July 1, 2005 Share Posted July 1, 2005 [quote name='Dag']No wlasnie... jezeli to kolo Cieszyna, to to nie Bieszczady... juz sama zglupialam, gdzie ten pies jest...[/quote] to nie żadne Bieszczady tylko [b]Beskidy[/b] to jest zaraz koło mnie. Do Bielska i Cieszyna są dobre połączenia PKP. Namierz tą miejscowość a ja może pomogę skombinować transport jeżeli się okaże że to jakieś Piździchowo. a znajomych @&&^%%$##@#$%$ :evil: 0X a co do kosztów utrzymiania...35 kg Luger będąc na dobrej gatunkowo surowiźnie, jedząc 1 kg dziennie nie przejada 10 zł. !!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiain Posted July 1, 2005 Share Posted July 1, 2005 Popieram to co napisała Złośnica. Nie wiem skąd to babsko sobie taką sumę wymyśliło-no chyba że twojej Chrumci gotowała krewetki i kawior i podobne przysmaki. Jezu jacy niektórzy ludzie są wstrętni i tylko patrzą gdzie by tu kasę wydoić 0X :evil: :evil: Wsiadaj Dag w pociąg i zabieraj suczydło jak najszybciej do siebie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted July 1, 2005 Share Posted July 1, 2005 Dagus,czytam i oczom nie wierze :-? A znajomym to trzeba by publiczny lincz zrobic :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted July 4, 2005 Author Share Posted July 4, 2005 [color=red][size=7]MAM SWINIAKA!!!!!!!![/size][/color] Jutro opisze jak bylo, a teraz spadam spac i tulic prosie!!! :D :D :D :D :D :D :D :D [size=2]PS. Ale mi ja spasli...[/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lapis Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 [size=6][color=blue][u][b]Cieszymy się z Tobą!!!!!!!!!!!![/b][/u][/color][/size] :lol: :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 [b][color=red][size=6]HURA!!!!!!![/size][/color][/b] czyli Chruma przeżarła te moje 2 wypłaty???? :wink: A babsko :evilbat: przeżyło? Pozdrowienia dla Ciebie i poklepki dla Chrumy CHI Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 [size=6][color=green][b]No nareszcie[/b][/color][/size] :angel: :angel: Już się bałam, że znowu coś wymyślili nowego.... :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 :laola: w końcu! :laola: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Nareszcie w komplecie :D :laola: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Natulilas sie juz? Opowiadaj, prooooszeeee Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Dagus,strasznie sie ciesze ! :drinking: I przylanczam sie do innych.Opowiadaj ! 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMFI Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 Hurrrra! :angel: :angel: :angel: Jak było??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 No i gdzie ta relacja :roll: :o :o :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted July 4, 2005 Author Share Posted July 4, 2005 No juz... juz... :lol: W niedziele poszlam wieczorem do Klubokawiarni (tam, gdzie pracowalam przed wyjazdem, gdzie pracowal Karol i gdzie wszyscy znaja Chrume). Poszlam, bo pies mial byc o 1 w nocy, a mnie juz szlag trafial i obijalam sie o sciany z niecierpliwosci. 1.20 zaczelam dobijac sie do Szymona telefonicznie z uporem maniaka. Oddzwonil po chwili, ze juz przyjechal zmeczony do domu i sie zastanawia, czy by sie na jutro nie umowic. nie ma mowy, ja musze psa miec teraz i moge taxe wziac i po psa pojechac gdzie by to nie bylo. No to sie zaoferowl psa przywiezc do Klubokawiarni. Swinia zobaczyla mnie przez okno samochodu i zaczela sie niesmialo cieszyc. Otworzylam drzwi i zaczela na mnie skakac, ale tak spokojnie jakos. Usiadlam na ziemi, lzy w oczach, a pies dookola mnie koleczka zaczal krecic machajac doopa i tak sobie tuptala w kolko. Ryjek jakis taki niepewny, ale sie cieszyla. Zaczelam sie martwic, ze jakas taka grzeczna, nie tak zywa jak byla... moze nie poznala? Ale polazla za mna grzecznie nawet sie na Szymona nie ogladajac. Weszlam z nia na chwile do klubu (ze muzyka glosna, to tylko na runde honorowa). Ludzie zaczeli sie n ajej widok cieszyc, wolac i ci, ktorych znala i zupelnie obcy, a Chruma bez smyczy krok w krok kolo mnie, patrzac co chwila i sprawdzajac, czy jestem. ucieszyla sie tylko na widok Kasi (mojej przyjaciolki), a reszte ludzi olala. Wczesniej wpadala do klubu i po chwili mnie opuszczala szukajac glaskow, a teraz nie... za mna krok w krok. :D Po chwili wyszlysmy i poszlysmy do parku. Droge pamietala, komende "stoj" przed uliczkami pamieta (przed duzymi ulicami tez pamieta, ale na wszelki wypadek ja na smycz biore). W parku poganiala troche za pileczka, ale... no co ja bede ukrywac, tlusta jest jak prawdziwy tucznik. 4 razy za pileczka i polezec trzeba i poziac. Poganialysmy sie troche, a potem pies mnie do domu zaprowadzil. Dobrze wiedziala, gdzie idziemy, z windy wypuscilam pierwsza i ona sie grzecznie sama przed drzwiami zatrzymala. W domu- kolejny szok- szyneczki nie, serka nie, gnata nie... pasc na rylo- tak. No to padlysmy na rylo. ([size=2]no kurna... ryj mi wygwiazdkowywuje... to jak ja mam o swinskim ryju napisac [/size]:wink: ) Nie wiem narazie, na ile pies mi sie zmienil permanentnie, a na ile wynika to ze meczenia (droga z Cieszyna do Wawy dluga troche) i szoku. No i tesknoty, bo przyzwyczaila sie do pani Mamy, ktora sie nia zajmowala ostatnie 2,5 mies. Z rzeczy widocznym golym okiem- jest tlusta i ogrodkowo brudna (poczekam jeszcze 1 dzien z praniem psa, coby sie nie obrazila). Zburkowila sie zgodnie z przewidywaniami i odszczekuje psom za oknem (wczesniej jej sie to zdarzalo bardzo rzadko). Co smieszniejsze, jak szczeka i ja mowie "cicho" to bierze jakas zabawke w dziob i z ta zabawka szczeka i buczy- jakby sobie tlumik zakladala na pysk :lol: Jest dziwnie jak na nia spokojna, rzadko kiedy na mnie "napada", jak sie cieszy, to przez chwile i spokojnie jakos, nie skacze, na kolana mi sie nie pcha, a jak ja zaprosze na kolana (wczesniej wyjscia nie mialam)- to tak niesmialo wlazi i sie przytula, a po chwili idzie pozalegac gdzie indziej. Ci co ja znaja, sa w ciezkim szoku, ze to nie ten pies... jakis taki normalny... No ale lazi za mna jak pies i to najwazniejsze. Zobaczymy, czy to tylko zmeczenie i tesknota, czy mi pies sie permanentnie popsul. przede wszystkim odchudzimy (frisbee w drodze 8) ), wykapiemy, umyjemy zeby (tez pozniej, ale wali jej z ryla), przyzwyczaimy do suchej karmy (narazie sie patrzy na mnie z niedowierzaniem i zrec nie chce, ale ja cierpliwa jestem, a ona gruba... zobaczymy, kto wygra :evilbat: ). No i do weta ja musze zabrac na badania krwi- bo moze od tego karmienia na gotowanym, pies ma jakies niedobory. Jeszcze mnie tylko martwi, bo zamiast zrobic normalnie jedno duze siusiu i jedno male, to ona tak posikuje na spacerku jak pies. I pije jakos mniej jak na ta duchote miala w zwyczaju. Jutro do weta tuptamy na ogledziny. Ale juz ja mam. :lol: :lol: :lol: I tulam. :D I juz nigdy nie zostawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted July 4, 2005 Share Posted July 4, 2005 No nareszcie Dag. To, że Chruma jest spokojniejsza, to chyba dletego, że tak jak ty jej, tak ona tobie się przygląda i też pewnie zastanawia się nad zmianami u ciebie... :lol: A poza tym, przecież jest kilka miesięcy starsza - więc teraz z niej już poważna kobieta a nie jakiś tam szczyl. A częstym sikaniem się nie martw - Chruma wróciła na swoje terytorium, to musi odświeżyć zapachy. Suczki też znaczą swój teren - namiętnie zasikują miejsca, w których sikały inne suki. Zwłaszcza te w czasie cieczki. To teraz czekamy na zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted July 4, 2005 Author Share Posted July 4, 2005 Chyba juz jej lepiej, bo zaczela sepic... ale tez bez przekonania jakos... Kurka wodna... wychowali mi psa!!!!! A bu. Spaslak wyglada tak: [img]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/100_2815.jpg[/img] [img]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/100_2816.jpg[/img] [img]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/100_2817.jpg[/img] [img]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/100_2818.jpg[/img] [img]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/100_2819.jpg[/img] Jak widac fotografowac sie dalej nie lubi, a pozycje ma glownie zalegajaca... leniwiec jeden. Ale widac ze tlusta... nawet na plask... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 Ja tam nic takiego nie widzę. Naogladałaś się chudych angielskich staffików :lol: i stąd taka ocena kondycji Chrumy. Trochę ruchu i zobaczysz jak mięśnie grają pod skórą. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 Dag , kamień z serca :D .że już odzyskałaś maleństwo .Aż taka gruba nie jest , ona po prostu troszkę straciła figurę :wink: .Wyściskaj prosiaczka :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 Wiesz co Dag - ona chyba jest jeszcze w takim szoku powypadkowym - przejdzie jej za kilka dni, jak sie przekona, ze Ty to na pewno Ty i ze juz z nia bedziesz, ze jej nie zostawisz, ze jakas baba jej alwaysow nie bedzie pakowac w majty i karmic francuska cielecinka 8) :lol: Ciesze sie, ze juz jestescie razem :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted July 5, 2005 Author Share Posted July 5, 2005 Dzieki kofani!!! Wszystko powoli wraca do normy. Mialam swini nie kapac wczoraj, ale nie wyszlo... sie maupa wytarzala w jakiejs zdechlej kocinie i musialam ja uprac. Nieszczesliwa byla jak jasna cholera. :evilbat: Ale jak teraz pieknie pachnie... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMFI Posted July 5, 2005 Share Posted July 5, 2005 I na pewno wejdzie dziś w swoisty sposób pod Twoją kołdrę :lol: a propos przywitań: wyjechałam w styczniu na tydzień z kawałkiem do Dubaju, Buńka została w domku z panem młodszym i starszym. Jak wróciłam w mieszkaniu była tylko Abi, podeszła niby się ciesząc, pomerdała ogonkem, zrobiła kilka kółeczek wokół mnie (ale bez normalnego w czasie powitania entuzjazmu i lizania) po czym schowała się w kąt pod łóżkiem w sypialni i przez dobrą godzinę nie chciała wyjść... Nigdy wcześniej, ani później, tego nie robiła... nie wiem czy była to demonstracja obrazy, czy reakcja stresowa na rozłąkę... Ale przypomina mi reakcję Twojej Chrumki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.