Jump to content
Dogomania

HODOWLA


Equus

Recommended Posts

Odrobaczysz razem ze szczeniakami ,ja tak robię i za 10 dni po odrobaczeniu szczepię(nasza P.wet.przychodzi do mnie),tydzień po szczepieniu odbiór miotu i tatuaż.
Mówi sie ,że w drugiej połowie ciąży raczej nie kąpiemy,po porodzie obmywamy,kąpiel za pare dni jak jest potrzeba.
Suka po porodzie nie lubi być odrywana od szczeniaków,denerwuje się jak ich nie ma obok,a kąpiel plus suszenie to min godz.więc po co ją stresować.
Może teraz są inne opcje,ja sie trzymam starych.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 230
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Też wolę nie kąpać w 2-giem połowie. Ale mieszkając na wsi nic sie nie stanie jak będziesz jej myć łapska.

Ja w czasie porodu zawijam delikatnie ogon w ceratkę, staram się mieć mnóstwo ligliny którą podkładam pod pupę, wycieram krew mokrymi chusteczkami a po porodzie jak sunie odpoczną piorę miejsca zabrudzone czyli z reguły tyłek z nogami, szybko susze i do dzieci..
Właśnie pomyślałam, że tym wypadku znowu najlepiej sprawdza się fryzura na lwa :evil_lol: - nogi prawie łyse, dupsko łyse :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Pieluszki bardz pomagają w utrzymaniu czystości w czasie porodu,mam ich zawsze sporo przygotowanych.
Różnie to też bywa,po jednym porodzie mamy tylko ślady wód płodowych,po innych jeszcze krew.
Jeszcze pępowina,ja zawiązuje nitką i obcinam,ale generalnie suki sobie same z tym radzą.
Pierrwszy worek płodowy pozwalam suce zjeść
Nie musisz ogonka zawijać,poprostu umyjesz tak jak i nogi po porodzie.
Pewno wiesz ,że przed porodem trzeba wygolić podbrzusze,co by szczeniory miały łatwy dostep do mleczka.
Powodzenia :lol:

Link to comment
Share on other sites

Pieluszki jednorazowe, czy raczej te podkłady są ok, widziałam u Ivo jak odbierałam Bila że był nauczony siusiania na nie.
Natomiast pępowiny i łożyska hmm... Ja uważam że to raczej naturalne że suka sama rodzi, myje, obgryza pępowinę i zjada łożyska. Chyba że te nasze pudle - ludziki są jakimiś innymi psowatymi. W przypadku małego pudla to i tak tylko 1-3 łożyska, a u innych ras zdarza się przecież i ponad 10 szczeniąt i nieżadko suka sama w kojcu rodzi. Nie będę się kłócić bo nie jestem hodowcą, każdy ma wypracowaną swoją metodę i doświadczenie, zobaczę co życie w niedalekiej przysżłości przyniesie. W kilku porodach brałam już udział i tylko malamutka robiła straszne ceregiele i trzeba było niemalże za nią rodzić, a niby to taka "pierwotna" rasa;) A i jeszcze moja kocica rodziła w biegu, kocię wypadło prawie na podłogę a ona w nogi i trzeba było wszytsko zrobić i koło kocicy i koło kociaka, ale potem była super mamą i nawet jak kocię miało już ponad 3 m-ce i wielkością niemalże ją przewyzszało to jeszcze go łapała i odnosiła na posłanie jak odeszło za daleko, oczywiście wg kocicy to było daleko:lol:

Link to comment
Share on other sites

Łożysk nie powinno się dawać bo później suka ma rozwolnienie i inne nieprzyjemne sensacje żołądkowe, w naturze je zjada bo musi sobie jakoś posprzątać w legowisku, innego wyjścia nie ma ;)

Dobrze jest też liczyć łożyska, powinno wyjść tyle ile szczeniąt.

Ekspertem nie jestem, nigdy też nie miałam 'rodzącej' suki/kotki w domu, ale ten temat --> [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f972/porodowka-19690/[/URL] to kopalnia wiedzy. Macie jeszcze trochę czasu to akurat wystarczy na przestudiowanie. Tam są chyba wszystkie odpowiedzi na nurtujące pytania ;) a sam temat wciąga jak telenowela :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A i jeszcze moja kocica rodziła w biegu, kocię wypadło prawie na podłogę a ona w nogi i trzeba było wszytsko zrobić i koło kocicy i koło kociaka, ale potem była super mamą[/QUOTE]
O to nie tylko moja kocica rodziła w locie! I to dosłownie - przyszła do mnie do łóżka, a potem wlazła po materiałowej tapecie pod sufit i tylko dzięki przytomności mojej Mamy wszystko dobrze się skończyło - Mama złapała rodzącego się kociaka i kocicę w ręcznik i tak urodził się pierwszy kociak... Potem włożyłyśmy kocicę z małym do legowiska i reszta kociąt urodziła się już normalnie. Dalej kotka radziła sobie już sama - rano zastałyśmy już tylko 4 wyczyszczone kociaki i ani śladu po porodzie.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Troche tak ale przewoz psa za podan 2tys z zagranicy to juz naprawde nie na moja kieszen:oops:
To przykre ,ze pudle sa takie drogie.Dlaczego ludzie na wszystkim musza robic interes? rozumiem ile kosztuje odchowanie szczeniaka ale czemu krycie jest takie drogie? no i nie wiem ale chyba 1000zl nie kosztuje utrzymanie pieska ,ktorego mama jeszcze karmi.No ale nie chce osadzac moze sie myle

Link to comment
Share on other sites

[B]Mameczko[/B], widzisz w tym wątku: mi cały czas chodzi po głowie pudel duży/średni. Ale to tylko marzenia, nie do zrealizowania przy moich zarobkach. Widziałam tę wystawową piękność średnią na sprzedaż. Spłacałabym ją chyba kilka lat...
Przykre to. Boo mam pod nosem, ale tyle już się naczytałam o pseudo, że nie zdecydowałam się tam zadzwonić, choć czasem bardzo mnie korci.

Gdybyś znalazła psa w Czechach albo na Słowacji, mogłabym przewieźć szczeniaka do Krakowa.

Link to comment
Share on other sites

Sunia ma miec 8-9 tygodni.Ta o ktorej pisalam.
Znalazlam jedna sunie z rodowodem za 1800zl i daje mi to troche do myslenia ale powiem ,ze mam mieszane uczucia.
Pudle sa piekne ale nie stac mnie na to zeby ja wystawiac.Bo wiadomo , ze pielegnacja siersci (wlosa) do wystaw kosztuje duzo wiecej zachodu i wiecej pieniedzy niz do zwyklego uzytku(kochania).A jesli nigdy jej nie wystawie to czy nie bedzie to stracony pudel?
Czy bede mogla ja kiedys np. pokryc psem z rodowodem zeby szczeniaki tez zyskaly rodowod?
Powinnam chyba zmienic watek bo czuje ,ze zasmiecam temat miotow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mameczka']Sunia ma miec 8-9 tygodni.Ta o ktorej pisalam.
Znalazlam jedna sunie z rodowodem za 1800zl i daje mi to troche do myslenia ale powiem ,ze mam mieszane uczucia.
Pudle sa piekne ale nie stac mnie na to zeby ja wystawiac.Bo wiadomo , ze pielegnacja siersci (wlosa) do wystaw kosztuje duzo wiecej zachodu i wiecej pieniedzy niz do zwyklego uzytku(kochania).A jesli nigdy jej nie wystawie to czy nie bedzie to stracony pudel?
Czy bede mogla ja kiedys np. pokryc psem z rodowodem zeby szczeniaki tez zyskaly rodowod?
Powinnam chyba zmienic watek bo czuje ,ze zasmiecam temat miotow.[/QUOTE]

Ale przecież nie ma obowiązku wystawiania rodowodowego psa. A psy bez uprawnień hodowlanych nie powinny być rozmnażane w ogóle. Więc albo suczka do kochania albo piękność na wystawy i do hodowli ;)

Link to comment
Share on other sites

wysłałam 16 maili i chyba muszę obniżyć wymagania bo czarno to widzę.. na prawdę ciężko o pudla.. a jeszcze jak człowiek ma wymagania co do koloru i odległości hodowli od miejsca zamieszkania to już w ogóle czarna rozpacz.. :-(

tak a propo ceny to ja rozumiem, że pies idealny w typie kosztuje dużo.. ale jak na pudla mini 4tys wydają mi się ceną zabójczą - ja bez płaczu dałabym za pudelka dla mnie (czyli nie hodowlanego) 1000-2000 zł, ale nie więcej.. bo jednak nie każdy chce championa i moim zdaniem za psa na kanapę nie opłaca się wydawać takiej sumy - wolę to wydać na dobre jedzenie czy szkolenie psa..

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ale jak na pudla mini 4tys wydają mi się ceną zabójczą - ja bez płaczu dałabym za pudelka dla mnie (czyli nie hodowlanego) 1000-2000 zł, ale nie więcej..[/QUOTE]
:crazyeye:Mnie też się też się tak wydaje... Myślę, że za około 2tys to powinnaś znaleźć już pełnowartościowego szczeniaka - to nie jest cena peta:shake: A jakiego koloru szukasz?

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=14966"]Equus[/URL], chciałam czarnego - ale cóż.. ciężko jest.. więc rozszerzyłam obszar poszukiwań na morele i redy.. kolor to dla mnie najmniejszy problem - pies ma być zdrowy i stabilny i to się dla mnie liczy.. chce się z nim bawić w agility - chce żeby to był pies pracujący a nie leżący na kanapie ;) no i chcę żeby był na wiosnę - wtedy na uczelni będzie luźniej a i milej się wychodzi na dwór kiedy jest coraz cieplej ;) jeszcze jednym wymaganiem było żeby hodowla nie była dalej jak 300km - bo tyle jezdze samochodem bez kłopotu na raz.. ale to też nie wypaliło więc szukam w całej polsce - jasne wybiorę gdzie bliżej i gdzie lepszy kontakt z hodowcą..

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=101856"]Mameczka[/URL], u mnie jest o tyle kłopot że studiuje dziennie i pracuje na pół etatu ;) szczeniak musi być na wakacje, bo o ile w normalnym toku pracy i zajęć dam radę z podrośniętym psem, o tyle będzie kłopot ze szczenięciem ;)

Na razie znalazłam 6 hodowli.. jedne bliżej inne dalej.. czekam na info kiedy dokładniej spodziewają się szczeniąt.. jakoś tak strasznie fajna wydała mi się pani Eugenia, pani Krystyna i właśnie pani Joanna z bursztynowej bony..

Na razie czekam na odpowiedz o terminie, a później będę się dowiadywać o badania..

no właśnie jakie badania powinny mieć miniatury? PRA i coś jeszcze? wiem że duże jeszcze HD.. ale o choroby dziedziczne miniatur jakoś się nie dowiadywałam i teraz jest zonk bo nie wiem o jakie badania pytać :/

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie jak się chyba nie mylę to żadne z tych badań u pudli nie jest wymagane w Polsce a dokładniej przez ZKwP ale mogę się mylić. A poza tym kupując szczeniaczka po rodzicach co mają porobione badania np HD PRA SA i z wynikami super to pewność, że i szczeniaczek będzie zdrów ;)

Link to comment
Share on other sites

mi zależy na psie zdrowym. dlatego pytam o badania, wiem że większość badani ZKwP nie wymaga - a szkoda.. ale wiem też że wielu hodowców mimo to je robi.. jak się okaże że większość ich nie robi to trudno.. jednak nie orientuje się w liniach i ciężko jest mi coś przewidzieć po rodzicach.. wole grzebać w szczurzych rodowodach :P tam przynajmniej kojarzę niektóre osobniki :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cawir']....... A poza tym kupując szczeniaczka po rodzicach co mają porobione badania np HD PRA SA i z wynikami super to pewność, że i szczeniaczek będzie zdrów ;)[/QUOTE]


Niestety nie można tak upraszczać sprawy, jeżeli obydwoje z rodziców ma wynik badań genetycznych w kierunku prcd-PRA lub SA z wynikiem „czysty/wolny od nosicielstwa” to ich potomstwo będzie wolne od tych chorób, ale już dwójka rodziców z wynikiem HD-A nie gwarantuje, że ich potomstwo nie będzie miało nieprawidłowo zbudowanych stawów biodrowych.


W Polsce niestety nie jest wymagane dla pudli robienie jakichkolwiek badań i [U]niestety niewielu hodowców pudli czuje się w obowiązku robienia badań w kierunku najbardziej dotykających tej rasy chorób.
[/U]Pudle miniaturowe powinny mieć zrobione badania genetyczne w kierunku prcd-PRA, oraz oftalmologiczne badania oczu szczególnie z uwzględnieniem PRA, jaskry, katarakty, zaćmy, syndromu suchego oka, wrastających rzęs, badania rzepek kolanowych, badania w kierunku L-C-P (zwłaszcza jeżeli stwierdzono nieprawidłową budowę rzepek), można też zrobić badania stawów biodrowych.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...