Saite Posted February 9, 2009 Posted February 9, 2009 [quote name='yoreczka95']Z drapieżnikiem nie ma żadnych negocjacji. Albo go zabijesz albo sam Cie zeżre.:lol:[/quote] Jak rozumiem, napisałaś to z własnego doświadczenia (?) Ja na szczęście mam inne doświadczenia..... Quote
shin Posted February 9, 2009 Posted February 9, 2009 [quote name='yoreczka95']Z drapieżnikiem nie ma żadnych negocjacji. Albo go zabijesz albo sam Cie zeżre.:lol:[/quote]Boisz sie wlasnego psa? [quote name='WŁADCZYNI']Jeżeli to ja zaczepiłabym obcego człowieka, to cóż osobiście liczę się z tym że mogłabym rękę stracić. Jak również osobiście również bym miła nie była gdyby ktoś mnie napastował witaniem się. Nie lubię kontaktów z ludźmi, a wymuszonych wręcz nienawidzę. Do tasaka się nie posunełam, ale uderzenia byłam bliska i to nie raz. [/quote]Nie chce wiedziec co w tej Warszawie sie dzieje, jesli na serio spodziewasz sie, ze za drobne dziwne zachowanie nalezy sie liczyc z utrata konczyn. A serio - nie jestem fanem psow podbiegajacych do innych [czego dzieki sesji musze znowu mojego oduczac :mad:], ale uwazam, ze burkniecie czy klapniecie paszcza powinno byc dozwolonym maksimum w takiej sytuacji - nie powinno sie to konczyc wyslaniem 'dziendoberka' pod igle, bo nic innego sie nie da zrobic. Tak, pies moze miec ochote drugiego zagryzc... ale nie moze tej ochoty zaczac realizowac :evil_lol: Tez nie lubie kontaktu z ludzmi i staram sie go generalnie unikac, ale cioci Frani nie morduje za jej 'sciskliwa' nature, i to nie dlatego, ze jest rodzina. Po prostu sa pewne normy, ktorym sie trzeba podporzadkowac, a niemordowanie wszystkiego wokol jest jedna z nich. Jakby do mnie podlecial obcy czlowiek z wyciagnieta lapa, to bym patrzac na niego jak na wariata odszedl. Inny by moze puscil kilka 'prostytutek', moze nawet by komus puscily nerwy, jesli koles bylby upierdliwy. Ale come on, nie byloby tu bitwy pod Grunwaldem, latajacych konczyn i walajacych sie po ulicy flakow :evil_lol: [quote]btw jeżeli wszystkie psy na smyczach i kagańcach - ok, ale ja wtedy chcę pozwolenie na broń i możliwość odstrzału każdego atakującego nas zwierzaka będącego bez w/w akcesoriów.[/quote]Jak mi sie marzy, zeby mozna bylo legalnie puscic wychowanego psa bez obawy, ze zaraz bedzie mial uczepionego gdzies jazgotka... Quote
WŁADCZYNI Posted February 9, 2009 Posted February 9, 2009 na y żoliborzu chyba był przypadek że typ latał z siekierą po bloku, pukał do drzwi i robił trach otwierającej osobie. To jeśli chodzi o tasaki ale taki off. Ściskliwość cioci mogę wybaczyć pod warunkiem że ją lubię inaczej też unikam, ale jeżeli obcy człowiek próbowałby zrobić to samo to ja bym raban podniosła nieziemski, z rękoczynami włącznie. Bo nie odpowiada mi coś takiego. Tasaków i siekier nie noszę więc ciężko mi użyć. Normy tak, tylko czemu ja mam przestrzegać cudzych norm? Niektórzy lubią bliski kontakt a mnie do szewskiej pasji doprowadza jak jakiś ktoś zamiast powiedzieć przepraszam się przepycha, łapie mnie np. za plecak bo pani się pomyliło i myślała że jestem z jej grupą dzieciaków itd Wyeliminujmy podbieganie, wymuszane kontakty - będzie dużo mniej awantur i pogryzień. Quote
NATKA Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='WŁADCZYNI'] Wyeliminujmy podbieganie, wymuszane kontakty - będzie dużo mniej awantur i pogryzień.[/quote] Władczyni ujęła to krótko i konkretnie bo prawda jest taka że dopóki będzie toleracja dla głupoty i nieodpowiedzialnych poczynań to będzie się to pogłębiać czy to takie trudne do zrozumienia??? Quote
yoreczka95 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='NATKA']Władczyni ujęła to krótko i konkretnie bo prawda jest taka że dopóki będzie toleracja dla głupoty i nieodpowiedzialnych poczynań to będzie się to pogłębiać czy to takie trudne do zrozumienia???[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]@NATKA, głupota i nieodpowiedzialność towarzyszy ludzkości od początku istnienia, od kiedy krzesano ogień pocierając krzemień o krzemień, a pod spód podkładano stare gazety, aż do tej strony, i będzie trwać dalej. Diagnozę tej sytuacji postawiłyśmy już daaawno. Problem polega na tym że podbiegania nie da się w praktyce wyeliminować zarządzeniem. Rozchodzi się o to jakie kary stosować za podbieganie. Ja uważam że muszą być dotkliwe. Poważne pogryzienie, igła, wypchanie. Jedynie takie rozwiązanie jest na 100% skuteczne!!!!!!!! Wypchany napastnik nie podbiega. Proste? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Pytasz czy to trudno zrozumieć? Trudno, jak widać po Twoim poście.[/FONT][/COLOR] Quote
NATKA Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Widzisz a ja dalej będę optymistką i sądze że brak społecznego przyzwolenia na pewne zachowania potrafi przynieć więcej korzyści niż masowe uśmiercanie. Poza tym jeśli już usypiać to zwichrowane psy z ich jeszcze bardziej zwichrowanymi właścicielami co by było sprawiedliwe. Quote
yoreczka95 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='NATKA']Widzisz a ja dalej będę optymistką i sądze że brak społecznego przyzwolenia na pewne zachowania potrafi przynieć więcej korzyści niż [B][U][COLOR=red]masowe uśmiercanie[/COLOR][/U][/B]. [/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]A zatem [B][COLOR=red]zjawisko pogryzień oceniasz jako masowe[/COLOR][/B]? Załóżmy że jest tak właśnie, a skoro tak, to tym bardziej potrzebne jest eliminowanie każdego napastnika. Edukacja też ale efekty będą za 30-50 lat.[/FONT][/COLOR] Quote
an1a Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='Saite'] Mnóstwo sytuacji groźnych między psami wynika właśnie z takiego "rasistowskiego" w szerokim spektrum pojęcia podejścia, masz psa nerwowego, nie tolerującego obcych psów czy też masz psa "rasy niebezpiecznej", to ty się martw i męcz, a my właściciele psów mniejszych, "ras łagodnych" na pewno zrobimy wszystko, by ci utrudnić, byś ciężko żałował, że masz takiego, a nie innego psa.[/quote] I chyba większość takich przykrych sytuacji kręci się wokół tego :roll: Quote
Saite Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 NATKA, wyeliminujmy podbieganie i wymuszone kontakty, nie tolerujmy nieodpowiedzialności i głupoty, te kwestie przez niektórych poruszane są przy niemal każdej okazji. Wszystko pięknie i trudno się nie zgodzić, tylko jak to egzekwować? Bo jak na razie nam- bardziej świadomym, pozostają jedynie prośby i ewentualnie groźby, które najczęściej kompletnie niczego w świadomości ludzi nie zmieniają, a nie zmieniają dlatego, że taka swobodna, niefrasobliwa postawa jest wygodniejsza od tej, którą my tu postulujemy, mało tego u ludzi w takich sytuacjach powstaje klasyczny opór psychologiczny, jeśli ktoś o coś prosi, czegoś wreszcie żąda, to ja właśnie zrobię na odwrót, a co! Niektórzy uwielbiają też prowokować sytuacje z potencjalnie groźnymi psami albo takimi, które w mniemaniu ogółu są morderczymi potworami, ach jak adrenalinka wtedy skacze i wszystko jest super, póki nie dojdzie do rozlewu krwi, wtedy lament, że pies dał się sprowokować. To nie jest wątek poświęcony własnym doświadczeniom wprawdzie, ale muszę podać tu przykład niezrozumiałego dla mnie zachowania, które pięknie obrazuje wspomniany przeze mnie "opór", czy wręcz upór niektórych ludzi owocujący niebezpiecznymi sytuacjami między psami. Mój pies posłał na chirurgię innego psa mimo, że oba były skutecznie zasmyczone, stało się to z winy właściciela tamtego psa, który mimo ostrzeżeń, próśb i gróźb z mojej strony na siłę do nas podlazł, odcinając nam drogę "ucieczki", i co? Zamiast nauczki i trzymania się z daleka, osoba ta codziennie demonstruje, że jej piesek bedzie właśnie biegał wolno, chociaż prowokuje. Kiedy spotykamy się na spacerach, to na mnie wymusza się zmianę kierunku, inaczej idzie się na mnie i moje psy. Nie będzie dobrze, póki jedni właściciele będą drugim, za pomocą psów udowadniać swoje "racje". Mnóstwo sytuacji groźnych między psami wynika właśnie z takiego "rasistowskiego" w szerokim spektrum pojęcia podejścia, masz psa nerwowego, nie tolerującego obcych psów czy też masz psa "rasy niebezpiecznej", to ty się martw i męcz, a my właściciele psów mniejszych, "ras łagodnych" na pewno zrobimy wszystko, by ci utrudnić, byś ciężko żałował, że masz takiego, a nie innego psa. Quote
NATKA Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='yoreczka95'][COLOR=black][FONT=Verdana]A zatem [B][COLOR=red]zjawisko pogryzień oceniasz jako masowe[/COLOR][/B]? Załóżmy że jest tak właśnie, a skoro tak, to tym bardziej potrzebne jest eliminowanie każdego napastnika. Edukacja też ale efekty będą za 30-50 lat.[/FONT][/COLOR][/quote] Ja nie napisałam że zjawisko jest masowe, chociaż jak się czyta ogrom postów na ten temat to chyba coś w tym jest, chodzi o to że zbyt otwarte uregulowanie prawne przyzwalające na usypianie każdego agresora moze doprowadzić to skrajności w postaci usypianie wszystkiego co się w oczy rzuci i ma cztery łapy. Bo określenie ogresor może mieć wiele interpretacji - to jest największy problem. Bo gdyby było to odpowiednio sprecyzowane to owszem byłabym za tym aby pies był uśpiony. Po za tym troszkę mnie przeraża twoja łatwość w podchodzeniu do uśmiercania. Ogólnie jak coś boli to ciach i po sprawie, chociaż nie sądze że jak cię głowa boli to odrazu ją odcinasz tylko raczej bierzesz tabletke przeciwbólową ;) Saite a nie uważasz że takie restrykcje mimo woli uderzą właśnie w rasy jak to się potocznie mówi niebezpieczne, a ludzie o których piszesz dopiero dostaną czarodziejską różdzke w ręke. Quote
shin Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='yoreczka95'][COLOR=black][FONT=Verdana]@NATKA, głupota i nieodpowiedzialność towarzyszy ludzkości od początku istnienia, od kiedy krzesano ogień pocierając krzemień o krzemień, a pod spód podkładano stare gazety[/FONT][/COLOR][/quote]Khem... mam przed oczami obraz odzianych w skory jaskiniowcow, jak siedza i cierpliwie, w skupieniu w kupki wyschnietych galezi wpychaja kawalki gazet... [quote name='NATKA']Widzisz a ja dalej będę optymistką i sądze że brak społecznego przyzwolenia na pewne zachowania potrafi przynieć więcej korzyści niż masowe uśmiercanie. Poza tym jeśli już usypiać to zwichrowane psy z ich jeszcze bardziej zwichrowanymi właścicielami co by było sprawiedliwe.[/quote]Brak spolecznego przyzwolenia - wtedy to podbiegacze by musialy byc mniejszoscia, a jak wiadomo - wcale nie sa... i najgorsze, ze jak pisze Saite - nie ma praktycznie mozliwosci wyeliminowac tego samodzielnie, trzeba zmiany przepisow. Jesli na klienta spojrzymy zlym wzrokiem, to bedzie mial to w powazaniu, ale jak dostanie piec stow mandatu za to, ze psa odwolac nie umie, a pies nieosmyczowany - sie nastepnym razem zastanowi. I niestety - mordercow wsrod ludzi sie izoluje, w niektorych krajach usuwa ze spoleczenstwa zdecydowanie bardziej permanentnie. Nie jestem za 'smierc za smierc', ale jesli pies jest agresywny, a wlasciciel sobie nie radzi... ile psow musi stracic zycie, zeby tamtego wreszcie zatrzymac? Jesli na obserwacji wychodzi, ze pies atakuje bez powodu - przeciez nie postawimy przy nim 24/7 policjanta, zeby pilnowal, czy wlasciciel z psem pracuje, czy raczy go na smycz brac i w kaganiec. Bo chyba nikt nie uwaza, ze zabranie takiego psa na dozywocie w schronie bedzie bardziej humanitarnym podejsciem...? Quote
Saite Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 NATKA, nie bardzo wiem o co Ci chodzi, może lektura mojego poprzedniego postu coś Ci wyjaśni w kwestii mojego postrzegania sprawy. Zachęcam do zapoznania się, bowiem czegoś chyba nie zrozumiałaś... Czytasz wszystkie wypowiedzi, czy lecisz wybiórczo koncentrując się jedynie na postach Yoreczki i Władczyni?;) Quote
NATKA Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Saite zapytałaś jak egzekwować pożadane zachowanie, z postów wynika że jesteś za eliminając psów skrajnie agresywnych więc ja zapytałam czy takie rozwiązanie oby jest najlepsze bo próbuje rozważyć wszystkie aspekty takiego rozwiązania. To w żaden sposób nie był jakiś atak na to co piszesz, to są zwyczajne rozważania ;) ps. odnoszenie się do cytatów poniektórych użytkowników forum bynajmniej nie jest równoznaczne z czytaniem wybiórczym :p Quote
Saite Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='Saite']Opowiadam się za tym, że każdy pies powinien być pod kontrolą minimalizującą jak najbardziej ryzyko pogryzienia czy to innego psa czy człowieka, ale igła dla psa, który zaatakował to chyba zbyt restrykcyjne podejście. Rozumiem, że osobniki ewidentnie chore psychicznie, nad którymi nikt nie jest w stanie zapanować powinno się eliminować po dokładnym zbadaniu okoliczności, w jakich dochodziło do pogryzień i samego psa, ale uważam, że pies jest psem i trzeba ów fakt wziąć pod uwagę i dać mu prawo do psich zachowań, a w życiu codziennym może zachodzić (i zachodzi!) mnóstwo okoliczności, które mogą w zdrowych psychicznie, właściwe ukształtowanych psach wzbudzić agresję czy nawet prowokować atak. Rzecz w tym, by psy posiadali ludzie do tego gotowi i odpowiedzialni i to moim zdaniem we właścicieli trzeba uderzać i to tych przede wszystkim, którzy własnymi psami zagrażają innym, bo swoich zwierząt nie dopilnowują, nie zabezpieczają itd. Osoba, która swojego psa puszcza samopas i tenże pies wchodzi w bójki z innymi psami, stanowi dla nich zagrożenie, nie przejmie się groźbą uśpienia swojego psa, a koszta tego działania też jakoś "przełknie" o ile da się do niej w ogóle dotrzeć, bo to kwestia mentalności i podejścia do zwierzęcia i nieprzejmowania się jego losem na co dzień. Postulat, że pies- napastnik ma iść pod igłę ot tak, bo jak to pies, drapieżnik bądź co bądź śmiał w jakichś okolicznościach zaatakować, a raczej zareagować użyciem zębów, jest niedorzeczny i krzywdzący głównie tych, którzy za swoje zwierzęta są odpowiedzialni, a zdarzy się im np. że nie wytrzyma smycz, obroża, zwierzę się zerwie i dojdzie do jednorazowego incydentu nie spowodowanego niefrasobliwością właściciela ani skrzywieniem psychicznym takiego psa. Niektórzy zabierający głos w dyskusji oczekują najwyraźniej od psów zachowań charakterystycznych dla owiec czy innych z natury niedrapieżnych zwierząt, a za zachowanie nawet, jeśli w skupiskach ludzko-psich niepożądane, ale dla gatunku jednak charakterystyczne, chcą karać śmiercią.[/quote] NATKA, nie zwykłam cytować samej siebie, ale ten post chyba mówi jasno o moich poglądach, nadal uważasz, że z tego postu wynika, iż jestem za [B]bezwzględnym[/B], śmiertelnym eliminowaniem psów? Czytaj uważniej, dla mnie eliminacja psów obciążonych chorobami psychicznymi, które wiążą się z niepohamowaną agresją, niemożnością przewidywania reakcji takich zwierząt, nie jest tożsama z usypianiem w ramach kary i restrykcji każdego podbiegacza czy nawet napastnika, a o takim krzywdzącym pomyśle była tu mowa. P.S Nie czuję się atakowana, tylko nie lubię być posądzana o poglądy, którym jestem przeciwna. Quote
an1a Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Jeśli pitbulle , amstaffy, bandogi itp. sa takie łagodne i wspaniałe to dlaczego w tylu krajach jest albo zakaz posiadania, hodowli i importu tych ras i ich mieszańców albo zakaz wyprowadzania ich w miejscach publicznych. Nie rozśmieszajcie mnie łagodnością pitbulli i tym podobnych i nie sadzę aby odpowiednie władze rozśmieszył ten problem.[/quote] Jeśli kogoś coś przerasta i ma ograniczone zdolności - inaczej nie potrafi. Quote
aaanna Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Jeśli pitbulle , amstaffy, bandogi itp. sa takie łagodne i wspaniałe to dlaczego w tylu krajach jest albo zakaz posiadania, hodowli i importu tych ras i ich mieszańców albo zakaz wyprowadzania ich w miejscach publicznych. Nie rozśmieszajcie mnie łagodnością pitbulli i tym podobnych i nie sadzę aby odpowiednie władze rozśmieszył ten problem. Quote
Saite Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Jeśli pitbulle , amstaffy, bandogi itp. sa takie łagodne i wspaniałe to dlaczego w tylu krajach jest albo zakaz posiadania, hodowli i importu tych ras i ich mieszańców albo zakaz wyprowadzania ich w miejscach publicznych. Nie rozśmieszajcie mnie łagodnością pitbulli i tym podobnych i nie sadzę aby odpowiednie władze rozśmieszył ten problem.[/quote] Wskaż, proszę rasę psów, której przedstawiciele są zawsze łagodni, "wspaniali"(cokolwiek to znaczy), nie reagują agresywnie na inne osobniki tej samej rasy, płci czy gatunku. To wprawdzie wątek dotyczący ttb kontra jamnik, ale śmieszy mnie uporczywe trzymanie się argumentów przeciw ttb, podczas kiedy te same zarzuty można mieć niemal do każdego innego psa, innej rasy, typu itd. w nieodpowiedzialnych rękach. Dużo psich ras pierwotnie tworzonych było do walk, często są to rasy dalece przewyższające ttb rozmiarami, masą itp. I co? Te rasy są ok? Nieszkodliwe? Dookoła jest naprawdę masa ras, typów psów, które mogą stanowić zagrożenie, więc wszystko sprowadza się tak czy inaczej do nieodpowiedzialnych właścicieli, a nie wybitnie groźnych ttb. Quote
zaba14 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Jeśli pitbulle , amstaffy, bandogi itp. sa takie łagodne i wspaniałe to dlaczego w tylu krajach jest albo zakaz posiadania, hodowli i importu tych ras i ich mieszańców albo zakaz wyprowadzania ich w miejscach publicznych. Nie rozśmieszajcie mnie łagodnością pitbulli i tym podobnych i nie sadzę aby odpowiednie władze rozśmieszył ten problem.[/quote] dobrze socjalizowany pies nie zrobi nikomu krzywdy! moja sąsiadka bandoga ma już kilka lat! mieszkał w małym mieszkaniu z dwiema sukam i innym samcem, ktory był dominujący, psy sie dogadały! bandog od szczeniaka mieszkał z tym stadem, teraz wyjechał do Irlandii i nie maja jakich kolwiek problemów z tym psem w tym kraju... zreszta wystarczy zapytac jedna dogomaniaczke ktora ma tutaj suke ast, na pytanie jak irlandczycy zachowuja sie w stosunku do jej suki, odpowiedziała że sa bardzo zyczliwi, chetnie pytaja, głaskają, a nie jak polaki uciekaja bo piesek zagryzie mi dziecko! AAAAAaa... :shake: Polska to kraj pełen absurdów... tam krzyczy sie z byle powodu, raz pit bul okrzykniety morderca, bo właściciel go katował i pies nie wytrzymał, a innym razem kochanym stworzeniem ktore uratowało dziecko.. i jak tu wierzyc brukowca ?? Sama wiem jak polacy reaguja na duze psy, na rottki, asty... az smiac sie chce jak ludzie omijaja je łukiem... :roll: a tutaj gdzie mieszkam byłam wręcz zaskoczona tym jak facet stał z dwoma naprawde duzymi rottkami przy samym wejściu do sklepu, kazdy kto wychodził usmiechał sie, czy pytał czy moze poglaskac psa... :crazyeye: i to matki z małymi dziecmi, a u nas byłby juz krzyk ze pies bez kaganca... Miałaś kiedyś kontakt z psem takiej rasy? czy czytasz tylko gazety? Teraz amstaffy nie sa hodowane do walk, wykorzystuje sie ich siłe i potenciał w inny sposób. Po co trzymamy jamniki w blokach? męczarnia dla psa, traktowany jak kanapowiec, a pies z duzym zapałem mysliwskim.. szkoda zwierzat, powinno sie zabronic hodowania takich psow, nie sa wykorzystywane juz tak jak kiedys, pozniej biega taki małyd ran i gryzie inne psy, bo sie nudzi :shake: Quote
an1a Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='zaba14'] Miałaś kiedyś kontakt z psem takiej rasy? czy czytasz tylko gazety? [/quote] Tylko 2 jedyne i słuszne - SE i Fakt :evil_lol: Quote
WŁADCZYNI Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Jeśli pitbulle , amstaffy, bandogi itp. sa takie łagodne i wspaniałe to dlaczego w tylu krajach jest albo zakaz posiadania, hodowli i importu tych ras i ich mieszańców albo zakaz wyprowadzania ich w miejscach publicznych. Nie rozśmieszajcie mnie łagodnością pitbulli i tym podobnych i nie sadzę aby odpowiednie władze rozśmieszył ten problem.[/QUOTE] Każdy pies ma zęby i każdy może zabić. Pit, ast etc jest dla mnie dużo pewniejszym psem w kontaktach z ludźmi niż nie jeden przedstawiciel małej rasy. jeżeli mieliby zakazywać psów skutecznych w ataku to poleciała by większość psów myśliwskich, wykorzystywanych do tępienia gryzoni itd Świadomość tego co ma się w domu, wychowanie, ale przede wszystkim rozsądek wystarczą aby nie było problemów nie trzeba zakazywać tak wspaniałych psów. Mam doskonałe doświadczenia z psami w typie ttb, a to że potrafią zabić cóż...moja suka też umie i z radością by swoje umiejętności prezentowała a ttb nie jest:diabloti: zakażmy samochodów, papierosów, alkoholu, ciężkich przedmiotów - nimi też można zrobić krzywdę! Zabić można ołówkiem lub kartą kredytową czy to znaczy że nie wolno ich używać bo są niebezpieczne? Nie świrujmy. Pogryzienia i zagryzienia nie są masowe, jednak nie byłoby ich tak wiele jeżeli za brak kontroli (i nie mam na myśli wiecznej smyczy) były by egzekwowane kary. Quote
Zofia.Sasza Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='yoreczka95'][COLOR=black][FONT=Verdana]Mnie nie musisz niczego tłumaczyć, a tym bardziej udowadniać. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Im to powiedz:[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Planck, Bohr, Heisenberg, Schrodinger, Bohr, Pauli, Dirac i wielu innych...:lol:[/FONT][/COLOR][/quote] Please - albo Schroedinger, albo przez umlaut. No i stary dobry Bohr Ci się zdublował. Dobra rada - zanim spróbujesz epatować wiedzą, upewnij się, czy na pewno ją posiadasz :evil_lol: Quote
aaanna Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie dlaczego to właśnie tych ras a nie innych dotyczą najbardziej drastyczne zakazy. Czyżby tak bez powodu , dla swojego widzimisię????. I owszem miałam kontakt z tymi psami i to bardzo mało pozytywny. Dlaczego odpowiedzialni właściciele tych psów (bo i tacy się zdarzają) nigdy nie spuszczają ich ze smyczy w miejscach publicznych, choć twierdzą, że są łagodne jak baranki. Czyżby sami nie wierzyli w to co mówią??? Quote
an1a Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie dlaczego to właśnie tych ras a nie innych dotyczą najbardziej drastyczne zakazy. Czyżby tak bez powodu , dla swojego widzimisię????. I owszem miałam kontakt z tymi psami i to bardzo mało pozytywny. Dlaczego odpowiedzialni właściciele tych psów (bo i tacy się zdarzają) nigdy nie spuszczają ich ze smyczy w miejscach publicznych, choć twierdzą, że są łagodne jak baranki. Czyżby sami nie wierzyli w to co mówią???[/quote] Masz odpowiedź na poprzedniej stronie: [quote name='an1a']Jeśli kogoś coś przerasta i ma ograniczone zdolności - inaczej nie potrafi.[/quote] Czy łagodność oznacza miłość do wszystkich psów dookoła? W takim razie mój pies jest skrajnie agresywny. Quote
Martens Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie dlaczego to właśnie tych ras a nie innych dotyczą najbardziej drastyczne zakazy. Czyżby tak bez powodu , dla swojego widzimisię????. [/QUOTE] Patrząc na 11 ras niebezpiecznych wytypowanych w Polsce jak rownież kilka innych list innych krajów owszem, mam wrażenie, że tak :evil_lol: [quote name='aaanna']I owszem miałam kontakt z tymi psami i to bardzo mało pozytywny. Dlaczego odpowiedzialni właściciele tych psów (bo i tacy się zdarzają) nigdy nie spuszczają ich ze smyczy w miejscach publicznych, choć twierdzą, że są łagodne jak baranki. Czyżby sami nie wierzyli w to co mówią???[/QUOTE] Y? Nie wiem, moze Twoja postawa wynika właśnie z owych mało pozytywnych kontaktów. Cóż, współczuję, moje doświadczenia są skrajnie odmienne, i nie dotyczą tylko mojego kontaktu z tymi "niebezpiecznymi" rasami, ale również zabaw z nimi mojej suki. I znam niejedną osobę - posiadacza rasy rzekomo niebezpiecznej, która swojego psa spuszcza ze smyczy poza posesją/mieszkaniem i pies ów nie stwarza zagrozenia. Co nie znaczy że niefrasobliwie puściłaby go w parkową gromadkę obcych psów, co zresztą uważam za nie na miejscu w przypadku jakiejkolwiek rasy. Nie wiem co ze mną nie tak, że jakoś nie napastują mnie te krwiożercze groźne rasy, tylko te rzekomo łagodne, jak i oczywiście kochane kundelki. Quote
karjo2 Posted February 10, 2009 Posted February 10, 2009 [quote name='aaanna']Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie dlaczego to właśnie tych ras a nie innych dotyczą najbardziej drastyczne zakazy. Czyżby tak bez powodu , dla swojego widzimisię????. I owszem miałam kontakt z tymi psami i to bardzo mało pozytywny. Dlaczego odpowiedzialni właściciele tych psów (bo i tacy się zdarzają) nigdy nie spuszczają ich ze smyczy w miejscach publicznych, choć twierdzą, że są łagodne jak baranki. Czyżby sami nie wierzyli w to co mówią???[/quote] Niezupelnie o to chodzilo chyba ;). W niektorych krajach zachodnich na podstawie listy psow "agresywnych"/zakazanych prowadzi sie polityke ograniczenia/eliminacji nielegalnych walk psow. Jednoczesnie na codzien mozna zobaczyc roznorakie psy, nawet bullowate , spokojnie biegajace po parku pelnym dzieci, wiewior, rowerzystow, gesi, innych psow i jest milo i spokojnie, na ogol zaden z psow (niezaleznie od rasy i wielkosci) nie podbiega do innych, wyjatkiem bywaja szczeniory w trakcie nauki ;). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.