Jump to content
Dogomania

Gaskonka Saskja i przyjaciele


Saskja

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oj to jakbyś miała królika lub koszatniczkę.
Spróbuj jak się pozastawiać, kable pochować, bo licho nie śpi jeszcze dorwie się mała gadzina do jakiś z wysokim napięciem i ją skrzeli.
Jak macie gdzieś wejście do jakiejś ubojni lub dobrego sklepikarza to można spróbować dostać kość wołową z nogi, taką ze stawami, rewelacyjna rzecz jeśłi chodzi o zajęcia małych zębów. Mi tak udało się uchronić przed poważniejszymi zniszczeniami, jedynie książkę poważnie poczytał For jak był mały.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='OuT']idziemy zaraz do lasu na spacer może się uda draniowi małemu cyknąć co nieco ;]
a ja mam takie pytanie czy mogę ugotować powiedzmy mintaja/dorsza/tilapię czy coś w tym guście i dać takie gotowane małemu? ciekawa jestem czy lubi ryby, a przecież nie dam mu tuńczyka w puszcze ;] jak to głupi pomysł to mówcie od razu!![/QUOTE]

OuT:) Oczywiście, że od czasu do czasu RYBY wskazane nawet bardzooo i TUNCZYKA z puszki też.. w sosie własnym to tymbardziej - pięknie dziala na włos, a zawarte kwasy omega na prawidłowy rozwój układu nerwowego - a więc z tego co piszesz, Misio bardzo intensywnie się rozwija - możesz podawać, niech wzmacnia swój system nerwowy i Ty swój też:):)
On Cię teraz testuje - na ile sobie wymuszę kilka zachcianek, ile zniesie, ile potem będę zyskiwał.. ot szczwany Niebiesio-piesio..:)
JEST PIĘKNYYYYYYYYYYY, uściskałabym tę Niedobrotę Uszastą z całych sił mych:)

"Zulka zaczęła odmawiać spożywania gotowej suchej karmy"
Zul-a Dziwisz się? Jak by Ci zaproponowano wcinanie do konca życia SUCHE KULKI tylko nie protestowałabyś?
Pies to drapieżnik i jeść musi NORMALNE, naturalne jedzenie, a nie SUPER HIPER przetworzone!
Dodawaj jej do tych kuleczek jak już musisz i chcesz karmą karmić - różnych produktów pyysznych, ktore można posmakować psim pysiem, wziaść na ząb, jakiś kąsek - jogurciku, żóltka,twarożku, mieska gotowanego, warzywek, gotowanych na miekuchno łapek kurzych z galaretką do wzrostu koścca i stawów, jak bedzie więkjsza to i skrzydelka kurczaczkowe wrzuć:).. Nawet najlepsza (cokolwiek to znaczy) karma, ani syntetyczne preparaty witaminowe i odżywki brr tego nie zastąpi psu do prawidłowego rozwoju:)
Ty widzisz co podajesz psu.. a karma? Karma jest super owszem, bo oszczedza nam czas i mniej kłopotu, ale co mimo tego co kolorowo wypisują, kryje się w kulkach - tego nikt z nas 100% nie wie:shake: .. ja jestem naprawde do karm z ograniczonym zaufaniem.. ale to ja - każdy ma swój pogląd na ten temat i ma prawo:)
I żeby była jasość - ja nie neguję do końca karm jako takich, sama od czasu do czasu raczę mego psia - ale jestem przeciwnikiem karmienia psów - DRAPIEŻNIKÓW - jedynie preparowanym jedzeniem..:(
Oczywiście wszystko z umiarem i w rosądnych ilościach - wtedy pies będzie szczęśliwy i ZBILANSOWANY lepiej niż nie jedna KARMA:)
Zresztą wiesz sama - masz troszkę tych psiaków, z tego co piszesz:)

Link to comment
Share on other sites

Ooo tak mi się jeszcze przypomniało... jak już Misie Wasze podrosną i ząbki będą w siłę rosły, to możecie też np. raz w tyg kupić im kość łopatkę wołową cielęcą!!, - też ugotować, ona ma na sobie tyle pyszności!
I kawałeczki chrząstek, ścięgienek, żyłek, kawałeczki mięska.. a w środku...mmmm szpik, źródło białka i żelaza!! Pyycha!
No i jaki fajny gryzak:)
Mój Portek wcina, aż mu się uszy trzęsą, a też ma dłuugie:):):)
Tak samo ma się rzecz z nóżkami cielęcymi - na targach miłe Panie na pewno jakieś smakowite spady Wam odłożą - tu dopiero po ugotowaniu jest cymesik - czyli 'kleik, galaretka, glej' - naturalna, pożądana glukozamina i chondroitynka na stawy rosnących maluchów!
Ponadto szukajcie chrząstek wołowych cielęcych i mięska 'nie dla ludzi', bo to co dla nas be dla psiakow jest MNIAM:)
(głowizna, łata, gicz wołowa, pręga) - poprzerastane właśnie tkanką łaczną - chrząstkami, ścięgnami etc.
Ach i jeszcze z zapomnianych a najlepszych źródeł WAPNIA!! - jak jajko to żółtko, ale i koniecznie z utłuczoną w moździerzu czy zmieloną w młynku do kawy skorupką (która jest doskonałym źródłem łatwo przyswajalnego wapnia!
Do karmy i jedzonka można także dorzucać po kuleczce wielkosci ziarna grochu - drożdży bogatych w cały zestaw wit.B!
Na sierśćkę - do posiłku łyżeczkę do wyboru : oliwa z oliwy, olej z pestek winogron, olej wiesiołkowy, lniany, ale on jest drogi, więc.. polecam zmielone np.siemię lniane,ale dosłownie półłyżeczki:)
No i obserwować psiaka - co lubi, jak wygląda, jak przybiera na wadze,jak sie czuje fizycznie:)
Jest tyle wspaniałości i pysznosci do zaoferowania naszym psom w postaci nieprzetworzonej - szkoda nie korzystać!
Wszystko tylko w rozsądnych ilościach - i nie potrzeba wyliczeń, miarek.. pies sam nam 'pokaże' całym sobą czy to co mu serwujemy mu sluży!
SMACZNEGO Zetki Kochane:*

Link to comment
Share on other sites

[B]marciaaa marciaaa [/B]posłaniec dobrych rad :] ale czy taki tuńczyk w puszce dla takiego srajtka jak Zulu jest już dobry? gotowaną rybę lubi jednak i owszem, ale jadł ją tylko, w odróżnieniu od mięsa, które pochłania w 3 sekundy ;] zaraz wybieram się na rynek po kurze łapki i inne takie.. swoją drogą zastanawiające jest to, że owe kurze łapki niegdyś dostępne w każdym sklepie i sklepiku, dzisiaj są niczym świety graal, unikalne jak cholera.. potem kurs do lasku, niech pośmiga pędzidełko moje kochane..no i nie chciałabym zapeszać, ale dzisiaj była druga noc kiedy Zulu absolutnie nie zrobił nic, nawet kropelki nigdzie! wczoraj cały dzień też nie posiusiał się w domu ani razu, za to kilka razy dobitnie dał znać, że czas na dwór drapiąc ścianę koło drzwi wyjściowych ( nie żebym zapomniała z nim wychodzić, ale np. godzinę po spacerze zachciało mu się jeszcze ;]).. jak kupię akumulatory do aparatu to pocykam pewnie kilka lepszych zdjęć, bo te co są teraz to komórkowe niestety, wszelkie inne aparaty odmówiły posłuszeństwa nie wiedzieć czemu..

Link to comment
Share on other sites

Kochane u mnie już wygląda jak w ubojni. Cała podłoga we wszelakich giczach , chrząstkach, uszach, sarnich i dziczych kopytkach, itp. Niestety przy takiej konkurencji jaką ma Zulka nie jest jej łatwo utrzymać coś w posiadaniu, bo te staruchy jej wszystko zabierają. A ja nie mam sumienia zamknąć jej z tą dobrocią w osobnym pomieszczeniu bo by mi się zapłakała za koleżeństwem.:shake:
Jeśli chodzi o karmienie to oczywiście dostaje różne gotowane smakołyki , ale do tej pory bardzo lubiła swoją karmę dla szczeniąt. Niestety przestała jej smakowac ta profesjonalna , a woli np. podkradać z miski Piorunka najzwyklejsze suche żarcie - cudze smakuje lepiej:lol:

Jeśli chodzi o kabelki to rzeczywiście mam wrażenie , że w domu jest jakiś gryzoń:diabloti:. Całe szczęście nie interesują jej kable większego formatu, a te cieniutkie sprzętowe. Ten kabelek który załatwiła wyciągnęła spod wykładziny pod łóżkiem w sypialni.

Link to comment
Share on other sites

ufff udało się.. pół miasta zjeździłam za tymi nóżkami, 2 rynki (największe w Zielonej) zwiedziłam, ale mam! i już gotuję! chciałam też królika mu kupić, ale ja mięsa nie jadam, rodzice i Marcin nie lubią, a sprzedawali tylko całe tuszki, w sumie pomyślałam, że mogłabym zamrozić, ale za późno.. kupiłam za to indyka ;] Zulu chodził za mną i piszczał więc dostał michę żarcia, zjadł i dalej skomlił, to za tym co mówiła marciaaa dałąm mu puszkę tuńczyka i co się okazało? Zulu kocha tuńczyka!! zniknął w mgnieniu oka, a potem przyleciał do mnie machajac ogonem i wytarł we mnie pyszczek i uszyska :]]] ma pralka co robić przy moim maluchu ;]

Link to comment
Share on other sites

Cholera napisałam się i nawklejałam zdjęć i gdzieś mi wszystko uciekło.:angryy:

Więc jeszcze raz :[B] Saskja [/B]wklejam nieudolne próby uchwycenia w obiektywie Zorra (tak jak obiecałam) ale żeby coś na tych fotkach było widać musiałabym to rodzeństwo przybić za uszy do podłogi, gdyż są szybsze niż błyskawica , a co dopiero "idioten aparat" przy funkcji lampy błyskowej!

Poza tym wrzucam tez Zulkę na tropie:lol:

Link to comment
Share on other sites

ależ bosko ma Zulka i Zorro! mogą się razem bawić!! ileż bym dała, żeby Zulu mógł z nimi poszaleć.. ciekawe czy ich pamięta jeszcze.. właśnie jak to jest z psami? myślicie, że wiedziałbym, że to jego rodzeństwo?? bo zapach przecież już zupełnie inny, a po wyglądzie to my dwunożni prędzej ;] piękny Zorro jest, naprawdę mi się podoba! :]

Link to comment
Share on other sites

No Zorro to prawdziwy facet, kawał chłopa z niego. Ja nie wiem czy one się pamietają , raczej nie ale jak się widzą to szaleją i chyba jest im obojetne jakie geny w sobie mają. O dobrej zabawie przesądza raczej ten sam wiek i temperament. Acha a w tych figlach to on jest tym silnym a ona sprytną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='OuT']ależ bosko ma Zulka i Zorro! mogą się razem bawić!! ileż bym dała, żeby Zulu mógł z nimi poszaleć.. ciekawe czy ich pamięta jeszcze.. właśnie jak to jest z psami? myślicie, że wiedziałbym, że to jego rodzeństwo?? bo zapach przecież już zupełnie inny, a po wyglądzie to my dwunożni prędzej ;] piękny Zorro jest, naprawdę mi się podoba! :][/QUOTE]

A jak Ci się uda przyjechać w maju to nic nie stoi na przeszkodzie urządzić im grupowe harce

Link to comment
Share on other sites

Zorro Super! Dzięki!!! ale już różnica w wielkości, przynajmniej na zdjęciach, nie jest taka znacząca :-)
To ja Wam jeszcze pokażę Ziyo, bo własnie dostałam niedawno fotki. Tez ma chłopak grupowe harce, gdy przychodzą zapsieni goście:

[IMG]http://i47.tinypic.com/debbyf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i48.tinypic.com/or8i1z.jpg[/IMG]

[IMG]http://i48.tinypic.com/1jthti.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.tinypic.com/iozya8.jpg[/IMG]

[IMG]http://i45.tinypic.com/153rbew.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Saskija Jeśli chodzi o Zorra i Zulę to rzeczywiście wzrostowo już nie ma takiej różnicy, ale w objetości jest i owszem - tak powiedzmy x 1,5. I z tego tez chyba powodu Zula jest bardziej ruchliwa, żwawa i skoczna, a Zorro to taki trochę miśkowaty.No ale jak sie je dwa razy więcej niż siostrzyczka to nie ma siły:lol:

Link to comment
Share on other sites

noooo teraz to czuć psem u mnie w domu aż strach! przyszły dzisiaj suszone smakołyki, które zamówiłam łaciatemu.. suszona ryba is the best.. pochłania ją wtórując sobie ogonem, podrzucając, chrupiąc i poszczekując.. no uwielbia! czekają nas jeszcze uszy jelenia, skalpy wołowe, suszone mięso łosia, penisy wołowe (ale jakieś takie suszone- prawdziwe, bo te co w zoo w ZG kupiłam to przy tych mi się prasowane wydają być), a kość pochłonięta do połowy-m straciła zainteresowanie, jak myślicie mogę ją przechować w lodówce do jutra i będzie ok? link do tej kości- [url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/gryzaki_dla_psa/przysmaki_wieprzowe/30740[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...