Jump to content
Dogomania

Gaskonka Saskja i przyjaciele


Saskja

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A oto Zulu:

[IMG]http://i48.tinypic.com/fp0cig.jpg[/IMG]

w zabawie z Joko:

[IMG]http://i47.tinypic.com/2jb4ajo.jpg[/IMG]

i jego brat Zarko z upolowanym pajacem:

[IMG]http://i50.tinypic.com/2jc91qd.jpg[/IMG]

oraz z upolowaną skarpetką:

[IMG]http://i47.tinypic.com/b8mk55.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

moje łobuzy!!! :] a Zarko jaki ma ogon świetny! czarny tylko z jednej strony :] Zulu natomiast wygląda jakby miał pędzel nie ogonek ;] a ten jęzorek na zdjęciu z 'ciotką' hehehe moje maleństwo! już niebawem ja wstawię tu zdjęcie z nowego domu :]

Link to comment
Share on other sites

Zulu męski? hahah z wyglądu tylko! Od wczoraj jesteśmy z łobuzem razem. Nocka zarwana, ale i tak próbował być dzielny. Aktualnie wybawiony śpi. Zdjęcia jakieś dam jak tylko naładuję akumulatory. Jest taki słodki, że nie mogę się na niego przestać patrzeć. Wprawiony wędrowiec, ale jednak woli zwiedzać w moim towarzystwie. O dziwo nie pchał się w nocy na łóżko, ale jak zaczynał płakać trzeba było zrzucać od razu rękę na dół i pogłaskać i dać gryzaka to po 10 minutach zasypiał. W ogóle chciałam pochwalić hodowców z GREY FELLOW za troskę, cierpliwość i miłość do zwierząt. I jeśli ktoś myśli inaczej to albo jest skończonym kretynem albo skończonym kretynem ;] amen

Link to comment
Share on other sites

Musimy dawać radę i dla mnie i dla niego jest to nowa sytuacja, nie wiem też kto się bardziej stresuje momentami. Chłopak wygląda na wyluzowanego, gania po domu, podgryza wszystko, nawet mój nos. Wie gdzie ma 'stołówkę', nie do końca wie gdzie ma siusiu robić jeszcze, ale pół mieszkania mam w podkładach i gazetach to wypadki zdarzają się sporadycznie. Upodobał sobie dywan w przedpokoju, ale już jest zastawiony w/w. ;] Pierwsza nagroda- smakołyk za nami, bo Zulu dzielnie przybiegł do drugiego pokoju wołany przeze mnie! Za siusianie nie dostał jeszcze nic oprócz pochwał słownych i głaskania, ale to dlatego, że mnie malec zaskoczy zawsze i nie mam nic pod ręką. Aktualnie długouchy śpi jak zabity. Akurat jak wstanie będzie jedzonko gotowe ;] Trzymajcie za nas kciuki, żebyśmy szybko nauczyli się siebie i swoich potrzeb.

Link to comment
Share on other sites

Mamy za sobą pierwsze odwiedziny.. Właściwie to podwójne i dwukrotne ;] Najpierw odwiedziła nas koleżanka z córką (8 lat) i wcale dobrze nie było. Od samego wejścia Zulu otworzył oczy i był wyraźnie przestraszony i niezadowolony. Przy próbie pogłaskania nawet warknął co mnie mocno zaskoczyło, bo przecież u Saskji widywał jej synów. No coś mu nie podpasowało. Następne odwiedziny były już zupełnie inne. Przyszli moi rodzice i tu miłe zaskoczenie! Maluch wcale nie przestraszony, leżał sobie i patrzył zaciekawiony, od razu dał się pogłaskać tacie, po chwili szalał już z moją mamą i bawił się sznurkiem i krokodylem (pluszak). Zero stresu, chodził za nami po mieszkaniu. Tylko nie popisaliśmy się z siusianiem, bo widać było, że się już chce, ale z gazet uciekł na posłanie, a potem po zawołaniu wysiusiał się w połowie drogi ;] Trudno, posprzątało się, ale nagrody nie było ;] Ja mam nadzieję, że Saskja nas nie okrzyczy, że jej tu naszymi sprawami wątek zawalamy, ale Zulu w połowie Saskji jest (mamusię mam na myśli) więc gdzie mielibyśmy zaśmiecać jak nie tu? ;]

Link to comment
Share on other sites

Głośne nie było, ale za to ruchy miało takie lekko nadpobudliwe, chociaż mówiłam, że do pieska to trzeba delikatnie i nie wolno głaskać tak od razu, najpierw trzeba dać powąchać rękę itd. Ale on od razu, od ich wejścia był taki. W ciuchach jeszcze dziewczyny stały, a jemu już coś nie pasowało :] No trudno, nie musi wszystkich lubić, ja też nie każdego lubię i to od momentu pierwszego spotkania się zdarza ;] A powiedzcie mi jeszcze (bo ja szczeniaka ostatni raz to prawie 20 lat temu miałam, a w internecie to różne 'mądrości' wyczytać można) czy to jest naturalne zupełnie czy to jeszcze odreagowanie stresu? Bo obudziliśmy się rano, zjedliśmy śniadanie, pobaraszkowaliśmy chwilkę, potem siusiu i kupka, potem zabawy z 10 minut i sen. W między czasie przed kolejnym posiłkiem obudził się na siusiu, to znowu się pobawiliśmy z 10-15 minut i znowu sen i tak w kółko. Maluchy tyle śpią? Czy to właśnie to odreagowanie jeszcze?

Link to comment
Share on other sites

Normalne, maluchy dużo śpią :-)

A co do dziecka - może coś w głosie albo w zapachu, a może coś, czego Ty nie zauważyłaś, jakies niewerbalne sygnały, których on nie zna i uznał je za groźne... U mnie bawił się z 16- i 9-latkiem i czasem dawał się wyszarpać za ucho Jacusiowi, więc nie może chcodzić o dzieci w ogóle, tylko raczej o to konkretne dziecko.

Link to comment
Share on other sites

No ja wiem właśnie Saskja, że u Ciebie się bawił z dziećmi, dlatego byłam ciekawa co ta dziewczynka miała w sobie, że mały uznał, że 'ona mnie nie dotknie i już' :] Nieważne.. Najważniejsze, że coraz bardziej się oswaja. Jak śpi to mogę chodzić gdzie mi się podoba, ale jak nie śpi i nie ma ochoty iść akurat za mną i zostanie sam w pokoju, to woli jednak wleźć pod łóżko albo schować się za krzesłem. Wystarczy tylko pojawić się w pokoju, a wyskakuje od razu i macha tym swoim pędzelkiem. :]
Darianna: znajdziemy sposoby później na to, żeby spał. Szczęśliwy pies to 'zmęczony' pies ;] Ja tam mogę godzinami patrzeć na niego teraz jak śpi.. Owija się tymi uszami, warczy, macha łapkami, przyjmuje pozy takie, że śmiech ogarnia. Posłanie ma koło kaloryfera, jest odgrodzony od niego, ale do pewnej wysokości, a Zulu wyłoży się dupką na plecy, ale od połowy w górę już jakby na boku leży, a nóżki wyciąga do góry i opiera o kaloryfer, a że ten piekielnie ciepły to je tak szybko odrywa, a po chwili opadają znowu (spokojnie nie poparzy się ) i tak przez 10 minut potrafi, aż pozę zmieni. Moje maleństwo!
A zdjęć na razie nie będzie, tzn zdjęcia są, ale nie na komputerze, bo mój ukochany wsadził gdzieś kabel tak, że go znaleźć nie idzie, a w drugim aparacie mam kartę taką, że potrzebowałabym do niej czytnik, który też gdzieś ukochany posiał. Muszę zaczekać albo do jutra albo do poniedziałku, żeby wrzucić coś :/
Ooo Znowu warczy przez sen :]

Link to comment
Share on other sites

Śni mu się, że się bawi z rodzeństwem.
Wczoraj gdy Zulu pojechał, reszta towarzystwa zastrajkowała - nie chciały łobuzy nic jeść. Siedziały jak dziamdziaki nad miską i patrzyły na mnie smutno. Zabrałam. Po dwóch godzinach już zjadły.
Dziś jest już tylko czwórka i coraz czyściej mi się robi... Aż dziwne. A co będzie po wtorku?! Strach się bać tej czystości :-)

Link to comment
Share on other sites

A u nas nocny armagedon.. Zjadłem kolację i postanowiłem rozrabiać ile fabryka dała! Latam w kółko, gryzę wszystko od kapci przez koce, prześcieradła, dywany, posłanie i inne. Piszczałka się uruchomiła i chodzę i nie wiadomo o co mi chodzi. Możliwe, że chce się kupkę, bo dzisiaj tylko jedna była zrobiona, a posiłki 4 były. Ja błąd zrobiłam pomyślałam, że ta szmatka od Ciebie Saskja będzie dobrym pomysłem na nocny sen, a wzmogła tęsknotę teraz. Jednak poleżała chwilę na posłaniu i teraz to miejsce jest namiętnie szarpane, a wtórują temu piski i energiczne machanie ogonkiem. No nic.. Kolejna noc przed nami ;] A kto dzisiaj pojechał do domu? Zizu? (nie wiem jak wymyśliliście pisownię ;])

Link to comment
Share on other sites

:) Witamy Out i Zulu już razem!!
Zaśmiecajcie (ja pozwalam hehe) - przecież RODZINA Jesteście, a my Przyjaciele Waszej mamy Sakji:)
Ciekawi jak wiewiórki każdej chwili z Twoim rosnącym Błękitem!
Pierwsze chwile w domu za Wami! Pisałam Ci już że jesteś SZCZĘŚCIARĄ????
JESTEŚ!!!!!
Gratuluje wyboru rasy i hodowli - przez duuuuuże H!
Zulu:).. Mój jamniorek ukochany mial na imię ZULU S - imię szczęśliwe - więc bądźcie spokojni - przed Wami, trudna,ale najpiękniejsza wspólna ścieżka życia:)

Saskija - Czy doszedł do Ciebie mój mail..drugi? Coś widzialam na stronce info, że skrzynka Wam szwankuje..

Link to comment
Share on other sites

[B]marciaaa[/B]: imię sama wybierałam więc musi być szczęśliwe ;] szczęściarą jestem i owszem! nawet wyspaną szczęściarą!
Wczoraj poszliśmy spać o 22 (ja padłam po 2-ch ostatnich nocach) i wstaliśmy o 1 bo chciało nam się kupkę. Potem niecała godzinka szaleńczej zabawy, ale takiej naprawdę ze szczekami (cichutkie i nieśmiałe jeszcze) i z bieganiem dookoła domu. Wszystkie gazety fruwały, musiałam układać na nowo jak tylko diabełek położył się na posłaniu. Jak zasnęliśmy to obudziliśmy się dopiero o 6.30 na śniadanie i na siusiu po 8 zasnęliśmy i obudziliśmy się o 10. Teraz niszczymy swoje posłanie i pogryzamy na przemian ze sznurkiem. Aaa no i nie ma pyszniejszej zabawki niż własne ucho! :] Prześmiesznie wygląda wtedy :]

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia damy jutro, bo nie mamy czytnika kart, a kabel przepadł gdzieś na amen, komputer znowu obsługuje karty innego formatu :/ Poza tym.. Zrobić zdjęcie maluchowi takie, żeby chociaż widać było pyszczek to można tylko jak śpi albo po przebudzeniu, chociaż to też nie za często ;] To mały wulkan energii i nie ma parcia na szkło ;] Wybierzemy jutro jakieś co się nadają i wstawimy :] Mamy całą masę zdjęć z polowania na różne rzeczy, które mu się rzuca, ale to trzeba byłoby zobaczyć pełną akcję, bo taka klatka nie oddaje całej radości ;]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...