6009780 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 witam. Jak już pisałem mam dwa psy w domu jeden to ok 5 letni kundel i roczny amstaf. Wcześniej na warczenia kundla nie reagował bo był za młody ale teraz nie jest już tak dobrze jak kiedyś, warczenia przeistaczają sie w walkę, kiedyś wyczytałem na forum że problemy psy powinny rozwiązywać sami, ale nie dopuszczam do tego bo amstaf przecież zagryzie kundla. Mama nadzieję że ktoś doświadczony pomoże mi w tej sprawie. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martitaa Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Zakladam,ze to sa dwa samce,prawda?Ja mam trzy suczki labradory,wiec nie mam doswiadczenia w tym temacie,nigdy nie bylo miedzy nimi zadnych sprzeczek,na pewno ktos Ci tu pomoze bardziej doswiadczony.Pozdrawiam,bede zagladac do tego tematu.M Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Przede wszystkim, napisz wiecej o psach, o sytuacji. Gdzie sa poprzednie watki, bo z profilu wynika, ze to Twoj pierwszy post. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta23t Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 faktycznie więcej informacji; czy psy są w domu, czy w ogrodzie, od jak dawna razem, czy ast jest od szczeniaka, jak są karmione . razem czy oddzielnie/, w jakich sytuacjach są konflikty.. ja miałam tez problem w relacji pies-pies ( a raczej suka-suka): [url]http://www.dogomania.pl/forum/f497/pies-pies-127123/#post11427187[/url] możesz poczytać rad, które mi zostały udzielone, może coś pomoże chociaż w Twoim wypadku problem jest poważniejszy, psy są dorosłe, ustalają hierarchię między sobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Właśnie, napisz coś więcej. W jakich sytuacjach dochodzi do ataków? Który pies prowokuje takie ataki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
6009780 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 Psy są w domu razem od małego oczywiście chodzi tu o amstafa, gdyż jest młodszy. Zazwyczaj dochodzi do konfliktów gdy amstaf jakby chciał sie bawić podchodzi do kundla i zaczepia go łapami a wiadomo ze te łapy ma potężne. wtedy kundel zaczyna warczeć myślę ze robi to ze strachu. i nie dopuszcza amstafa do siebie wtedy wybucha wojna. Teraz właśnie kundel przyszedł mi pod nogi kolo komputera a amstaf za nim i kundel zaczął warczeć, gdybym nie przytrzymał amstafa za kolczatkę znowu by się gryzły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
6009780 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 No więc tak Amstafa uczę nie jedzenia z reki siadania leżenia spaceruje z nim na smyczy, tylko on czyje sie niepewnie na tej smyczy, i czasem sie chce iść tylko sie cofa jakby sie czegoś obawiał natomiast jeżeli go wypuszczę wolno ucieka i nie reaguje na moje komendy. Może dasz mi jakieś rady czego mam go jeszcze uczyć i jak postępować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Na tę chwilę odwracaj uwagę amstaffa, gdy widzisz, że ma ochotę zaczepiać starszego psa - zajmij go piłką, ćwiczeniem poleceń, zabawą. To doraźnie zapobiegnie konfliktom; rozdzielanie psów na siłę, gdy już się nawzajem zdenerwują, pogarsza sytuację. Jak wygląda Twoja praca z amstaffem - ile i jak zażywa ruchu, jak i czego go uczysz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
6009780 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 No więc tak Amstafa uczę nie jedzenia z reki siadania leżenia spaceruje z nim na smyczy, tylko on czyje sie niepewnie na tej smyczy, i czasem sie chce iść tylko sie cofa jakby sie czegoś obawiał natomiast jeżeli go wypuszczę wolno ucieka i nie reaguje na moje komendy. Może dasz mi jakieś rady czego mam go jeszcze uczyć i jak postępować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='6009780']No więc tak Amstafa uczę nie jedzenia z reki siadania leżenia spaceruje z nim na smyczy, tylko on czyje sie niepewnie na tej smyczy, i czasem sie chce iść tylko sie cofa jakby sie czegoś obawiał natomiast jeżeli go wypuszczę wolno ucieka i nie reaguje na moje komendy. Może dasz mi jakieś rady czego mam go jeszcze uczyć i jak postępować.[/quote] Nie bardzo rozumiem," [B]nie jedzenia z reki[/B] " go uczysz, od kogo ?obcych - i jak dotąd go wyprowadzałaś , czy sam biegał w ogrodzie a teraz nie umie chodzić na smyczy? piszesze , ze czuje sie niepewnie.Zwykle jest odwrotnie, moj rocynz pies czul sie niepewnie jak sam biegal Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
6009780 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 No właśnie teraz zauważyłem że źle robie uczę go niejedzenia z ręki ale od domowników to sprawia że nie będzie miał do nikogo zaufania, ale myślę że nie robie tego w żaden drastyczny sposób. Zawsze biega po posesji sam natomiast jeżeli chce iść do parku czy gdziekolwiek indziej, czasem zapiera się i nie chce dalej iść tylko chce wracać bądź iść w swoją stronę z podkulonym ogonem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='6009780']No więc tak Amstafa uczę nie jedzenia z reki siadania leżenia spaceruje z nim na smyczy, tylko on czyje sie niepewnie na tej smyczy, i czasem sie chce iść tylko sie cofa jakby sie czegoś obawiał natomiast jeżeli go wypuszczę wolno ucieka i nie reaguje na moje komendy. Może dasz mi jakieś rady czego mam go jeszcze uczyć i jak postępować.[/QUOTE] Psa w tym wieku, zwłaszcza amstaffa, rozpiera energia, nie wystarczy mu drepatanie z Tobą na smyczy ;) Jesli w czasie spaceru cofa sie, sprawia wrażenie przestraszonego, nie ciągnij go dalej, tylko zawołaj przyjaźnie, pokaż zabawkę, smakołyk. Ogólnie zabierając psa na spacer powinno sie mieć kieszenie pełne smakołyków :) Jeśli na tę chwilę ucieka, kup 10-15 metrową linkę, bo on MUSI sie wybiegać, rozładować. Na tej lince baw się z nim piłką, rzucaj patyki, pozwól poszaleć. Wielu amstaffom odpowiada zabawa polegająca na skakaniu do zawieszonej opony, szarpaniu jej. Nauczyć psa możesz mnóstwa rzeczy, poczytaj o szkoleniu z użyciem klikera: [url]http://www.dogs.gd.pl/kliker/[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/f30/kliker-7967/[/url] Polecam też książkę Pameli Dennison "Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów". Amstaff to bardzo inteligentny pies, możesz nauczyć go mnóstwa rzeczy. Siad i leżeć to ułamek procenta umiejętności, które może opanować. Co do niejedzenia z ręki - w jaki sposób i po co? Jeśli chcesz zabezpieczyć psa przed otruciem, ucz go, żeby brał jedzenie tylko z lewej ręki, większość ludzi podaje z prawej. Zresztą niemal wszystkie przypadki zatruć zdarzają sie, gdy pies zjadł coś z ziemi i taka nauka i tak do niczego się nie przydaje. A skoro uczysz psa niejedzenia z ręki w ogóle, uniemożliwiasz sobie wyszkolenie go, bo jakby nie patrzeć dla większosći psów jedzenie jest największą motywacją. Co do ucieczek. Na psa, który nie reagował na wołanie i wreszcie wrócił nie wolno nigdy krzyczeć, karcić. Mało tego - trzeba go pochwalic i dać smakołyk. Każda kara po przyjściu do właściciela dosłownie oducza go przychodzenia na wołanie. Ćwicz z psem przywołanie na długiej lince, za każdym razem sowicie go nagradzając za wykonanie polecenia (każdego zresztą). Jeśli zaobserwowałeś, że pies na wołanie jakby "specjalnie" odwraca się i ucieka jeszcze dalej, albo boi się podejść, zmień słowo, którego używasz do przywołania, bo z obecnym pies ma już złe skojarzenia. Pies nauczony, że nikomu nie można ufać, moze stać się bojaźliwy i nieprzewidywalny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
6009780 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 whoo To sie rozpisałeś, zaimponowałeś mi, widzę że masz pojęcie co do psów. Jeżeli nasunie Ci się jeszcze jakaś myśl pisz chętnie poczytam i postaram się zrealizować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Jeżeli puszczony nie reaguje na komendy to puszczaj go na lince i nagradzaj jak wróci. Jak będzie porządnie wybiegany to nie będzie tak zaczepiał drugiego psa. Naucz go np. biegania za piłką. Musisz go zmęczyć, co może nie być takie łatwe :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Ja nie mam wprawdzie Amstaffa, ale ma Siberian Huskiego, a jest to psiak z ogromnyyymi pokładami energii. Kiedy jest nie wybiegany, zaczepia nas lub naszego kota, goni go znosi nam zabawki prosi się poprostu o kontakt i ruch! Kiedy przyjeżdzamy z treningu, z biegania czy z długiego spaceru, pies poprostu kładzie się i spi, jest zmączony, wyzyty i szczęśliwy przedewszystkim! Nie zaczepa kota, ani nas. Psy sa ardzo inteligętne i łatwo uczą się nowych rzeczy. Oczywiście, jedne pojmują łatwiej i więcej a inne mniej. Szkolenie klikerowe to bardzo fajna sprawa! Polecam szkolenie jakies jeśli znajdziesz w okolicy, albo zakup sobie ksiązke jak wyzej wymieniona i sprobuj sam, Pamiętaj tylko o cierpliwości i konsekwencji. Nie używaj przemocy bo to marnuje cąły wysiłek, a przy gryzących się psach wyzwala jesczze większą agresję. Pozdrawiam i życze powodzenia i licznych sukcesów! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 a czemu skupiacie się na aście , a nie na tym drugim psie ? to drugi prowokuje ..... Jemu trzeba to wybić z łebka , bo sam targnie się na własne życie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='6009780']Zazwyczaj dochodzi do konfliktów gdy amstaf jakby chciał sie bawić podchodzi do kundla i zaczepia go łapami a wiadomo ze te łapy ma potężne. wtedy kundel zaczyna warczeć myślę ze robi to ze strachu. i nie dopuszcza amstafa do siebie wtedy wybucha wojna. Teraz właśnie kundel przyszedł mi pod nogi kolo komputera a amstaf za nim i kundel zaczął warczeć, gdybym nie przytrzymał amstafa za kolczatkę znowu by się gryzły.[/QUOTE] Ja zrozumiałam, że to amstaff brutalnymi zaczepkami do zabawy prowokuje agresję drugiego psa. Sprawić, żeby tamten tego typu zabawy polubił będzie ciężko. Myślę, że starszy pies faktycznie obawia się amstaffa, stąd próbuje unikać kontaktu, warczy. Jak wyglądają stosunki między psami poza tym - czy starszy unika amstaffa? Czy rywalizują o coś, czy dochodzi do konfliktów o jedzenie, zabawki, Twoją uwagę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='Martens']Ja zrozumiałam, że to amstaff brutalnymi zaczepkami do zabawy prowokuje agresję drugiego psa. Sprawić, żeby tamten tego typu zabawy polubił będzie ciężko.[/quote] To trzeba oduczyć asta by nie zaczepiał kundla , i tępić kundla za warczenia na asta ... Jak oba zaczynają się zaczepiać , prowokować , to oba won na miejsce ... Tu piłeczki , smaczki , nie pomogą - nie łudźcie się :cool3: Miałam dwa samce , w tym jednego mocno zaczepnego , drugi TTB ...... Albo one zrozumieją , że NIE WOLNO się bić , albo będą wojny .... To dwa psy , typuje że dwa niekastrowane psy ... w tym terrier .. który lubi się bawić , zaczepiać i kundel który nie ma na to ochoty ..... Już się nauczyły rozwiązywać problemy walką .... Trzeba im pomóc , nauczenia się żyć obok siebie ..... dużo roboty , da się ... ale przyjaciółmi nie będą , na to nie ma co liczyć ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='Vectra'] Tu piłeczki , smaczki , nie pomogą - nie łudźcie się :cool3: [/QUOTE] Jeśli ast zaczepia kundelka tylko z nudów, bo rozpiera go energia, myślę że skierowanie tej energii na zabawki, zajęcia z właścicielem jednak pomoże. Niekoniecznie rozwiąże problem do końca, ale zmniejszy prawdopodobnie ilość nieprzyjemnych sytuacji. No i co do skarcenia - gdy na amstaffa nie zadziała pokazanie mu innego zajęcia w spoósb pokojowy skarcić trzeba oba psy, nie może być tak, że w momencie spięcia tylko amstaff dostaje burę, a drugi jest pocieszanym biednym pieskiem który się bał. Może to sprawić, że starszy pies stanie się naprawdę obiektem jego agresji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 My tu nie rozpatrujemy nauki tych psów solo , tylko ich wspólny byt ... dasz jednemu smaczka ? uważasz , że drugi nie hultnie w tym czasie do obdarowywanego ? ok jak ast był mały , to starszy mógł sobie pozwolić na takie zachowania - już wtedy trzeba było nad tym pracować - że nie wolno warczeć , rzucać się - zaczepiać ... teraz ast dorasta , to samiec , samiec ambitnej rasy , który sobie nie pozwoli na takie traktowanie , szczególnie że on nie kuma czemu ten pies nie chce się bawić tylko warczy .... Oba psy muszą być równo obdzielone karą za takie zachowanie ... tak by im się nie opłacało walczyć ze sobą .... Do tego unikać jak ognia sytuacji w których mogą się złapać - w tym własnie jedzenia , zabawek , podchodzenia razem do cżłowieka .... Ok spuszczenie pary z małolata , to chyba oczywiste musi być , skoro ktoś decyduje się na taką rase .... Kastracja też pomoże - kastracja asta na JUŻ ... wykastrowanie obu było by najlepsze. Spuszczanie bury tylko jednemu z psów w chwili awantury , utwierdza w przeknaniu tego nie skarconego o tym że świetnie robi .. pan jeszcze mu pomaga ... Ty masz decydować o tym jak psy się zachowuja , że zakaz jest warczenia , zaczepiania i takich tam , czyli wszystkiego co powoduje ataki na siebie .... Jakoś nie bardzo tu widzę by kundel się bał , on nie chce nie ma ochoty ... gdyby się bał to by uciekł ;) nie podejmował walkę ... do tego nauczył się , że warczenie = pan pmoże gówniarz dostanie lanie ... Jestem ogromnym przeciwnikiem teorii , że psy same się dogdają NIE NIE i NIE nie zostawia się tego ot tak , trzymanie w domu dwóch samców , to wyzwanie ... to praca nad ich relacjami .. od szczeniaka .... samo się nie wymydli ..... każdy konflikt będzie potęgował kolejny .... Gdy się złapią , rozdzielisz - też bura ostra obu !!! i na miejsce !!! Ty tam rządzisz , Ty sobie nie życzysz we własnym domu wojen .... Nie faworyzujesz zadnego , bo żaden z nich na to nie zasługuje , oba zachowują się nie tak jak Ty tego chcesz .. Reagujesz zanim dojdzie do walki , czyli małe wrrr i już wkraczasz z NIE WOLNO na miejsce , złe spojrzenie , to samo ..... Musisz się nauczyć to kontrolować , by nie doszło do nieszczęścia ... Jeśli masz możliwość , izoluj psy , tylko pod Twoją opieką mogą przebywać w jednym pomieszczeniu , kontrolując ich relacje .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [quote name='Vectra'] Do tego unikać jak ognia sytuacji w których mogą się złapać - w tym własnie jedzenia , zabawek , podchodzenia razem do cżłowieka .... [/QUOTE] Do tego zmierzałam pytając czy są konflikty też w inych sytuacjach. Nawet jeśli nie ma to bez pracy nad tym szybko się pojawią i bardzo popieram Twoją radę. [quote name='Vectra'] Jakoś nie bardzo tu widzę by kundel się bał , on nie chce nie ma ochoty ... gdyby się bał to by uciekł ;) nie podejmował walkę ... do tego nauczył się , że warczenie = pan pmoże gówniarz dostanie lanie ... [/QUOTE] A ja bym nie wyrokowała co do tego, nie widząc psa. W mieszkaniu, przykładowo w kącie czy w opisanej sytuacji pod nogami (pod biurkiem?) zaczepiany pies nie ma za bardzo gdzie uciekać - warczy, bardziej prawdopodobne że to agresja obronna, ze strachu również. I w przypadku agresji lękowej bardzo ostre karanie może nasilić nerwowe reakcje na amstaffa. Przydałoby się więcej informacji na temat charakteru i zachowania drugiego psa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
smerfetka123 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 a ja się nie dziwie,że są konflikty,takie połączenie?a nie myślałeś o kastracji,to uspokaja, no i co do tej kolczatki, o zgrozo, pies nie dość że jest szkolony do "nielubienia innych ludzi" to jeszcze karany pociągnięciem i ukłuciem gdy jest w towarzystwie innego,pies szkolony typowo do walki i nie zdziwiłabym się gdyby zaczoł być agresywny do ludzi, a co do relacji psów, skoro już tak wybrałeś to trzeba szkolić,nie rozumiem komentarzy typu kundel nie może warczeć,on się broni,mówi że nie chce kontaktu,może młody jest dla niego niedelikatny, lepiej żeby odrazu reagował agresywnie? nie można karcić kogoś za to,że krzyknie na osobę która mu zagraża,tak samo nie można karcić psa,za sygnał ostrzegawczy,bo zamiast tego może być atak,bo skoro pies nie może warknąć,by oznajmić swoją frustrację,to co mu wolno?może odrazu go zamknąć gdzieś,bo to przecież kundel,a astem można się pochwalić(oczywiście to nie przytyk do osoby zakładającej wątek,tylko do opini,że trzeba kundla ustawić) starszy był pierwszy,więc jeśli wejdziemy w hierarchie to urządzimy walkepsów i tyle, może nauczyć ich bawić się razem, wymęczyć młodego i wziąść oba na neutralny grunt i dać im pobawić się, uważać by ast nie bawił się z kundelkiem brutalnie, nie dawać młodszemu rzeczy starszego, dzielić oba zainteresowaniem, wyznaczyć godziny w którym da się jedzienie,starszemu,potem młodszemu i schować,nie pozwolić by chcieli sobie odebrać, można spróbować aba szkolić,tak aby okiełznać młodszego i dać do zrozumienia starszemu że jes ważny, no i w razie gdy zobaczy się,że młody idzie do starszego,który leży na swoim miejscu,czy robi coś,to zadaniówka dla asta, siad,waruj,takie myślenie dobrze męczy psa i odwiedzie od zaczepki, starszy za dużo fika, to samo i nagrodzić choć pochwałom, powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Smerfetka , miałaś dwa samce ? samce które walczą ? samce z ciężkim charakterem ? w tym TTB ? Nie no jasne , kundelka głaskać po główce , jaki odważny bo do asta się sadzi ... bo to kundelek .... O jakiej hierarchii Ty mówisz ? myślisz , że ast wywali jajeczka do góry , bo kundelek jest starszy ? No to gratuluje .... No ok , to już się nie odzywam .... życzę powodzenia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 [QUOTE]Gdzieś Ty to wyczytała :crazyeye:[/QUOTE] No amstaff , samo się nasuwa nie ? a reszta ślicznie napisałaś , zgadzam się zamiast kolczatki , to łańcuch w rękę ;) bynajmniej nie do bicia , do odwrócenia uwagi .. już gdzieś pisałam o rzutce ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
smerfetka123 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 nie o to biega,ale sory,bierze się asta, no ok,stało się,ale nagle kundelek który był najważniejszy,został zamieniony na inneego,nowszy model, jego pan zaczyna ćwiczyć i chodzić z tamtym,bawi się z tamtym, tamtemu wszystko wolno,ja nie sugeruje żeby jednego bić,drugiego głaskać,tylko żeby ingerować z głową,nie pozwolić młodszemu wejść na głowe,tamten ma swoje przyzwyczajenia,upodobania,żeczy i co, zabrała byś tamtemu i dała nowemu, bo on teraz niech ma,bo silniejszy? niech bawi się z kundelkiem, robi co chce,a tamten nawet zawarczeć nie może,bo do asta nie można? warczenie jest naturalnym porozumiewaniem się,szczeniaki nawet się tego uczą,nie musi prowadzi do agresji, tylko do pokazania drugiemu psu co mu wolno, więc jeśli chodzi,że chcesz zabrać psu normalny sposób porozumiewania się,to tak,jestem za kundlem, gdy starszy zadużo sobie pozwala,to zgadzam się by go cały czas nie niańczyć,ale nie zabraniać warknąć, bo to tylko prowadzi do ataku, bo skoro nie może poinformować że mu coś nie pasuje i drugi pies narusza jego granicę, to zostaną tylko kły, a pod jednym dachem nie miałam dwóch psów,bo może poszłam na łatwizne,może poprostu przestudiowałam troche informacji,popytałam szkoleniowców i behawiorystów i wybrałam takie wyjście by mój 10 letni kundelek nie czół się niedobrze a i nowy szczeniak mógł się spokojnie zaaklimatyzować i naprawde nie rozumiem tego by pozwolić na terroryzowanie starszego psa, bo młodszy silniejszy, ast wybiegany i ułożony nie jest zagrożeniem dla innych psów, moja znajoma ma hodowle cavisiów, do tego teraz już emerytowane staffiki, które jakoś nie terryzowały małej i ona jest dla nich ok, ale napewno ona nie pozwalała wejść na głowę cavisiowi, bo gdyby była wolna amerykanka to nie wiel czy dość mały spaniel wyszedł by z tego cało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.