KZ Posted June 26, 2003 Share Posted June 26, 2003 Jak Wasze pieski znoszą zostawanie w domu? Jak sobie radzicie ze spacerami w ciagu dnia jeżeli pracujecie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kawad Posted June 26, 2003 Share Posted June 26, 2003 Podejrzewam, że mój pies śpi. Teraz ma luksusy bo jestem na wychowawczym ale od września wracam do pracy i wtedy znów trochę sobie posiedzi. Bywało, że siedział i 10 godzin. Znosił to bardzo dobrze. Nie niszczył mieszkania. Czasem zdarzały mu się awarie gdy nagle dostał biegunki ale to zrozumiałe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KZ Posted June 26, 2003 Author Share Posted June 26, 2003 Mój Rudi - choć mam go dopiero tydzień (ma 1,5 roku i jest ze schroniska) bardzo ładnie znosi zostawanie w domu (mam wrażenie, że jest do tego przyzwyczajony - reaguje na komende "zostajesz" i idzie na swoje legowisko). Jest mi go jednak tak szkoda, że wychodze codziennie na godzinę z pracy i przyjeżdżam do niego. Mam nadzieje że to nie skończy sie dla mnie źle :) Najchętniej zabierałabym go ze sobą wszędzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abakus33 Posted June 26, 2003 Share Posted June 26, 2003 Witajcie:) Moj Amant od poczatku zostaje w domu bez problemu choc fakt malo jest sam. Ale jak wychodze idzie na swoje miejsce i z smutna minka kladzie sie i spi, choc czasami jak uslyszy ze rozmawiam na schodach zdazy mu sie mnie zawolac;)ale zaraz daje spokoj i jest cichutko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KZ Posted June 26, 2003 Author Share Posted June 26, 2003 Ale zakłądając, że pracuje się 8 godzin dziennie - to czy taka psina wytrzyma ze swoimi potrzebami. To mnie najbardziej martwi, tzn. nie to że może nabrudzić, ale że np. musi trzymac i zapewene nie czuje się z tym dobrze. Chyba jednak będę do niego przyjeżdżać w ciągu dnia - w końcu on daje mi całego siebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klara Posted June 26, 2003 Share Posted June 26, 2003 mój wytrzymuje , ale jak mam możliwość to przyjeżdżam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
abakus33 Posted June 26, 2003 Share Posted June 26, 2003 Napewno wytrzyma, Amant tez zostal nie raz na 8 godzin i bylo wszystko w pozadeczku. Poprostu przed praca dluzszy spacerek i przetrwa ten czas. A pozniej rekompesata w dlugim wedrowaniu po dworze konieczna i obowiazkowa:) zobaczysz bedzie dobrze. pierwszy raz bedzie dla niego dziwny ze Ciebie nie ma tyle czasu a pozniej juz bedzie to normalna zecz dla niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iwona Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 Jak wszystko - to kwestia przyzwyczajenia psa :D . Jak nauczysz psa wychodzić często to będzie się domagał częstych spacerów, nawet do pory wychodzenia psy przyzwyczajają się. Dorosłe psy z powodzeniem wytrzymują nawet 10 godz. i dłużej, oczywiście nie jestem za "przetrzymywaniem" psa bez spacerów, poprostu moim zdaniem należy we wszystkim zachować zdrowy rozsądek i przystosować psa do naszego trybu życia i warunków domowych :D, a wszelkie "niedogodności" wynagrodzić ulubieńcowi w naszym wolnym czasie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 Codziennie o 6-ej rano już wracam z Fifką ze spaceru, bo po 6-ej muszę wyjść do pracy. Wracam około 16-ej, więc sunia jest 10 godzin dziennie od pn-pt sama w domu. Nie ma problemu z jakimś wyciem czy demolką. Ona po prostu 10 godzin przesypia. Jak mam czasem wolne i jestem do południa to ona także śpi. Taki ma plan dnia i ja jej w tym nie przeszkadzam :wink: Raz miała tylko biegunkę i nie dawała rady, ale kto by dał? Odstawiliśmy kaszę, po której miała rozwolnienie i od tamtego czasu nie ma rewelacji. Poza tym codziennie rejestruję na stole odciśnięte łapki Fifi (widać pod światło), które mają na celu sprawdzić czy czasem nic jej nie zostawiliśmy na przekąskę. Na szczęście na tym się kończy, bo dbam, żeby na stole nic nie zostawało. Poza tym jak z nią wychodzimy po tych 10 godzinach to Fifka nie wybiega panicznie i nie zaczyna od razu się załatwiać tylko spokojnie wychodzi na dwór i załatwia się dopiero gdzieś w połowie spacerku, więc jesteśmy spokojni o jej pęcherz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Prada Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 Staram się brać Sagę do pracy, ale nie zawsze mogę. Teraz spokojnie zostaje 8 godzin w domu jak trzeba, ale początki hmmmmmm..... zżarła połowę drzwi do łazienki i kika par butów 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 m@gd@ Co Ty masz za pracę?????????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Prada Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 Wirka , już Ci piszę ale na priva . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 ja do pracy nie chodze, ale kiedy np. jestem w szkole 6godz. Gizmo grzecznie czeka w domu, nie gryzie nic, nie sika w domu itp... Kiedy rpzychodze do domu, odrazu kreci sie kolo drzwi, popiskuje lecz nigdy nie popusci.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted June 27, 2003 Share Posted June 27, 2003 Witajcie! Moja Sara czasami zostaje na kilka godzin sama w domu. Wtedy śpi, gdy przychodzę do domu ona czeka na mnie. Wtedy wychodzimy od razu na dwór. Gdy chodziłam do szkoły to tez zostawała w domu sama, przez kilka godzin. Nie było z nią problemów. Teraz więcej czasu jestem z nią w domu. Jest grzecznym psem :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onka Posted June 29, 2003 Share Posted June 29, 2003 mój Bono zostaje 10 godzin sam w domu i juz nie broi (to co miał nabroić to już nabroił i teraz jest grzeczny :lol: ) rano zawsze wychdze z nim na pół godziny a po pracy nawet 3-4 godziny - zależnie od pogody i myslę,że taki plan dnia mu pasuje - w każdym bądź razie sąsiedzi go chwalą -że taki grzeczny jest i cichutki jakby go wogole nie było, takze wiem na pewno,że nie skomli pod drzwiami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alanka Posted July 11, 2003 Share Posted July 11, 2003 Moje 2 psiaki zostają w domu ok 6-7h, ale czasem dręczy mnie sumienie, że to i tak za długo. Są młode więc czasem jeszcze narozrabiają, ale strat już coraz mniej:), no może poza obdrapanymi drzwiami w ostatnim czasie, gdy rozdzielaliśmy psa i suczkę z powodu cieczki. Czasami wydaje mi się, że one bardziej tęskniłyby za sobą, bo spędzaja ze sobą całe dni, niz za mną. W każdym razie planuję, jakby wiecej być z nimi i moze będę pracować w większości w domku. Byłoby cudownie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted July 11, 2003 Share Posted July 11, 2003 Od kilku dni jest u nas 8-miesięczny psiak, który został oddany bo robił demolki w chacie jak sam zostawał. Teraz gdy zostaje z Fifką, a my wychodzimy na 9 godzin do pracy to po powrocie zastajemy dom w stanie nienaruszonym :D Żadnego siku, kupy, ani demolki to sie nazywa dobry wpływ ułożonego psa 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted July 12, 2003 Share Posted July 12, 2003 Wirka Fifi to ma wpływ ;) a co do mojego pieska zostaje sam w domu ale nie na długo tak około3 godzin chyba ze mama jest w pracy tata też a ja pujde na dwór :) to zostaje na dłuzej ale ma zapewnione spacery. Czasem musi zostac sam cały dzień (tak jak dzis bo o 12 jedziemy do zoo a psw tam nie wpuszczają;)) i też nic nie naniszczyon poprostu śpi jak większość psów zostawiona sama w domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
owczarnia Posted July 14, 2003 Share Posted July 14, 2003 Ja mojego zabieram do pracy prawie codziennie, ale nawet jak zostaje sam, to spisuje się na medal. Nic nie nasiusiane ani nie zniszczone. Zresztą - co taki yorczek może zniszczyć :lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted July 14, 2003 Share Posted July 14, 2003 Zresztą - co taki yorczek może zniszczyć :lol:. Lomatkoooooo, a ogladalas film "Zlosliwe jamniki"? To te nieduze pieski byly?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Galganiarka Posted July 16, 2003 Share Posted July 16, 2003 ja mam prawie 2-letniego boksera. Od wrzesnia ubieglego roku zostaje w klatce. Nie bylo wyjscia. Nie znosi byc sam i stopniowe przyzwyczajanie nic nie dawalo. To jego szczegolnych osiagniec nalezy odkrecenie gazu w kuchni, kiedy byl sam. Poza tym zjadl pare dywanow, wygryzl dziure w scianie, pozjadal ksiazki, kurtki itp. Boksik jest szczesliwy, kieyd ma kolo siebie cale stadko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
owczarnia Posted July 16, 2003 Share Posted July 16, 2003 Yhm. Też wiem coś o możliwościach bokserów 8). Mój zeżarł swego czasu stół i połowę szafek w kuchni (ze stołu rogi, z szafek drzwiczki), wygryzł gniazdko telefoniczne wraz z całym wielkim płatem płyty gipsowej, notorycznie rozwlekał po całym mieszkaniu produkty spożywcze, w dodatku na znak protestu sikał gdzie popadnie podczas mojej nieobecności :(. Nie do opanowania to było, stanęło na tym, że z psem po prostu zawsze musiał ktoś być. O klatkach wtedy nikt nie słyszał :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psiunia Posted July 28, 2003 Share Posted July 28, 2003 mój Nowofundland zostaje 8 godz i choć tego nie lubi jest cichy :lol: 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alxa Posted July 30, 2003 Share Posted July 30, 2003 Moj pieso ( jak to juz kiedys pisalam ) byl wziety ze schroniska. Ma ok. 6 lat. Na poczatku wystarczylo go zostawic na 20 minut a juz bylo brudno. Ale do zaufania potrzeba czasu. Czul sie moze niezbyt bezpiecznie. Wziety z "bidula" nie mial do nas zaufania. Ale teraz kiedy widzi ze sie go kocha, karmi, uwaza za czlonka rodziny , po prawie czterech miesiacach z nami wytrzymuje tyle ile musi , czyli okolo 7 godzin dziennnie. Juz nie ma z nim problemow. W moim przypadku najwazniejsze bylo jego poczucie bezpieczenstwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
exa Posted July 31, 2003 Share Posted July 31, 2003 Mój piesek dobrze znosi zostawanie w domku. Cały czas wtedy śpi. Ze spacerami także nie ma problemu. Regularnie na nie z nim wychodzę (3xdziennie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.