Jump to content
Dogomania

zabił psa huskiego widłami!!!!


magda8891

Recommended Posts

  • Replies 110
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B][COLOR="DarkGreen"]Dyskusja zupełnie odbiegła od głównego tematu. Dziewczyna opisała co się wydarzyło i zapytała co ma zrobić. Finito. Tymczasem wszyscy koncentrują się na jej obowiązkach, jako właścicielce psa.
Wytłumaczcie. Nie oceniajcie. [/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

latwo oceniac kogos komu ciezko zrozumiec co sie stalo,lub ciezko to przyjac.Juz samo to jest nauczka,ale teraz wsparcie-porady pozniej...bo inaczej i tak stad pojdzie i bedzie sama z tym co wszyscy wiemy jak mozna przezywac.Nietrudno sobie wyobrazic.A tak a propos to nie wiadomo,czy takie pojscie na policje nie zrobi tylko tego,ze panowie pokiwaja glowami a po wyjsciu jej nie zjedza bulki z serem i nie zapomna...a wies jesli mala kazdy wie gdzie kto i co.I potem sasiad wolny(bo go przeciez nie wsadza)-to mieszka,
jest i to pamieta.A,ze jest nieobliczalny to nie dziwie sie,ze dziewczyna nie wie co zrobic.A jedno jest pewne-swojego domu nie przeniesie!

Link to comment
Share on other sites

Witam, Dziekuje za niektóre rady i mimo wszystko za stwierdzenia ze to moja wina, bo w jakiejs mierze napewno tak jest. Widzę że wątek cieszy się zainteresowaniem więc opisze wiecej szczegółów: Te osoby ktore mowily ze pies wszedl na posesje i wlasciciel bronił kur nie mają racji, ponieważ ten rolnik juz dawno żadnych kur nie ma, miał ich kilka i biegały sobie gdzie im pasowało po ulicy głownie, fakt część zadusił mój pies, część zginęła pod kołami samochodow a reszta.. nie wiem może właściciel rosół ugotowal. Za kury które udusił zapłaciliśmy (jeszcze przed wakacjami to sie stało). co Przyczyniło sie że go zamordował..być może jego suka która ma cieczke.. ale moj pies na posesje tego człowieka raczej nie wszedł ponieważ jest ogrodzona. Zaraz ktoś napisze jakto.. kury biegały po ulicy a niby jest ogrodzenie- tak więc ogrodzony ma tylko dom garaż bude dla psa i ogródek, reszta tj.jakies komórki, stodoła itp bardzo marnie jakims drewnianym starym plotkiem który ma mnóstwo dziur.
Ktoś napisał żeby znaleźć gdzie jest zakopany, otóż przez wiele dni nikomu do głowy nie przyszło że pies został zabity i szukalismy go po całej okolicy i przed dzień kiedy napisałam wątek znaleźliśmy go martwego na obrzeżach wsi, były ewidentne ślady jakiegos samochodu, którym go tam podrzucono. Bylismy w takim szoku że bez namysłu zabraliśmy go stamtąd i zakopaliśmy w innym miejscu ( niestety teraz wiem że za zakopanie psa w niewyznaczonym miejscu tez można sporą karę dostać).
Ten człowiek może owszem zeznać że działał w obronie własnej, ale pies nigdy nikomu krzywdy nie wyrządził, do wszystkich się łasił i bardzo ufał ludziom, odziwo mimo że to duży pies każdy wiedział że jest spokojny i ludzie sami podchodzili i go głaskali. Przez taka ufność być moze zginął ten pies ponieważ ślady od wideł ma na brzuchu co może świadczyć o tym że pies zwyczajnie sie poddał (kładą się na plecy gdy sie poddają)- swoją drogą nie wiem jak można spojrzeć w oczy takiemu psu i dźgnąć w niego widły;(
Oczywiście jest w tym dużo mojej winy że nie upilnowałam psa, ale takie okrucieństwo mimo wszystko nie powinno przejść bez jakichkolwiek konsekwencji.
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Wina właściciela winą właściciela, ale zabijać psa, który leżał brzuchem do góry to barbarzyństwo.
Weźcie worek foliowy, wykopcie psa i zanieście na policję jako corpus delicti. W tej temperaturze się nie rozłożył.
Ekshumowałem kiedyś psa po 2 miesiącach na przełomie lata i jesieni, i nie było znaczących śladów rozkładu ... (co prawda był w folii)
Nawet jak pies przyszedł do suki, to nie powód aby go zabijać...

Link to comment
Share on other sites

No to juz kompletnie nie ma podstaw, by rzucac na kogokolwiek oskarzenia.
Rozumiem, ze nikt nie widzial samego zajscia, samochodu, osoby uderzajacej psa. Sprawa beznadziejna, pojdzie do umorzenia, bo i niska szkodliwosc i niewykrycie sprawcy i niedopelnienie obowiazku opieki ze strony wlasciciela.
By uderzyc psa widlami (czymkolwiek ostrym z dlugim trzonkiem), nie musi on lezec na grzbiecie.
Magda, w tej chwili tylko mozna powspolczuc i oby to bylo doswiadczenie na przyszlosc, ze nie mozna zostawiac psa bez nadzoru. Niezaleznie od stanu plota u sasiadow, cieczek, kur itp., pies nie moze biegac luzem, bez kontroli, poza Twoja posesja.

Link to comment
Share on other sites

No, ale nie jest mimo wszystko powodem aby psa zabijać :roll:
Jak mnie wkurza palący na klatce schodowej (bedacej również moja własnoscia) sąsiad , to nie biegam za nim z widłami :roll:
A sprawe na policję można podać, jak najbardziej , może akurat tym się zajmą, zwłaszcza, jak znajdziecie świadków, którzy zeznają, że kilka psów wczesniej zabił. Policja jest od tego aby podjąc dochodzenie i wykryć sprawce zabijacia zwierzaka. Takie jest moje zdanie.
Nie w każdym miescie tak działa, nie każda policja znajdzie sprawce , ale spróbowac można.
Ja bym psa odkopała i wniosła o przypuszczeniu popełnienia przestepstwa.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chcesz podjąć jakiekolwiek kroki przeciwko temu człowiekowi, to musisz wykopać psa i zawieźć do weterynarza na sekcję zwłok.

Jeśli weterynarz jest niezbyt kompetentny, lub olewczy, to wyraźnie zaznacz, że raport z sekcji planujesz wykorzystać w sądzie - wtedy na pewno przyłoży się do zadania. Podkreśl, że najistotniejsza jest przyczyna śmierci psa i wykluczenie ewentualnych innych przyczyn (np. że nie padł z głodu, nie dostał zawału, albo nie miał przewlekłej choroby typu rak, która doprowadziła do zgonu).

Piszesz, że jesteś pewna, że to ten konkretny człowiek zabił Twojego psa, ale przecież nie widziałaś zajścia, nie ma żadnych świadków, wywieźć i porzucić go poza wsią mógł każdy. Ba, zraniony pies mógł tam pobiec o własnych siłach i np. zostać potrącony przez przypadkowe auto. Jeśli koło zwłok psa były ślady opon, to porównaj je z bieżnikiem samochodu tego człowieka.

Czy konfrontowałaś się już z nim? Wprost zapytałaś, czy to on zabił?

Link to comment
Share on other sites

CHI prosze Cie wyluzuj.Huski ma taki instynkt i to wiadomo. Ja nie mam haszczaka. I zgadza się że każdy właściciel odpowiada za psa. A że bulki są z gory agresywne- to mit. Dobrze wychowany pies to łagodny baranek osobiście też kocham bardzo bulki.Z resztą wiem bo ciocia miała amstafka i kochane psisko z niego.:) A z tym starszym człowiekiem chodziło mi o to że po prostu nie zmienisz jego nawyków. Oczywiscie że każdy ma pretensje , sama bym nie chciuała żeby mi obce zwierzęta grasowały po podwórku ale należy to zgłosić np na straż miejską i dogadać się z właścicielem nie od razu mordować psa. Zawsze jest jakieś wyjście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sunshine']Oczywiscie że każdy ma pretensje , sama bym nie chciuała żeby mi obce zwierzęta grasowały po podwórku ale należy to zgłosić np na straż miejską i dogadać się z właścicielem nie od razu mordować psa. Zawsze jest jakieś wyjście.[/quote]
Oczywiście, że zabicie psa za to tylko, że wszedł na teren, jest nie do przyjęcia, ale CHI pisała w kontekście obrony inwentarza przed psem, który wpadł - nie ważne, czy na podwórze, czy do budynku gospodarczego, czy na padoki - żeby zapolować na inne zwierzę!

Straż miejska? Dzwoniłabyś po straż miejską (a raczej policję, bo straż miejska, jak sama nazwa mówi, występuje w miastach, a nie na wsi ;) ), widząc jak agresywny pies rozrywa Twojego kota, albo uczepiony kozy wgryza jej się w udo, czy raczej chwyciłabyś te przysłowiowe widły i próbowała ratować swoje zwierzę - nawet za cenę zadania obrażeń atakującemu je psu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sunshine']CHI prosze Cie wyluzuj.Huski ma taki instynkt i to wiadomo. [/quote]

Wybacz, ale nie rozumiem. Huski i alaskany to są psy pracujące i NORMALNY i ODPOWIEDZIALNY właściciel jeśli się decyduje na psa tej rasy zdaje sobie z tego sprawę. A pies, który sie nie nudzi nie sprawia problemów.

A poza tym jest to usprawiedliwienie dla właściciela, który nie potrafi wychować psa... No bo łatwiej powiedzieć, że "huski na instynkt" a nie przypiąć futrzaka do roweru i jechać z nim na 2-3 godziny.

Znałam kilka alaskanów i huski (nawet dane mi było prztrzymać zaprzęg z 6 psów = potęga!!!) ale ludzie z nimi pracowali..
A teraz diabli mnie biorą (nie chodzi mi tutaj o Autorkę tego wątku - Ona już swoje odcierpiała i nikt tego Jej nie zabierze) jak ludzie kupują psy typu huski czy alaskany jako futrzaste zabawki ze ślicznymi oczami... a potem pies kończy na łańcuchu (bo ma "instynkt" i ucieka), albo zostaje zastrzelony przez myśliwych - bo faktycznie kłusuje... i za głupotę i nieodpowiedzialność człowieka konsekwencje ponosi pies...

Sunshine - taki "instynkt" mają psy myśliwskie, charty, jamniki, "owczarki poniemieckie" i jeszcze wiele innych, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie...
[B]Nie ma obowiązku posiadania psa w ogóle, a rasy "z instynktem" w szczególności.[/B]
Zresztą rasy psów były tworzone do poszczególnych nazwijmy to "zastosowań" i umacniano w nich różne przydatne "instynkty"... Ale to człowiek biorąc sobie psa określonej rasy powinien się zapoznać z pierwotnym przeznaczeniem tej rasy, cechami charakteru, "instynktami" i je tak ukierunkować, aby nie były problemem dla innych ludzi i zwierząt.

Co już się stało to się nie odstanie - jak mawiała moja babcia....
ale chodzi mi o to (i dlatego piszę tak brutalnie do bólu) aby ludzie się zastanowili w co się pakują biorąc psa rasy takiej jak np. husky.

Co do bullków to je mam od 1993 i wiem jakie są jak są dobrze wychowane, ale również wiem co się dzieje u nieodpowiedzialnych właścicieli. Wiedziałam w co się "pakuję" biorąc pierwszego bulla... I ludzie się dziwią, że moje są kontaktowe...

A ja tłumaczę do bólu, że u normalnych ludzi pies jest normalny...
A wg teorii o psich instynktach (wiecie do czego były używane bulle) to powinnam się tłuaczyć z ich złych wyczynów....

Dużo złego robi moda i media. Ale to jest już temat na oddzielną bajkę...

Link to comment
Share on other sites

Miło, że odezwała się właścicielka psa i podała więcej szczegółów.
Niestety - moim zdaniem - nie ma dowodu, że to akurat ten człowiek zabił psa. Ślady po widłach mogą tak naprawdę być od czegoś innego. A może pies sam się pokaleczył przeskakując prze płot czy ogrodzenie? Husky są zdolne do wielu takich akrobacji, a instynkt (suka z cieczką) mogą go doprowadzić do wielu szaleństw.

Link to comment
Share on other sites

Aby wbić w brzuch widły wystarczy zagarnąć od dołu, przepraszam za porównanie ale jak snopek siana, pies nie musi leżeć do góry brzuchem.

Jeżeli też człowiek faktycznie bronił suki to ja się nie dziwię - emocje, plus wdzierające się na prywatny teren psy - wystarczy jedno nieszczęśliwe machnięcie. Nie musiał za psem ganiać. A i zwykle miły piesek nie koniecznie musi taki być jak jest odganiany od ciekającej suki.

Link to comment
Share on other sites

Władczyni...ale żeby zabić od razu psa? Rozumiem...można machnąć widłami,kijem czy czymkolwiek innym żeby odstraszyć...ale żeby uderzyć?to trzeba mieć niezłe porycie na bani-sorry za wyrażenia,ale tak to jest :shake: Gdybym ja tak broniła kiedyś mojej suni to wybiłabym wszystkie psy na wsi :shake:

Link to comment
Share on other sites

ciekawe co o tym piszą na forum wielbicieli kur. ja od wilu lat utrzymuje sie z pracy z psami, i mam ich troche, ale kazdy ma swój kojec. syn ma kury, bo kocha kury ,to jego pasja a nie psy. I co jest wazniejsze ? lepiej nie bic piany, lepiej wyciagnąc wnioski , kazdy jakies dla siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kredka']Władczyni...ale żeby zabić od razu psa? Rozumiem...można machnąć widłami,kijem czy czymkolwiek innym żeby odstraszyć...ale żeby uderzyć?to trzeba mieć niezłe porycie na bani-sorry za wyrażenia,ale tak to jest :shake: Gdybym ja tak broniła kiedyś mojej suni to wybiłabym wszystkie psy na wsi :shake:[/QUOTE]

a miałaś kiedyś widły w ręku? Tylko nie takie z kulkami na końcach, ostre to przerzucania np. kostek słomy? Wchodzą w ciało jak w masło (żeby nie było podejrzeń we własną nogę wbiłam przypadkiem), więc zrobić krzywdę łatwo.
Zamachniesz się pies skoczy - pies kaput/ranny. Albo po prostu machniesz, niefartownie tak jak ja we własną nogę.
Nie uważam się za 'porytą na bani' a nie raz zdarzyło mi się spacyfikować erotomana/agresora oczywiście nie widłami bo nie dysponuję w mieście ani na spacery z nimi nie chodzę ale własna noga też się sprawdza, ewentualnie łańcuch. Jeżeli lubisz żeby coś atakowało/gwałciło Ci sukę Twoja sprawa, ja na to nie pozwolę.
btw nie każdy pies odpuści po straszeniu, jak to nie działa to sorry ja własnym zdrowiem ani zdrowiem mojego psa nie zaryzykuję, tym bardziej na własnym terenie my home is my castle!

Link to comment
Share on other sites

Podczas pobytu niedalkeo zakopanego natknelam sie na bardzo zle traktowanego psa, pies na krotkim lancuchu, zamykany deska w budzie, lancuch pryzmarzajacy do siersci, bez wody, bez niczego...
mialam ochote go uwolnic z tego lancucha ale co z tego ze pojawilby sie kolejny bezpanski pies
zglosilam sprawe do TOZ .. i o dziwo udalo sie
zrobili taka akcje z policja ze jestem w szoku
okazalo sie ze wlasciciele mieli zamiar zabic psa

Mam ogromna prosbe
jelsi widzicie podobne przypadki reagujcie,
dzis zalozylam forum i strone na temat owego psa... forum ma za zadanie niesienie pomocy podobnie traktowanym zwierzetom
jesli estescie swiadkami podobnych czynow prosze piszcie
szkoda psow
a organizacje jak widac reaguja i to znakomicie(az jestem w szoku, zaledwie dw adni i pies uratowany)

o akcji mozecie poczytac na stronie
[url=http://www.toz.zakopane.pl/]Tatrzańskie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami - pies , kot , koń, zwierzę , adopcja, opieka nad zwierzętami, towarzystwo, toz, pomoc zwierzętom, oodam psa, oddam kota, przygarnę, animal, zaginął, zgubiono[/url]

Prosilabym tez o rozreklamowanie forum , im wiecej ludiz bedzie reagowac tym lzejsze zycie beda mialy zwierzeta
moze wiele z nich uda sie oswobodzic z krotkiego lancucha , braku wody, pozywienia

strona forum [url]www.dooog[/url]. fora . pl
powstal rowniez blog na ktorym opisana jets sytuacja uratowanego zwierzecia [url=http://dooog.bloog.pl/]NIE JESTEM RZECZĄ - bloog.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

Kobieta potrzebuje pomocy - zwróciła się tu o nią - a co poniektórzy :angryy: prowadzą swoje bzdurne wywody o nieupilnowaniu psa czy o ochronie kur...(szkoda ich i jednak powinna huska pilnować - bo w końcu to też śmierć zwierzęcia). Problem jest nie tego powodu - że facet zabił przypadkowo zwierzę - lecz ma ich dużo wiecej na sumieniu... jest jak można wywnioskować sadystą (pewnie i w domu panuje cicha przemoc) - więc żeby nie doszło do kolejnych tragedi - należy go przykładnie ukarać. :mad:
W małej miejscowości Wapno koło Wągrowca - także jest taki gość... ale to inna historia...:-(

Mam tylko nadzieję, że doczekają się równie "dobrej" śmierci i oby nie miał im kto szklanki wody podać w ostatniej godzinie...
:-( wiem, że nie powinno sie - ale już brak słó na takie draństwo w XXI wieku....

Link to comment
Share on other sites

Redpit a masz dowody że to ten facet zabił tego psa? Masz dowody że zabił wogóle jakieś psy? :shake: Kurde w sądzie trzeba udowodnić winę, a tu proszę wszyscy wszystko wiedzą najlepiej i jeszcze pewnie widzieli gościa jak to robił:roll: Winny dopóki nie udowodni mu się winy, a tego jak na razie nikt nie zrobił.

Link to comment
Share on other sites

dla mnie nie podlega dyskusji , bezkarnie zabijac nie mozna , zabił psa ujdzie na sucho nastepnym razem poleci z widłami na czlowiek , bo mu paznokciem na podwórko nadepnął. Tak jak juz tu ktos napisał sa inne srodki na wyegzekwowanie kary od własciciela psa za zabite kury łacznie. Zapedziliscie sie w dyskusji smierc jest smiercia i tyle , moze co niektorzy niech ida złoza mu kondolencje z tytułu zaduszonych kur. Racja jest ze swojego psa trzeba pilnowac tak zeby nie uczynil szkody , a za ewentualne szkody trzeba odpowiedziec , ale samosad ???!! :angryy:

Link to comment
Share on other sites

dlatego pisze o zapedzaniu sie w dyskusji i o srodkach prawnych , co niezmienia faktu ze smierc jest smiercia ,zwłaszcza smierc czyniona przez człowieka , bo ten ma swiadomosc i rozum. Nie bede osadzac ani psa ani tego człowieka , bo nie jestem przedstawicielem organow scigania ani prawnikiem

Link to comment
Share on other sites

W ogóle dla mnie dyskusja ta nie ma sensu. Dziewczyna napisała po fakcie, nie ma dowodów, nie ma świadków i my tu mamy debatować nad czym przepraszam? Skoro to był nie pierwszy taki przypadek, to można było się dowiadywać wcześniej co zrobić. Pewnie, że nie wolno bezkranie zabijać ale żeby komukolwiek postawić zarzuty trzeba to udowodnić... Tak jak napisała WŁADCZYNI...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...