terra Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 Ufff...do dzieła cioteczki:multi: przemaglujcie domek wzdłuż i wszerz;) Trzymam kciuki i czekam na wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karolcia_ko5 Posted September 25, 2009 Author Share Posted September 25, 2009 Pan nie jest uprzedzony myślałam, że za jednym zamachem zadzwonicie i powiecie o co chodzi, bo nie mamy czasu, dopiero niedawno się dowiedziałam i to wszystko tak wyszło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 rozmawiałam z Danusią,i rzeczywiście Danusia ma rację-najlepiej by było gdyby ktoś ze schroniska,ktoś kto ma bezpośredni kontakt z psem i najlepiej wie jak wygląda sytuacja,umówił nas na tą wizytę przedadopcyjną. Karolcia- można mówić,że tak jak napisałaś :sprawdzanie domków to ze względu na dobro psa i troskę o jego przyszłosć, zwykła schroniskowa procedura,a że Konin od Słupska troszkę daleko,to dopiero teraz udało się Wam znaleźć i skontaktować z wolontariuszami z tego terenu - Tak chyba będzie brzmiało najwiarygodniej. Umówić się trzeba by na jutro ,jak będzie jemu odpowiadało,dzisiaj już za późno,ja mieszkam poza Słupskiem i potrzebuje czasu na dojazd. Gdyby człowiek nie był chętny na spotkanie,to będzie już nie ciekawie,bo nie odmawia ktoś,kto ma czyste sumienie i nic do ukrycia. A w schronisku nic nie mówili?-kto to,gdzie by pies miał mieszkać itd, i czy w niedzielę ktoś będzie przy tej adopcji, i będzie mógł jeszcze w razie co wypytać i poobserwować Pana?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karolcia_ko5 Posted September 25, 2009 Author Share Posted September 25, 2009 [quote name='Kasia77']rozmawiałam z Danusią,i rzeczywiście Danusia ma rację-najlepiej by było gdyby ktoś ze schroniska,ktoś kto ma bezpośredni kontakt z psem i najlepiej wie jak wygląda sytuacja,umówił nas na tą wizytę przedadopcyjną. Karolcia- można mówić,że tak jak napisałaś :sprawdzanie domków to ze względu na dobro psa i troskę o jego przyszłosć, zwykła schroniskowa procedura,a że Konin od Słupska troszkę daleko,to dopiero teraz udało się Wam znaleźć i skontaktować z wolontariuszami z tego terenu - Tak chyba będzie brzmiało najwiarygodniej. Umówić się trzeba by na jutro ,jak będzie jemu odpowiadało,dzisiaj już za późno,ja mieszkam poza Słupskiem i potrzebuje czasu na dojazd. Gdyby człowiek nie był chętny na spotkanie,to będzie już nie ciekawie,bo nie odmawia ktoś,kto ma czyste sumienie i nic do ukrycia. A w schronisku nic nie mówili?-kto to,gdzie by pies miał mieszkać itd, i czy w niedzielę ktoś będzie przy tej adopcji, i będzie mógł jeszcze w razie co wypytać i poobserwować Pana?...[/QUOTE] Ja będę przy adopcji, bo muszę go wyprowadzić. Będzie również pani prezes, więc jak już będzie to ja go wypytam i wszystko, ale przeraziłam się, że taki pies, zraniony i wogóle trudny i tak szybko się to wszystko potoczyło... i pomyślałam o wizycie przedadopcyjnej. Rozmawiała z nim pani kierownik, wszystko wie o tym psie itd. wytłumczyła mu i nie miała co do niego zastrzeżeń, może poczekać do niedzieli? nie wiem sama.. Jak coś to zadzwonie do pana i go uprzedze, a wy się z nim umówicie hm... Nie wiem już co robić.. Po prostu bardzo bliski mi psiak i boje się strasznie, 300 km ode mnie..:( Ale cieszę się, że jesteście we dwie i w razie czego mam pana pod kontrolą..` Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 Karolcia,jak możesz,to zadzwoń jeszcze dziś i spróbuj umówić nas na jutro.Powiedz mu to co napisałaś...,tylko kamień by nie zrozumiał... W niedziele też koniecznie wypytaj,czy on ma jakieś doświadczenie z trudnymi psami? czy miał psy i czemu ich już nie ma?,czemu chce adoptować właśnie jego?. Opowiedz w szczegółach o psince,a gdybyś zdobyła adres to byłoby super- pies wtedy byłby pod kontrolą,tyle mogę Ci obiecać. Zresztą sama się już teraz strasznie marwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted September 25, 2009 Share Posted September 25, 2009 Tak, trzeba spróbować z wizytą. Zawsze to coś o człowieku świadczy, a jak się zgodzi, to super. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 I co nowego w sprawie Bandziora? Ma domek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 [quote name='terra']I co nowego w sprawie Bandziora? Ma domek?[/quote] Dołączam się do pytania. Wizyta przedadopcyjna,tak "na gorąco" nie doszła do skutku,ale Karolcia rozmawiała z Panem telefonicznie-Pan nie miał nic przeciwko wizycie.Na tamten czas był w trakcie przenoszenia sie w docelowe miejsce,w którym to zamieszkać miał z Bandziorem,więc sprawa pozostała "w zawieszeniu",ale oczywiście w każdej chwili jesteśmy do dyspozycji,jeśli chodzi o wizytę( poadopcyjną ,mam nadzieję).Przed czy po adopcji, i bez względu na wrażenie jakie adoptujący sprawiają podczas rozmowy,dom bezwzględnie trzeba sprawdzić,bo różnie to bywa niestety...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martka1982 Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 Pan ma po niego przyjechać za jakieś 2 tygodnie. Myślę,że byłoby idealnie gdyby do tego czasu został już sprawdzony. W przypadku takiego psa jak Bandzior nie powinno się skończyć tylko na wizycie przed ale również poadopcyjnej i to nawet nie jednej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 Koniecznie trzeba wykorzystać ten czas na wizytę. A dlaczego pan nie przyjechał? Już miał być na 100%. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karolcia_ko5 Posted September 30, 2009 Author Share Posted September 30, 2009 [quote name='terra']Koniecznie trzeba wykorzystać ten czas na wizytę. A dlaczego pan nie przyjechał? Już miał być na 100%.[/QUOTE] Powiedział że albo przyjedzie w niedziele i bierze go tam gdzie mieszka teraz, albo za 2 tyg na gotowe na ta jego działke gdzie ma mieszkać z Bandziorem na stałe.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted September 30, 2009 Share Posted September 30, 2009 Teoretycznie lepiej niech Bandzior jedzie na miejsce stałe. Ta zmiana to dla niego będzie i tak duży stres. Oby tylko nic się nie zmieniło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 1, 2009 Share Posted October 1, 2009 Bandzior, kciuki trzymam i wierzę. A swoją drogą... Dwa psy z łódzkiego schroniska są u mnie. Nikt nie sprawdzał co i jak. Jakby mi się zachciało amstaffa, też by mi dali i jeszcze dziękowali, że wzięłam. modliszka, pamiętasz, jak było z Bafusiem? Zgłosiłam się, dostałam, nikomu do głowy nie przyszło, żeby mnie sprawdzić. Aż się zdziwiłam, bo już wtedy byłam na dogo i byłam pewna, że wizyta "przed" musi być być. A pamiętasz dalmatynkę - mój wyrzut sumienia i niby sprawdzony DT? Większość psów ze schronisk znajduje domypodczas wizyt. I nikt ich nie sprawdza. To nie znaczy, że zawsze źle trafiają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted October 1, 2009 Share Posted October 1, 2009 Domy psów adoptowanych prosto ze schroniska, rzadko kiedy ,jeśli nie wcale, nie są sprawdzane. I pewnie dlatego tak dużo jest nieudanych adopcji i zwrotów.:mad: Trzymam za Bandziora, jemu się uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Bungy, musi ci się udać! [IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_10v.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 Czy cioteczki od wizyty już coś wiedzą, czy jeszcze nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 [quote name='terra']Czy cioteczki od wizyty już coś wiedzą, czy jeszcze nie?[/quote] Ja nic jeszcze nie wiem ,przypytam Kasi bo z nią kontaktuje sie Karolcia. Jesli bedzie wszystko ustalone napewno sprawdzimy ten domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 [quote name='terra']Czy cioteczki od wizyty już coś wiedzą, czy jeszcze nie?[/quote] Ja właśnie zajrzałam na wątek,poczytałam i już wiem;-), W takim razie,można nas z Panem umawiać,dla mnie bez różnicy na kiedy,ale ze względu na Danusię,która jest ograniczona czasowo,pewnie najlepszy byłby piątek(wieczorem), sobota lub niedziela Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Super:loveu: To czekamy na wyniki wizyty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karolcia_ko5 Posted October 6, 2009 Author Share Posted October 6, 2009 Nie kontaktowałam się z panem, a co dziwne ani on z nami zadzwonie do niego i spytam czy nadal jest wszystko aktualne... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karolcia_ko5 Posted October 7, 2009 Author Share Posted October 7, 2009 Dzwoniłam do pana i niestety nie odebrał. Będę próbować jeszcze raz, nie chce być nachalna wiecie jak to jest... Myślę, że jak dojdzie do sytuacji że pan uporządkował działke i będzie już miał zamiar na niej mieszkać wtedy zrobimy wizyte i sprowadzimy Bandziora. Chcę sie tego wszystkiego dowiedzieć. Ile mamy czekać itd itd.. no ale nie odebrał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted October 7, 2009 Share Posted October 7, 2009 To czekamy na wynik rozmowy tel. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted October 8, 2009 Share Posted October 8, 2009 Oj...ciekawe czy to nie jeden z tych,co chcą bardzo pieska, przez całe pięć minut:razz: Z dwojga złego niech nie adoptuje,jak mu przekonania brakuje,tyle,że niechby sie określił,żeby sobie głowy w razie co,nim nie zawracać nie wiadomo do kiedy. No,ale może ja jak zwykle zbyt podejrzliwie i pesymistycznie Bandziorku:roll:...,więc czekam na kontakt z tym Twoim panem i przemaglujemy człowieka;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 Pokazuj się, Bungy! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.