Jump to content
Dogomania

Załatwianie się do łózka kiedy jest sam w domu


D&J

Recommended Posts

Mam psiaczka, który bardzo przeżywa jak musi zostać sam w domu. Ma już ponad rok i jest nauczony czystości.
Był uczony zostawać w domu na ok godzinkę, dwie. Ostatnio został sam 2 razy po ok 5 godzin i załatwił się nam do łóżka. Normalnie do łózka nie ma wstępu, śpi w swoim legowisku.
Oczywiście był wyprowadzony i został w domu w godzinach, w których normalnie na spacer nie wychodzi.
Nie bardzo rozumiem to zachowanie i co w takiej sytuacji zrobić.

Proszę pomóżcie.

Link to comment
Share on other sites

Pies prawdopodobnie zestresował się nagłą nieobecnością kilkakrotnie dłuższą niż zwykle i z tego powodu nasikał na łóżko. Pies znacząć moczem teren w sytuacji stresowej, lękowej, czuje się bezpieczniej, absolutnie nie robi tego na złość.

Trzeba powoli przyzwyczajać go do coraz dłuższej nieobecności. Skoro bez problemu zostaje 2 h, zacznij wydłużać ten czas o 5-10 minut dziennie. Weź pod uwagę, że po atrakcji z 5-cioma h samotności pies możesz teraz gorzej zareagować nawet na krótszą samotność. Powolutku przyzwyczajaj psa, a wszystko będzie ok. Warto zrobić to z myślą o przyszłości, bo nawet jeśli zazwyczaj nie ma potrzeby by zostawał na dłużej niż 2 h, to zawsze może wypaść coś wyjątkowego i wtedy będą problemy z zasikanym łóżkiem czy inne atrakcje.

Link to comment
Share on other sites

To zależy :roll: U psa z lękiem separacyjnym zamknięcie w jednym pokoju może nasilić stres i doprowadzić do niszczenia przedmiotów, brudzenia, hałasowania... Do każdego psa trzeba podejść indywidualnie. Pepesza, to nie jest szczeniak, którego pierwszy raz uczy się czystości, tylko pies, który sika pod wpływem stresu, lęku przed samotnością :shake:

Link to comment
Share on other sites

Tu muszę potwierdzić-zamknięcie pokoju, który był dla psa ogólnie dostępny dotychczas to dodatkowy stres i różnie się kończy.Moja po zamknięciu sypialni / a zazwyczaj śpi na łożu albo wchodzi do szafy gdzie ma swoją poduchę/ podrapała całe drzwi...:shake: więc do końca to nie rozwiązuje problemu...pies może wtedy niszczyć jeszcze bardziej-tak jest u mnie:shake:

Link to comment
Share on other sites

Pies generalnie jak zostaje sam w domu to siedzi na takiej ławeczce na przedpokoju, nie wchodzi do sypialni także zamknięcie jej nie powinno spowodować u niego dodatkowego stresu i jak na razie wychodząc zamykam sypialnię.
Ja z nim ciągle ćwiczę zostawanie samemu w domu i już nawet bywa czasami dobrze, a później następuje cofnięcie do punktu wyjścia, a jeszcze w najbliższym czasie czeka nas zmiana mieszkania i już się tego boję co się będzie działo.

Link to comment
Share on other sites

hola hola :) nie musicie mnie tak jechac odrazu. Przeciez to forum, kazdy moze przedstawiac tu swoj punkt widzenia. nie trzeba odrazu negowac czyjegos pomyslu lub porady :) Moim zdaniem pies nie powinien spac na łóżku bo my na jego (psa) posłaniu nie spimy. powinien byc przyzwyczajany ze jak MY wychodzimy z pokoju to pies tez nie musi tam przebywac. Zalezy od pojescia. Ja jak wychodze to moje dwa psy maja do dyspozycji pokój z korytarzem i kuchnia. reszta pokoi jest zamykana. (nie mam zamków w drzwiach to zastosowalam patent na gumki lub sznurki ;)) psy nie wyja nie drapia nie sikaja i spokojnie moge wyjsc kiedy chce.

Link to comment
Share on other sites

Tylko problem w tym, że nietrafioną poradą można zaszkodzić.

Mój pies nie śpi w łóżku, ale generalnie nie widzę w tym nic złego, jeśli ktoś ma z psem dobry kontakt i radzi sobie z jego wychowaniem.

[SIZE="1"]BTW ja w swoich postach żadnego jechania nie widzę - to tylko prezentacja odmiennego zdania. Ale fakt na dogomanii można zostać dobrze zjechanym za niepoprawne poglądy :diabloti:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania!']Ten trening to mnie zainteresował :evil_lol:

Mój pies chodzi po całym mieszkaniu, śpi gdzie chce i nie mam z nią problemów.
A i jeszcze pierwsza wchodzi do mieszkania :evil_lol:[/QUOTE]

umilknie Twój śmiech kiedy przegryzie Ci tętnice:evilbat:.

Karjo2 już wiem o co chodzi:lol::lol::lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Są takie psy, którym pozwolisz na wszystko i dalej będą dumą właściciela, a są takie, które możesz zatresować prawie na śmierć i będą dalej jak wrzód na (_!_) :evil_lol:
Różnie bywa!
Znam z autopsji obydwa typy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zostawianie psa na kilka godzin to jeden problem a zostawianie na kilka dni? Mój jeden z psów ma ponad rok i każde nasze dłuzsze wyjście z domu kwituje kilkoma kupkami i obsikanym dywanem. Jak jedno z nas lub oboje jestesmy w zamkniętej sypialni to potrafi spokojnie przespać noc w innym pokoju gdzie ma kojo lub na kanapie. Wiedząc, że nas nie ma kończy sie brudzeniem. Często latamy do Anglii na kilka dni i nie możliwe jest zabranie choćby jednego psa. Wtedy opiekuje się nimi sąsiadka, która je kilkakrotnie wyprowadza, karmi i pilnuje, żeby miały wodę. W tym czasie Buldi też wyraża swoje podejście do rozstań brudzeniem. Nie mam pojęcia jak go tego oduczyć.

Link to comment
Share on other sites

Zapewnić psu normalny dom:roll: Pies po za wyjściem na siku i wodą potrzebuje opieki, obecności człowieka, współpracy. Pies jest jak małe dziecko - nie wytłumaczysz pewnych rzeczy maluchowi a jego będą stresować. Dla psa taki wyjazd ukochanych(?) ludzi to wielka rewolucja i morze stresu.

Link to comment
Share on other sites

"Zapewnić psu normalny dom.." :shake: Moje psy mają nienormalny dom (w kategoriach ludzkich) są rozpieszczane, wyprowadzane, dobrze karmione, jednym słowem staramy sie im dogodzić pod każdym względem ale nie mogę wymagać od osoby, która jako jedyna może zająć się psami pod naszą nieobecność aby zachowywała sie jak my. To nie są jej pupilki. Jej pupilek mieszka w budzie i choć biega po posesji luzem to do domu nie ma wstępu. Taka osoba zajmie się moimi psami ale miłości im nie da! Psy to czują i stąd stres. To wiem. Pytanie brzmi jak je (a właściwie jego) nauczyć cierpliwości żeby wiedział, że wrócimy, żeby nie dewastował domu?
p.s.
Ten znak zapytania po "ukochanych" jest nie na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Już czuję, że następny post bedzie na temat "lepiej uśpić niż mieć takich opiekunów".
Wyjazdy są raz w miesiącu lub rzadziej a najpierw były psy a potem wyjazdy. Starsza jamniczka ma ponad 10 lat a drugiego psa zostawiła nam młodsza córka, która dostała go w prezencie ale nie miała warunków aby go zatrzymać. Dostaliśmy go jeszcze jako szczeniaka. I co ? Miałem go uśpić bo muszę wyjechać na kilka dni?! I tak rytm naszego życia jest podporządkowany psom.
Nie o takie "rady" mi chodziło o wszechwiedząca!!

Link to comment
Share on other sites

Zaczynam się bać że piszę w innym języku:roll:
Jeżeli psa stresują Wasze wyjazdy, bo fajnie są fajnie są nagle nie ma, to regularność miesiąca nie ma znaczenia jeżeli pod Waszą nieobecność psy nie mają zaspokajanych potrzeb i się tym stresują, lub stresuje się tym jeden pies.
Poszukaj dobrego petsittera, który weźmie psa do siebie i zapewni mu całodobową opiekę. Albo dobrego hotelu.

btw gratuluję komuś pomysłu z psem prezentem bez ustalenia warunków:roll:
Usypiać nie trzeba było, znaleść innym dom można wiedząc że nie ma się czasu/warunków do opieki nad psem.

Link to comment
Share on other sites

A co tu można napisać? Przy odczulaniu lęku separacyjnego konieczne jest zapewnienie psu poczucia bezpieczeństwa, stopniowe przyzwyczajanie do samotności rozpoczynające się od kilkunastu minut (a nawet sekund), jak największa powtarzalność planu dnia. Zwyczajnie NIE DA SIĘ tego zrobić ciągle znikając na kilka dni w zupełnie nieprzewidywalnym dla zwierzęcia momencie.

Zresztą dla mnie zanieczyszczanie mieszkania przez psa zostawianego na kilka dni praktycznie w samotności, podczas gdy normalnie ktoś jest w domu, nawet nie kwalifikuje się pod niewłaściwe zachowanie tylko dość łatwą do przewidzenia reakcję na stres. Nie wiem czego tu oduczać :roll:

Były praktyczne rady - petsitter z przechowaniem u niego w domu, etc. Innego wyjścia nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam podobny problem z sikaniem mojej suni do lozka. Tutaj nie ma mowy o leku separacyjnym, bo robi to jak jestesmy w domu. Normalnie drzwi do sypialni sa zamkniete, wpuszczamy ja tylko kiedy kladziemy sie spac. Mala zasypia u siebie na poslaniu i w nocy wchodzi do nas do lozka (spimy narazie na materacach, wiec latwo jej wejsc a szczerze mowiac nie przeszkadza nam cieple futerko do przytulenia). Problem zaczyna sie kiedy nie spi i w lozku nie ma nikogo, badz tylko jedno z panstwa spi. Jesli spusci sie ja na moment z oka juz sika na koldre. Nawet jak jestem w przedpokoju i patrze co chwila na nia, potrafi patrzac wprost na mnie wystawic kuper i siknac. Nie mam pojecia czym to jest spowodowane. Ciagle zabieranie jej z pokoju kiedy wychodzimy nawet na sekunde jest dosc uciazliwe. Nie chce zabraniac jej wchodzenia na kanapy i lozko, bo uwielbiamy z nia spac.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...