Jump to content
Dogomania

JUGOL - od zawsze w schronsiku a ma już 10 lat ... ma dom u kochanej AniB


albiemu

Recommended Posts

  • Replies 226
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj w południe,jak świeciło takie piękne słońce,Tobi podniósł nosek do góry i zaczął węszyć-a potem powolutku wybrał się na pierwszy spacer po swoim nowym podwórku.Szedł bardzo wolno ,nie "podsikiwał",tylko stawał od czasu do czasu,podnosił głowę do góry i wąchał.Omijał krzaczki,taras szerokim łukiem,obszedł spory kawałek i wrócił do mnie,bo ja stałam tylko i patrzyłam na niego.Zamachał delikatnie ogonem(chyba pierwszy raz jakoś mnie "zauważył")podniósł nos do góry,i jakby chciał powiedzieć NO DOBRA NIE JESTEM TAKI CIEMNY WIEM ŻE MNIE GDZIEŚ WYWIOZŁAŚ Z ORZECHOWCÓW ALE TERAZ CHODŻMY JUŻ SPAĆ

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AnnaB'] Zamachał delikatnie ogonem(chyba pierwszy raz jakoś mnie "zauważył")podniósł nos do góry,i jakby chciał powiedzieć NO DOBRA NIE JESTEM TAKI CIEMNY WIEM ŻE MNIE GDZIEŚ WYWIOZŁAŚ Z ORZECHOWCÓW ALE TERAZ CHODŻMY JUŻ SPAĆ[/quote]


:evil_lol::evil_lol::evil_lol: dobre !!!

Link to comment
Share on other sites

Kolega Jugola z boksu - Judym, nadal w schronisku...
Zapraszam na wątek

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/swiat-odbieram-na-sluch-wech-ile-ma-jeszcze-czasu-judym-aby-blagac-o-dom-128198/[/url]

[CENTER][URL=http://imageshack.us][IMG]http://img158.imageshack.us/img158/8692/1001493ed3.jpg[/IMG][/URL]

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Aniu, jak dobrze, że zabrałaś Tobiego. Widzę w wyrazie jego pyszczka podobieństwo do Barbi, w zachowaniu również, to spanie przez dzień cały, powolne chodzenie - jak piszesz.
Życzę całej Twojej rodzinie, ludziom i zwierzętom, dużo dobra w Nowy Roku.

Link to comment
Share on other sites

Tobi nie był widoczny w budzie, nie jest też w domu. Aniu, mam nadzieję, że zdążysz się przyzwyczaić i nie bać tej ostatecznej nieruchomości, nic nie wiadomo. Barbi, którą sama przywiozłaś do mnie, też taka była, też się bałam, prosiłam ją by pożyła jeszcze po tylu zmarnowanych latach.
Już żyje trzy miesiące dalej niewidoczna w domu, dalej chora ale żyje.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam wczoraj z Anią

Jugolek wciąż śpi, tak naprawdę jedynie na spacerku jest bardziej ożywiony ale po powrocie znów śpi
Ania jest bardzo zmartwiona tym jak jest nieobecny, jak jest zrezygnowany, jak nic go nie interesuje ...
Wczoraj wieczorem myślałam nad tym i Aneczko ... gdyby ktoś skradł Ci zycie i zrobił z niego pocztówkę na którą pozwoliłby jedynie patrzeć bez emocji po czym po latach zmiętą oddał? Wolałabym przespać nieszczęście życia po nic ... nawet jeśli zwróconego po latach ... wolałabym przespać.

Kurcze trudna sprawa, cholernie przykra chociaż teraz ma tak wiele miłości, spokoju ...

Wiele przeszedł, więcej niz jesteśmy Aniu w stanie pojąć ...

Link to comment
Share on other sites

Wiele psiaków odsypia schronisko,on tam był bardzo długo,to i długo odsypia.Nie martw sie Aniu,on tyle czasu wiedział,ze nie ma po co wychodzic z budy....może nawet ostatnie lata dzieki temu przeżył....Dajmy mu czas do ocieplenia,moze jak wyjdzie wiosenne słoeczko to i on,biedak sie ozywi....

Link to comment
Share on other sites

nawet jeśli sie nie ozywi
to przecież tragedia tego psa sie już skończyła
on teraz ma prawo spać ile chce, nie ruszać się, być szczęśliwym po swojemu
on ma prawo sobie teraz odchodzić lub odżywać - co tam chce :)

głowy do góry
to, że nie macha ogonem nie jest aż tak ważne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']
to, że nie macha ogonem nie jest aż tak ważne...[/QUOTE]

A jak już zamacha to przepraszając.
Łatwo się mówi "nie martw się", trudno na to patrzeć i nie wiem, czy można przyzwyczaić tak do końca.
Najlepiej myśleć: dobrze, że tu jesteś, dobrze, że jest ci ciepło, masz jedzenie, nic ci nie grozi. Daję ci tyle ile mogę, ty weźmiesz z tego tyle ile zechcesz lub potrafisz.

Link to comment
Share on other sites

pięknie napisałas JoSi "daje ci...."to bardzo wazne.Wiem,ze gorzej jak pies juz nie potrafi....ale jak ogladamy je co tydzien w schronisku....a zobojetnieć sie nie da.Choc na pewno do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic,choć nie zobojetnieć.Ale adopcje podnosza na duchu i daja wiare.Aniu,co u Was?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JoSi']
Łatwo się mówi "nie martw się", trudno na to patrzeć i nie wiem, czy można przyzwyczaić tak do końca.
[/quote]

nie wiem czy można, miałam takiego psa
i nie było dla mnie problemem to, że ku mojej radości nie skakał jak głupi :eviltong:
było mi jedynie przykro patrzeć, jaki jest już słaby i że w moim domu zamiast odżyć - jego organizm stracił całą determinację, przestał walczyć i Mojżesz sobie "dał też spokój"
nie musiał przezywać, mógł umierać
odezwała się choroba... wszystko puściło.

do tego przyzwyczaić się nie da :(
tylko tu chodzi o psa, a nie o nas. że jemu jest dobrze

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...