WŁADCZYNI Posted December 31, 2008 Share Posted December 31, 2008 [quote name='english cocker spaniel']kaganiec na szkolenia???????:angryy: tylko ten kto nie potrafi szkolić używa takiego sprzętu jak kaganiec i kolczatka :angryy: do szkolenia wystarczy dławik oraz obroża uzdowa a nie jakieś okropne akcesoria:mad::shake:[/QUOTE] tak obroża uzdowa wcale nie jest obciążająca dla psychiki psa, a dławik to wręcz pieszczota:lol: Kolczatka to tako samo narzędzie szkoleniowce jak dławik czy oe i dobrze użyte jest ok. Kaganiec jest managmentem - zapobiega pogryzieniu/zjadaniu z ziemii (trutki!) Goś ja się dalej nie do końca zgadzam ;) A szczeniaka prowadzę tak aby pracował ze mną i lubił pracować ze mną;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted December 31, 2008 Share Posted December 31, 2008 Jeśli pamietam tutaj kaganiec była polecany do zapoznania psów - bo właściciele się boją o jednego z psiaków ["domownika"] :razz:... pomijam już fakt, że moja suka też ćwiczyła jakiś czas w kagańcu jak musiała :diabloti:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted December 31, 2008 Author Share Posted December 31, 2008 Kaganiec jest potrzebny do spacerów, bo Saba to duży pies którego do końca jeszcze nie znam, dlatego na razie tak jest bezpieczniej. Kiedy ją poznam lepiej, będę wiedziała jak reaguję na różne sytuacje na spacerach to na pewno z kagańca zrezygnuje. Oczywiście będzie też potrzebny przy zapoznaniu psów, żeby żadnemu (Szonowi i Sabie bez wyjątku) nic się nie stało:). Może w końcu uda mi się to zrobić po tym HUCZNYM:angryy: okresie sylwestrowym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hell_angel Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 Jak oficjalnie oznacza się psy z domieszką rasy? tzn. jeśli pisze gdzieś się rasę psa np. w książeczce zdrowia psa i jest to pies w typie rasy jednak nie wiadomo z czym zmieszany to pisze się mix czy może krzyżówka? Elkhound Norweski mix? Mieszaniec Elkhounda Norweskiego? pomóżcie bo głupi dylemat :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hell_angel Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 podalam ksiazeczke jako przyklad;) chodzi mi o to jak mowi sie na takie psisko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 nie ma chyba oficjalnej wersji wpisu bo i ksiązeczka nie jest dokumentem potwierdzającym rasowość/mixowość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 nie ma to chyba znaczenia, przynajmniej w moim odczuciu.;) Wpisujesz co chcesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hell_angel Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 dziękować dziękować :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted January 2, 2009 Author Share Posted January 2, 2009 Mnie ten sylwester po prostu wykończy:angryy:. Nie dość że ponad tydzień przed sylwestrem zaczęli strzelać to strzelają nadal a już po sylwestrze:angryy:. Ja rozumiem że niektórym ludziom nie jest szkoda zwierzaków, ale powinno chociaż im być żal puszczać tyle kasy z dymem na to badziewie:cool1:. A tak to Szon trzęsie się w domu, Saba też jest niespokojna. I jak tu ją przekonać że spacer to coś fajnego, jak na około huki i nawet parówki nie chce:shake:. Chyba pozostaje mi zaczekać aż ludziom się znudzi, ale mam coś wrażenie że jeszcze trochę poczekam... Chcę już zapoznać psy, kagańce czekają, ale przy tych halasach naokoło to chyba nie ma sensu? Wydaje mi się że już są wystarczająco zdenerwowane? Poza tym to sunia coraz bardziej się otwiera, sama się przy mnie kładzie na plecach i chce żeby ją głaskać a na początku raczej unikała głaskania po brzuchu;). Coraz lepiej też idzie jej wykonywanie komend chociaż nie mam za dużo okazji do ćwiczenia z nią przywoływania, bo jak z nią jestem to ona mnie prawie nie odstępuje:loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga&Roksa Posted January 4, 2009 Share Posted January 4, 2009 uwielbia swoja Panią to nie odstępuje:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted January 4, 2009 Author Share Posted January 4, 2009 Dzisiaj była druga próba zapoznania psów i wyszło średnio:cool1:. Wszystko przez Szona, z niego jest straszny zazdrośnik. Saba to spokojnie chciała do niego podejść i się powąchać, ale on aż cały trząsł się z nerwów i szczekał. Jak podchodziliśmy bliżej to Szon zaczynał warczeć a na to Saba też się wkurzała. Pochodziliśmy z nimi trochę razem tak jak radziliście. Tylko że Saba na Szona nie zwracała uwagi i w ogóle miałam wrażenie że ma go w d.... i bardziej była zainteresowana mną i chciała iść do taty który Szona prowadził. Szon za to oczywiście cały czas był nerwowy. Po tym dzisiejszym spacerze to widzę że jeszcze wiele nas takich czeka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 4, 2009 Share Posted January 4, 2009 przede wszystkim czeka Cię wiele pracy z Szonem. Szkoda tylko że przed rozwiązaniem jego problemów zdecydowałaś się na kolejnego psa. :cool1: Zgłoś się do dobrego szkoleniowca i pod jego opieką pracuj nad psami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Michalinka grunt, ze pierwszy krok macie już za sobą ;). Chodźcie codziennie na takie spacery, po paru Szon powinien zacząć olewać Sabę ;). Fakt, że Szon niestety jest niewychowany wam nie ułatwi zapoznania psiaków, ale i tak w was wierzę :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 [quote name='michalina88']Dzisiaj była druga próba zapoznania psów i wyszło średnio:cool1:. Wszystko przez Szona, z niego jest straszny zazdrośnik. Saba to spokojnie chciała do niego podejść i się powąchać, ale on aż cały trząsł się z nerwów i szczekał. Jak podchodziliśmy bliżej to Szon zaczynał quote] Wszyscy chyba jestescie spięci i obserwujecie jak psy zareagują, Teraz już wiesz, więc może poudawać , że jest ok i zająć czymś innym Szona, kijkiem, smaczkiem, żeby kontakt z sunią był w jego odczuciu dotatkową atrakcją a nie celem spaceru. Zrobic wszystko, by odwrócić jego uwagę a sunia to np. przypadkowo spotkany pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Goś Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Nie jest idealnie, ale mogło być gorzej. Saba, jak mówisz, olewa Szona, a to zawsze coś. Bo teraz musisz popracować w tym kierunku tylko z jednym psem, a nie z dwoma! Poza tym, to jednak Saba jest ta duża i w razie czego bardziej niebezpieczna dla drugiego psa. To może trochę potrwać, ale Szon musi się przyzwyczaić - nie ma innego wyjścia ;) Uważaj tylko, żeby mały nie zachowywał się zbyt natrętnie, żeby Saba nie straciła do niego cierpliwości. Powoli, chodźcie na spacery,nie olewaj Szona przy Sabie (bo zazdrość tylko utrudni sprawę) i spróbuj też może socjalizować Szona z innymi psami. Może rzeczywiście zapisz się z nim na jakieś zajęcia grupowe, gdzie i się podszkoli w posłuszeństwie i nauczy jakoś reagować na inne psy. To naprawdę świetny pomysł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madusia Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 mYsle że powinnas pokazac szonowi ze saba jest OK:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Bez szkolenia, nawet na wlasna reke i wprowadzenia odrobiny dyscypliny nie opanujesz psa, juz rozpuszczonego niezle (mowie o Szonie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 Dzisiaj niestety psy nie były na wspólnym spacerze, bo tata nie mógł iść. Zresztą z Szonem musiałam iść do weta a to dla niego jest zawsze wielkie przeżycie więc na dzisiaj mu starczyło emocji( zresztą po tej wizycie z nim mi też:cool1:). Właśnie z Szonem jest tak że na niektóre psy w ogóle nie reaguje, np. jak ujadają na niego za płotem to on nie szczeka. Dzisiaj jak szliśmy do weta to z otwartej bramy(po co w ogóle ludzie je mają jak zostawiają otwarte:cool1:) wyleciał taki duży pies. Oczywiście ja już cała w nerwach, chciałam go brać na ręce, ale czytałam że się nie powinno brać, więc przeszłam tylko na drugą stronę ulicy i idę dalej. Moje zdziwienie było wielkie kiedy spokojnie mineliśmy psa i ani on ani Szon na siebie nawet nie szczekneły:). Za to już u samego weta to pokazał co potrafi:cool1:. To nawet nie o to chodzi że on na inne psy reaguje agresją, bo ja wiem kiedy on jest agresywny. Tylko że on jest taki natrętny, raptowny, jakby mu pozwolić podejść do psa, to on nie potrafi tego zrobić spokojnie, tylko biegiem, a znowu takie zachowanie nie każdemu psu pasuje... Kilka lat temu na działce mieliśmy psa(samca) z którym Szon się dogadywał więc może i tym razem się uda:) Co do kolejnego spaceru to z tego co pamiętam mówiliście że nie mamy wyróżniać żadnego z psów. To jednak następnym razem ja mam wziąć Szona, a tata Sabę i się z nim pobawić przy niej? Co do Saby to chyba spacery zaczynają się jej podobać:). Dzisiaj jak wziełam smycz i kaganiec to sama pobiegła do furtki i zaczeła skakać i się cieszyć. Tylko że dalej chodzimy w te same miejsca, widzę że Saba nie chcę dalej iść, więc jej nie zmuszam. Jest coś co mnie dziwi w jej zachowaniu na spacerach, mam wrażenie że ona w pewnych momentach mnie unika a to dziwne bo na działce ode mnie nie odchodzi prawie.... Nie wiem jak to określić. Po prostu jak dojdziemy do takiego miejsca gdzie Saba nie chce dalej iść to ja próbuję ją pogłaskać, albo dać jej smakołyka, ale ona nie chce. Ona ma coś takiego że idzie do pewnego momentu normalnie chociaż zatrzymuję się i ogląda za siebie, ale w pewnym momencie się zatrzymuję i najlepiej biegiem wróciłaby spowrotem. Zaczyna ciągnąć, a kiedy ja próbuję ją zatrzymać i pogłaskać, to patrzy na mnie jakby się bała:-(. Tak jakby mi jeszcze nie ufała na tych spacerach. Poza tym byłam dzisiaj w dużym sklepie zoologicznym i udało mi się kupić kliker, także zacznie się szkolenie:). Kpiłam też karabińczyk żeby zrobić jakąś dłuższą smycz co by spacery były fajniejsze:) Co do szkolenia dla Szona to na pewno by się przydało, ale może poradzimy sobie bez niego. Dziękuję wszystkim za pomoc:loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Przed 'pewnym' momentem zacznij się bawić i karmić, zanim dojdziecie do miejsca gdzie następują uniki. Ja bym je puściła w kagańcach, pod warunkiem że dasz radę w razie czego rozróbę zatrzymać(?). Bo jeżeli Szon reaguje gorzej na smyczy, kiedy coś dzieje się innego, nie ma rutyny to może jednak zwolnienie go będzie lepszym wyjściem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted January 6, 2009 Author Share Posted January 6, 2009 Dzisiaj był kolejny spacer i chyba robimy postępy, a raczej Szon;). Był, spokojniejszy, w sumie szczekał sporadycznie, zaczynał trochę jazgotać kiedy były już naprawde blisko siebie. Już w miarę spokojnie i coraz bliżej siebie chodziły. Szon nie jest już taki napalony, nie wyrywa się tak do niej, zaczął się zajmować "swoimi sprawami". Saba oczywiście dalej spokojna, zaczęła sama podchodzić bliżej Szona, interesować się nim trochę jak ten też się uspokoił. Mam nadzieję że następnym razem będzie jeszcze lepiej:). Saba zaczyna łapać o co chodzi w zabawie z rzucaniem kija:multi:. Tylko że dzisiaj podczas zabawy w pewnym momencie zaczęła hmm jak to powiedzieć... napastować moją nogę i ją podgryzać:lol:. W sumie Szon też tak kiedyś robił, tylko nie tak silnie, bo Saba o mało mnie nie przewróciła;). Wiecie, dlaczego psy tak robią, bo mnie to ciekawi:cool3:? [quote name='karjo2']Bez szkolenia, nawet na wlasna reke i wprowadzenia odrobiny dyscypliny nie opanujesz psa, juz rozpuszczonego niezle (mowie o Szonie).[/quote] Oczywiście ja nie chce robić z Szona aniołka, ale to też nie jest tak że z niego jest jakiś istny diabeł:evil_lol:. Owszem czasem pokazuje różki, ale to nie jest tak, że nie możemy nad nim zapanować, że wogóle się nie słucha, albo nie mogę z nim wyjść bez smyczy bo mi ucieknie. On słucha komend tylko że jak jest pobudzony to owszem zrobi to co mu każemy tylko że nie potrafi wytrwać w nich zbyt długo:cool1:. Muszę z nim popracować nad tym, żeby jak każe mu np. siad to żeby siedział, a nie tak jak jest teraz czyli że owszem usiądzie, ale prawie od razu wstaje. [B]WŁADCZYNI[/B] myśle że coś w tym jest, że Szon bardziej się denerwuje kiedy jest na smyczy. Tylko że oprócz działki nie mamy zamkniętego terenu gdzie moglibyśmy puścić je bez smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Bledy Dogo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Bledy Dogo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 7, 2009 Share Posted January 7, 2009 Moze Szona wyluzowalaby dluga linka 5-10m? To lecimy z linkami :evil_lol:: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f920/jak-nakrecic-psa-na-zabawke-47227/[/URL] [URL="http://pies.onet.pl/13,13467,42,pieciogroszowka__czyli_aport_wszystkiego,ekspert_artykul.html"]Pi�ciogrosz�wka, czyli aport wszystkiego - Zofia Mrzewi�ska - Onet.pl Pies[/URL] [URL="http://pies.onet.pl/1262,13,16,niezastapiony_aport,artykul.html"]Onet.pl Pies[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
michalina88 Posted January 7, 2009 Author Share Posted January 7, 2009 Mam pytanie co do szkolenia klikerem. Jak powinno się zakończyć sesje w której ćwiczymy jakieś zachowanie, tzn. chodzi mi o to czy jakoś musimy zaznaczyć, że skończyliśmy daną sesję?? Dzisiaj zaczęłam z Szonem od czegoś łatwego czyli od siadania. Na początku wyłapałam to jak siadał sam i k/s. Potem jak widziałam, że już sam siada specjalnie żeby dostać nagrodę to dodałam komendę. Jak widziałam, że sobie z tym radzi to po iluś tam powtórzeniach, postanowiłam skończyć na dobrze wykonanej komendzie i k/s. Tylko że Szon dalej przy mnie siadał, bez mojej komendy, a jak widział że nie reaguję to zaczął na mnie skakać i w ogóle popiskiwać, domagać się. Co w takiej sytuacji zrobić? Zignorować go? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted January 8, 2009 Share Posted January 8, 2009 Sesja powinna skończyć się... udaniem :evil_lol:. Czyli musisz ją zakończyć czymś, co pies na 100% zrobi i dać dużą nagrodę :eviltong:. Po za tym Birma wie co znaczy słowo "koniec" i nawet jeśli mam jeszcze smaki w ręku to i tak wie, że ich nie dostanie, więc idzie spać ;). Możesz też kończyć sesję np. daniem miski z jedzeniem czy spacerkiem :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.