sloneczko76 Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 [quote name='AleksandraJ']hehe super! Tadek dzwonił do mojej mamy i mówił, że [B]Czarodziejka[/B] jest bardzo piękną kobietą:diabloti: i jej córeczka też :loveu: i że Lucky będzie miał się tam jak w raju!Dobrze, że Lucky wreszcie będzie mógł się socjalizować!!!:multi:[/quote] :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 to wszystko prawda :-) potwierdzam :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sloneczko76 Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 no to Lucky jest naprawde szczesciazem,dwie piekne kobitki:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 Generalnie to 3 bo jeszcze 'Czarodziejkowa' Fokita :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia17 Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich ,którzy pomogli DONkowi Luckyemu . Mega-Lenka też Was pozdrawia i macha ogonkiem, ona dziękuje za to co robicie dla takich biedaków jak ona i Lucky.Bardzo sie cieszymy że Lucky już u Czarodziejki . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 Dziekujemy Lence i Gosi za pozdrowienia!!! Az cieplej na sercu, ze chociaż one maja cudowne domki!! dziekuje z calego serca!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zbójini Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 [quote name='sloneczko76']masz racje Dorotko ,jak szczescie to tylko chodzace parami:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote] ...albo stadami:diabloti: [B]AleksandraJ[/B] zazdroszczę satysfakcji;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 [B]Zbójini [/B]w takich wypadkach czuje sie, ze nasze starania maja sens, tzn. ze zawsze jest szansa... Ja niewiele zrobilam poprostu rozreklamowalam te psiaki, bo jak widac wzieli je ludzie z innych partii kraju, takze gdyby nie to, to moze one by tam poprostu odeszly w swoim czasie za TM... Poza tym Ty i [B]Ula [/B]pomagacie im doslownie, ja niestety jeszcze nie mam takiej mozliwości ale za jakiś czas... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sloneczko76 Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 ciekawe jak Lucky'emu minela nocka:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Wlasnie, wlasnie! Czekamy na wieści ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Drogie Panie, było ciemno, buro i szaro - Tadeusz był przemęczony i niewątpliwie obraz mojej skromnej osoby uległ sporej deformacji ;) Lucky - mała sprytna żmija wbił się w tył budy i do kolacji nawet nosa nie wystawił. Karmię późno, więc kiedy poszłam z garem rosołku z makaronem i warzywami + mięso z kurczaka raczył wysunąć suchy zeskorupiały nochal. Polizał mnie po ręce, ale tak się trząsł, że postawiłam gar przed budą i poszłam do moich. Wystawił tylko przednie łapy i ze smakiem wchłonął zawartość. Rex dostaje specjalną karmę na skórę - z rybą, a Foczka jest na diecie, czyli to samo, co Lucky, ale z ograniczoną porcją mięsa. Kiedy więc zżarła swoją dolę poszła z rozpaczą podglądać przez kraty, co ma w garze Lucky i dlaczego ma lepsze od niej :diabloti: Rex spał z Foczką, ale nie mam pojęcia gdzie, bo zostawiłam ich samopas wskazując wolną budę. Rano przed pójściem do szkoły Julka pobiegła do Luckiego i on o dziwo WYSZEDŁ do nie z budy i polizał rękawiczkę :loveu: Narżnął i nalał w kojcu, ale dziecko mi podpowiedziało, że przecież mogę spokojnie to uprzątnąć i będzie czysto. Lucky na razie z budy wyjść nie chce, ale wyraźnie się ożywia na głos wszelkiej manipulacji przy furtce kojca - czyli stają uszy i wyłażą przednie łapy. Na szczęście mam Julkę i ona zaraz po powrocie ze szkoły zajmie się włąściwą socjalizacją. Czyli reszta dnia w budzie w kojcu. Kiedyś siedziała całe dnie na przemian w pokoiku Rexa i Foczki - wynosiła tam wszystkie poduszki, naczynia i to co mogłaby zjeść współnie z psami. Kojec zamykała. Nieźle wtedy psy jadły ;) Przydział suszu na tydzień w dwa dni. Rex nawet jak już nie mógł jeść to jadł, bo miał włożone w pysk. Focz nigdy nie miała dość i dlatego wygląda jak wygląda i przynosi mi wstyd. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Nie badz taka skoromna :evil_lol: My już swoje wiemy.. Cudownie, że Julka się nim opiekuje :loveu: Mnie tez wczoraj polizal i ma taki mięciutki pychol! Z czego właśnie jest ten obstrupialy noc? Ze zlej diety? Aaa wczoraj jak go Peter chcial wyciągać to się ze strachu zsikal pod siebie (na zimie, nie na Petera :diabloti: ), czyli on naprawde musial byc bardzo skrzywdzony... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zbójini Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 niekoniecznie, może to być oznaką wrodzonej słabej psychiki. Mój Fajtuś :-(np bardzo dlugo sikał pod siebie przy każdej próbie "manipulacji" przy nim z jakimis maściami czy innymi wynalazkami. Nie muszę dodawać że nie był krzywdzony:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Być może Rex wyczuł tą słabą psychikę i doszedł do wniosku,że to żaden rywal? Trochę się obawiałam właśnie jak go przyjmie - nowy samiec,młodszy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Broblem jest bardziej złożony :-( Owszem, poliże rękę, reaguje na bodziec w postaci smakołyku, ale rozpaczliwue boi się przestrzeni otwartej, boi się poruszać, chodzić. Julka przyniosła mu ze szkoły bułkę - Focz prawie język połkęła patrząc jak on je, a ona - dieta :diabloti: Zjadł jak wiewiórka obgryzając bułkę trzymając ją w przednich łapkach. Potem Julka siedziała z nim w kojcu, ale poza lizaniem ręki wkładanej do budy i trzęsieniem lędźwiami niczego więcej nie uzyskała. Postanowiłam go wyciągnąć na spacer - siłą, bo uparł się jak osioł. Było pod boczki i za łapy, wreszcie go wydobyłam na zewnątrz. 0 zainteresowania przestrzenią - psy go obwąchiwały przyjaźnie. Przy furtce od kojca jest furtka na pola i Lucky bardzo ożywia się na dźwięk otwierania, zamykania, trzaskania metalowymi furtkami :roll: Niestety, zamiast podziwiać krajobrazy, albo przynajmniej obmyślać strategię ucieczki biedaczek szukał jakiegoś schronienia - za beczką, pod stertą drzewa, gdziekolwiek, byle wpełznąć. Czyli długa droga przed nami. Na szczęście ma apetyt, a moje 5- letnie dziecko zapowiada się na mistrzynię smarowania chleba pasztetem. Lucky wyłazi z budy i podchodzi do krat, żeby dostać kanapkę. Nie smakuje mu sucha karma, więc gotuję makaron z karmą mięsną i warzywami. Dzisiaj zaliczył też sporo kanapek ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sloneczko76 Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 pozostaje mi tylko nadzieja ,ze Lucky zaufa jeszcze człowiekowi i pozna miłosc ,bardzo bym chciala,zeby z tego wyszedł ,zeby zapomniał o przeszłosci ,o matko co mu ten człowiek zrobił,ze psiak jest w takim stanie:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Beny Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Wiem że to nie kwestia jednego dnia i nawet tygodnia :-(:-( To musi potrwać , poczekajmy trochę , biedak się musi oswoić :shake: Co do poprzednich wypowiedzi , potwierdzam że było ciemno i nic nie wydziałem , wiec [B]Czarodziejka [/B]jest normalna psiara , kochająca psy , córka cudowna itd. To [B]Forum [/B]czyta moja żonka incognito , wiec jeżeli cioteczki chcą bym bym był obecny na tym forum poproszę , by wszystkie które odwiedzam opisać jako stare i grube :mad::mad::mad: Jutro tego posta zmienię :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gigi-44 Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Witaj w klubie Peter:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 aaaaaaa bo mi sie pomylilo:oops:, bo Ty nie zawoziles Luckey'go do TEJ Czarodziejki;) tylko do tej pani emerytki... a Tadeusz to mój ślepy wujek, tylko laski i okularow przeciwslonecznych zapomnial i się nie spostrzegliście.. :diabloti: sorry:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sloneczko76 Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 dzien doberek Lucky;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 3, 2008 Author Share Posted December 3, 2008 Dobry dobry :D czy beda mozliwe jakies zdjecia z nowego domku? ;> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AleksandraJ Posted December 3, 2008 Author Share Posted December 3, 2008 [quote name='Czarodziejka']Broblem jest bardziej złożony :-( Owszem, poliże rękę, reaguje na bodziec w postaci smakołyku, ale rozpaczliwue boi się przestrzeni otwartej, boi się poruszać, chodzić. Julka przyniosła mu ze szkoły bułkę - Focz prawie język połkęła patrząc jak on je, a ona - dieta :diabloti: Zjadł jak wiewiórka obgryzając bułkę trzymając ją w przednich łapkach. Potem Julka siedziała z nim w kojcu, ale poza lizaniem ręki wkładanej do budy i trzęsieniem lędźwiami niczego więcej nie uzyskała. Postanowiłam go wyciągnąć na spacer - siłą, bo uparł się jak osioł. Było pod boczki i za łapy, wreszcie go wydobyłam na zewnątrz. 0 zainteresowania przestrzenią - psy go obwąchiwały przyjaźnie. Przy furtce od kojca jest furtka na pola i Lucky bardzo ożywia się na dźwięk otwierania, zamykania, trzaskania metalowymi furtkami :roll: Niestety, zamiast podziwiać krajobrazy, albo przynajmniej obmyślać strategię ucieczki biedaczek szukał jakiegoś schronienia - za beczką, pod stertą drzewa, gdziekolwiek, byle wpełznąć. Czyli długa droga przed nami. Na szczęście ma apetyt, a moje 5- letnie dziecko zapowiada się na mistrzynię smarowania chleba pasztetem. Lucky wyłazi z budy i podchodzi do krat, żeby dostać kanapkę. Nie smakuje mu sucha karma, więc gotuję makaron z karmą mięsną i warzywami. Dzisiaj zaliczył też sporo kanapek ;)[/quote] Nie wiem czemu ale dopiero teraz ten post mi sie pojawil :roll: Wlasnie tak jak mowilam, on sie panicznie boi... Ale moze to kwestia przyzwyczajenia, bo na początku w ogole nie wychodzil z budy, potem jak 'dostal' kolege, to po jakims czase zaczal wychodzić interesowac sie innymi psami, chodzic po kojcy, nawet podszedl do krat.. Ale jak bylam tam z [B]Gosia17 [/B]ktora tez chciala go wziac tyle, ze mieszka w bloku, wiec jak zobaczylysmy jak on reaguje to odpuścilysmy bo w bloku to wiekszy dla niego stres :-( to wlasnie lapy mu skakaly i mial jakby czkawke ze strachu (czółko mu skakalo w gore i w dół)... Miejmy nadzieje, ze czas uleczy jego rany psychiczne.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 Zdjęcia mam, tylko dajcie mi czas. Dziś jest pozytywniej :razz: Lucky zjadł wczoraj kolację i dziś rano witał mnie wystając w połowie z budy, łapy się trzęsły, ale w oczach widziałam zainteresowanie - dałam mu trochę suchej karmy w rosołku i zjadł ze smakiem. Po powrocie ze szkoły Julka pobiegła odrazu do kojca, a Lucky wyszedł cały na powitanie i podszedł do krat, polizał rączkę i zrobił parę kroczków w stronę furtki, kiedy Julka do niego szła. Kiedy weszła do kojca już siedział w budzie ale wąchał jej twarz :loveu: Zrobił dwie kupy, jakby to było istotne :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zbójini Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 [quote name='Czarodziejka'] Zrobił dwie kupy, jakby to było istotne :roll:[/quote] Kupy były w pakiecie, powinnaś była doczytać:diabloti: Były nawet na zdjęciach. Nieistotne:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziejka Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 [quote name='Zbójini']Kupy były w pakiecie, powinnaś była doczytać:diabloti: Były nawet na zdjęciach. Nieistotne:diabloti:[/quote] Jasne, prócz owych dwóch kup i dwóch zdziczałych kotów było coś jeszcze w tym pakiecie? :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.