filodendron Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 [quote name='agNeta']No ja po wczorajszym ręcznej już też nigdy do tego celu nie użyję :lol: Mamie jak opowiadałam ile roboty z tym miałam, to mnie uświadomiła, że ta nasza ręczna maszynka to jak do mięska, to tylko do gotowanego, bo surowe nie pójdzie, do surowych rzeczy to tylko elektryczna :roll: :lol: [/QUOTE] W takim razie to musi zależeć od maszynki. Na mojej ręcznej idą podroby, mięso, korpusy, skrzydła (choć prawdą jest, że przy dwóch ostatnich pozycjach mąż nazywa to ćwiczeniem na górne partie ciała ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 [quote name='netheter']Sucz na BARFie już dłuższy czas.. Hm. Czyli mogę dawać? Boję się ryzykować, a z drugiej strony nie chcę jej pozbawiać zabawy.[/QUOTE] oczywiście nigdy ostrożności za wiele, ale ja bym dawała spokojnie :) Moje pożrą wszystko, nawet świnskie kopytka w całości, z gnatów - tych olbrymich - zostawiają tylko ten najtwardszy srodek, tak moze ze 3-4 cm, a cała resztę zjadają. a co do kup barfowych, to ja sie przyzwyczaiłam do ich wielkości i traktuje to jak normę a ostatnio na spacerze natknęłam się na psi gówniszon po zwykłym jedzeniu - było to wielkości jakby słoń zrobił.... no masakrycznie wielkie baldasy, a ze znam wszystkie psy co na wsi na spacery chodzą, więc wiem, ze nie mogł tego zrobic żaden większy od moich psów, a tylko mniejszy (ten baldas byl wielkości urobku moich wszystkich 3 psów z całego dnia) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmora0 Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Kopytka też zjada w całości, ale nie zostawia z nich nic.. Ona nie gryzie - co odgryzie to łyka od razu.. Tak, takie 'zwykle' kupy sa masakrycznie duze oO edit: przed chwilą zjedzona baranina była od razy zwymiotowana.. mam wrażenie, że ona za szybko je, bo wszystko co dostanie w misce dosłownie łyka.. jakieś rady na to? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wulkan Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Trzymać kości w ręce ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Tosca też często je za łapczywie- wtedy wymiotuje- i od razu zjada ponownie dopóki nie jest dobrze. Nie da sobie tego odebrać za nic :evil_lol: jak się zbliże spieszy się jeszcze bardziej :P ostatnio wymiotowala 3 razy zanim ułożyło jej sie to w żołądku na dobre :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 [quote name='netheter'] edit: przed chwilą zjedzona baranina była od razy zwymiotowana.. mam wrażenie, że ona za szybko je, bo wszystko co dostanie w misce dosłownie łyka.. jakieś rady na to?[/QUOTE] spokojnie, wszystko w normie :) moje tak wymiotowały po żolądkach - zażeraly sie nimi, za szybko chyba, potem szybki żyg i równie szybkie pożarcie tego co pzred chwilą ktorys zwrócil i spokój. Jak pies zjada to co zwrócił widocznie tak ma być. Gorzej jesli "zwrotu" nie zjada, znaczy ze cos kiepskiego sie w żołądku działo i nie chce tego po raz drugi. U mnie czasem Bazyl potrafi po kościach zwrócić, myslę, że z powodu wieku, on ma prawie 7 lat, więc chyba czas zmniejszac ilosc kości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmora0 Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Tak, zwykle sie tym nie przejmuje jeśli chce to potem zjeść, a wiem że je łapczywie - nałyka się i potem jej się cofa. Kości oczywiście, że mogę trzymać i zwykle tak robie, ale to jej nie powtrzyma przed odłamywaniem ostrych kawałków z tej baraniny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PumaD Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Chcialam prosic forumowiczow o rozwianie moich watpliwosci, a mianowicie, czy przelyki (np. wolowe) sa wliczane do podrobow ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 [quote name='netheter']Tak, zwykle sie tym nie przejmuje jeśli chce to potem zjeść, a wiem że je łapczywie - nałyka się i potem jej się cofa. Kości oczywiście, że mogę trzymać i zwykle tak robie, ale to jej nie powtrzyma przed odłamywaniem ostrych kawałków z tej baraniny.[/QUOTE] to nie dawaj baranich kości, moze poźniej jak zmieni sposób jedzenia gnatów. U mnie nie mam takich problemów, bo nie mamy dostępnej tu baraniny, a szkoda. ale moje raczej ladnie jedzą gnaciory [quote name='PumaD']Chcialam prosic forumowiczow o rozwianie moich watpliwosci, a mianowicie, czy przelyki (np. wolowe) sa wliczane do podrobow ?[/QUOTE] raczej podroby Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PumaD Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Czyli podawanie ich kilka dni pod rzad nie wchodzi w rachube ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agNeta Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 [quote name='filodendron']W takim razie to musi zależeć od maszynki. Na mojej ręcznej idą podroby, mięso, korpusy, skrzydła (choć prawdą jest, że przy dwóch ostatnich pozycjach mąż nazywa to ćwiczeniem na górne partie ciała ;))[/QUOTE] Na naszej to tylko wątróbki przeszły, przy drobiowych żołądkach już sitko się zapchało i nie szło dalej nic pomielić ;) Masz pewnie jakąś solidniejszą tą maszynkę. Pytałam mamy jak się kiedyś bez elektrycznej surowe mięso mieliło, to mówiła, że do tego były takie cięższe maszynki, bo ta nasza to taka z tych lżejszych, aluminiowa czy coś w tym stylu. [quote name='PumaD']Chcialam prosic forumowiczow o rozwianie moich watpliwosci, a mianowicie, czy przelyki (np. wolowe) sa wliczane do podrobow ?[/QUOTE] Moim zdaniem to też podroby, no bo do czego innego to zaliczyć? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PumaD Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Tez tak myslalam ale przez chwile sie zastanawialam czy nie mozna ich traktowac tak jak np szyjek kurzych czy indyczych tyle, ze w przelykach kosci nie ma ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmora0 Posted December 22, 2011 Share Posted December 22, 2011 Ona się nie uspokoi ;) Wiem to, bo już kiedyś była na BARFie (tylko matka ja przestawiła znów na suche :/) i też nie jadła wolno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajeczka Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 Z tym zwracaniem to mój już tak ma. Byliśmy u znajomych i dałam mu kolację przy nas. Biegały dzieci, było trochę chaosu. Pies zjadł, poszedł za kanapę, zwrócił wszystko i spokojnie zjadł jeszcze raz. Dobrze, że oni wszędzie mają kafelki ;-) W domu M musi poczekać z wyjściem do pracy dopóki pies nie zje śniadania. Nie może się nawet ubierać, bo wtedy Rino szybko wszystko łyka i potem zwraca. Z kośćmi czasem tak bywa, że połknie zbyt duży kawałek i chce go zjeść jeszcze raz ;-) Niekiedy kilka razy widzę ten sam kawałek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 [quote name='agNeta']Na naszej to tylko wątróbki przeszły, przy drobiowych żołądkach już sitko się zapchało i nie szło dalej nic pomielić ;) Masz pewnie jakąś solidniejszą tą maszynkę. Pytałam mamy jak się kiedyś bez elektrycznej surowe mięso mieliło, to mówiła, że do tego były takie cięższe maszynki, bo ta nasza to taka z tych lżejszych, aluminiowa czy coś w tym stylu.[/QUOTE] Tak, mam taką peerelowską, żeliwną - spokojnie może służyć za kilof. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 [quote name='PumaD']Chcialam prosic forumowiczow o rozwianie moich watpliwosci, a mianowicie, czy przelyki (np. wolowe) sa wliczane do podrobow ?[/QUOTE] Podroby? przecież to mięsień gładki... podroby to nerki, wątroba. Ale wątpię, że przełyk można do nich zaliczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wulkan Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 [quote name='betty_labrador']Podroby? przecież to mięsień gładki... podroby to nerki, wątroba. Ale wątpię, że przełyk można do nich zaliczyć.[/QUOTE] Zastanowiłabym się nad tym, ponieważ dużo osób ma gryzaki zrobione z przełyków, a także mięso z nich. Przypominają trochę kości bez szpiku, poza tym podroby to wewnętrzne NARZĄDY zwierząt. Chociaż może i tak się zdarzyć, że to podroby. Lepiej nie podawaj ich psu kilka dni pod rząd- pamiętaj też o warzywach, owocach i nabiale... i różnorodności ;) P.S. betty_labrador- ta apostrofa to do pumy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PumaD Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 Zastanowilo mnie to, bo kupilam ich sporo i na dodatek na stoisku o szyldzie 'Podroby'. Wiadomo, ze samymi przelykami jej zywic nie bede tylko bylam ciekawa, czy mam je dawkowac tak jak podroby czy moge podawac np dwa dni pod rzad. Podstawa Barfa na pewno nie beda. A propos nerek, kupilam je pierwszy raz i chyba bedzie to nasze ostatnie podejscie do tych rarytasow, obrzydliwie smierdza moczem, nie moglam zniesc tego zapachu :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arcana81 Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 [quote name='agNeta'] Moim zdaniem to też podroby, no bo do czego innego to zaliczyć? ;)[/QUOTE] Jak brałam przełyki wołowe z ubojni, to traktowałam je jak mięso z chrząstką. Tyle, że na tych co ja dostawałam było relatywnie dużo tłuszczu, ale mnie to nie przeszkadzało z uwagi na to, że moje psy nie mają tendencji do tycia. Dodam, że ja miałam je kompletnie nieoczyszczone, także i treści pokarmowej resztki się tam znalazły, przez co zapaszek był nieco zbliżony do żwaczy nieczyszczonych (tyle, że mniej intensywny). A co do nerek to trzeba je przed podaniem możliwie jak najdokładniej wypłukać w wodzie (kilkakrotnie, najlepiej pokrojone w plastry). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agNeta Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 No to widać z tym nazewnictwem to różnie jest, np. serce to jest przecież mięsień, więc raczej do podrobów chyba też się nie zalicza, no ale w sklepach gdzie nie spojrzeć, to to w podrobach siedzi (ja np. kupiłam w tym tygodniu cielęce serce i płuco, to to wszystko razem leżało w miseczce, pod nazwą "podroby cielęce"); w Primexie też o ile się nie mylę to taka mieszanka serca z nerkami występuje pod nazwą "mix podrobowy"; to jak to i inne tym podobne w końcu traktować, gdzie wliczać? :niewiem: Czy do podrobów brać tylko żołądki, wątróbki, płuca, nerki, i nic poza tym? Czy jeszcze coś? A ozorki, to wtedy do podrobów też nie zaliczać? (bo to chyba tak samo jak serce?) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hallie Posted December 23, 2011 Share Posted December 23, 2011 [quote name='agNeta']Czy do podrobów brać tylko żołądki, wątróbki, płuca, nerki, i nic poza tym? Czy jeszcze coś? A ozorki, to wtedy do podrobów też nie zaliczać? (bo to chyba tak samo jak serce?)[/QUOTE] ech z tymi podrobami to dziwnie jest jak dla mnie. Ja teraz psy karmię tak, że 80% części mięsnych mam podzielone na:15% żwacz, 15% podroby(w tym ja połowę daję np płuca a połowę serca), 5% wątróbka, 65%mięso+kości. Z tymi przełykami to dla mnie ciężko powiedzieć, bo w sumie jak ja kiedyś dostałam to tam jest tylko chrząstka z mięsem(nie licząc tych nieczyszczonych), więc dla mnie to nijak jak podroby i ja bym to liczyła jako główne. Ale to moje zdanie. Ja tylko raz dostałam przełyki cielęce, teraz tylko wieprzowe u mnie na bazarze są, a szkoda, bo byłoby urozmaicenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted December 24, 2011 Share Posted December 24, 2011 [quote name='arcana81']Jak brałam przełyki wołowe z ubojni, to traktowałam je jak mięso z chrząstką. Tyle, że na tych co ja dostawałam było relatywnie dużo tłuszczu, ale mnie to nie przeszkadzało z uwagi na to, że moje psy nie mają tendencji do tycia. Dodam, że ja miałam je kompletnie nieoczyszczone, także i treści pokarmowej resztki się tam znalazły, przez co zapaszek był nieco zbliżony do żwaczy nieczyszczonych (tyle, że mniej intensywny). A co do nerek to trzeba je przed podaniem możliwie jak najdokładniej wypłukać w wodzie (kilkakrotnie, najlepiej pokrojone w plastry).[/QUOTE] o rety a ja Tosce cala podałam bez krojenia i plukania. Miala po tym rzadką krwista kupke(taki glut nie kupke). :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted December 24, 2011 Share Posted December 24, 2011 [quote name='PumaD']Zastanowilo mnie to, bo kupilam ich sporo i na dodatek [B]na stoisku o szyldzie 'Podroby'[/B].[/QUOTE] Bo "podroby" to po "ludzku" (a nie po "barfowemu") wszystkie narządy wewnętrzne, które nadają się do celów kulinarnych - bez podziału na mięśnie i inne tkanki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PumaD Posted December 24, 2011 Share Posted December 24, 2011 Moj pies nawet z racji wigilii poscic nie zamierza wiec w ramach kolacji dostala ten upragniony przelyk wolowy. W srodku bylo jeszcze sporo tresci, ktora przy pozeraniu niestety czesciowo mi sie ukazala, widok i zapach okropny ale mlodej smakowalo :cool3: Jednak co surowe to surowe :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted December 25, 2011 Share Posted December 25, 2011 Ja daję wołowe nerki bez płukania ani krojenia. Nie zauważyłam żadnych sensacji. Tak logicznie rzecz biorąc w naturze nikt psowatym niczego nie kroi ani nie płucze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.