Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]

[zmierzchnica]

"Łooo... pies-UFO...:crazyeye:" - dzieci na widok mordy Frotka w kołnierzu wystającej zza drzwi :evil_lol:

O kołnierzu: "To po to, żeby pies nie gryzł" :diabloti: Poza tym durne uśmieszki i kręcenie głową - tak jakbym psu to dla ozdoby wkładała :lol: Jedna pani uratowała moją wiarę w ludzi, tłumacząc córce, że to dlatego, że piesek ma "ała" :p

[Kaidar]

:D:D i tak bywa...

[ageralion]

Ostatnio w zoologicznym szukalam smaczkow dla mojej lobuzicy. Zagadalam do pani za lada, ze szukam czegos do gryzienia dla mojej bokserki, zeby zajelo jej troche paszczeke ale za bardzo nie wiem na co moge sobie pozwolic, przy jej alergii. Pani na to, z mina znawcy:
P: Prosze Pani ale boksery nie maja alergii.
Ja: Owszem maja, mam jedna taka w domu alergiczke.
P: Boksery nie maja alergii, wiem bo jestem hodowca.
Ja: O! Naprawde? A co pani hoduje?
P: (z duma w glosie) Chomiki syryjskie...
:hmmmm::hmmmm::hmmmm:

[aina155]

A myslalam, ze wlasnie boksery :evil_lol:

[vege*]

[quote name='aina155']A myslalam, ze wlasnie boksery :evil_lol:[/quote]
Też tak myślałam, dopóki nie doczytałam do końca :evil_lol:

[Daga&Maks]

widać pani bardzo się zna na rzaczy bo przecież chomiki i psy to prawie to samo :diabloti:

[aina155]

Ma futro? Ma. 4 lapy, ma? Ma. Ogon, ma? Ma, leb, ma? Ma. A uszy? Tez ma. No to znaczy, ze to (prawie) to samo :diabloti::diabloti::diabloti:

[oranginaab]

Ja jestem właścicielką buldoga francuskiego i średnio 3-4 razy w tygodniu słyszę od dzieci : ale ładny króliczek!:haha:
Któregoś dnia wracając do domu mój piesek (jeszcze szczeniak) zaczepił jakąś starszą panią, a ona do niego: biedy piesek, biją cię, głodzą, źli ludzie, oj biedy piesek, nie możesz uciec, bo na smyczy jesteś, biedny piesek.....:crazyeye:no więc zdębiałam i poszłam dalej. To co ta pani mówiła było dosyć dziwne bo mały raczej był szczęśliwy, a wygląda jak mała kulka, bo je za dwóch. No cóż, ludzie różne projekcje w mózgach mają...:evil_lol:

[Rottie]

[quote name='ageralion']Ostatnio w zoologicznym szukalam smaczkow dla mojej lobuzicy. Zagadalam do pani za lada, ze szukam czegos do gryzienia dla mojej bokserki, zeby zajelo jej troche paszczeke ale za bardzo nie wiem na co moge sobie pozwolic, przy jej alergii. Pani na to, z mina znawcy:
P: Prosze Pani ale boksery nie maja alergii.
Ja: Owszem maja, mam jedna taka w domu alergiczke.
P: Boksery nie maja alergii, wiem bo jestem hodowca.
Ja: O! Naprawde? A co pani hoduje?
P: (z duma w glosie) Chomiki syryjskie...
:hmmmm::hmmmm::hmmmm:[/quote]
:lol: :lol: :lol: :-D :grin: :grin: :grin:
Już dawno tak się nie uśmiałam!

Mam borderkę blue merle i już 2 czy 3 razy słyszałam, że jest dalmatyńczykiem :eviltong:

[Karilka]

a ja mam setera krótkowłosego i oczywiście psa morderce.
Wiecie...z tych złych:cool3:

[Koreksonowa]

[quote name='Rottie']Mam borderkę blue merle i już 2 czy 3 razy słyszałam, że jest dalmatyńczykiem :eviltong:[/QUOTE]

No pewnie! I to długowłosym dalmatyńczykiem :D

[Kaidar]

widocznie jeśli ktoś myli dalmatyńczyka z inną rasą to chyba ktoś nie oglądał "101 dalmatyńczyków" i "102 dalmatyńczyki"

[paulina2904]

Ja miałam dalmatyńczyka i zawsze ludzie przeinaczali nazwę tej rasy:shake: np.:dalmatańczyk,dalmatejczyk i dalmatujczyk:angryy:
A najlepszy był sąsiad z klatki obok:cool3: jak z nim szłam to mówił :''O! Idziesz ze swoim gepardem:evil_lol:'' ''A on to z tej rasy.. no tej...A! Kropkowańczyk:angryy:''
jedynym plusem w tej sytuacji było to ,że kiedy to mówił głośno to przechodnie patrzyli się na niego jak na tępaka:diabloti:
Ps; jak zawsze mijałam małe dzieci z matkami to matki zawsze mówiły''patrz to ten piesek z filmu!'' a dziecko "Naprawdę!? A jak ma na imię?'' i ja wtedy''Pongo'' ''Mamo to ten sam!!!:crazyeye:'' niestety posiadanie w moim mieście dalmatyńczyka (a jest ich w sumie chyba 7) konczy się oblężeniem przez dzieci:angryy::angryy: ale ja nie pozwalałam go głaskac:diabloti:

[Mudik]

A mi się kropkowańczyk podoba, no chyba ,ze powiedziane złośliwie wtedy już co innego.
Ja ostatnio jak mieszkałam w Wawie to obok mojej pracy była firma komputerowa, jej właściciel(też ma psa-malamuta) zawsze się śmiał z mojego Victora, który na spacerach nie rozstawał się z frisbee, o Kelner, potem zawsze już pytał, Gdzie mój kelner, a młody kelner gdzie(to o synu Victora).Wzięło się stąd,ze czasem Victor trzymał dysk przed sobą tak jakby niósł talerz, z początku mnie to złościło, potem już się przyzwyczaiłam i śmieszyło mnie, bo to w sumie sympatyczny facet był.

[Fju]

Mam sukę po sterylce, która nosi kołnierz ochronny. Do gapiów się już się przyzwyczaiłam, ale to co dziś usłyszałam mnie rozwaliło. Przechodzę obok paru osób w starszym wieku, oczywiście wszyscy patrzą się na psa i jakaś pani mówi: "O! Jaka modnisia!" :lol:

[Kaidar]

ja bym to zaliczyła chyba jako do sympatycznych opinii :)

[Onomato-Peja]

Byłam z koleżanką na spacerze na ul asfaltowej ( której nazwa opisuje wygląd)
Samochody tamtędy jeżdżą bardzo rzadko, bo ulica jest wąska i podczas mijania oba muszą wjeżdżać w zboże. Zatrzymaliśmy się na chwilę- pies położył się w trawie, my klapnęłyśmy na pieńku. Koło nas ( ok 4 m od nas) przechodzi rodzinka z Poczwarkiem niemieckim na kolczatce i smyczy 80 cm. Pies się do nas wyrywa z mordą, Atos nie zwraca na niego większej uwagi. Wszystko byłoby ok, ale nagle w moja stronę poleciało:
- Gdzie ten pies ma smycz i kolczatkę !?
Trochę mnie zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć, ale w myślach odpowiedziałam "w dupie" :roll:
Po co mojemu psu smycz, skoro grzecznie leży mi pod nogami...? O kolczatce już nie wspomnę...

sytuacja z dosyć dawna, przypomniała mi się, bo zajrzałam na watek o kolcach

[sonia&me]

Też mam ciągle podobne sytuacje:shake: Sonia jest psem który idzie praktycznie cały czas przy nodze bo ma ok12 lat i nie chce jej się latać zresztą zawsze była spokojna i opanowana.Odchodzi tylko żeby coś powąchać i to jeszcze jak za daleko nie ma:lol: wiec na smyczy jest tylko w miejscach gdzie jest duży ruch-dla jej bezpieczeństwa.A to dlatego ze zwyczajnie mi się smyczy trzymac nie chce:evil_lol: a idzie tak samo.Oczywiście zawsze jak ktoś przechodzi i się krzywo patrzy biorę ją żeby się nie czepiał.Sonia jest w typie ONka i oczywiście wszyscy pytają się gdzie ma kolczatke:shake::shake::shake: ja w odpowiedzi kupiłam jej obroże z ćwiekami:p i jak patrzą to myślą że to to samo co daje obraz głupoty tej wiochy..:mad:

[zmierzchnica]

Przekonanie, że wszystkie duże psy powinny mieć kolczatkę doprowadza mnie do szewskiej pasji - jak mało co. Widzę szczeniaki labradorów na kolcach, łagodne i dobrze wychowane (!) goldeny na kolcach, boksery na kolcach, spaniele na kolcach... Ludziom się wydaje, że kolczatka to gwarancja bezpieczeństwa i posłuszeństwa. A co za różnica, kolczatka czy obroża? Nad własnym psem trzeba panować i tyle, kolce nie mają tu nic do rzeczy...

A dziś się dowiedziałam, że mój pies ma fajne uszy :cool3: Nie wiem dlaczego, bo ma normalne, kłapnięte... Ale w sumie to miłe :lol:

[sonia&me]

Dokładnie,nie dalej jak dwa dni temu widziałam faceta ze szczeniakiem labka.dosłownie szczeniakiem,mógł mieć z pół roku a ten na kolczatce:shake: szczeniaczek tylko piszczał bo chciał się przywitac a facet jak go szarpnoł:placz: szkoda gadać po prostu.Albo moi rodzice na wakacjach spotkali panią z pięknym ONkiem.Podobno pełno nagród i w ogóle.Wystawy i zawody posłuszeństwa itp itd.Rodzice zachwyceni jaki grzeczny,ułożony..pokazyją zdjęcia i..kolce:mad:ale gdyby chociaż były dobrze założone! a tu nie,tak nisko że prawie jak szelki:angryy:

[Rottie]

[quote name='zmierzchnica']Przekonanie, że wszystkie duże psy powinny mieć kolczatkę doprowadza mnie do szewskiej pasji - jak mało co.[/quote]
Mam tak samo. Jestem właścicielką 3 letniego psa w typie rotta i takie komentarze są niestety częste ([I]a dlaczego nie ma kolczatki? [/I]itp.). Zawsze wtedy odpowiadam, że nie będę swojego psa torturowała średniowiecznym narzędziem :roll:

[Onomato-Peja]

Znajoma mi pani ma sliczną DONkę, również chodzi na kolcach, bo... nie wycierają jej sierści ( wystawowa) :roll:

[sonia&me]

[quote name='Onomato-Peja']Znajoma mi pani ma sliczną DONkę, również chodzi na kolcach, bo... nie wycierają jej sierści ( wystawowa) :roll:[/quote]
:mad::mad::mad::mad::mad:

[Kaidar]

może nie wycierają sierści ale w szyję się wbijają.. sąsiad który ma nie bardzo wiem jakiej rasy psiaka (dużego chyba kundelka) to widzę że on nie zakłada mu kolczatki bo widzę że pies go się słucha.. tak samo sąsiadka na przeciwko ma sznaucerkę olbrzymią i oni jej w ogóle nie zakładają nic bo działkę spooooooooooorą mają i wygania się psinka.. poza tym grzeczna jest i posłuszna.. raz wybiegła do Maxa mojego i jak właścicielka ją zawołała to wróciła...popieram zdanie że nad psem trzeba mieć kontrolę a jak nie to "dogadać się" się z psem tak że będzie słuchał ale bez bicia i innych rzeczy typu kolczatka... bo to bezsensowne jest...

[Aleksandrossa]

Ja mam onka i wcześniej nosiła kolczatkę (że niby ciągnąć nie bedzie itp.) i co? Dooopa.... Ciągneła dalej.
Teraz nosimy szelki i o dziwo zachowuje się spokojnie.